Historia będzie uczniom wychodzić uszami
Anna Zalewska podpisała podstawę programową dla nowego liceum, technikum i szkół branżowych. Zmian jest od groma, ale chyba najbardziej powalającą nowością jest zwiększenie liczby godzin historii z dwóch tygodniowo do ośmiu. Żaden przedmiot nie ma tak dobrze.
Obecnie w mojej szkole pracuje trzech historyków (uczą też wiedzy o społeczeństwie). W czteroletnim liceum będzie więc historyków cztery razy więcej, czyli u mnie dwunastu. Stanowić będą jedną czwartą kadry. Obowiązkowym językiem w szkole będzie historyczny. Podejrzewam, że w dialekcie prawicowym, gwarze PiS-owskiej. Niestety, wielu nauczycieli, także uczących historii, nie włada tym językiem ani w mowie, ani w piśmie.
Ponieważ liczba godzin wszystkich przedmiotów ma się nie zmienić (30-32 w tygodniu plus religia/etyka), od kogoś te godziny dla historyków trzeba będzie wziąć. Na razie nie jest to jasne, ale na wszelki wypadek zaczynam trząść portkami. Trzęsę się wcale nie z powodu obaw o język polski. Tego przedmiotu PiS nie ruszy. Coś jednak musi ruszyć, bo przecież plan lekcji nie jest z gumy. Na końcu muszą wyjść – maksymalnie razem z religią – 34 godziny w tygodniu.
Info o podstawie tutaj – strona MEN oraz dokument dla liceum i technikum.
Komentarze
WDŻ z tej podstawy programowej.
„IV. Życie jako fundamentalna wartość. Uczeń:
4) ma szacunek dla ludzkiego życia od poczęcia do naturalnej śmierci”.
Jakby mi nauczyciel zaczął na lekcji takie bzdury gadać, to bym go obsypała wszelkimi argumentami za legalizacją aborcji na życzenie i nie wiedziałby biedny co ze mną zrobić.
A uczą tego?
A.K.: Często słyszy się opinie, że kolaboracja Żydów i Ukraińców na wschodzie Polski po 1939 roku miała charakter masowy. Szczególnie znamienne są tu opowieści tych, którzy doświadczyli obydwu okupacji. Twierdzą oni, że na Wschodzie trudno było o jakikolwiek zorganizowany opór, ponieważ społeczeństwo było tak zastraszone i sterroryzowane – NKWD miało bardzo dobre informacje o wszystkich działaczach i potencjalnych ogniskach ruchu oporu.
T.P.: Gdy Rosjanie najechali wschodnią Polskę, byli tam ludźmi z zewnątrz. Nie wiedzieli, kto jest w administracji, kto jest ziemianinem, a kto urzędnikiem. Oczywiście, podobnie jak hitlerowcy, chcieli oni odciąć „głowę” polskiej inteligencji. Jedynymi ludźmi, którzy mogli dostarczyć im informacji na ten temat, byli miejscowi kolaboranci. Bardzo szybko Rosjanie dostali listy, wykazy nazwisk i pozycji w społeczeństwie. We wschodniej Polsce listy takie zostały sporządzone przez Ukraińców oraz Żydów. Wiele relacji, które czytałem i które cytuję w mojej najnowszej książce „Genocide and Rescue in Wołyń”, mówi, że gdy NKWD przychodziło nocą do domów, często czyniło to w towarzystwie Ukraińca lub Żyda; lub kilku Ukraińców i kilku Żydów – w wielu wypadkach uzbrojonych. Tego rodzaju kolaboracja była bardzo widoczna. Jeśli ktoś był deportowany i widział Rosjanina razem z Ukraińcem czy Żydem, wrzucał ich wszystkich do jednego worka.
Natrafiłem na statystyki mówiące, że ok 30 proc. społeczności żydowskiej we wschodniej Polsce kolaborowało z Sowietami w 1939 roku po najechaniu wschodniej Polski przez ZSRS. To może być zawyżona liczba; sądzę, że 20 proc. jest bliższe prawdy.
