Rewizja treści nauczania
Chcieliście zmiany podstawy programowej, no to ją będziecie mieli. PiS planuje wprowadzić do szkół całkiem nowe treści nauczania. Po obecnych niedługo nie będzie ani śladu (info tutaj).
Na pewno zmieni się kanon kultury. Kilka dni temu odwiedziła mnie przedstawicielka teatru, proponując spektakl oparty na prozie Brunona Schulza. Mamy szansę być ostatnim rocznikiem, która zapozna się z tego typu twórczością z inspiracji szkoły. Niebawem szkoła będzie inspirować do całkiem innej literatury. Czy ktoś wie, do jakiej?
Zapewne wyleci z kanonu Gombrowicz i jemu podobni autorzy. Nie wiem tylko, kto wejdzie zamiast. Ogólne tendencje znam. Ma być mniej żydowsko, ani joty homoseksualizmu oraz żadnych cyklistów. To ostatnie to chyba plotka. Jednak w mojej szkole, której patronuje Prus (niestety, jeździł na rowerze), zaczynamy się bać. Jeśli nie uda nam się udowodnić, że autor „Lalki” rowerem wprawdzie jeździł, ale wyłącznie do kościoła, będziemy musieli szukać nowego patrona. Może ktoś podpowie, który pasuje najbardziej.
Komentarze
No cóż, wielkiego wyboru nie ma. Zostają zawsze sprawdzone w boju znakomitości. Mianowicie Najlepszy Prezydent w historii Polski Pan Lech K. albo JPII. Moim zdaniem, na obecne czasy lepszy będzie ten pierwszy bo to brat Prezesa Wszystkich Prezesów.
Ps. Podobno mają wygasić serial,, Ojciec Mateusz,, bo główny bahater to zapalony cyklista.
A ja bym się specjalnie nie bał. JP2 też jeździł rowerem, a szkół z JP2 jest tyle, że nie nastarczyliby nowych patronów.
Lektury są nudne i odbiegają od świata, który obecnie znamy. Choć według polonistów Słowacki ma nas zachwycać. Ja mimo, że czterdziestka przekroczona do dzisiaj tego nudziarstwa nie mogę przetrawić. Gdy moja klasa wałkowała Chłopów czy inne nudziarstwo ja wolałem czytać „Dzieje Bizancjum” albo „Cienką czerwona linię” Jamesa Jonesa. Dobrą lekturą, ukazującą system totalitarny, byłby „Flet z mandragory” Waldemara Łysiaka albo „Statek” tegoż autora. W młodszych klasach polecałbym cykl piastowski Karola Bunscha albo „Oko jelenia” Pilipiuka. A my wałkujemy nudziarstwo, które ma, choć już nie zachwyca.
Przydało by się więcej konkretów Panie Dariuszu (kto wchodzi do kanonu, kto wypada, w jakiej klasie itp.), bo na razie Pana wpis jest, delikatnie mówiąc, o niczym (albo oparty na niejasnych domysłach, jeśli Pan woli). Żarty z cyklistów są może śmieszne, ale niewiele tu wnoszą. Pozdrawiam
Poczekajmy aż się ukaże indeks ksiąg zakazanych.
Gombrowicz wyleci? Cudnie. Koszmar i nuda. Inna sprawa, że Nad Niemnem pewnie zostanie bo strasznie bogoojczyźniane, a nudne tak samo. Romansidło bez wartości. W ogóle te kanony lektur to nieporozumienie. Jedyne, co udaje się osiągnąć, to odstraszenie ludzi na wiele lat od klasyki. Dopiero po trzydziestce byłam w stanie docenić Balzaca. W szkole była to nudna piła o starym dziadzie. Tak samo miała się rzecz z Prusem. Teraz czytuję Lalkę dla przyjemności. Najlepszym posunięciem byłoby zlikwidowanie PRZYMUSU czytania.
@ betik1000: Gombrowicz jest boski i pasuje jak ulał do dzisiejszej Polski, co pokazuje jak mało zmieniliśmy się przez cały PRL i IIIRP. Jak trafi na indeks ksiąg zakazanych, to może nawet zainteresować więcej osób, bo Ferdydurke jako lektura szkolna jest upupianiem tej prawdziwie niepokornej książki. Z drugiej strony usuwanie takiego klasyka z kanonu świadczy o niskiej kulturze ludzi władzy i ich przekonaniu, że ciemny lud wszystko kupi – przerabialiśmy to już przy Giertychu. Przymusu czytania nie ma – czytający inaczej przepisują ze streszczeń.
zaraz zaraz…. a nie było ostatnio że Lalka to powieść antypolska?
no to trzeba będzie rządowi gębę przyprawiać ucząc o Gombrowiczu na tajnych kompletach
Moim zdaniem rzeczywistość przerosła Gombrowicza. Dołęgę – Mostowicza również, bo Dyzma był jeden, a dziś mamy do czynienia z atakiem klonów: sterowanych na pilota ćwierćinteligentów uzbrojonych w sztachety, przekonanych o własnej nieomylności i gotowych sprzątać brudną szmatą.
