Prewakacje

Czerwiec to jest właściwie miesiąc wakacyjny. Uczniowie proszą, aby wystawić im oceny wcześniej, najlepiej w maju, ponieważ potem jadą z rodzicami na wypoczynek. W czerwcu jest dużo taniej.

Czy szkoła powinna sprzeciwiać się wyborom rodziców i zmuszać uczniów do przychodzenia na lekcje? W moim liceum dawniej prowadzono politykę zmuszania i represjonowania tych, którzy robili sobie wcześniejsze wakacje. Na niewiele się to zdało. Rodzice pisali usprawiedliwienia, że dzieci im chorują, a tak naprawdę wyjeżdżali na wczasy. Musieliśmy to zaakceptować.

Teraz uczniowie mówią otwarcie, jakie rodzina ma plany. Wakacje od początku czerwca. Nie będę przychodził do szkoły, ponieważ rodzice zabierają mnie do Grecji. Dlatego dyrekcja podjęła decyzję, że czerwiec jest miesiącem wycieczek szkolnych, imprez, wyjść do kina, maratonów filmowych w szkole itp. Nauki z każdym dniem coraz mniej.

Jednak niektórzy nauczyciele myślą po staremu i zachowują się, jakby nic się w oświacie nie zmieniło. Realizują w czerwcu program nawet trzy razy szybciej, bo przy niskiej frekwencji – i na nic nie patrzą. Nieobecni będą musieli wszystko zaliczyć we wrześniu. Oczywiście, o ile ci nauczyciele jeszcze będą pracować, bo po wakacjach różnie być może.