Religia dla nielicznych

Obecnie na religię chodzi tak niewiele osób (uczniowie masowo się wypisują), że wypadałoby połączyć kilka klas i stworzyć jedną grupę. Dałoby to sporą oszczędność dla budżetu. Jednak oszczędzania na religii nie przewiduje się. Przynajmniej w większość szkół publicznych w Polsce.

Oszczędza się natomiast na wszystkim innym, bo przecież na nic nie ma pieniędzy. Grupę etyki zawsze tworzą uczniowie z kilku klas, nieraz z całej szkoły. W moim liceum uczniowie chodzą na etykę poziomami (pierwsze klasy razem, drugie razem itd.). I jest to całkiem normalne.

Ta zasada bardzo rzadko dotyczy religii. Przeważnie nie tworzy się grup złożonych z kilku klas, mimo że byłoby to logistycznie i ekonomicznie uzasadnione. Pamiętam, że kiedy religia była nauczana w salach katechetycznych w kościele, łączono klasy. Teraz jest jednak inaczej.

Owszem, trafiają się dyrektorzy szkół, którzy próbują zaoszczędzić na nauczaniu religii i łączą klasy. To nie jest jednak powszechna praktyka. W wielu szkołach rządzi zasada, że nawet jeśli z religii wypiszą się wszyscy, z wyjątkiem jednego ucznia, żadnego łączenia klas nie będzie. I jest to zasada święta, tzn. nie do ruszenia.