Czekamy więc na talent, który znajdzie odpowiednie proporcje komizmu i grozy, aby opisać to zjawisko. Powinna to być mieszanka Barei ze Smarzewskim. W lepszych czasach trafi do kanonu lektur jako opis zakamarków polskiej duszy.
totmes72
„””Dobrą lekturą, ukazującą system totalitarny, byłby „Flet z mandragory” Waldemara Łysiaka”””
„Dzielo” ktore ma > 20lat? Oszalales. Nie oddaje swiatawspolczesne\go i tyle…
„””Ja mimo, że czterdziestka przekroczona do dzisiaj tego nudziarstwa nie mogę przetrawić.”””
To widac, slychac i czuc. Dla jednych Orwell, dla innych Lysiak.
Ciekawe czy Orwell wyleci. Prawica lubi nim rzucać w ‚lewactwo’, ale dobrze wiadomo, że Orwell sam był wielkim lewakiem, cyklistą, wegetarianinem…
Zresztą myślę, że „Folwark zwierzęcy” to książka niebezpieczna, bo PiS zachowuje się dokladnie jak te świnie…
Świetna wiadomość! Istotnie, nie tylko prasa, ale i literatura w Polsce jest potwornie zażydzona: normalnie żyd na żydzie, żydem pogania i to w najgorszym stylu, a właściwie jego braku. Istny koszmar. Ich szowinizm maskowany programowym kosmopolityzmem, propagowanym u gojów, nigdy u siebie oraz opisywany już przez proroków pociąg do dewiacji, a właściwie babrania się w degeneracji po uszy, mylnie brane za światowość, zatruły umysły milionom ludzi w Polsce i po usunięciu w niebyt genialnych autorów polskich, jak choćby p. Maria Rodziewiczówna, stworzyły iluzję, iż są dobrymi pisarzami, którymi nigdy nie byli, choćby Gombrowicz właśnie, czy „Czesio” Miłosz, słynn tłumacz Psalmów z hebrajskiego, posuwany – „chędożony” – przez Iwaszkiewicza. Nie wspominając o różnych podrzędnych grafomanach – fantastach, Tokarczukach itd.
Oczywiście żydów nie należy pomijać, trzeba im dać możliwość adekwatnej do liczby reprezentacji i w kanonie lektur ująć, np. prof. Normana Finkelsteina, prof. Shlomo Sanda, czy prof. Noama Chomsky’ego.
Co do patrona, to nie ma potrzeby zmieniać, Bolesław Prus miał trzeźwy osąd rzeczywistości, nie tylko wyrażany przez p. Rzeckiego w odniesieniu do typowego tandeciarza Szlangbauma, ale twierdził na przykład, że największym marzeniem XIX wiecznego wykształconego, warszawskiego żyda było stać się Polakiem. Cóż, wiedzieli, gdzie tkwi prawdziwa wartość i niektórzy, co bardziej światli, istotnie stawali się potem Polakami, jak Julian Tuwim, który będąc insiderem i whistleblowerem bardzo celnie scharakteryzował swoje byłe plemię w wierszu „Żydzi” – cała Polska czyta dzieciom! A żydzi – żydom. Do kanonu! Do kanonu!
Znaczy się Tuwim i „Brzechwa dzieciom” tak, ale na tajnych kompletach.
Czy najlepszy polski tygodnik musi na wierzchu swojej pierwszej strony internetowej dawać Artykulik o Niczym? Treściowo równie pusty, co i zgrabnie napisany.
Chyba jednak nie chcecie bym kupił tę prenumeratę?…
meta komentarz: Polityka i jej blogi to maja jakies reguly komentowania ktore sa enforced/stosowane czy jedynie jest to taki tylko-chron: „klikajac TU potwierdzasz niniejszym ze masz 18L i masz prawo zakupu alkoholu”?
Jak ktos ma taka fantazje aby pokopac sie z inteligentnymi inaczej to ma tony innych miejsc. A jesli nie wykosicie paleo-antysemitow (witaj „Dr” E., bardziej aryjska od Goebells’a ), trolli (Jacek Wklejacz), to pozostana tu chyba jedynie samotni emeryci uzaleznieni od kopa bo ktos tam na ich post chocby i glupio ale zareagowal. Zakladam ze rola psycho-kozetki to niekoniecznie co mieliscie i macie na mysli dajac opcje komentowania.
No chyba ze dotknela Was portaloza, bawimy sie w pro-reklamiarskie klikowisko, a do podbijania popularnosci posrod oszolomow i robotow Szefnakera wymaga rzucania im takowej kosci. Wynik to portal-hybryda: lepsze niz przecietna w PLu artykuly/wpisy za to psychiatryk24 w komentarzach.
Z tym Prusem to Pan pojechał, Gospodarzu! Na pewno interesy lobby polonistyczno-literackiego zostaną uwzględnione – czyli masa ramot, co do których twórcy bryków, podręczników i … magistrów „mają wiedzę” i materiały na temat tego, co autor miał na myśli … 😉
Może jako patron Jarosław Mądry?
Akurat o Gombrowicza nie mam większej pretensji, bo to pozer i bufon, ale lansowanie trącących myszką lektur w typie „Lalki” czy „Nad Niemnem” to anachronizm.
Kochany Gospodarzu,
a ja jestem optymistką. Im więcej zakazów, tym czytelnictwo rośnie.
Za moich czasów nie było Gombrowicza w kanonie. 1984 – no jak? Wraz z Markiem Hłasko hulał w drugim obiegu.
Czy to znaczy, że moje pokolenie nie znało ich twórczości? Przeciwnie 😉
Pozdrawiam.
Tuwim uważał się za Polaka wyznania mojżeszowego. Czyli był obcy i dla Żydów i dla naszych faszystów.
