Związek zawodowy nauczycieli nie chce Karty

Tego jeszcze nie było. Nauczyciele chcą zniesienia Karty nauczyciela. Na taki ruch nie zdecydował się do tej pory żaden ze starych związków zawodowych: ani ZNP, ani Solidarność. Zresztą tylko to ich łączy – obrona Karty.

Nowy związek zawodowy nauczycieli – „Ja, nauczyciel_ka” – jest w trakcie rejestracji. Żeby istnieć, musi mieć członków. Żeby zaistnieć, musi się czymś wyróżnić. Musi mieć pomysł. Założyciele postawili na kontrowersyjny w środowisku pomysł likwidacji Karty (info tutaj). Starzy na to nie pójdą. A młodzi?

Panuje pogląd, że Karta nauczyciela chroni słabych pedagogów. Młodzi jej nie potrzebują. Młodych chroni wysoka jakość pracy, ambicja, innowacyjność oraz mobilność. W szkole, która ich nie doceni, nie zamierzają grzać miejsca. Pójdą gdzie indziej. Taka jest filozofia młodych nauczycieli.

Nowy związek zawodowy jest bardzo potrzebny nauczycielom. Konkurencji nigdy dość. Stare związki, trzeba to przyznać, zaniedbały sprawę młodych pracowników. Postawiły pragmatycznie na dbanie o większość, a większość nauczycieli jest stara.

Nowy związek chce dbać o młodych, ale młodych prawie w szkołach nie ma. Będzie więc reprezentował mikroskopijną część środowiska. To źle wróży. Może nie przetrwać, bo nie będzie miał członków. Albo więc otworzy się także na nauczycieli niemłodych i o likwidacji Karty zapomni, albo pójdzie po trupach do celu. Ja bym szedł po trupach.