Wychowanie patriotyczne
Wraca idea wprowadzenia przedmiotu wychowanie patriotyczne. Kiedyś promował ją tylko Roman Giertych, więc mu nie wyszło. Teraz zależy na tym wielu podmiotom, nie tylko rządowi, dlatego szanse realizacji tego zamierzenia rosną.
Pomysł poprą uczelnie, zresztą już naciskają, gdyż będą mogły otworzyć studia podyplomowe dla nauczycieli nowego przedmiotu. Studentów po maturze coraz mniej, cała nadzieja w osobach starszych, które szukają nowych kwalifikacji. Tracący pracę nauczyciele to bardzo ważny klient uczelni.
Na pewno za będą pedagodzy. Nowy przedmiot to nowe godziny do wzięcia. Wychowanie patriotyczne może się okazać miękką poduszką dla belfrów z likwidowanych gimnazjów. Pracujący tam ludzie mają największe doświadczenie w kształceniu patriotycznym. Jeśli więc trzeba komuś powierzyć, najlepiej im. W każdym razie lepsze to niż wyrzucenie kogoś na bruk.
Do tej pory wychowanie patriotyczne było elementem programu kilku przedmiotów: języka polskiego, historii, geografii, religii oraz godzin wychowawczych. Niestety, nauczyciele nie współpracowali ze sobą, każdy uczył patriotyzmu po swojemu, a uczniowie porównywali i mieli twardy orzech do zgryzienia. Działała tu zasada: „Gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść”.
Gdzie wielu nauczycieli patriotyzmu, tam miłość do ojczyzny leży i kwiczy. Gdzie dwóch Polaków, tam trzy światopoglądy. Co innego jeden belfer w szkole odpowiedzialny za swój przedmiot, mający kwalifikacje moralne i dydaktyczne do wychowywania dzieci na patriotów. Wzór cnót i drogowskaz właściwego kierunku. Wydaje się, że tego nam właśnie potrzeba.
Komentarze
Proszę nie zapomnieć o lustrach! W każdej klasie lustro, a największe w pokoju nauczycielskim.
Sadząc po wczorajszych relacjach z warszawskich i nie tylko ulic, dotychczasowe „wychowanie patriotyczne” funkcjonuje doskonale 🙂
Wszystko co ma coś wspólnego z patriotyzmem, nie kojarzy się raczej z czymś pozytywnym. Na czy miałoby polegać to wychowanie? Na pokazywaniu hord patriotycznych kiboli na jakiejś ciemnej górze?
Czy na wmawianiu uczniom, że to, że się urodzili w Polsce czyni ich lepszymi od innych?
Nie znam pozytywnej opinii na temat patriotyzmu, która wyszłaby z ust człowieka mądrego i światłego.
Kochać ojczyznę? To taki sam pusty slogan jak kochać Boga – albo Bóg cię kocha.
PS. Bo nie wierzę, że nauki te miałyby polegać na wpajaniu uczniom jak być porządnym obywatelem; płacić podatki, nie jeździć na gapę, brać udział w życiu społecznym i takie tam fanaberie.
sugadaddy – podzielam twoją opinię. Wg mnie właściwym miejscem do manifestowania patriotyzmu są sklepy.
@Gospodarz
Celna ironia! Przedmiot pt. patriotyzm jest bezsensowny bo patriotyzm to EMOCJE, a nie wiedza. Kościuszkowscy kosynierzy to byli wielcy patrioci choć analfabeci, więc z wiedza było nietęgo. Choć może im chodziło bardziej o wyzwolenie z pańszczyzny – jak je 75 lat później przyniósł car to się chłopstwo od razu prawie całe z patriotyzmu wyleczyło (vide „Rozdziobią nas kruki, wrony” ) … 😉
Do tego to się nawet komuna nie posunęła, pewnie będą punkty za uroczystości a negowanie a niechęć do popierania patriotycznej linii partii będzie karana.
Na wczorajszej manifestacji kiedy zagrano hymn Unii Europejskiej okazało się, że mój syn słów nie zna. A ty znasz, zapytał? Nie, ale ja do szkoły nie chodzę. Nie uczyli w szkole? Nie.
Ciekaw jestem jak nauczyciele rozmawiają z uczniami na WOS o sytuacji w TK.
Czy mógłby Pan Profesor nam coś napisać?
Z tego co czytałem, najgorzej matura wypadła z tego przedmiotu, połowa oblała?