Orwell był antykomunistą, a jego twórczość to krytyka systemu radzieckiego. Problem w tym, że był antykomunistą- socjalistą (czyli podejrzanym).
To może Miłosz? Cóż, kiedyś mu zdarzyło się skrytykować naszą obecną siłę przewodnią w eleganckich czarnych sukienkach, a sam Prymas Glemp porównał go do szczekającego kundelka.
A Kaczmarski? „Kto sam, ten najgorszy wróg”? Czy naprawdę młodzież ma czytać kogoś, kto chwalił indywidualizm?
Nawet Herbert jest podejrzany, bo pisząc „bądź wierny, idź” nie miał na myśli ludzi udających się na mszę.
Został tylko Karol Wojtyła. Ale on jeździł na nartach, wędrował po Tatrach, miał poczucie humoru, które nie przystoi głowie Kościoła i pewnie był kryptoekologiem.
Wszystko, co jest w literaturze polskiej sprzed okresu międzywojennego, jest ciężko strawne, zwłaszcza Dziady i Wesele. To żadnego nowoczesnego czytelnika nie ruszy. A będzie jeszcze nudniej, dużo nudniej. Literatura bogoojczyzniana z silnym akcentem na niepotrzebne powstania narodowe, mesjanizm i sarmatyzm.
Kupuję na kilogramy książki. Sporo w to wchodzi z okresu komuny.
Zadziwia mnie ogrom kasy wydawanej na tych „pisarzy”.
Tysiące „książek” w stylu real socjalizmu. Nie do czytania.
Jeśli ktoś był na tyle bezczelny że płodził te bzdety to mu
wydawano (oczywiści jeśli dochował wskazań). Na dodatek
nazywał sam siebie i czuł artystą.
Teraz czas na powrót takich słusznych „pisarzy”.
Bierzcie się do pisania.
A jak to jest w innych krajach? Czy też mają tam „kanon lektur”? Jak często i z jakiej okazji jest on zmieniany?
Gombrowicza poznałem w komunistycznej szkole. Schulza i Miłosza takoż tam. Podobnie jak Konopielkę, Popiół i diament, Ciemości kryją ziemię, Pierwszy krok w chmurach, Spiżową bramę, Kartotekę i – o zgrozo! Białe małżeństwo. Słusznie więc w nowej Polsce pożegnamy się z tymi miazmatami komunizmu. Gorzej, że na komunistycznej lekcji polskiego zapoznałem się też z Księgą Hioba, Quo Vadis, Trenami, Rozprawą krótką między Panem, Wójtem i Plebanem, Antygoną, Makbetem, Hamletem, Nocnym Lotem, Lordem Jimem, Czarodziejską Górą, Zbrodnią i Karą, Zamkiem, Kartoteką, Komu bije dzwonem, Starym człowiekiem i morzem, wierszami Norwida i Świtezianką – to też wylatuje do kosza? Nawet Staś i Nel i Pan Wołodyjowski i ten proto-komunista Żeromski, i filosemita Prus?
barnaba,
Jak to kto? Niejaki RAZ i „Michnikowszczyzna”. Do tego dzieła zebrane prof. Nowaka i dra habilitowanego Cenckiewicza. I koniecznie Dorota Kania „Resortowe dzieci”. Twórczość tej zasłużonej autorki można omawiać na specjalnej lekcji fizyki poświęconej bombie mezonowej. Poezje są zaś dwie: Rymkiewicz i Wolski to są wieszcze nowej Polski.
A w polonijnym radio 1490AM dosłownie przed chwilą reklama i gorąca zachęta do czytania „Narzeczonej Schultza” Agaty Tuszyńskiej… 😉
Mam nadzieje ze zostana tylko 4 lata. Ale niestety nawet jak tak sie stanie to ciezko bedzie zamienic wszystko na uprzedni wzgledny porzadek.
@barnaba
Orwell niewiele wiedział o systemie radzieckim poza epizodem hiszpańskim. Za to pracował w brytyjskim ministerstwie propagandy (było takie !) …. 😉
@zza kałuży
Pewnie jest różnie i ‚listę lektur” określa system egzaminacyjny i … lokalne układy… 😉 W systemie Matury Międzynarodowej są dłuuugie listy propozycji, podzielone na grupy. Z niech nauczyciel języka ojczystego wybiera lektury według pewnego klucza. Jest równowaga literatury „uniwersalnej” i specyficznej dla danego narodu… 😉 Zamiany są powolne i raczej kosmetyczne… 😉
Wreszcie Biblia wyleci całkiem! Bo to przecież Żydowska książka. Tylko co z Jezusem, który ma być podobno królem Polski?
A kogo to obchodzi?- jaka lektura!? Brać Nauczycielska zawsze i wszędzie z władzą. Zrealizuje, z ewaluuje, przeprowadzi diagnozę i EWD. Wyniki jak zawsze będą słuszne i zgodne z linia jedynie słuszną. Tak było jest i będzie 🙂
mtwapa
Wszystko przez te zlikwidowane lekcje historii; skoro ciemnota szerzy się nawet na blogu nauczycielskim, to czego wymagać od uczniów..?
