Studniówka w niedzielę
Mieliśmy już studniówkę w środę, więc wybór niedzieli nikogo nie zaskoczył. Liczyła się bowiem cena. A ta najmniejsza okazała się właśnie w niedzielę. Wcześniej tradycyjnie zapytaliśmy księdza, czy można bawić się w tak świętym dniu. Okazało się, że nie tylko można, ale nawet trzeba.
Zapowiada się zatem studniówka po bożemu. Najpierw msza święta, a potem hulaj dusza, piekła nie ma. Uczniowie pytają, co nauczycielom będzie przeszkadzać, w domyśle, czy można pić alkohol, palić papierosy i takie tam różne rzeczy robić, o których wstyd mówić. Odpowiadam, żeby pytali organizatorów, czyli rodziców, którzy imprezę finansują, osobiście doglądają i są na niej obecni od początku do końca. Nauczyciele to przecież tylko goście. W dodatku bardzo nieliczni.
Z tego, co wiem, to zaproszenia przyjął co piąty belfer. Do tego najczęściej ślepy i głuchy. Nikomu nie przyganiam. Sam przyjąłem zaproszenie, a przecież wszyscy wiedzą, że na oczach mam szkła grube na centymetr. Nawet jak coś zobaczę, to raczej tylko cień rzeczywistości. Szczegółów muszę się zawsze domyślić. Podejrzewam, że gdybym miał dobry wzrok i wszystko widział, to pewnie tak jak reszta zdrowych koleżanek i kolegów na żadne studniówki bym nie chodził. A tak, dzięki Bogu, chodzę, nic nie widzę i dlatego dobrze się bawię.
Komentarze
Poeta to przewidział: „Głucho wszędzie”.
Jak być kochanym – dojrzale… 🙂
I jak tu nie kochać nauczycieli, po odczytaniu belferbloga?
Jak trzeba to nie widzą, nie słyszą; jak się da – to co trzeba zafałszują („Wielu egzaminatorów* – sami z siebie lub na komendę (sic!) – uznaje za poprawne odpowiedzi, które są błędne”).
*)Spokojnie, to tylko bal maskowy, to wasi nauczyciele są tymi egzaminatorami.
Wystarczy tylko, drogie dziatki, zaprosić kogo trzeba (szukajcie wskazówek na belferblogu), a dobra zabawa w dojrzałość i egzaminy – gwarantowana:
” A tak, dzięki Bogu, chodzę, nic nie widzę i dlatego dobrze się bawię.”
Wypada tylko, może nie w boskiej, ale obywatelskiej i płatniczej roli, dołączyć do życzeń na tę szampańską zabawę w ciuciubabkę społeczno-wychowawczą.
Proście więc belfrów, Boga i podatników, aby zdążyć na ten etatowy bal dla dorosłych, zanim Gajowy towarzycho rozgoni, a zajdziecie tam, gdzie wasi wychowawcy.
W ślepą kiszkę, pielęgnującą miłość własną, kwitnącą pod głaskami kolejnych pokoleń nabitych w popłatne pokrzywdzenie…
Wystarczy tylko mieć oczy szeroko zamknięte.
🙂
Okazuje się, że jaki by temat gospodarz bloga nie zadał, to wiejskiemu poecie okrutnie skrzwdzonemu przez los o twarzy przebrzydłego nauczyciela wszystko ze ślepą kiszką się w końcu skojarzy…. Cóż za kosmiczna głębia głębi, w której z gracyją unosi się bez ładu i składu, to tu to tam, wypełniona próżnią jego balonowatość, spuchnięta prostą nienawiścią do stanu nauczycielskiego.
„gdybym miał dobry wzrok i wszystko widział, to pewnie tak jak reszta zdrowych koleżanek i kolegów na żadne studniówki bym nie chodził”
Ojtam, własnej studniówki i czasów studenckich pan nie pamięta?
Oczywiście, żadnej decyzji bez księdza …
„Dano więc na mszę w pobliskim kościele, a ksiądz przyjechał z ………… (wstawić właściwe)”
A sudniówka to nie powinna być sto dni przed maturą? Czy to wszystko jedno, może być 90 może 115?
Tak tylko pytam, nikogo nie atakuję.
Kto bluzga na Belferblogu? Pozwalam sobie przedstawić kilka cytatów i mam pytanie do Gospodarza – „Quousque tandem abutere, Gekko, patientia nostra?”;-)
„Kilka linijek przytoczonych przepisów, które, zamiast bluzgów na Gekko”
„bezprzykładna głupota i arogancja postów,”
„personalnie chamskie i wulgarne bluzgi”
„prostacka ignorancja, wykazywana publicznie, za pomocą pokazywania innym przykro obłożonego jęzora – obcego …cywilizacji i kulturze.”
„ważki merytoryczny argument za podwyżką broniarstwu.”
