Ordery dla nauczycieli
Jesteśmy w środku sezonu składania wniosków o medale i nagrody dla nauczycieli. Dyrekcje proszą rady pedagogiczne i inne podmioty szkoły, aby kogoś wytypowały. Szefostwo dorzuca swoich ulubieńców i skład kandydatów gotowy. Pozostaje tylko napisać odpowiednie uzasadnienie. Niestety, wielu dyrektorów szkół zna się na tym jak… Aby nikogo nie obrazić, powiem tylko, że nie zna się wcale. Dlatego najlepsi nauczyciele przepadają z powodu źle wypełnionego wniosku.
Część nauczycieli prosi i błaga, aby nie typować ich do żadnych nagród i medali. Wszystko z obawy przed kompromitacją. Lepiej bowiem nie składać wniosku i niczego nie dostać, niż składać i zostać odrzuconym. Honor nauczyciela to bowiem wielka rzecz.
Są na świecie dyrektorzy, co nie tylko źle wypełniają wnioski, ale jeszcze przez kilka lat potrafią na zebraniach rady pedagogicznej wymieniać z nazwiska nauczycieli, którzy zostali odrzuceni. Naprawdę głupio się czują koleżanki i koledzy, słysząc, że może tym razem – piątym czy dziesiątym – się uda. Albo jeszcze gorzej, gdy dyrekcja publicznie mówi, że nie wyszło z medalem KEN, to spróbujemy wnioskować o nagrodę kuratora, a jak się nie uda, to wystąpimy o nagrodę wójta itd. Wtedy człowiek staje się pośmiewiskiem szkoły.
Taktowny dyrektor to skarb. Niestety, tego nie uczą na kursach zarządzania oświatą. To się wysysa z mlekiem matki. Wszystkiego innego można się nauczyć, także skutecznego wypełniania wniosków o medale i nagrody. Wzorców w internecie pełno, np. tutaj.
Komentarze
@Gospodarz
Znam gorsze przypadki!!!
Np. dyrektorów, którzy pozornie typują wybitnych nauczycieli do nagród(nie wypada inaczej!), a potem np. popełniają błędy formalne we wniosku bo sami aspirują do tej nagrody, w ogóle pewnych wniosków nie składają mimo akceptacji rady dla ich własnych propozycji(bo też kandydują, kogoś nie lubią, nie chcą promować konkurencji albo nie chce im się po prostu pisać wniosków;-)] Czasem świadomie tak piszą wniosek by został odrzucony!!!
To znacznie gorsze od nieudolności, a znacznie częstsze niż nam się wydaje…;-)
Zgadzam się z powyższym; dane mi było pracować z takim człowiekiem – celowo ignorował kandydata Rady Pedagogicznej i zwyczajnie wniosku nie wysłał. Rozmyślnie. Ze zwykłego uprzedzenia. Osobie, która została w ten sposób pominięta (a dowiedziała się przypadkiem) było bardzo przykro. Dyrektor sprawy wyjaśnić nie chciał.
Skądinąd wiem, że nie był to jednostkowy incydent. Ech, przykre to.
Te wzorce to nieco starawe
No cóż. W mojej szkole dyrektor na radzie typuje swoich ulubieńców, rada milczy, bo boi się cokolwiek powiedzieć. Później dyrektor osobie wytypowanej każe sklecić”swoje zasługi”i ma tzw. „gotowca”. Pracuję długo, medal KEN dostałam ale bez mojego entuzjazmu. No bo jak się cieszyć- w ciągu tylu lat pracy- tylko 4 nagrody od dyrektora ? I co z tego ,że mam olimpijczyków, prace autorskie, zasługi w zakresie animacji kultury? . Niektórzy nie robią prawie nic, a papiery wystawione do medalu mają jak trzeba)).
Mam pytanie natury formalnej, czy dyrektorzy szkół prywatnych również mają obowiązek/możliwość wnioskowania o nagrody dla swoich pracowników? W liceum, do którego uczęszczałem, powstał bowiem specjalny komitet ds. nagród, który miał za zadanie fundować właśnie takie odznaczenia dla nauczycieli w szkole, ponieważ wg dyrekcji nie było możliwe pozyskania tych nagród z zewnątrz.
Czy dobrym wnioskiem do Odznaczenia i godną rekomendacją nie mógłby być fajny blog oświatowy?
Mogę zamieścić link, gdyby ktoś jeszcze nie skumał, kogo krzywdzą niejarzący wzorcowych wypełnień dyrektorzy.
Inaczej, pozostanie dobre wypełnienie na fotelu stomatologicznym, mniej bolesne, niż publiczna martyrologia pominiętych w nomenklaturze urzędników oświaty.
🙂 🙂 🙂
Przypadkowo trafiłam na ten blog, ale „wciągnął” mnie bardzo. Mam dwóch synów w wieku szkolnym i z każdym dniem ze zdziwiem stwierdzam, że od trzydziestu lat w szkole niewiele się zmieniło. Nie mogę uwierzyć, że nauczyciele nadal dostają medale. Nagrody pieniężne, premie, ale medale…? Przecież jakby w zwykłej firmie pracownik medal dostał od prezesa, to chyba umarłby ze śmiechu, jego koledzy też. I jeszcze jakaś procedura zgłaszania do tego medalu. Wcale się nie dziwię, że niektórzy nie chcą. Obciach z tymi medalami! Nadęte to strasznie.