Różne są opinie na temat narodowości Goebbelsa, sam pisał, że jego babka była żydówką, na moje oko nie ściemniał, jednak bezspornym faktem jest, że z ramienia Hitlera był osobiście zaangażowanym w budowę przyszłego, powstałego tuż po wojnie Izraela. Jeszcze przed wojną, od 1932-33r. pływał ze szczęśliwymi żydami, przyszłymi okupantami do Palestyny, są z tego okresu zdjęcia, filmy, jest nawet medal Angriff, który osobiście kazał wybić na pamiątkę współpracy syjonistyczno-hitlerowskiej, ze swastyką na awersie i gwiazdą Davida na rewersie oraz napisem: EIN NAZI FAHRT NACH PLASTINA, można sobie wygooglować (póki działa…)
Co do Orwella, to w „Rok 1984” wcale nie pisał o żydowskim ZSRR okupującym Rosję, w którym sytuacja była o wiele gorsza, tylko o Zachodzie – trzeba przeczytać książkę, zanim się na ten temat wypowie. Swoją drogą to prorok, przewidział SMS-y, Twittera, totalny szpiclunek w Europie oraz aktualne kłamstwa Zachodu: WOJNA TO POKÓJ, NIEWOLNICTWO TO WOLNOŚĆ, IGNORANCJA TO SIŁA – jesteś siłaczem (siłaczką?) mtwapa.
Natomiast z Jezusem jako królem Polski nie ma problemu, w ludzkim wcieleniu był Galilejczykiem, a ci pochodzili od Aryjczyków, bliżej mu więc do Polaka, niż do Hebrajczyka.
Doktor Ewo,
Czy Zydzi to jakas Twoja obsesja ?
Przypuszczam, że odkurzą dzieło o. Pirożyńskiego, nota bene redemptorysty (!), „Co czytać? Poradnik dla czytających książki” z 1930. Z aprobatą Prezesa Polski, min. Glińskiego i Tatusia z Torunia. Pochwalony.
@DrDrDr Eve B.
„Wszystko przez te zlikwidowane lekcje historii;”
Prosty umysl proste przyczyny.
„Różne są opinie na temat narodowości Goebbelsa”
Za to opinie o osobach nie potrafiacych zrozumiec prostego tekstu sa zdecydowanie zgodne. Podobnie jak o antysemitach plci obojga.
„jeszcze przed wojną, od 1932-33r. pływał ze szczęśliwymi żydami, przyszłymi okupantami do Palestyny,”
To raczej „Dr” E. tutaj poplynela. Nie Goebbels a Leopold von Mildenstein. A milosc i wspolpraca polegala na tym ze aby pozbyc sie Zydow z Niemiec nazisci tez nie wykombinowali Endlösung i masowych mordow jeszcze zanim zdobyli wladze tylko rozwazali rozne mozliwosci.
Jedna z nich byla przemiana w protoplastow blizszych nam czasowo i geograficznie moczarowcow (albo epigonow Los Reyes Catolicos). A poniewaz wiosna 33go Auschwitz nawet w najbardziej smialych planach nie bylo, to uzycie czlonkow ruchu syjonistycznego jako pozytecznych idiotow co sami „oczyszcza” Niemcy z Zydow poprzez ich emigracje do Palestyny to byl ten „szczwany plan”.
Tyle ze w 1936 von Mildenstein wypadl z lask (emigracja szla za wolno jak na gust m.in. R. Heydrich’a) i oficjalna linia NSDAP zostala zmieniona.
BTW, Miecio Moczar & co pewnie tez nie-aryjczycy co wyrzucajac 25tys „Zydow” z PLRlu w 1968 robili to w sekretnym celu wzmocnienia swiatowego syjonizmu, no nie?
Tak ze chromoli ci sie wszystko w lepetynie okrutnie, nazi-historyczko aus Ziegenarschloch. Dalej nie wiem po jakie dildo Polityka udostepnia swoje fora dla antysyjonistycznego zombiaka ktory wraz z Jürgen’em Stroop’em piliby sobie z dziobkow ( patrz aryjski, w orginale niebieskooki Jezus).
@belferxxx
„Orwell niewiele wiedział o systemie radzieckim poza epizodem hiszpańskim.”
A to „niewiele wiedzial” bo sam nie byl w USRR (A) czy moze w bardziej tradycyjnym znaczeniu niewiedzy o czyms (B)?
(A) jest w oczywisty sposob przeciwrozumcze, chyba ze komus sie roi ze 1984/Animal Farm to reportaze z Sybiru.
(B) jest takze nie do obrony.
Nie chce mi sie obalsc jedno zdanie 20ma z en:wiki. Z klepki: komentujac Koestlera Ciemnosc w Poludnie, piszac review We Zamiatina, Orwell w 1945 (Animal Farm) i w 1949 („1984”) cos tam o stalinizmie a i o faszyzmie jednak wiedzial. Trocki zostal zaczekanowany w 1940, stalinowskie czystki tez nie mogly Orwellowi byc nie znane.
A ze wiekszosc dziel o np. Gulag’u ukazalo sie pozniej, juz po jego smierci? To juz trudno, nie rozpatrujemy stanu wiedzy o USSR Orwella w odniesieniu do jakiejs absolutnej prawdy o tamtych czasach tylko czy Orwell byl wystarczajaco poinformowany o totalitarnych mechanizmach wladzy i udatnie je przedstawil.