„posiedzeniach ciał gogicznych”
„uwłaszczonych na cudzem.”
„Wracając z pokrzywionej iksiastej amentalności do nauczycielstwa”
„zawiść kieszonkowa, bo lokowana w cudzej kieszeni…”
„Zostałeś przez bydlaka zdemaskowany”
„To się w mentalności bydlaka nie mieści,”
„zezwierzęcenie pod płaszczykiem etatów publicznych?”
„cyniczna ironia, ale cwanych “ofiar losu” za publiczne dutki.”
„Konterfekt prostackiego, pieczeniarskiego maglarstwa uwłaszczonego na publicznym trupie oświaty okazał się tak trafny, że pod gorejącą czapką mówi na belferblogu w trójcy komplecie, sam za siebie (i ze względu na przydenny poziom kulturowy – wyłącznie do siebie).”
„za jakich idiotów trzeba mieć społeczeństwo, będąc belfrem,”
„społeczne przyłapanie małych cwaniaczków na gorącym uczynku paradowania w cudzym po publicznym bonie, i z okrzykiem “Niemcy mnie biją…”
„w beztlenowych oparach pokojów gogicznych”
„Polecam Ci więc wpisy rzekomych (mam nadzieję) nauczycieli, obrzucające mnie (personalnie) wulgarnymi wyzwiskami.”
„chamskie prostactwo tych wpisów.”
„Porównywanie publicznych standardów krajów cywilizowanych do ich nadwiślańskich karykatur, jest równie idiotyczne, jak nadzieje na Fińskie wyniki w kraju bez Finów…”
„Dla rozluźnienia zwieraczy szczękościsku, jaki spina zwisające tu grono związkowych niewolników amentalnego kołtuństwa, spójrzmy na wiele mówiące symbole…”
„charakterystyczne dla publicznie uetatyzowanych belfrów,”
„nie warto brnąć w tę ślepą kiszkę infantylnej, manipulatywnej demagogii.”
„przywalić tam masą i pięknem swego korpusu gogicznego, w którym jęzor przeważa wagę mózgu”
A tak na marginesie i, gwoli sprostowania, pytanie bezpośrednio oczywiście skierowane jest do Gekko, do Gospodarza pośrednio:-)
@ nick21
No proszę, dogi nicku21, robótki ręczne to rzeczywiście Twoja specjalność. Zwłaszcza takie grubym szydełkiem, manipulujące czapeczki-niewidki na belferskie bluzgi wobec Gekko, czy innych „niepełnosprawnych rodziców” – jak parker.
Których, do kompletu z odpowiedziami na nie, biedaczku, zapomniałeś dodać. 😉
I jak tu nie wierzyć belfrom wg wpisu Gospodarza- jak się przymknie oko gdzie i na co trzeba , to można w belferstwie żyć wesoło i gościnnie.
A dzięki Tobie, wiemy też, że godnie, jeśli nasunąć sobie przykrywkę na właściwe oko.
Więc pytanie pozostaje otwarte – jak długo będziemy w przestrzeni publicznej, wbrew prawu i regulaminowi, tolerować chamskie bluzgi belfrów, wobec np. takich, cyt. „płatnych trolli”, jak Gekko, parker, urzędnicy, ministrowie, lekarze, rodzice czy reszta społeczeństwa?
Ja myślę że ten festiwal etatowego hejtu, tak widoczny wobec dzieci w szkole, jak i na blogu, będzie trwał dopóty, dopóki za taką edukację, w wykonaniu takich „nicków” społeczeństwo będzie przymusowo płacić.
Ale i tak ostatecznie to ono wybierze – komu.
–
A tak na marginesie, to jeszcze jeden bluzg ad personam czy oszczerstwo, spod belferskiego nicka i …aequitas sequitur legem, spółdzielnio „Polityka”.
>A tak na marginesie, to jeszcze jeden bluzg ad personam czy oszczerstwo, spod belferskiego nicka i …aequitas sequitur legem, spółdzielnio “Polityka”.<
Nick ani awatar nie ma żadnych praw do ochrony dóbr … 😉
@belferxxx
Widzę, że tu jesteś, więc korzystam z okazji. Właśnie opublikowałem odpowiedź na Twój postulat „co proponujesz zamiast rankingu szkół – tylko nie bujaj w obłokach”. To jest tutaj: http://osswiata.pl/marianski/2015/01/28/ranking-szkol/
Mam nadzieję, że zajrzysz.
Gekko to są Twoje słowa, próbka języka którym posługujesz się w dyskusji na tym forum. Nic ponadto, więc nie rozumiem dlaczego czujesz się urażony? Nie chodziło mi o całe wypowiedzi, stąd cytaty wyrwane z kontekstu, bo kontekst w tej sytuacji nie jest istotny. Chodzi o słownictwo, pełne jadu i nienawiści i pogardy dla „belferstwa”.