1. Jak już uczyć patriotyzmu, to właśnie w sposób rozproszony. Każdy ma swoje pojęcie patriotyzmu i uczeń powinien być konfrontowany z różnymi postawami patriotyzmu wśród nauczycieli. Patriotyzm według jednego wzorca danego z ministerstwa ociera się o ideologią faszystowską.
2. Jak już lekcje patriotyzmu, to tylko w formie przedmiotu nieobowiązkowego podobnie jak religia. Patriotyzm to światopogląd, a światopoglądów lub wiary nie można narzucać obowiązkowo. Ale jeśli rodzice pragną wychowania patriotycznego dla swoich dzieci, to tak jak w przypadku religii uczniowie powinni mieć prawo no takiej nauki.
Parkerze,
musiałbym zapytać kolegów, a potem zrelacjonować rozmowę, o ile się zgodzą. To wymaga czasu i taktu. Liczę, że wśród Komentatorów trafi się nauczyciel wiedzy o społeczeństwie i nam bezpośrednio opowie.
Pozdrawiam
Gospodarz
Podejrzewam, że tłumaczą sytuację zgodnie ze swoimi poglądami politycznymi. Pisowcy twierdzą, że jest to spór prawny. Taki sam jak pomiędzy kreacjonistami a zwolennikami Darwina. Jak bronić dziecko przed partyjną indoktrynacją z którą się rodzice nie zgadzają?
Wychowanie patriotyczne może też oznaczać publicystykę czynioną z pozycji i roli nauczyciela, dającą młodzieży przykład osobisty, a czytelnikom postgraduowanym – wizerunek reprezentatywny stanu matecznika patriotyzmu.
Taka publicystyka kształtuje obraz rzeczywistości, niejako namaszczony tak kompetencjami nauczyciela, jak i jego wglądem w realia najbardziej patriotycznej z założenia instytucji państwowej, jaką jest szkoła.
Oczywiście najlepszym przykładem lekcji patriotyzmu w tej formie, jest publicystyka dotycząca wprowadzenia do szkół lekcji patriotyzmu.
Odczytując taką lekcję, widać jak na dłoni, że patriotyzm w ujęciu szkół i nauczycieli wobec inicjatywy uczenia go na lekcjach, oznacza:
Patriotyzm w szkole to wyraz walki o etaty, płatna alternatywa bezrobocia.
Patriotyzm to okazja dla władzy, aby korumpować nauczycieli.
Patriotyzm nauczycieli to pojęcie kompromitujące kompetencje jednych nauczycieli (gimnazjów, pedagogów) zagrażających etatom …innych nauczycieli.
Patriotyzm w pracy wychowawczej z patriotyzmem to bilans płatnych godzin na pasku jednych, kosztem paska innych.
Patriotyzm to przesłanie jednorodne, idące z ust Wodza Pasków (bo inaczej będzie anarchia i bałagan)…
Ta lekcja tym samym uczy jednego: patriotyzm to wagary.
A ojczyzną nauczycieli, jakiej oddają cześć swym patriotyzmem jest kraj Cynizmu, leżący nad Demoralizacją.
–
Oczywiście, my uczniowie publicystyki nie mamy pojęcia, czy ta lekcja to wyraz postawy Autora, czy podsłuchu w pokojach gogicznych. W obu przypadkach, jej przesłanie jest identyczne.
Chyba że cyniczny arywizm wraz z donosicielstwem uznamy za składowe naszego ojczystego, edukacyjnego patriotyzmu, wobec czego ja bym pragmatycznie i z doświadczenia belferbloga nie oponował… 😉
„Jak bronić dziecko przed partyjną indoktrynacją z którą się rodzice nie zgadzają?”
Ale jaja. I ten gość żył w PRLu? 😉
Masz tu Jasiu dwa rowerki; tajwański i polski. Tajwański jest tańszy, ładniejszy i jakościowo lepszy, czyli mniej skrzypi i dłużej pojeździ.
Który kupisz?
Weź przy tym pod uwagę to, że polski rowerek da pracę tatusiowi Zosi, który nie wyjedzie do rajchu i nie opuści pani Kasi, mamy Zosi. Pani Kasia będzie się czuła kochaną i się nie puści a Zosia będzie miała pozytywny wzorzec mężczyzny jako męża i ojca. Będzie dostawała komplementy od mężczyzny, zbuduje w sobie pozytywną samoocenę i potem tak łatwo i z byle kim też się nie puści.