A.K.: Ale byli również Żydzi deportowani…
T.P.: Nie od razu. Żydzi byli wywożeni przeważnie w trzeciej fali deportacji w czerwcu 1940 roku. I nie byli to miejscowi Żydzi, lecz ci, którzy uciekli spod okupacji hitlerowskiej. Tych deportowano, a nie miejscowych Żydów, kolaborantów. Oczywiście, wraz z najazdem hitlerowskich Niemiec na Sowiety wielu Żydów dobrowolnie uciekło na wschód przed niemiecką armią. Trzeba sobie również uświadomić, że społeczność żydowska na Kresach Polski była bardzo liczna – ok. miliona dwustu tysięcy osób – więc, jeśli mówimy o 20 czy 30 procentach, to to jest olbrzymia grupa ludzi. Dlatego właśnie odnosimy wrażenie, że kolaborowała większość z nich. Moim zdaniem, kolaborowali głównie młodzi, i to oni są odpowiedzialni za liczne deportacje. Doniesienia o tym bardzo szybko rozeszły się po wschodniej Polsce, a następnie przeniknęły do środkowej i zachodniej. Rezultatem tego były przypadki, kiedy generałowie AK odmawiali przyjmowania Żydów ze wschodu do partyzantki. Przypomnę raport Bora-Komorowskiego, w którym stwierdzał, że nie będzie się akceptowało Żydów ze Wschodu w szeregach, ponieważ nie są godni zaufania. Oczywiście, przyjmowano Żydów z Polski środkowej i zachodniej.
Aleś się napocił. No i co ulżyło, pozornie. tobie nigdy nie ulży, podłośc zeżre cię .
Zwiększenie wymiaru godzin dla historii z 2 na 8 godzin lekcyjnych tygodniowo wygląda na fake news. Ale w dokumencie ministerstwa rzeczywiście coś takiego pisze. Jest jeszcze jedna możliwość. Widziałem już dziesiątki zdumiewających przykładów, z których wynika, że urzędnicy ministerstw oświaty i szkolnictwa wyższego mają poważne problemy z używaniem języka polskiego. Kiedyś nawet radziłem pracownikowi jakieś uczelni odesłać odmownie pismo rozporządzenia z ministerstwa z powodu naruszenia przez formę pisma ustawy o ochronie języka polskiego (jest coś takiego).
W linku jest napisane: W liceach ogólnokształcących i technikach (III etap kształcenia) został zwiększony tygodniowy wymiar godzin historii (z 2 do 8) oraz geografii, biologii, chemii i fizyki
(z 1 do 4) realizowanych w zakresie podstawowym.
Zabijcie mnie, ale nie mam pojęcia co to zdanie tak naprawdę mówi.
8 godzin historii w całym, czteroletnim cyklu nauczania czyli 2 godz tygodniowo przez 4 lata. Dotychczas chyba były 2 godz w 1 klasie
Te 8 godzin tygodniowo to jest zbiorczo, w ciągu 4 lat nauki … 😉
A historii rzeczywiście nadano o wiele za dużą rangę i młodzież będzie nią …. wymiotować. Czyli na kolejnym etapie jej ranga zdecydowanie spadnie. I bardzo dobrze!!! Daty, nazwy i nazwiska wykute na blachę z nikogo patrioty nie czynią, wręcz przeciwnie … 😉
Czyli po niedawnych zmianach było średnio 0,5 godziny tygodniowo (w przeliczeniu na rok nauki)? Trochę to dziwne, nawet jak na szaleństwa PiS-u, bo w dotychczasowym liceum jest chyba po 2 h/tydzień w każdym roku nauki.
Może ja się mylę i to nie urzędnicy mają braki w zakresie logiki, matematyki i języka polskiego, tylko jak jestem zacofany. Urzędnicy używają w swoich tekstach najnowszych zdobyczy teorii względności oraz mechaniki kwantowej. To godziny to jakieś kwanty czasu, które w czteroletniej czasoprzestrzeni we wszechświecie B dają po zagięciu fali grawitacyjnej i dyskretnym wpływie czarnej antymaterii dokładnie dwie godziny tygodniowo w tygodniowej czasoprzestrzeni w równoległym wszechświecie A.
Do diabła. Teraz wychodzą braki z mojej 8-letniej podstawówki.
@rzm
To tak może być. W przeliczeniach nie można zapominać jednak, że mamy tu przejście z 3 letniego od 4 letniego cyklu nauczania, co wpływa na te „kwantowe” przeliczenia.
