Nauczyciel szczęściarz
Spośród przedstawicieli wszystkich zawodów najszczęśliwsi są nauczyciele. Wiem o tym od dawna, ale dziś ogłaszano tę informację w radiowej Trójce, więc teraz mam dowód. Podobno przeprowadzono badania w całym kraju i to z nich wynika, że w poczuciu szczęścia nauczyciele biją na głowę wszystkie inne zawody.
Wyniki badań mogą zaskakiwać osoby, które nie są nauczycielami, czyli większość społeczeństwa. Tymczasem nie chodzi o to, że szkoła czyni ludzi szczęśliwymi, lecz tylko o to, że pracę nauczyciela wybierają najczęściej ludzie bardzo szczęśliwi. Potem w szkole trochę tego szczęścia ubywa, jeśli jednak zapas jest wystarczająco duży, może wystarczyć aż do emerytury. Ja sam uznaję się za człowieka szczęśliwego, ale 14 lat temu, gdy zaczynałem pracę w szkole, byłem tak przepełniony radością życia i zadowoleniem, że każdemu uczniowi się udzielało. Obecnie wprawdzie trochę mi gorzej, ale i tak w porównaniu z przedstawicielami innych zawodów jestem szczęśliwy.
Teraz muszę podważyć to, co napisałem przed chwilą. Dzisiaj rozmawiałem z uczniami o różnicy między modelowym pisarzem a pisarzem empirycznym. Pisarz modelowy to artysta pióra, natomiast pisarz empiryczny może być najzupełniej zwykłym człowiekiem, ze wszystkimi brakami i niedostatkami, jakie ma każdy z nas. Podobnie rzecz się ma z nauczycielami. Szczęśliwy jest tylko nauczyciel modelowy, tzn. taki, jaki powinien być, gdy widzą go uczniowie, a jeszcze bardziej, gdy widzą go rodzice. Natomiast w czterech ścianach własnego domu, czyli empirycznie, w codziennym prywatnym życiu jest taki sam, jak większość Polaków.
A zatem wyniki badań nie świadczą wcale o tym, że nauczyciele są empirycznie szczęśliwi, tylko że są modelowo szczęśliwi, tzn. w oczach uczniów i rodziców starają się wyglądać na szczęśliwych. Robią tak, ponieważ bycie szczęśliwym bardzo pomaga w pracy z dziećmi i młodzieżą. Bycie szczęśliwym należy zatem do wizerunku, jaki trzeba stworzyć w pracy. Wyniki badań nie świadczą wcale o tym, że nauczyciele naprawdę doświadczają wyjątkowego szczęścia. Bycie szczęśliwym jest elementem profesjonalizmu. Dlatego nauczyciele są doskonałymi agentami ubezpieczeniowymi i handlarzami (niektórzy dorabiają w ten sposób), ponieważ także w tych zawodach bardzo pomocne jest bycie szczęśliwym.
Komentarze
„Szczęśliwy ten, kto swego szczęscia nie zawdzięcza szczęściu”A.Gorki
„Szczęście może przyjść przypadkowo,ale o rozum musimy postarać się sami” Cyceron ;Szczęście to nie tylko to, co los daje, ale i to czego nie zabiera”; ” Gdybyś myślał,żę jesteś szczęśliwy, byłbyś nim”. Wolter;
„Wśród przepisów na życie,recepta do wzięcia,
Szczęście – to brak nieszczęścia” – to ja.
Można tak długo. Trzeba wcześniej podjąć próbę definicji szcześcia.
Myślę i ja, że nauczyciele sa zwykłymi ludzmi, to oczywista oczywistość. Ja upatruję diagnozy szczęśliwości wsród nauczycieli, właśnie w tym, że są profesjonalistami. My gramy przed sporym audytorium i to nie zawsze zainteresowanych tym co mamy do powiedzenia, sluchaczy. Jeśli mamy (podobno nie wszyscy) jakieś powołanie, to do uczniów podchodzimy tak jak do klienta, usiłując sprzedać mu polisę. Musimy przyjąć jako zasadę obopólną korzyść stron. Uczeń – in gremio, daje nam pracę, ale oczekuje w zamian spooooooooooooooooooooooro. Nie tylko wypełnienia czymś czasu lekcji. Jeszcze słowo o aktorstwie . Pewna bardzo sławna aktorka ,po odebraniu kolejnej nagrody, określiła w taki sposób źródła swego mistrzostwa. Ja zdejmuję maskę, aby pokazać głebię postaci,którą gram. Inni ją zakładają.
Czy stać nas na zdjęcie maski, aby być bardziej przekonującym,lubianym i przynajmniej szanowanym ? Jeśli zasłużymy na uznanie swoich obecnych a jeszcze bardziej byłych uczniów, to już możemy mówić o szczęściu.
Dla mnie jako ucznia szczęście moje powinno być zarówno szczęściem nauczyciela, bo szczęście jak mówią ma dwóch ojców. Spora część uczniów myśli, ze „nauczyciel to nie ma serca”, „chce sie na mnie wyżyć”, „stary człowiek co wie teraźniejszym życiu młodych”. I zawsze gdy spotykam się z takimi określeniami pytam koleżanki i kolegów czy by nie tak samo postąpił na miejscu nauczyciela i czy tymi określeniami nie zadajesz komuś bólu i smutku. I tu większość z nas nie zdaje sobie sprawy, że niektórzy nauczyciele całe swoje serce wkładają aby obie strony były szczęśliwe. Myślę, że każdy z nas dąży do szczęścia lecz to szczęście jest w dwojaki sposób rozumiane dla sporej grupy osób młodych szczęście to rzeczy materialne. Ale to szczęście materialne z czasem przeminie ale nigdy nie przeminie szczęście duchowe, szczęście które dajemy innym poprzez siebie. Czasami okazanie szacunku nauczycielowi i wyciąganie wniosków z jego nauk może być dla niego o wiele cenniejsze niż góra złota. Zgadzam się z tym co napisał pan Czesław że nauczyciel odgrywa ważną role w życiu ucznia i uczeń w życiu nauczyciela.