(Chyba) ciekawe:
Schools: curriculum and assessment, European/international briefings
**https://www.nfer.ac.uk/nfer/index.cfm?9B0E9F6C-C29E-AD4D-0B4E-B6F062F5E791
Porównanie zaleceń/sposobów selekcji listy lektur w kilku krajach Europy, w tym w Polsce:
National literature canon (2007)
**https://www.nfer.ac.uk/nfer/index.cfm?9B22E4A7-C29E-AD4D-08D8-0DFC162FEA16
Dużo ciekawych informacji o „School age education” zgromadzonych w programie Eurydice:
**http://www.nfer.ac.uk/eurydice/publications/school-age-education.cfm
@mtwapa
Pisz, co chcesz tylko błagam – nie kalecz polszczyzny anglo-języcznymi wtrętami, bo wychodzi bełkot. „Flet z mandragory” ma ponad 30 lat, a nie 20. Nie czytałeś?Twoja strata. Przeczytałeś i nic nie zrozumiałeś? Współczuję. Dodam tylko, że w szkołach plastycznych lekturą winno być jego Malarstwo Białego Człowieka ale to nie na twoją głowę. A, jeśli kryterium dla ciebie jest wiek powstania dzieła to lekturą winny być „Sztuka wojny” Sun Tzu. No ale to za trudne nawet dla belfrów.
mtwapa
Co wpis, to plama… Chyba nie uczysz broń Boże w jakiejś szkole? Bo jak uczysz, to zaraz dzwonię do PiSu!
Angriff założył Goebbels w 1926r. Jako ówczesny gauleiter i Goebbels mu szefował, medal ze swastyką oraz gwiazdą Davida jest jego osobistym wkładem w przyjaźń hitlerowsko-syjonistyczną. Notabene, jeszcze niedawno syjonizm był traktowany na równi z bolszewizmem oraz hitleryzmem, ale żydowska Wikipedia wszystko zmienia, Orwell w pełnej krasie…
Miłość hitlerowców z żydowskimi bolszewikami polegała na tym, że od 1922r., czyli od traktatu w Rapallo wspólnie się zbroili oraz szykowali do kolejnej wojny światowej, przy gigantycznej pomocy amerykańskiego żydostwa z Wall Street, Standard Oil Rockefellerów, brytyjskiego z City, a od 1930r. także żydostwa zarządzającego BIS w Szwajcarii. Sporządzali wspólnie listy proskrypcyjne jeszcze przed wojną, które służyły potem do mordowania polskich patriotów, także w Katyniu. Działali zakrwawiona ręka, w zakrwawioną rękę. Aż do nagłego zwrócenia się Niemców przeciw bolszewikom pod Barbarossą, żydzi mieli wciąż nadzieję, że Hitler zorganizuje im Nową Jerozolimę na terenach na wschód od Wisły oraz obecnej Ukrainy ( o to toczy się tam dzisiaj wojna domowa), wg planu Żabotyńskiego. Stało się inaczej.
W 1939r., po traktacie Hitler/Dżugaszwili, wspólnie i w porozumieniu napadli na Polskę – Niemcy od zachodu, a sowieccy bolszewicy od wschodu. W niemieckiej armii – jak podaje amerykańsko/żydowski historyk Biran Mark Rigg – służyło min. 150 tysięcy żydowskich żołnierzy Hitlera, w tym wysocy oficerowie, generałowie, a szacował tylko Abwehrę.
Auschwitz powstał jako obóz koncentracyjny dla Polaków. Później Niemcy więzili tam bodajże 27 różnych narodowości. Jednak, wbrew obecnej propagandzie Przedsiębiorstwa Holokaust, nie żydów. Żydowska policja na rozkaz żydowskich Judenratów pakowała żydów z getta na Umchlagplatz do wagonów jadących do Treblinki. Właśnie w Treblince grupa holenderskich archeologów odkryła ostatnio w miejscu komór gazowych ciekawe kafelki. Na ich wewnętrznej stronie, tej którą przyklejone były do ścian znajdują się wyciśnięte podczas produkcji gwiazdy Davida. Historycy nie mogą się nadziwić, jakim cudem? Jest film na YouTube. Warto pamiętać, że słowo „holokaust” oznacza tyle, co ofiara całopalna. Dziwnym trafem w niemieckich obozach koncentracyjnych Niemcy, przy obsłudze zapewnionej przez żydowskie komanda, mordowali głównie żydowską biedotę, którą żydowska finansjera otwarcie gardziła, nazywając ich Ostjuden i dla której ratowania nie zrobiła nic, mimo całej działalności Jana Karskiego oraz samospalenia się w proteście w Londynie Szmula Zygelbojma.
Co do poniewierania Ewą Braun, to jako imienniczka wypraszam sobie – to ordynarny antysemityzm, gdyż powszechnie wiadomo, iż była żydówką, pisał o tym niedawno francuski Le Point, przytaczając wyniki badań genetycznych.
@mtwapa
A może jednak, szczególnie „Rok 1984” a i „Folwark zwierzęcy”, mają więcej źródeł inspiracji i są czymś bardziej uniwersalnym niż tylko prostą satyrą na stalinowską Rosję? 😉
Nota bene często „My” Zamiatina jest często zestawiane a nawet publikowane razem z „Nowym wspaniałym światem” Huxleya … 😉
Doktor Ewo,
proszę trzymać się tematu, który poruszyłem w poście, czyli pisać o kanonie lektur szkolnych i zmianach programu nauczania. Niewielkie odchodzenie od tematu jest możliwe, ale bez przesady.
