Sprostowanie

Sporo emocji wywołał mój tekst pt. „Dyrektorzy przejmują strajk”. Zwróciłem w nim uwagę, że władza za bardzo sprzyja strajkowi, uczestniczy w nim, a wręcz podejmuje próby kierowania komitetami strajkowymi. Strajk nauczycielski wymyka się z rąk nauczycieli, robi się dyrektorski. Jesteśmy manipulowani, sterowani.

Z tymi opiniami zgodzili się – choć w różnym stopniu – koledzy i koleżanki z mojej szkoły. Natomiast nie spodobała im się atmosfera, w jakiej ukazałem nasz strajk. Że ludziom zależy tylko na tym, aby wcześniej wyjść ze szkoły, że proszą dyrekcję o skrócenie dnia strajkowego, że nikomu nic się nie chce, że szerzy się marazm. A najbardziej nie spodobało się, iż używając słów „koleżanki to, koleżanki tamto”, przypisuję winę całej płci, tymczasem sprawa jest bardziej skomplikowana. To nie kobiety wyrywają się do domu, ale raczej faceci – i też nie wszyscy. Niektórzy. Swoim tekstem wpisałem się więc w narrację, że nauczyciele to nieroby, co bardzo przekłamuje rzeczywistość, gdyż zawodzą jednostki, a nie grupa. „Taka jest prawda, Darku, więc powinieneś to sprostować.”

Pierwszymi Czytelnikami moich tekstów są koleżanki i koledzy z pracy. Bardzo dziękuję, że strofują mnie łagodnie, po koleżeńsku, po przyjacielsku, wiele też wybaczają, wspierają, inspirują. Zdaję sobie sprawę, że za niejeden wpis należała mi się kocówa, a nie sprawiono mi jej tylko dlatego, że pracuję z ludźmi wielkiego serca. Przyjaciele wskazują mi czasem wpisy, które, moim zdaniem, są niewinne, natomiast dla kogoś innego mogą być przykre. Empatią, jak mówią, nie grzeszę.

I właśnie w tym przypadku przykro się zrobiło koleżankom, które podczas każdego dnia strajkowego od świtu do później nocy, nieraz do trzeciej-czwartej nad ranem, pracowały na rzecz strajku. Przykro im, że tego nie napisałem. A powinienem. Harowały, choć mają dzieci, rodziny, bliskich, harowały ponad miarę, zaniedbywały prywatne sprawy, bo uwierzyły w sens tego strajku. Więc nie zasłużyły na potraktowanie ich tak, jak społeczeństwo traktuje nauczycieli – czyli jednakowo źle, niesprawiedliwie źle. Nie zasłużyły. Przepraszam.