Kora o nauczycielach
Na lekcjach etyki korzystam czasem z książki „O dorastaniu czyli kod buntu” Piotra Legutki. Jest to zbiór wywiadów z dziesięcioma osobami. Dzieło trochę się zestarzało, ale wypowiedź Kory o nauczycielach wciąż ma moc.
Kora mówi coś takiego:
„W szkole przestałam się bać nauczycieli. Odkryłam, że nauczyciel jest takim samym człowiekiem jak ja, a etyka ludzka nie dzieli się na życie zawodowe i prywatne. I jeżeli ktoś jest inny w pracy niż poza nią, to znaczy, że jest zakłamany, niewiarygodny. A więc nie może mi przekazywać żadnych mądrości, niczego nauczyć. Zawsze stawiałam wyższe wymagania etyczne wobec zawodów służebnych, takich jak nauczyciel, lekarz czy ksiądz. Uważałam i nadal uważam, że do nich się trzeba urodzić ze specjalnymi predyspozycjami, posłannictwem, powołaniem.”
Pewnie nie korzystałbym na lekcji z tych słów Kory, w końcu po co kręcić na siebie bat. Jednak mówi ona też coś ważnego o uczniach:
„Żeby wytrzymać z kimś takim jak ja w wieku siedemnastu lat, trzeba było być Jezusem Chrystusem”.
Ciekawe, kiedy zyskuje się tego świadomość?
Z grupy osób, z którymi kilkanaście lat temu rozmawiał Piotr Legutko, nie żyją już cztery:
1. O. Jan Góra
2. Marek Kotański
3. Hanna Świda-Ziemba
i od dzisiaj także Kora.
Komentarze
Olga Jackowska – KORA
–
Wspaniała, niezapomniana na wieczność postać.
Ikona buntu, nonkonformizmu, autentyzmu, talentu.
–
We wszystkim tym i pozostałym po Niej, na biegunie przeciwległym niż to, czym czynić nas usiłowała i usiłuje szkoła polska.
Tak Ją zapamiętam ja, uczeń w czasach, gdy objawiła się w Polskiej Muzyce Jej Postać, gromiąc wszechobecne gumno.
–
Ile w populacji jest osób spełniających waunki p.Jackowskiej?
1.”Uważałam i nadal uważam, że do nich się trzeba urodzić ze specjalnymi predyspozycjami, posłannictwem, powołaniem.”
2.”jeżeli ktoś jest inny w pracy niż poza nią, to znaczy, że […] nie może mi przekazywać żadnych mądrości, niczego nauczyć.”
3.„Żeby wytrzymać z kimś takim jak ja w wieku siedemnastu lat, trzeba było być Jezusem Chrystusem”.
Ponieważ z uwagi na deficyty w każdej klasie jest kilka takich osób, ile jako społeczeństwo jesteśmy skłonni płacić za ich pracę? Jakie warunki pracy jesteśmy skłonni zapewnić?
–
Nakładanie sobie korony cierniowej ze słów właśnie zmarłej wybitnej artystki, na konto uczenia etyki.
–
„…Człowiek jest mieszaniną pychy i nikczemności, wielkości i nędzy; pragnie odziewać się w cnoty, a służy grzechowi…”
–
@Gospodarz
Coś o ocenie pracy nauczycieli … 😉
http://www.wokolszkoly.edu.pl/blog/kryptonim-nieMEN.html
„Zawsze stawiałam wyższe wymagania etyczne wobec zawodów służebnych, takich jak nauczyciel, lekarz czy ksiądz”.
Do tego wykazu trzeba koniecznie dodać dziennikarza. Niestety, nie trudno wymienić kilka osób z redakcji POLITYKI, gdzie z tym nie jest najlepiej.
grzerysz
30 lipca o godz. 1:44 255975
A politycy. To nie jest „zawód” służebny ? Im wolno wszystko ?
Na razie mam wrażenie, że im przypisane jest „kłamstwo”. Nie kłamie, to nie istnieje.
Ale recenzentami ich poczynań są wyborcy czyli obywatele. Skoro chwalą i doceniają u polityków kłamstwo, to dlaczego wśród zawodów, tzw. służebnych, mamy doceniać wyższe wymagania etyczne ? Przecież te wymagania sprowadzają się do – propagowania kłamstwa jako normy etycznej.
@kwant25
30 lipca o godz. 13:27 255976
„A politycy. To nie jest „zawód” służebny ? Im wolno wszystko?”
Tak, to zdecydowanie jest – a przynajmniej powinien być – zawód służebny.