Pozdrawiam
Gospodarz
@ Dariusz Chętkowski
Zdecydowałem nie zabierać więcej głosu na Pana blogu. Nie odpowiada mi Pański nauczycielsko związkowy konformizm którego ostatni wpis nie zatrze, nie zależy Panu na dzieciach i ma je Pan gdzieś, tyle przez lata udzielania się tutaj zrozumiałem, jeżeli moja opinia wydaje się Panu krzywdząca, to sam jest Pan jej winny, nie potrafił przekazać, że jest inaczej. Uważam, istotą zawodu który uprawia jest troska o edukację i wychowanie powierzonych mu dzieci i tej troski tutaj nie zauważyłem, troskę o zatrudnienie i płacę i owszem. Czarę goryczy przelewa zadziwiająca tolerancja dla antysemityzmu i antysemitów którzy się tu udzielają, piszę to w dniu pamięci o Holokauście. Pańskie strofowanie antysemitów jak w ostatnim komentarzu jest żałośnie śmieszne. Przypomnę Panu, że kłamstwo Oświęcimskie i negowanie Holokaustu jest w Polsce podobnie jak w wielu krajach Europy ścigane z urzędu a niektóre komentarze tutaj zamieszczane w mojej opini wyczerpują znamiona czynu zabronionego. Nawet jeśli nie, to z całą pewnością zasługują na usunięcie.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Kłamstwo_oświęcimskie
Miałem potrzebę napisania tych paru gorzkich słów nie po to, żeby Panu sprawić przykrość, po latach spędzonych na Pana blogu, wydawało mi się, że powinienem.
Szczerze życzę Panu sukcesów mimo krytycznego stosunku do postawy którą Pan na blogu prezentuje.
@belferxxx
„A może jednak, szczególnie „Rok 1984” a i „Folwark zwierzęcy”, mają więcej źródeł inspiracji i są czymś bardziej uniwersalnym niż tylko prostą satyrą na stalinowską Rosję”
Dwiescie procent racji Kapitanie Obvious ;). Orwell Wielkim Autorem byl…
@Monsieur Jourdain/totmes72
Jeden nie wiedzial ze mowi proza. Drugi dalej nie wie ze wyrazanie uwielbienia dla dziel i autorow z koszyka Grafomani/literatura sensacyjno-mlodziezowa jest przezabawne dla obserwatorow. Nie uwazasz tez moze ze bo ja wiem, wysmienity zespol szansonistow Perfect wprost miazdzy Chopina swa wielkoscia?
Moge juz sobie wyobrazic nowe tresci: modlitewnik oraz jakas ‚czerwona ksiazeczka’ ze zlotymi sentencjami Prezesa (zaczynajac od ‚spieprzaj dziadu’), plus obowiazkowe ogladanie TV Trwam i nasluch Radyja..
@mtwapa – oczywiście, odczytywanie obu dzieł Orwella jako paszkwil na ZSRR jest sporym uproszczeniem. Nie zmienia to faktu, że „Folwark zwierzęcy” jest odwzorowaniem historii bolszewickiej Rosji (Snowball- Trocki, Major- Lenin, Napoleon- Stalin), a inspirację widać też wyraźnie w „Roku 1984” (konflikt Wielki Brat- Goldstein wzorowany na konflikcie Stalin- Trocki).
@parker – dziwnym jest, że można wygadywać i wypisywać dowolne bzdury, twierdząc, że Jezus był kosmitą, rzeź Ormian się nie odbyła, a UPA niosło na Wołyniu pomoc humanitarną, a jedyną brednią, za którą grozi odpowiedzialność karna jest „kłamstwo oświęcimskie”.
@Doktor Ewa – sposób, w który Szmul Zygielbojm popełnił samobójstwo nie jest jasny (publikacje podają także truciznę lub otrucie gazem). Nie zmienia to faktu, że środowiska żydowskie USA w sprawie Żydów Europy Wschodniej nie kiwnęły nawet palcem, co nie przeszkadza im wyciągać łapsk po majątek ofiar ludobójstwa. W środowisku żydowskim były różne postawy- od czynnego oporu po kolaborację i współudział w holocauscie. Oczywiście dotyczyło to mniejszości, większość starała się po prostu przeżyć.
@ Dariusz Chętkowski
Mysle ze warto aby Pan przebrnal przez antyczny wpis blogowy Wojciecha Orlinskiego:
„Stanął w ogniu nasz Salon24”. Oto stosowny fragment:
„””Ostatnio odkryłem w Psychiatryku24 prawdziwy cymes, jakim jest blog Radosława Krawczyka. Jeśli dobrze rozumiem, to jest jedyna osoba usiłująca w tym towarzystwie pozostać trzeźwa, bo musi regularnie dorzucać koks do serwera.
[…]
Krawczyk to teoretycznie ten, który nic nie zażył ani w nic nie odleciał i właśnie dlatego jego teksty typu „Dwa konta zostały czasowo zablokowane za nawoływanie do zabicia Węglarczyka. Po przesłaniu deklaracji o przestrzeganiu regulaminu konta zostaną odblokowane” robią fantastyczne wrażnie.
[…]
z klawiatury tej pozornie trzeźwej osoby, tekst o zabijaniu Węglarczyka z zachowaniem przestrzegania regulaminu robi fantastyczne wrażenie – znaczy, co to znaczy, że zobowiążą się do zabicia Węglarczyka bez używania wulgaryzmów?
