ZNP a urodziny Springsteena
Manifestacja nauczycieli w Warszawie zbiegła się z urodzinami Bruce’a Springsteena w Łodzi. Jako członek obydwu fanklubów, tj. ZNP i Blood Brothers Poland, mam statutowy obowiązek uczestniczyć w najważniejszych wydarzeniach tych organizacji. Takie są zasady i już.
Pognałem zatem skoro świt z koleżankami i kolegami z pierwszego fanklubu do Warszawy. Śniadanie zjadłem w autokarze. Po drodze gadaliśmy, że trzeba by wyrzucić ze związku tych wszystkich, którzy poza płaceniem składek nic nie robią, nawet na manifestację z nami nie jadą. Pieniądze nie zastąpią przecież osobistego zaangażowania.
Potem pognałem z Warszawy do Łodzi, aby zdążyć na urodziny Bossa, które w tym roku zaczynały się wyjątkowo wcześnie. Na imprezie gadaliśmy o tym, że trzeba by wyrzucić z fanklubu tych wszystkich, którzy różne rzeczy chcą robić z klubem, ale składek nie płacą. Osobista aktywność nie zastąpi przecież pieniędzy.
Koleżanki i koledzy z ZNP pytali, co z tego mam, że należę do fanklubu Bossa. Przyjaciele z Blood Brothers Poland zapytali, co mi z tego przyjdzie, że byłem na manifestacji. Jak ktoś chce poznać odpowiedź, to zapraszam do obejrzenia filmu z manifestacji oraz zdjęć z urodzin Springsteena. Powinno być widać, słychać i czuć.
Komentarze
Krzysztof Cywiński
23 września o godz. 18:17 256639
Bredzisz pan?
1) Niczego nauczycielom nie ofiaruję, ale na tym forum chyba jedyny spoza nauczycielstwa popieram was, bronię, uważam, że powinniście zarabiać dużo, bardzo dużo. Jeśli takim poparciem nauczycieli się ośmieszam, to?
2) Absolutnie nie popieram system edukacyjnego, przeciwnie, niemal w każdym wpisie wyrażam zdanie, że to ten system jest fatalny. Totalnie fatalny i szkodliwy. Nie wmawiaj więc mi pan tego, czego nie piszę (albo wmawiaj, masz pan wolną wolę, rób z nią, co chcesz. Ja powtarzam: system jest szkodliwy, fatalny).
Innymi słowy, te słowa pańskie odnoszą się do pana, nie do mnie: „Pan celowo, lub z innych powodów, prymitywizuje wymianę poglądów i przeinacza sens tego co napisałem”.
Gekko
23 września o godz. 21:59 256647
G… wiesz. Przewodniczę komisji oświaty nie uzkazu, a z własnej woli.
Natomiast cieszę się, że ty, panie Gekko, jesteś potrzebny, niezbędny, że na każdym kroku łamiesz prawo, nie stosujesz się do praw. Ot, prawdziwy Polak wolnościowiec i anarchista w każdym calu. Na dodatek wszystko pan pojął, zrozumiał. Gdzie mogę poczytać o pańskich heroicznych dokonaniach wolnościowych i o Nagrodzie Nobla, jaka pan niechybnie dostał. A może nawet kilka Nagród Nobla?
Nie czas żałować lasu, rąbiąc po drzewach.
–
Bardzo zręczny wpis, łączący nielogiczne z nieuświadomionym, czyli standard szkolny tego zjednoczonego fanklubu bandu(y?) szkolnych Etatów i Pasków (Fairs & Stripes).
„Pieniądze nie zastąpią osobistego zaangażowania” warto wyhaftować sobie na belferskich sztandarach o ustawicznym żądaniu podwyżek (za co?).
„Osobista aktywność nie zastąpi pieniędzy” wygrawerować na trofeach dla zasłużonych karier przedstawicieli ustawicznego „zawodu belferskiego” zaludniających masowo władze i samorządy (po co?).
Wtedy będzie tyleż zabawnie co prawdziwie, a nie jak we wpisie – na odwrót.
–
ontario
24 września o godz. 11:33
–
Przewodniczy Pan jedynie w ustawicznym liderszipie kompetencji mylenia g…na z wiedzą, dunnie dowodząc tego wpisami na tym blogu.
I słusznie, na nic innego te Gumne Komitety Rządzenia Samego nie zasługują.
Prosze kontynuować, pała.
–
Wiedza dunna prosto z gó..mna.
