Jeden pijany ukarany
Kiedy byłem studentem, zdarzało mi się wypić wino albo kilka piw w parku. Cieszę się, że w tamtych czasach nie miałem prawa jazdy, bo pewnie bym je stracił. Gdy wracaliśmy z imprez, zwykle samochód prowadził najmniej pijany lub taki, który uważał, że mu alkohol nie szkodzi. Człowiek był za młodu głupi i nierozważny, brał też przykład ze starszych, a starsi pili i jeździli po pijanemu. No i ludzie tracili prawo jazdy.
Prawo jazdy stracił też były wiceminister edukacji Mirosław Orzechowski. Pamiętam, jak pół roku temu zapierał się, że wcale nie prowadził samochodu pod wpływem alkoholu (policja stwierdziła 2, 2 promila w wydychanym powietrzu). Gdyby kłamał tuż po zdarzeniu, można by zwalić winę na alkohol (nie wiedział, co mówi, bo był pijany). Niestety, zapierał się wiele dni po zdarzeniu, czyli całkiem na trzeźwo. Teraz sąd wymierza Orzechowskiemu karę – zakaz prowadzenia samochodu przez trzy lata (czyli czeka go egzamin na prawo jazdy) oraz 5 tysięcy zł kary plus 500 zł na dzieci poszkodowane w wypadkach, a były wiceminister edukacji karę przyjmuje, bo co ma robić, skoro wina została udowodniona.
Siedzę sobie nad Wigrami i bierze mnie ochota, aby napić się piwa. Myślę sobie, co mi szkodzi wypić jedno czy dwa. Niestety, przyjechałem na plażę samochodem, a zatem nie mogę pić alkoholu. Najlepiej ani kropli. Skończyło się studenckie myślenie, że nikt mi nic nie może zrobić. A nawet gdyby rzeczywiście nikt mi nie był w stanie nic zrobić, to przecież ja mogę zrobić komuś krzywdę. Poza tym dziecko patrzy na ojca i przykład bierze, jak należy spędzać wolny czas.
Niezły przykład chamstwa i bezczelności dał kilka miesięcy temu Mirosław Orzechowski. Sąd dał mu teraz nauczkę, mam nadzieję na tyle wystarczającą, że polityk ten już nie będzie nikogo pouczał. Pamiętam spotkanie z wiceministrem, gdy na dzień dobry zaczął pouczać moich uczniów, że nie powinni mieć takich czy innych napisów na koszulkach, bo to uwłacza narodowi polskiemu. Napisy były niewinne, a narodowi polskiemu uwłaczają pijący kierowcy. Przypadek Orzechowskiego daje wiele do myślenia o priorytetach tego człowieka i partii, którą reprezentował. Za karę sąd powiniem mu nakazać nosić koszulkę z napisem „Nigdy już nie usiądę za kółkiem po pijanemu”.
Komentarze
Warto dodać, że kierowanie samochodem pod wpływem alkoholu jest przestępstwem, więc nauczyciel który zostanie za to skazany automatycznie traci pracę.
Szkoda, że go nie zapuszkowali, burasa jednego.
Warto jednak nadmienić, że przy stężeniu we krwi do 0,5 promila kwalifikuje się to jako wykroczenie, więc nauczyciel, który zostanie skazany nie musi tracić pracy 🙂 Nie oznacza to, że popieram picie nauczycieli, czy kogokolwiek ” za kółkiem „.
Orzechowski wpierw szedł w zaparte, że nie pił. Potem przed sądem przyznał się jednak do bycia pod wpływem. Poczym wychodzi z sali rozpraw i dziennikarzom rzuca: „Podtrzymuję wszystko co mówiłem wcześniej”. Mały człowiek. Po prostu.
Tak kończą pseudomoraliści, gęby pełne frazesów, a w kieszonce flaszka. Orzechowski – specjalista od wytykania głuchym dzieciom, że nie umieją śpiewać. Żałosne
Budząc się przedwczoraj rano czułem się świetnie. Wyliczyłem sobie że około 14 będę mógł prowadzić. Koleżanka mówiła ‚nie – nie będziesz mógł’. Przerażony wynikiem alkomatu ze stronki http://bit.ly/vaO7U oddałem jej kółko do czasu zejścia intruza z krwi.
W ten sposób Basia prowadziła a my zmawialiśmy zdrowaśki. Samochód co chwilę gazował albo gasł, zamiast piątki wskakiwała jej trójka. Ale było uczciwie.
Warto tez dodać, że w ogóle nie musi stracić pracy nawet jeżeli będzie to przestępstwo, gdyż Kodeks pracy mówi jedynie o możliwości rozwiązania stosunku pracy bez wypowiedzenia. Zależeć więc to będzie od indywidualnej oceny pracodawcy czy w tym przypadku popełnienie tego przestępstwa uniemożliwia dalsze zatrudnienie na danym stanowisku. W moim przekonaniu ważne będzie też zachowanie po jego popełnieniu.
Kodeks Pracy może i tak twierdzi, jednak zatrudnianie nauczycieli regulowane jest przez Kartę Nauczyciela, a ta stwierdza wyraźnie, że w przypadku skazania nauczyciela za przestępstwo umyślne stosunek pracy wygasa z mocy prawa.