Jak kulturalnie przegiąć pałę?
Ostatnio czytałem tyle, co małpa albo przeciętny Polak, tzn. nic. Jednak dzisiaj doznałem pilnej potrzeby bycia człowiekiem. Przeczytałem mianowicie rozprawę Michała Głowińskiego, wybitnego polonisty, profesora zwyczajnego, przewodniczącego Instytutu Badań Literackich PAN, doktora honoris causa Uniwersytetu Adama Mickiewicza et cetera, et cetera, na temat narcyzmu w literaturze. Profesor, opisując przywarę narcyzmu, tak pięknie posłużył się zwrotem „przegiął pałę” (pałę przegiął oczywiście mityczny Narcyz), że mię olśniło. Przecież lepiej nie dało się wyrazić istoty narcyzmu, niż przez cudowne „przegiął pałę” i już. Jak ktoś nie wierzy, niech zajrzy do październikowej „Twórczości” z roku 1980.
A zatem znalazłem dowód, że zwrot „przegiąć pałę” wszedł do języka kulturalnego i przestał być wulgarny. Wszedł już prawie 30 lat temu, więc nie ma się co denerwować na tych, co go używają. To po prostu jest tak samo kulturalnie, jak powiedzieć, że ktoś przesadza. Niepotrzebnie uczniom zabraniałem tak mówić. Gdyby nie to, wiedzieliby, jak interpretować lektury. W każdym razie od dziś wiem, że uczniowie mogą używać tego zwrotu swobodnie. Także na maturze. Skoro profesor belwederski może i to w tak szacownym piśmie, jakim jest „Twórczość”, to i maturzyści mogą. Byle nie za często, bo wtedy byłby to błąd stylistyczny (klasyczne powtórzenie).
Polecam tę rozprawę szczególnie tłumaczom. Jeśli pasuje przetłumaczyć na polski zwrotem „przegiął pałę”, to należy to robić. Na przykład w tragedii „Romeo i Julia” aż się prosi, żeby po polsku powiedzieć: „W pewnych sytuacjach człowiek musi przegiąć pałę”, jednak tłumacze wolą mowę drętwą, byle tylko nikogo nie urazić. Najmocniej oddał sens oryginału Stanisław Barańczak, pisząc: „W pewnych sytuacjach człowiek musi się wypiąć nawet na przyjaciół”. Jednak między „wypiąć się” a „przegiąć pałę” jest taka różnica jak między Rudzką Górą w Łodzi a Mont Everestem w Himalajach – czyli jakieś 8 kilometrów.
Ten zwrot powinien też wejść do najnowszych przekładów Biblii. Np. w starych przekładach Stwórca do Adama mówi: „Możesz jeść owoce ze wszystkich drzew, ale z drzewa poznania dobra i zła nie będziesz jadł”. Tymczasem można by przetłumaczyć tak: „Możesz robić, co chcesz, tylko nie przeginaj pały”. Gdyby takim językiem mówił Bóg do Adama, nadal byśmy żyli w raju. A tak chłop nie zrozumiał zakazu i przegiął.
Komentarze
Kolejny dowód na to, że jakby Pan, Panie Darku, pisał rzadziej, dwa razy rzadziej, to wszystkie wpisy byłyby genialne.
Gratuluję udanego wpisu.
Marcin, nie przeginaj
Pan Lulek