–
„uważam, że powinniście zarabiać dużo, bardzo dużo… niemal w każdym wpisie wyrażam zdanie, że to ten system jest fatalny”
Jak system płacić dużo, bardzo dużo = system być dobry, bardzo dobry.
System być dużo, mało być źle.
Tak się rodzą myśli bez pracy, innymi słowy – sam rząd (pierwszy przy kasie, ostatni w ławce).
–
Gekko
24 września o godz. 11:48 256654
Napisz to samo Janowi Hartmanowi publicyście „Polityki” i kandydatowi na radnego w Warszawie, on cię pojmie, bo ja gupi ja na to, aby cię zrozumieć.
https://www.portalsamorzadowy.pl/wybory-2018/kandydat/jan-hartman,2200,11.html
Gekko
24 września o godz. 11:56 256655
G… prawdę piszesz. Nigdzie nie napisałem, że system będzie dobry, gdy nauczyciele zarobią bardzo dużo. Łączysz dwie różne sprawy, których ja nie łączę. W ten sposób udowodnisz, że mucha jest pająkiem, bo czasem wpada w pajęczynę.
@ontario
>Pochodzi z Wrocławia, studiował w Lublinie, a od 1991 mieszkał w Krakowie. Teraz przeprowadza się do Warszawy, aby wykładać na Uniwersytecie Warszawskim. Profesor filozofii; pracuje w Collegium Medicum UJ. <
Przeczytałem informację o Hartmanie – ten kandydat nie ma NIC WSPÓLNEGO z Warszawą. Czemu więc chce tu, a nie w Krakowie, być radnym??? 😉
belferxxx
24 września o godz. 14:59 256658
Mnie to ani grzeje, ani ziębi. Wolny człek Hartman.
Aktywności bez czelności.
Motto: „bo ja gupi ja na to, aby cię zrozumieć”
–
Muchy, g..na i pająki…
no i „cię” jeszcze ciemięga dodała,
bez którego raz prawdę by napisał.
I co tu w tym samym rządzeniu rozumieć i po co, jak klepać w klawisze każdy może, zdziwiony, że nie wychodzi mu co napisał tak, jak nie rozumie co kleci.
Co ma to wspólnego, ten arywistyczny tupecik z tematem wpisu?
Ano to, że gdy szkoła uczy przykładem pieniędzy bez aktywności, to niech nie dziwi się że wychowuje władzę nad sobą też bez czelności.
Zdaje się zresztą, że mamy stuletnią rocznicę tej …podległości.
Gekko
24 września o godz. 20:27 256660
Nr 1 na liście wyborczej (kandydat na radnego pan Jan Hartman) śle ci serdeczne pozdrowienia.
Panie Dariuszu, nie ma co się wysilać na ciekawe wpisy. Czego by Pan nie napisał ciągle ta sama grupka (patrz wyżej) kłóci się o to samo. A właściwie nie kłóci, bo kłótnia jednak wymaga jakiejś wymiany mysli. Oni są jak głuszce, każdy tokuje o swoim („Każdy krzyczał o czym innym, jak zwykle w życiu rodzinnym…”). Proponuję zamieszczać najgłupsze kawałki wypracowań uczniowskich. Nawet nie zauważą.
A jesli chodzi o temat główny, to ja bym wolała Bossa. Więcej czadu.
Pozdrawiam
Dubois
24 września o godz. 23:13 256662
Eeee tam, kapkę ciut przesadzasz, pan autor bloga wprawdzie stale pisze o tym samym, ale niekiedy nieco modyfikuje temat.
Natomiast serdecznie dziękuję za to, że pan, panie Dubois, zauważa, iż mimo monotonii autora bloga jednak jest jakaś grupka, która tu komentuje…
Książka życzeń i zażaleń pokojów gogicznych.
–
Ja uważam, że dania podawane na belferblogu, choć wyłacznie z karty „menu dnia: humor dzienników” są smaczne, zdrowe, a Pan Dariusz wyjątkowo ciekawym człowiekiem jest.
Owszem, w dni postne mógłby, jak wszyscy ponabijać się z tych debili uczniów, albo chamusiów roszczeniowych rodziców, ale nawet polonista nie musi być doskonały, jeśli serwuje, co ludożerka wyjada.
Ma szacun u ludu gogicznego i mir u lewactwa, bo gniazda nie kala i składki płaci, a i derekcji i polonistkom-ministrom dowalić potrafi, jak zdrowy ziomal.
No i kto jest tu Boss, panie Bibuła?
Panie Dariuszu, Pan siem czyma –
Wdzięczny kąsument z sąsiedniego bloku.