Jakie podręczniki?

Trudno wybrać podręczniki, gdy nie wie się, do której klasy mają trafić. Do dziś nie mam pojęcia, kogo będę uczyć po wakacjach. W takiej sytuacji najlepiej wybrać jednakowe do wszystkich klas. Tak zrobili nauczyciele w mojej szkole. Wszyscy wskazujemy te same, dzięki czemu nie sprawiamy dyrekcji problemów.

Koledzy, którzy uczą w innych szkołach, mówią, że sytuacja jest podobna. Niby mają wolną rękę w doborze podręczników, ale jak wybiorą inne niż koledzy, wtedy będzie problem. Dyrekcja bowiem chce mieć wolną rękę w przydzielaniu nauczycieli do klas. Różne podręczniki blokowałyby zmiany w etatach.

Brak etatów dla wszystkich oznacza, że dyrekcja musi kombinować. Godziny trzeba tak rozłożyć, aby żaden nauczyciel nie był poszkodowany. A jak ktoś w wakacje poinformuje, że odejdzie na emeryturę, ubiega się o urlop na poratowanie zdrowia albo z jakiegoś innego powodu nie podejmie od 1 września pracy, wtedy układankę zaczyna się od nowa. Wolne godziny trafią do nauczycieli z innych szkół – ci też muszą pogodzić się, że podręczniki już zostały wybrane. Oferta wydawnictw bardzo bogata, ale wyboru nie ma żadnego.