???
Czy to znaczy że produkcja rowerków w Polsce zmniejsza szansę na pociupcianie sobie polskich Kaś i Zoś?
To ja już wolę import.
@parker
>Ciekaw jestem jak nauczyciele rozmawiają z uczniami na WOS o sytuacji w TK.<
Na ogół wcale nie tłumaczą i słusznie! Skoro "w temacie" wypowiadają się sprzecznie profesorowie prawa i naczelne organy państwa oraz media.Skąd nauczyciel WoS w Pcimiu Dolnym ma wiedzieć, kto ma rację … 😉 Co najwyżej mogą powiedzieć, że wokół sporu budowane są emocje, na jakie nie zasługuje…. 😉 Skądinąd OBIE strony zachowują się zgodnie z najgorszymi wzorcami motta do "Zniewolonego umysłu" Miłosza.
Tymczasem OBIE ponoszą winę za nieuchronny upadek TK – obecna opozycja przez majstrowanie w czerwcu (a więc tuż przed wyborami) przy ustawie o TK i wybór 5 zamiast 3 sędziów, a PiS (JK) bo nie przyjął kompromisowych propozycji nawet ze swojego obozu (3 sędziów akceptujemy, wybieramy 2 nowych). A dalej to jest już gra propagandowo-polityczna obu stron… 😉
I co, będą przez 45 min kontemplować Prezesa?
Tak jak sprzecznie się wypowiadają kreacjoniści i darwiniści, dlatego szkoła powinna nie zajmować stanowiska w sprawie teorii ewolucji?
Jak zwykle bredzisz. Nie ma żadnego sporu, to wie student pierwszego roku prawa, w szkole gospodarza są klasy „prawnicze” więc już tam wiedzą. To pisiory próbują przedstawić sytuację jako skomplikowaną żeby nikt nic nie rozumiał bo zaiste, trzeba nie lada ekwilibrystyki, żeby uzasadnić zamach stanu. Za komuny było tak samo, była wolność słowa i inne wolności obywatelskie zapisane w prawie? Były
A robili co chcieli.
Patriota, aby zapoznać się z patriotyzmem nauczycieli, jego źródłami i głębią kompetencji w temacie, nie musi ani podsłuchiwać w pokoju gogicznycznym, ani pods…ywać kolegów.
Wystarczy czytać belferbloga, gdzie ekshibicja wartości i postaw patriotycznych trwa w najlepsze, choć na pewno nie dla edukacji i wychowania.
Oto głos nauczycielski:
„Skąd nauczyciel ma wiedzieć..? Tymczasem to ONE ponoszą winę!”
(źródło:’http://bit.ly/1Qn0AE9)
Nauczyciel nie wie.
No skąd nauczyciel ma wiedzieć o Konstytucji, patriotyźmie czy systemie Państwa, które reprezentuje i które mu płaci???
Winne tej niewiedzy są (jak zwykle, na gumnie) ONE.
Ojczyzno, proszę od nauczycieli w kwestii patriotyzmu się odp..dolić, dowalić ONYM, podnieść pensje i wzmóc etaty na wychowanie patriotyczne.
Za bezkosztowe szerzenie patriotyzmu, oszczędnie i dobitnie, belferblog i jego nauczyciele powinni znaleźć na pasku wyrazy uznania.
Dobrze jednak dla nauczycieli, że ONE w podstawie programowej wykluczyły użycie paska, jako metody wychowawczej.
Jakie trzeba będzie mieć kompetencje, żeby patriotyzmu nauczać? Wydawać by się mogło, że trzeba być patriotą, z tego lepszego sortu trzeba być. Wypowiedzi Prezesa nie zostawiają wątpliwości, że sort musi być lepszy. Tylko jak to pogodzić z formalnymi wymaganiami co do wykształcenia nauczycieli skoro w świetle badań socjologicznych robionych po wyborach, prima sort ma wykształcenie niższe od sortu gorszego?
@parker
>To pisiory próbują przedstawić sytuację jako skomplikowaną żeby nikt nic nie rozumiał bo zaiste, trzeba nie lada ekwilibrystyki, żeby uzasadnić zamach stanu.<
Oczywiście każdy skrajny(!) pisior powie to samo, ale na odwrót…. 😉 Jesteś dokładnie taki jak najbardziej negatywny bohater motta do "Zniewolonego umysłu" [przeczytaj, warto choćby motto intelygencie … 😉 ] … 😉
@Gekko
A ty jesteś profesorem prawa może – nie sądzę? 😉
@ belferxx
Nie jestem, uczę się na blogu a pieniądze zarabiam za to, co umiem.