„””
Prosze sie podrapac w potylice i zastanowic czy nawolywanie do „trzymania sie tematu” w stosunku do oblakanej antysemitki pacykujacej brunatna substancja kazdy topic nie jest rownie odczapowo-komiczno-tragiczne. No chyba ze tak dlugo jak w poscie pojawiaja sie jacys autorzy lektur to mozemy sobie „merytorycznie” i „na temat” rozwazac dlugosc napletkow tychze autorow i ich zaslugi dla Wszechswiatowego Spisku Zydow i Bankierow.
Dlatego podobnie jak Parker: mizianie sie z antysemitami dyskwalifikuje z dyskursu.
@barnaba
„””
dziwnym jest, że można wygadywać i wypisywać dowolne bzdury, twierdząc, że Jezus był kosmitą, rzeź Ormian się nie odbyła, a UPA niosło na Wołyniu pomoc humanitarną, a jedyną brednią, za którą grozi odpowiedzialność karna jest „kłamstwo oświęcimskie”.
„””
Dziwne to jest to ze stawiasz na jednej polce obledy o zdecydowanie roznej sile razenia. Kosmito-jezusowcy chyba nie zagazuja miliarda katolikow za herezje ani nie wysla ich na Madagaskar. Sprawdz jak to tam jest z tymi antysemitami.
Zgadzam sie jednak co do meritum: obled, o ile nie nawoluje do przyszlej przemocy nie powinien byc karany przez prawo. Od tego jest spoleczny i polityczny ostracyzm, choc jak widac nie za bardzo to dziala.
Parkerze,
bardzo dziękuję za Pański komentarz. Daje do myślenia. Pragnę zauważyć, że dyskusja w Polsce sprowadza się coraz częściej tylko do tego, aby kogoś zaatakować, obrzucić błotem, przypisać łatkę, ocenić, kto ma słuszne poglądy, a kto niesłuszne. Jestem temu stylowi zdecydowanie przeciwny. Jeżeli ktoś łamie prawo, należy go ostrzec, a jak nie przestanie, donieść do prokuratury. Dotyczy to także osoby podpisującej się jako Doktor Ewa. Obrażanie się albo poniżanie adwersarzy nie jest metodą. Toleruję różne głosy na moim blogu, co nie znaczy, że je popieram. Wyznaczam granice tolerancji, jednak nie słucham, gdy ktoś proponuje, aby zawęzić te granice tylko do jedynie słusznych poglądów. Dyskutujmy, aby świat był lepszy. Blogowanie nie powstało po to, aby pole do popisu miała tylko jedna grupa ludzi, aby wspaniali dyskutowali ze wspaniałymi, zdrowi ze zdrowymi. To nie tak. Dla wszystkich jest tu miejsce: i dla lekarzy, i dla pacjentów. Chociaż od niektórych chorób vel poglądów robi się przykro. Wykluczenie i odosobnienie stosuję niezmiernie rzadko i ostrożnie – i niech tak pozostanie. Jeśli ja potrzebuję pomocy, krytyki i rad, gotów jestem je przyjąć, wysłuchać, odpowiedzieć.
Z szacunkiem dla Pana obecności
Gospodarz
Oberwało się Gospodarzowi od bezradnego wobec faktów parkera, który nie potrafiąc merytorycznie zanegować mojego wpisu skupił się na inwektywach, darciu włosów z głowy, krzyku i tupaniu nogami. Nie potrafi, ponieważ nie da się polemizować udokumentowaną historią przez Icchaka Kacenelsona, Hannah Arendt, dr Ewę Kurek, prof. Antony Suttona, dr Marka Rigga, prof. Ivo Cypriana Pogonowskiego, Aleksanda Sołżenicyna, i wielu, wielu innych.
Bardo mi przykro, ale nie posiadam „talentu” poprawności politycznej oraz relatywizacji i nie zamierzam kłamać tylko dlatego, że to się komuś może spodobać, albo nie spodobać. Prawda jest jedna, a obcinanie kuponów przez „Przedsiębiorstwo Holokaust” od śmierci pomordowanych przez Niemców żydów, z pobudek merkantylnych i dla wytworzenia współczucia wobec barbarzyńskiego Izraela, jest moim zdaniem wyjątkową podłością oraz stuprocentową obrzydliwością.
Dzień pamięci w Polsce nie ma nic do rzeczy, aczkolwiek powinien dotyczyć przede wszystkim wymordowanych tu przez Niemców Polaków, których Hitler, jak wszystkich Słowian oficjalnie traktował jako podludzi i przeznaczył do eksterminacji, a liczba polskich ofiar jeśli sięgniemy do obiektywnych źródeł, jak porównanie spisów powszechnych sprzed wojny i zaraz po, czy dokumentów filmowych, z przemówieniami Wandy Wasilewskiej, mówiącej na bolszewickich wiecach o 20 milionach Polaków po wojnie, albo do Leopolda Tyrmanda potwierdzającego tę liczbę w swoim Dzienniku 1954, znacznie przewyższa liczbę ofiar żydowskich
Co nie znaczy, że nie należy pamiętać także o ofiarach żydowskich, w tym o Polakach pochodzenia żydowskiego – oczywiście że trzeba, to potworna tragedia i dzika zbrodnia, o której Niemcy nie mogą nigdy zapomnieć, ale we właściwych proporcjach i wraz z przyczynami. Przez lata byliśmy faszerowani informacjami, że w Auschwitz zginęło 6 milionów żydów. Po pierwsze, nie w Auschwitz, a po drugie, proszę przeczytać, jaka liczba ogólna wszystkich ofiar jest wyryta na kamiennej tablicy pamiątkowej tamtejszego muzeum.