Swoją drogą jak kiedyś przeglądałem rozkłady zajęć w szkołach, to mnie dziwiło, że niektóre przedmioty nauczane są nie we wszystkich rocznikach, a historia była, jak na mój gust, szczególnie niedoceniana. Inna sprawa, że historii można uczyć na innych przedmiotach. Język polski to przecież głównie historia literatury. Było chyba coś takiego, całkiem sensownego, jak historia i społeczeństwo. Takie kombinowane traktowanie historii uważam za pożyteczne. Klasyczna historia była zbyt zboczona na kwestie wojen i polityki. Każdy pamięta, kiedy była bitwa pod Grunwaldem a mało kto wie, kiedy przyjęto i ci zawierały statuty wiślicko-piotrkowskie Kazimierza Wielkiego, które zapoczątkowały funkcjonowanie prawodawstwa w Polsce.
Jakiś czas temu zacząłem czytać ten blog, ale po tym wpisie skończyłem.
„Historia będzie uczniom wychodzić uszami” zawiera tyle bzdur, że szkoda czasu na ich czytanie i prostowanie, skoro autor nie zna podstaw.
Radzę najpierw przeczytać dokumenty ze zrozumieniem, a potem coś pisać.
Jeśli te 8h to w ramach całego cyklu nauczania to nic nowego nie zostało wymyślone… to daje jedynie gwarancje, że uczniowie historie będą mieli przez cały cykl nauczania w szkole ponadgimnazjalnej. Wcześniej wystarczyło że ktoś miał rozszerzony np. polski i wos, to już historii nie miał przez całą szkołe. Tylko uzupełniającą przyrode. Podałam przykład chyba najbardziej typowy, bo szczerze – nigdy nie pojęłam jak wygląda przydzielanie przedmiotu uzupełniającego. Jakby ktoś wybrał na rozszerzeniu np. polski i biologie, to nie wiem co taki uczeń miałby jako przedmiot uzupełniający.
Och, to proste drogi Watsonie. Dotąd w klasach 10-12 (czyli liceum) KAŻDY uczeń miał 2 godz. historii i 1 godz. fizyki. Po reformie w klasach 9-12 KAŻDY uczeń będzie miał 8 godz. historii, czyli ledwo tyle, co religii, i 4 godz. fizyki. W praktyce fizycy dostają 1 godz., historycy 4.
Czyim kosztem? Rozszerzeń. Proste jak budowa cepa. Zabranie godzin z rozszerzeń niezwykle ucieszy rektorów różnych tam politechnik i UM-ów. Po cholerę komuś rozszerzona matematyka, biologia, chemia czy fizyka. Poloniści w sumie też mogą zacząć czytać lektury na studiach, a wcześniej tylko znihilobstatowane opracowania i zimprimaturowane wyimki. Teraz takie rozszerzone matoły własnej historii wyklętej nie znają, a tak będzie gites-majonez, czyli masowe zwolnienia historyków po zmianie Układu.
Przeczytałam powyżej: „Ponieważ liczba godzin wszystkich przedmiotów ma się nie zmienić (30-32 w tygodniu plus religia/etyka), od kogoś te godziny dla historyków trzeba będzie wziąć.” Proszę Pana wprowadza Pan dezinformację i niepotrrzebnie prowokuje problem. Jestem historykiem. Obecnie obowiązkowej historii w 1 klasie są 2 godziny. W klasie rozszerzonej mam po 6 godzin (minimum 4 w rozpisce MEN) tygodniowo w drugiej i trzeciej klasie. Ci co nie uczęszczają do klasy rozszerzonej w zamian mają po 2 godziny historii i społeczeństwa. Jednym słowem każdy uczeń obecnie ma po 2 godziny historii lub historii i spoleczeństwa przez cały cykl nauki – minimum 6, a maximum 14. W nowym liceum będą 4 klasy po 2 godziny czyli 8, a rozszerzenie dodatkowo 4-6 godzin czyli też max.14. jak dla mnie nic się nie zmieni oprócz wydłużenia cyklu kształcenia. Co więcej obecnie geograf, fizyk, chemik czy biolog mają po 1 lekcji w 1 klasie. W nowym liceum każdy uczeń przez 3 lata będzie miał każdy z tych przedmiotów, więc liczba ich godzin się zwiększy. Po co Pan jątrzy? I jaki jest Pana cel?