A Ty? Kim jesteś, bo z blogu to, miłosiernie powiedzmy, NIE wynika.
@ parker
Żeby nauczać czegokolwiek, trzeba mieć kompetencję nauczania.
Przynajmniej w Ojczyznach cechujących się cywilizacją, bo na tym także i nie mniej polega patriotyzm (co, jak sądzę, akurat my obaj wiemy).
@parker
>Tak jak sprzecznie się wypowiadają kreacjoniści i darwiniści, dlatego szkoła powinna nie zajmować stanowiska w sprawie teorii ewolucji?<
O teorię ewolucji spierają się naukowcy! A tu w AKTUALNYM sporze są naczelne organy państwa – parlament, prezydent i TK oraz powiązane z nimi autorytety prawnicze … 😉
Bardo możliwe, że przy twojej wiedzy prawnej student pierwszego roku prawa to dla ciebie autorytet. Ale mogę się założyć, że znajdą się TYSIĄCE studentów pierwszego roku prawa, którzy się z tobą nie zgodzą. I tysiące takich, którzy się zgodzą – wszystko zależy od ich partyjnych sympatii … 😉
Czytałem jak było na indeksie, ziemia jest płaska czy okrągła? Zdania są podzielone, prawda gdzieś pośrodku leży. Gdzieś ty widział prawników co zdanie pisiorów podzielają? Poza pisiorami? Proporcje w opiniach są jak 99:1 a ten jeden to oportuniści bez wstydu. Każdy student który by na egzaminie z prawa konstytucyjnego powiedział to co pisowscy prawnicy nie kończyłby już egzaminu tylko z pałą wylatywał za drzwi.
Dowód na prawo zachowania tępu i pędu patriotyzmu.
Teza:
Naukowcy polegają na tym, że się spierają.
Inaczej nie są naukowcami.
Myśl nauczycielska polega na tym, że spiera się sama, bez prania, i do czystej tabuli.
Ergo: spory wykluczają czystość, czyli są pornografią.
A tę prawdziwy patriota tępi i piętnuje, lądując w …pipię.
@parker
A ilu ty znasz prawników? Żywych i osobiście? A studentów prawa? A samo prawo, specjalność konstytucyjne? A znasz szczegóły procedowania ustaw i uchwał w czerwcu i listopadzie? Sam TK przyznał w kwestii obu aktów po trochę racji obu stronom ! Sami studenci roku zerowego prawa tam zasiadają? 😉 Przy czym TK orzeka we WŁASNEJ SPRAWIE … Prosty obraz świata jest typowy dla prostackich umysłów, niestety … 😉
A prawnicy to nie aniołki – też mają interesy i zauroczenia… 😉 Taki prof. Igor Andrejew np. – guru Wydziału Prawa UW, jeden z założycieli „S” na tym wydziale. A w 1952 roku skazał na śmierć gen. Fieldorfa jako sędzia SN … 😉
Dopiero teraz przeczytałem, o teorię ewolucji spierają się naukowcy. Czyli jest spór. A ty za czym jesteś? Nie masz zdania, bo to nie twoja dziedzina.
Jakby ciebie nie było blog byłby smutny, pisz dalej
@parker
A jeszcze ci coś powiem ciekawego – promotorem doktoratu z prawa I.Andrejewa był ten sam prof. Ehlich, który był promotorem J. Kaczyńskiego. Żeby było śmieszniej był on (Ehrlich!) również promotorem doktoratu mojego ojca … 😉
Skomplikowany umysł skonstatował w klasycznym filmie. „Jaką metodą wybierzemy metodę głosowania?” We własnej sprawie.
A kto miałby rozsądzać o zgodności z konstytucją ustawy o TK? Prezes? Nadtrynunał? A o nadtrybunale? Nadnadtrybunał? Dawaj dalej, nie ma granicy śmieszności której byś nie przekroczył.
A ty myślisz, że Prezes wierzy w to co mówi?
Zniewolony umysł, zaiste.
belferxxx, 13 grudnia o godz. 22:42
–
Prawda jest prosta dla kompetentnych, bo o tę prostotę najtrudniej.
