Jakie imiona mają Polacy?
UEFA nie daje Polakom wielkiego wyboru. Imiona dla maskotek EURO 2012 mamy wybierać spośród trzech par: Slavek i Slavko, Siemko i Strimko, Klemek i Ladko. Kto chce oddać swój głos, może to zrobić tu. Zgaduję, że drugie imię w każdej parze jest ukraińskie, natomiast pierwsze polskie. Niestety, w mojej szkole nie trafił się ani jeden Slavek, Siemko i Klemek. Przejrzałem wszystkie dzienniki i nikogo z takim imieniem nie znalazłem. Nawet przezwiska takiego nie ma.
Chyba UEFA pomyliła Polskę z innym krajem. W czasach studenckich miałem przyjaciół, którzy nosili podobnie brzmiące imiona, ale to byli znajomi nie z Polski. A oto moi dalsi i bliżsi znajomi: Svetko (kawał chłopa), Stanisz (pies na baby), Erić (ten to piwo lubił pić), Vito (uśmiech mu z pyska nie schodził), Marinek (do tańca i do różańca), Matvej (strasznie narwany), Ivo (wszystkie dowcipy świata znał), Mirko (nie gadał nic), Draszko (gadał za dwóch), Vladimir (motor miał), Dinko (gorszy od diabła), Veno (pożyczał pieniądze od wszystkich), Gregor (udawał przygłupa). Zapomniałem jeszcze o jednym, który miał na imię Taras – i tego ostatniego dla żartów nazywaliśmy Polakiem, bo miał imię ze słowa tak jakby polskiego. Daję sobie rękę uciąć, że UEFA albo nie wie, jak ludzie w Polsce się zwą, albo myli nas z innym krajem.
Słyszałem, że UEFA chce, aby imiona były łatwe do zapisania (bez polskich znaków) i do wymówienia (bez syczenia). Skoro tak, to polska maskotka powinna nosić imię Franek, a ukraińska – Iwan. Prościej już się nie da.
Komentarze
W piłce nożnej możemy liczyć tylko na Boską pomoc. Dlatego maskotki powinny mieć na imię: Jan Paweł (polska) i Cyryl (ukraińska).
Ja głosuję na Bolek. Pierwszy nasz król.
Teraz tylko 650.000 głosów nauczycieli i UEFA ugnie się.
Ync, jestem za.
Gospodarzu.
W nawiązaniu do wpisu AdamaJ, powołuję Pana na skrybę-sekretarza. Proszę notować ilość głosów ZA.
Pokonamy UEFA.
Pozdrawiam.
Zaproponowane imiona kojarzą mi się ze zbrodniarzami wojennymi z byłej Jugosławii.
Tak, przyznaję się, bywam wredny.
Znam Siemka – głosuję za 🙂
„Niestety, w mojej szkole nie trafił się ani jeden Slavek”
Bo uczy Pan w elitarnej szkole,gdzie wszyscy w młodości zajęcia z logopedii mieli.
Moja propozycja (uzasadniona genealogiczne):Miro i Zbycho.
U mnie w klasie był Slavek, chociaż właściwie to Sławek był, a dokładnie Sławomir. Ale rozumiem, że na Euro musimy trochę spuścić z tonu, żeby Zachodnia Europa nie połamała sobie języków.
Co do Siemka, to może to skrót od Siemowit albo Siemomysł (legendarni władcy Polski). A może to od popularnego pozdrowienia ”Siemka!” , co znaczy ”Sie masz”.
A w ogóle czy ktoś Polaków pytał o zdanie
Wczoraj usłyszałam w radiu kolejny zestaw imion: Wódko i Piwko 🙂 Czuję, ze gdyby były w w/w głosowaniu, wygrałyby, hehe.
Co za bezczelnosc ! Same chlopy ! Dlaczego nie proponuje sie imion zenskich ? Seksizm red.Chetkowskiego wylazi nawet w takim glupim temacie jak polskie imiona.
Brysia, ale te maskotki to ewidentnie chłopcy!
Chociaż z drugiej strony… Któż może to na pewno wiedzieć?
Red.Chetkowski – meski szowinista !
@Brysia – Szowinistyczna Żeńska Żmija! 🙂
Czemu polska maskotka miałaby mieć na imię Franek? Co też Pan opowiada? Kojarzy mi się to ze zdaniem wypowiedzianym przez mojego nauczyciela z języka niemieckiego, który mówił na lekcji, że „Petra to w Niemczech takie imię, jak w Polsce Wisława” (sic!), tymczasem mamy polski odpowiednik w postaci żeńskiej Petroneli/Petronii i męskiego Piotra. A co do imienia Franek, to mojej (osławionej już w mych wypowiedziach) polonistce nieodparcie kojarzy on się z Francją – zawsze chcąc nas naprowadzić na pochodzenie Petrarki, mówiła: „no jak Franek, no to skąd?” Choć, z drugiej strony – Karpiński też Franek, ale we Francji jakby ich ciut więcej.
A może jakieś słowiańskie imię? Wspomniany tu Siemko (Siemowit, przez historyków błędnie zapisywany jako Ziemowit) bardzo mi się podoba.
Pani Hersylio,
chciałem Smudę uhonorować oraz takiego, o którym mówiono: „Franek, łowca bramek”.
Pozdrawiam
DCH
W sprawie dyskryminacji i praw zwierząt (w nawiązaniu do wpisu Marit).
Aż dziwne jak często porównanie kogoś do zwierzęcia ma pejoratywny charakter. Powiedzieć komuś: ty psie (niby najlepszy przyjaciel człowieka), świnio (zdecydowanie dobre w dosłownym sensie zwierzę i podobno bardzo inteligentne) czy padalcu (pożyteczne stworzenie, w tym wypadku obraźliwe jest również porównanie do całej gromady gadów) to zdecydowanie obraza. Podobnie porównanie kobiety do słonicy, faceta do goryla nie jest zbyt miłe. Można mnożyć przykłady. Nawet niewinne określenia: kotku czy misiu mają pobłażliwy wydźwięk.
Obrońcy praw zwierząt, do roboty, także na płaszczyźnie filologicznej jest wiele do zdziałania!
Marit
W wiesz jak sie zmija zwija ? A wpija ? Zwlaszcza wokol kija ?
To jak wtedy na tej „plaszczyznie filologicznej” (napewno w dodatku „stosowanej”) wygladalaby gnida? Zwykla taka gnida, przecietna… prosze panstwa?
@Brysia – specjalnie dla Ciebie wiersz o żmii:
ŻMIJA
Często w nogę się wpija.
Wtedy natychmiast trzeba wypić dużo wódki,
Aby zneutralizować skutki.
W ogóle wypić dużo wódki nie jest źle,
Czy ugryzła, czy też nie. 🙂
Bida z nędza!