Co do Szmula Zygelbojma, to dokładnie wiadomo, że dokonał samospalenia w Londynie, w proteście przeciwko swoim żydowskim, wypasionym ziomkom.
Ale miało być o książkach, więc już się poprawiam i proponuję do kanonu lektur szkolnych bestseller p. Ireneusza Lisiaka pt.”Żydowscy Kolaboranci Hitlera” oraz książkę dr Ewy Kurek „Poza granicą solidarności: stosunki polsko-żydowskie 1939-1945”.
@Gospodarz
Ja się cieszę z deklaracji „parkera”, o ile za chwilę jego charakterystyczne wpisy nie pojawią się pod innym nickiem Gdyby tak jeszcze Gekko …. 😉
Zdaje się, że Pan nie widzi iż ich przesiąknięte obłędną nienawiścią do nauczycieli wpisy zabijają Pański blog – każdy merytoryczny wpis na jakikolwiek temat odwołujący się do realiów wywołuje falę agresywnego moralizatorskiego słowotoku – jednego z pozycji lewackich, drugiego skrajnie liberalnych, ale zawsze moralizatorskiego …. 😉
@ Gospodarz,
Pozwolę sobie na ostatnie zdanie riposty, wydaje mi się, że myli Pan tolerancję z przyzwoleniem. Nie uważam się za świętego, wielu moich emocjonalnych komentarzy na przestrzeni lat na Pana blogu się wstydziłem, niektórych wręcz prosiłem o usunięcie.
Nigdy nie miałbym za złe, gdyby wiele z nich Pan usunął. Zazwyczaj, agresywnie odpowiadałem na zaczepki ale oczywiście, różnie bywało. Mnie nie chodzi o jedynie słuszne poglądy, jeżeli narzeka Pan na poziom dyskusji, to uważam, aktywna moderacja służy jej podnoszeniu, kto tego nie rozumie, do dyskusji się nie nadaje.
Ja się nie nigdy nie obrażam, mam zbyt wysoką samoocenę, nie mylić z brakiem autokrytycyzmem, czytać będę dalej, komentować już raczej nie, oczywiście jak uda mi się wytrzymać, to łatwe nie jest, rzucić palenie to przy tym pestka:)
@ parker
Ogromnie żałuję, czytam ten blog przede wszystkim ze względu na Pana komentarze. Nie mam złudzeń (i Pan pewnie również), że są w stanie zmienić świadomość osób, z którymi Pan polemizuje, ale dzięki Pana aktywności na blogu rodzice, dla których lata szkolne ich dzieci są mniejszą lub większą traumą (niedosłowny cytat z Pana komentarza) oddychają swobodniej. I za to bardzo dziękuję.
Jak zwykle dyskusja zupelnie sie rozlazla, obfitujac we wpisy nie majace nic wspolnego z meritum sprawy przedstawionej przez p. Chetkowskiego, a za to pelne przytykow i osobistych wycieczek.
Uczylem w Kanadzie, Szwajcarii i w Korei Pld. Nigdzie nie widzialem systemu edukacyjnego zmienianego i modyfikowanego ad hoc co pare lat. W Ontario przezylem taka zmiane: trzynastolatke zamieniono na dwunastolatke – tak jak w innych prowincjach kanadyjskich. Zmiane planowano przez pare lat, konsultowano z nauczycielami i uniwersytetami – pelne wdrozenie zajelo chyba trzy lata. Jak polscy abiturienci maja stac na rowni z maturzystami z innych krajow, w dodatku przy opoznieniu wieku startu szkolnego znowu do siedmiu lat – nigdzie nie widzialem czegos takiego na swiecie.
@schwarzerpeter
28 stycznia o godz. 3:53 24724
Prawie zgoda, ale
1. Przymusowe(!) posyłanie 6-latków do szkół jest w trakcie (de facto na początku) i po prostu wprowadzane na łapu capu decyzją POLITYCZNĄ bez odpowiedniego przygotowania – polecam trzyzmianową naukę w SP np. na warszawskiej Białołęce … 😉
2.To co nazywa się szkołą (w tym przypadku elementary school) w Polsce i w krajach cywilizowanych to zupełnie inne rzeczy. W Polsce 6 latek mógł wcześniej iść do szkoły (kl.1)(jak był bardzo rozwinięty i to sprawdzono!) lub uczył się podstaw w przedszkolnej zerówce. Ta zerówka bardziej szkoły w krajach rozwiniętych przypominała … 😉 Skądinąd u europejskiego lidera edukacyjnego Finlandii idzie się do szkoły w wieku lat 7, podobnie w innych krajach skandynawskich … 😉
3. Bałagan i pseudoreformy na chybcika i na kolanie rozpoczął Handke z Dzierzgowską za rzędów AWS-UW, a kontynuowały, prześcigając „mistrza” , panie Hall, Szumilas i wielopartyjna Kluzik-Drożdżówka wraz z przybocznymi Krajewską i Berdzik … 😉 Teraz mamy totalny bałagan oraz przygotowane w 3 miesiące podstawy programowe i podręczniki … 😉
Chcieliście PiS-u, no to go macie, skumbrie w tomacie, pstrąg.