Prawda o ustroju w jakim żyjemy nie powinna przekraczać umysłowości nauczyciela.
Wszystko, co piszesz o wątpliwościach sianych przez prasę, nie wypada, aby cytował nauczyciel – to są po prostu zupełne bzdury i mgła, a nie watpliwości.
Jeśli ktoś po studiach (???) tego nie pojmuje i uczy, to już lepiej uczyć się na belferblogu.
Sam zdecyduj tym co piszesz, czy warto (będzie) od Ciebie.
A co powinno się zrobić, jak Sąd Najwyższy w wyniku kasacji wyda wyrok który jest nie po myśli? Do ludowej sprawiedliwości się odwołać, takie są plany. To po co się pieprzyć, niech lud orzeka od początku, prościej i krócej, są przykłady w historii.
@paker
W Polsce jest kilka sądów o odpowiedniej randze i zawsze można jednemu powierzyć rozstrzyganie sporów dotyczących innego – obok TK jest SN i jest NSA na przykład…. 😉 Tyle, że nasza Konstytucja nie jest najwyższych prawniczych lotów 🙁
@parker&Gekko
Ja rozumiem, podobnie jak Jarkacz&Co, sądzicie, że na świecie jest tylko jedna prawda – WASZA, a wszystko inne to przesąd, głupota i niekompetencja. Dlatego jeszcze raz gorąco wam intelygenci i miłośtnicy prawd prostych, jeszcze raz polecam motto do „Zniewolonego umysłu”. Bo to o was … 😉
Marna Konstytucja, dlatego nie trzeba jej przestrzgać. Mam podobne zdanie o Kodeksie Karnym. Ograniczenie prędkości na autostradzie? W Niemczech nie ma, więc nie będę się ograniczsł s mandat to niech sobie wsadzą. Co jest dobre? Wiadomo, Karta Nauczyciela. A nie odpowiedziałeś, po której stronie naukowego sporu stoisz w sprawie Darwina?
@ belferxxx
Oczywiście, że prawda jest jedna.
A świat cywilizowany nie opiera się na prawdach, tylko na regułach uzgadnianych mniej lub bardziej demokratycznie.
Te reguły to także podstawy państwa, prawa i demokracji, zapisane i o wyznaczonych granicach interpretacji.
Naukowcy z kolei dążą do prawdy i ją obiektywnie weryfikują, co waliduje prawdę naukową.
To, czego nie rozumiesz, jak sam przyznajesz, to to że prawda nigdy nie jest „czyjaś”.
Takie postrzeganie to wynik wyzucia z władzy intelektu na rzecz plemiennych emocji (co zresztą widać w Twoich postach).
W takim stanie nie można mówić o nauczaniu, ale indoktrynacji i manipulacji emocjonalnej, co najwyżej i niestety.
Takie niezrozumienie wyklucza z kompetencji uczenia innych na czym polega świat, jego reguły i z jakich nauk to wynika.
Raz jeszcze – z jakich, a nie czyich.
Kompetencje poznawcze nie pozwalające zrozumieć istoty prawa i jego funkcjonowania, gdzie nie personalne opinie a przepisy (w tym te, o sposobie i uprawnieniach do rozstrzygnięć) wyznaczają ramy postaw i zachowań, nie powinny być kwalifikacją do zajmowania jakichkolwiek stanowisk publicznych.
Jest nim również każda publiczna wypowiedź z powoływaniem się na pełnienie takiej funkcji.
To są prawdy, na których opiera się cywilizacja i praworządna demokracja – i mam nadzieję że kiedyś staną się i „Twoimi”.
Czego życzę.
@parker
Strasznie „podchwytliwe” pytanie z tym kreacjonizmem … 😉
Akurat jestem niewierzący więc mi kreacjonizm nie pasuje. A teoria ewolucji jest wystarczająco dobrze UZASADNIONĄ badawczo, żebym ją jako przyrodnik przyjmował. O ile nie pojawi się inna – lepiej uzasadniona. Ale spór kreacjonistów z darwinistami to spór religijny, a nie naukowy … 😉 W historii nauki były jednak i spory naukowe bez otoczki religijnej – ot paru młodziaków z panem Einsteinem na czele coś tam sobie mówiło o jakiejś względności, a tłumy utytułowanych profesorów się z nimi nie zgadzało. Te spory były dość , jak na tamte czasy, medialne. No i co miał nauczyciel gimnazjalny (w ówczesnym gimnazjum!), najlepiej nawet wykształcony, zaciekawionemu maturzyście odpowiadać na pytania o to kto ma rację? 😉
„A świat cywilizowany nie opiera się na prawdach, tylko na regułach uzgadnianych mniej lub bardziej”
„Te reguły to także podstawy państwa,”
„Takie postrzeganie to wynik wyzucia z władzy intelektu na rzecz plemiennych emocji”
„gdzie nie personalne opinie a przepisy (w tym te, o sposobie i uprawnieniach do rozstrzygnięć) wyznaczają ramy postaw i zachowań”
Czy tylko ja mam wrażenie że czytam norymberską mowę obrończą jakiegoś hitlerowca?
