Historia będzie uczniom wychodzić uszami

Anna Zalewska podpisała podstawę programową dla nowego liceum, technikum i szkół branżowych. Zmian jest od groma, ale chyba najbardziej powalającą nowością jest zwiększenie liczby godzin historii z dwóch tygodniowo do ośmiu. Żaden przedmiot nie ma tak dobrze.

Obecnie w mojej szkole pracuje trzech historyków (uczą też wiedzy o społeczeństwie). W czteroletnim liceum będzie więc historyków cztery razy więcej, czyli u mnie dwunastu. Stanowić będą jedną czwartą kadry. Obowiązkowym językiem w szkole będzie historyczny. Podejrzewam, że w dialekcie prawicowym, gwarze PiS-owskiej. Niestety, wielu nauczycieli, także uczących historii, nie włada tym językiem ani w mowie, ani w piśmie.

Ponieważ liczba godzin wszystkich przedmiotów ma się nie zmienić (30-32 w tygodniu plus religia/etyka), od kogoś te godziny dla historyków trzeba będzie wziąć. Na razie nie jest to jasne, ale na wszelki wypadek zaczynam trząść portkami. Trzęsę się wcale nie z powodu obaw o język polski. Tego przedmiotu PiS nie ruszy. Coś jednak musi ruszyć, bo przecież plan lekcji nie jest z gumy. Na końcu muszą wyjść – maksymalnie razem z religią – 34 godziny w tygodniu.

Info o podstawie tutaj – strona MEN oraz dokument dla liceum i technikum.