Nauczyciele chcą dorobić w wakacje
Nauczyciele rozglądają się za dodatkowym zatrudnieniem w wakacje. Niektórzy martwią się, czy mogą jednocześnie pobierać wynagrodzenie ze szkoły oraz z drugiego miejsca.
Oczywiście, to nie będą korepetycje, gdyż w miesiącach letnich nie ma na to klientów. W ogóle edukacja odpada, ponieważ lipiec i sierpień to nie sezon na nauczanie. W grę wchodzi branża turystyczna (opiekun wycieczek, przewodnik, wychowawca kolonijny, ratownik, trener), gastronomiczna (kelner, kucharz, pomoc kuchenna), handel, rozrywka, opieka nad dziećmi, ludźmi starszymi, zwierzętami. Można też pracować za granicą.
Nie ma zakazu pracy dla nauczycieli przebywających na urlopie. Pensji ze szkoły nie stracą. Należy tylko pamiętać, że wakacje to nie urlop. Tylko część tego okresu jest do wyłącznej dyspozycji nauczycieli (ok. 6 tygodni). W pozostałe dni dyrektor może zażądać stawienia się do pracy.
Ja już dostałem listę terminów, kiedy muszę być w szkole (np. 12 lipca). Jeśli więc będę rozglądał się za fuchą, to przynajmniej wiem, kiedy nie mogę dorabiać. Bardzo mi to psuje plany, ale pocieszam się tym, że chociaż zostałem uprzedzony. Są szkoły, gdzie dyrektor przerywa nauczycielom wakacje nagle – i wtedy jest poważny problem.
Komentarze
Coś to chyba inaczej jest w ustawie, Gospodarzu.
PS:
„Są szkoły, gdzie dyrektor przerywa nauczycielom wakacje nagle…” Jak? Nasyłając brygadę antyterrorystyczną?
Jeśli dzieci nie będzie w szkole to po co nauczyciel ? Przepisy nie są do końca jasne i wszystko leży w gestii dyrektora. Są tacy, co wykorzystują nauczycieli jako sprzątaczki, są tacy, którzy na nich zwalają swoje obowiązki, a także tacy, którzy dają im wypocząć. Natomiast nikt nie zastanawia się w kwestii dorabiania. To prywatna sprawa każdego obywatela, nauczyciela też. Chce ktoś dorobić na urlopie – jego sprawa. Podobnie wygląda to w innych zawodach.
„Oczywiście, to nie będą korepetycje, gdyż w miesiącach letnich nie ma na to klientów.”
Uczę prywatnie j. angielskiego i mam mnóstwo chętnych, nawet w miesiącach letnich:)
Natomiast gdy zrobię sobie wolne, to nic nie zarabiam, a ZUS i tak muszę płacić:(
Nauczycielu! W wakacje opracuj podstawy programowe!
Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną Ministerstwa Edukacji Narodowej. Minister Anna Zalewska musi ujawnić nazwiska osób, które przygotowały podstawy programowe.
…
Wiadomo za to, że MEN podpisało umowy ze 170 osobami, które zarobiły od 500 zł do 10 tys. zł za pracę nad podstawami. W sumie ministerstwo wydało na to ok. 825 tys. zł.
…
Zalewska tłumaczyła: – Nazwiska są jawne, one po prostu nie są udostępniane na stronach internetowych, bo taka była wola ekspertów. To są osoby zaangażowane w życie publiczne i oceniajmy podstawy programowe, oceniajmy, w jaki sposób one odpowiadają temu, co ważne dla dziecka w XXI wieku.
…
W korzystnych dla organizacji pozarządowych wyrokach wojewódzki sąd administracyjny zwracał uwagę, że dla autorów „nie powinno być niczym wstydliwym (dotyczącym sfery intymności czy też życia rodzinnego) to, że współdziałają z centralnym organem administracji publicznej, wspomagając go przy realizacji jego konstytucyjnych powinności, tym bardziej że – jak podkreślała przy każdej możliwej okazji minister edukacji narodowej – przeprowadzana reforma edukacji jest doskonale przygotowana i stanowić będzie gwarancję lepszego rozwoju dzieci i młodzieży dla dobra narodu i państwa”.
Bardzo motywujące wieści ze Zgorzelca,
https://www.facebook.com/zdelegalizowaccoaching/photos/a.469347316568760.1073741828.467238173446341/984997685003718/?type=3&theater
Po czymś takim nawet w wakacje chce się pracować!
Dobre chęci na dobrą zmianę, albo jak upleść ge-hennę bez korka
–
Chęć nauczycieli „dorabiania w czasie urlopu” to pachnie istotnie dobrą zmianą – na dokładkę do tradycją już uświęconego belferskiego dorabiania w okresach pozaurlopowych, za pomocą nieuczenia w godzinach pracy celem douczania poprzez korki.
Dobra zmiana to wyczuwa i zamierza Polakom zabronić prcy w czasie urlopów (no, chyba że nad krzewieniem dobrej zmiany w ramach uczestnictwa w pis), jak donoszą o planach ministerstwa pracy media cywilizacjom niepokorne.
Gospodarz dobrze wyczuwa więc trendy, którym warto się medialnie zaniepokorzyć, ubolewając nad odpływem korków strzelających po szampanach organicznego korkowania cały Boży rok szkolny.
W kwestii branż alternatywnych dla niedostępnych z powodu urlopu ofiar korków, słusznie też Gospodarz daje swym przykład plecenia.
To ciekawa wakacyjna alternatywa dla plecenia pokrzywdzeniem wpisów, lecz niestety już przez beferski stan zagospodarowana:
„Pani Magda (imię zmienione – red.) jest nauczycielką. Ale, by dorobić w wakacje wyjeżdża z córkami nad morze. Tam otwierają niewielkie stoisko, gdzie plotą warkoczyki, robią tatuaże z henny.(za:NaTemat)”
Plecenie więc belferskie ma dużo z gehenny, jaką urlopami dręczy stan belferski i zalewa Zalewska i inne macki nienawistnej belferskiej władzy nad belframi.
Pozostaje więc edukacyjne łowienie tych ośmiorniczek i wysysanie soczków z macek, z dostawą na blogi gratis.
Uczniom tymczasem, do września się upiecze.
Płynna Rzeczywistość
23 czerwca o godz. 9:13 255592
–
Ile motywacji – tyle dodatków.
Na tym polega sens tegoż narzędzia w cywilizacji,czego dowodem sensowny ewaluacyjnie kwit w linku.
–
Poza tym – w poloszkole po staremu, czyli po równo (każdemu g..no).