Aż mnie ciarki przeszły…
Wychowanie patriotyczne?! Do Korei polnocnej z takimi pomyslami!
Wychowanie patriotyczne… Cóż, pomysł jak pomysł, już głupsze były. Tylko jaka miłość ojczyzny? Taka, jaką propaguje PiS, kościół i „narodowcy”. To ja dziękuję za takie wychowanie „patryidiotyczne”. Jużeli ktoś myśli, że będzie inaczej, to grubo się mylicie. Poza tym godziny i nadgodziny to nie wszystko, jest jeszcze coś takiego jak przyzwoitość.
„Ale spór kreacjonistów z darwinistami to spór religijny, a nie naukowy ”
To jest spór? Bo mnie się wydawało, że KK nie głosi już kreacjonizmu, że zaakceptował Darwina? Pisałem, dać ci mówić, a tym jak jest, nie decydują fakty i nauka, tylko to w co się wierzy. I to mówi nauczyciel. Zgadza się z teorią ewolucji nie dlatego, że jest udowodniona, tylko dlatego, że jest niewierzący, dobre.
Przy okazji, wyjaśnia się sprawa twoich poglądów na elitarny vs egalitarny system edukacji, pochodzisz z inteligenckiego domu, gdyby nie to, krowy byś pasał z twoim potencjałem do rozumienia którego dowody dajesz codziennie na blogu.Ale miałeś przewagę nad zdolniejszymi ale o niższym kapitale kulturowym. To dlatego, elitarny system jest szkodliwy ze społecznego punktu widzenia, produkuje marnych lekarzy, marnych prawników, marnych nauczycieli, dlatego konserwatyści w szkole taki nacisk kładą na zakuwanie a nie rozumienie, sami niewiele rozumieją.
@parker
Niewiele wiesz o świecie, a wydaje ci się, że wszystkie rozumy pozjadałeś.
Dla ciebie wiara chrześcijańska to KK. Tymczasem w USA, twierdzy kreacjonizmu, jego zwolennikami są przedstawiciele licznych małych i zdecentralizowanych kościołów protestanckich 😉 Jak ktoś wierzy religijnie, to żadna nauka dla niego nie ma znaczenia. Co do reszty to ja napisałem > A teoria ewolucji jest wystarczająco dobrze UZASADNIONĄ badawczo, żebym ją jako przyrodnik przyjmował. O ile nie pojawi się inna – lepiej uzasadniona. < Jak widać nawet czytać nie umiesz ze zrozumieniem … 😉
„O teorię ewolucji spierają się naukowcy! A tu w AKTUALNYM sporze są naczelne organy państwa – parlament, prezydent i TK oraz powiązane z nimi autorytety prawnicze … ”
To ja napisałem? Przecież teoria ewolucji to był tylko przykład sporu którego nie ma. W sporze są prawnicy z wyznawcami Prezesa.
Tak jak spór kreacjonistów z naukowcami.
Nie jesteś w stanie utrzymać dyscypliny intelektualnej nawet w ramach jednego blogu, bredzisz co ci ślina na język przyniesie aby udowodnić swoją bzdurną tezę.
Niestety, takich jak ty nauczycieli jest więcej, stąd było pytanie do gospodarza, co na to nauczyciele WOSu, jak tłumaczą uczniom sytuację? Konstytucja nie pozostawia wątpliwości, że została złamana i jeżeli nauczyciel bzdurzy tak jak ty, to tak jakby na biologii negował teorię ewolucji. A coś mi podpowiada, że tak się dzieje wcale nie sporadycznie.
„O teorię ewolucji spierają się naukowcy! ” – chyba smoleńscy.