Przecież pod każdym z przywołanych słów się podpisałeś. Czyż nie?
I na koniec pozwolę sobie raz jeszcze przywołać Wittgensteina „Granice mojego języka są granicami mojego świata”.
Jaki jest Twój język Gekko i co mówi nam on o Twoim świecie ?
@Gekko. Trochę bawi mnie również to, że na podstawie moich wpisów oceniasz jakim jestem nauczycielem co jest już swego rodzaju nadużyciem, ale niech Ci będzie. Nie jesteś w stanie mnie nie urazić. Jesteś po prostu ciekawym z mojego punktu widzenia przypadkiem natury psychologicznej, stąd uwaga którą poświęcam Ci na forum, ale zaczynasz mnie już nudzić ciągłym przygrywaniem na jedną nutę. Zmień repertuar środków , a nie tylko nicka od czasu do czasu Eltoro vel Gekko;-)
@ync
Przeczytałem!
1.Jak mawiał klasyk „Słowa są tańsze nawet od kartofli” – charakterystyki słowne są zdecydowanie mniej precyzyjne od liczbowych i nie nadają się do porównań. Mogą owszem obok (!) charakterystyk liczbowych występować, ale ich nie zastąpią. Przy czym, zwracam uwagę, że rankingowi „Perspektyw” towarzyszy szeroka i łatwo dostępna dokumentacja źródłowa – sukcesy olimpijskie (jakie i, co ważne, w jakich dziedzinach), wyniki matur (znowu wraz z informacją o wynikach z poszczególnych przedmiotów).
2.Ten akurat ranking porównuje szkoły ponadgimnazjalne skupiające najzdolniejszą, najambitniejszą i najlepiej relatywnie przygotowaną na starcie młodzież, młodzież mającą większe aspiracje niż niezłe zdanie matury. Dlatego jest w tym przypadku lepszy (użyteczniejszy!) od EWD opartego wyłącznie na wynikach egzaminów zewnętrznych. Bo pomiędzy maturą nawet na 100% a finałem olimpiady (50-100 najlepszych w Polsce!), nie mówiąc już o byciu laureatem (20-30 najlepszych w Polsce) czy medalu międzynarodowej olimpiady jest przepaść, a EWD zalicza je tak samo. Co więcej – EWD zaliczy tak samo nauczenie np.słabego kandydata tabliczki mnożenia i ułamków oraz równań liniowych, jak i doprowadzenie dobrego kandydata do finału olimpiady. Oba te osiągnięcia wymagają różnych (!) umiejętności nauczycieli, co z punktu widzenia konkretnego(!) kandydata jest niezwykle ważne.
3. I jeszcze raz brak precyzji słów – uczniowie dobrze zdają maturę – to znaczy jak? W szkole jest wielu olimpijczyków – to znaczy ilu – 10 (całkiem niezły wynik patrząc na przeciętną!) czy 1/3, 1/4 szkolnej populacji – są i takie szkoły.
4. Ranking „Perspektyw”, jako oparty na efektach pracy, motywuje zdecydowanie lepiej szkoły przyjmujące ( i wypuszczające!) kwiat polskiej młodzieży do doskonalenia pracy, również te z samej czołówki (górna 20) niż biurokratyczna „ewaluacja” czy dostosowane raczej do średniaków EWD. Nic nie pisałeś o efektach motywacyjnych dla szkół, a to też funkcja rankingu.
5. I na zakończenie – wyniki pierwszego odbywającego się pod kontrolą etapu tegorocznej Olimpiady Fizycznej – części teoretycznej II etapu. Podane tam miasta to siedziby komitetów okręgowych – np. Częstochowa to okręg obejmujący województwo świętokrzyskie + kawałek śląskiego, Białystok – podlaskie i kawałek olsztyńskiego, Warszawa – mazowieckie. Każdy okręg zawiera duże miasta i ośrodki akademickie.
Jak wyjaśnisz różnice – zaledwie 1 osoba z okręgu częstochowskiego, 4 – białostockiego, kilkunastu ze Szczecina i aż 50 – mazowieckiego? Geny? Czy może inne szkoły i, co ważne, nauczyciele? Podobnie jest w olimpiadach matematycznej, informatycznej czy chemicznej, tylko tam II etap odbywa się jednolicie i różnice wychodzą dopiero wśród zakwalifikowanych do finału – takich list jeszcze nie ma. Różnice są podobne w kolejnych latach… 😉
http://www.kgof.edu.pl/archiwum/64/lista_St2D.pdf
@ync
I jeszcze jedno – z mojej wiedzy wynika, że w dobie różnorodnych komunikatorów większość gimnazjalistów wybierających szkoły z czołówki ma je rozpracowane, przy pomocy starszych kolegów, „co do nauczyciela”. Gorzej jest z rodzicami … 😉