Za zimno na wagary?

W tym roku pogoda nie sprzyja wagarom, ale to chyba nie jest jedyny powód, aby 21 marca nie zwiać ze szkoły. Nauczyciele tradycyjnie starają się przekonać, że warto zostać. Czy mają do zaproponowania na tyle interesujące atrakcje, aby uczniowie zapomnieli o Dniu Wagarowicza?

W moim liceum będziemy mieli Dzień Samorządności. Uczniowie wcielą się w swoich nauczycieli, niektórzy w dyrekcję, a jeszcze inni w pozostałych pracowników. To w mojej szkole wieloletnia tradycja, chociaż nie zawsze samorządność konkurowała z wagarami. Dawniej Dzień Samorządności był w styczniu albo w lutym, a jeszcze wcześniej 14 października. Kiedyś 21 marca nie działo się nic specjalnego, wychowawcy przygotowywali tylko nagany dla tych, co uciekli, a dzień później pouczali, gromili i wyciągali konsekwencje.

Obecnie prawie każda placówka szykuje liczne atrakcje. Normalnych lekcji raczej nie będzie. Bywa, że wychowawcy z troski o bezpieczeństwo uczniów organizują im nawet wagary. Takie zorganizowane wyjścia pod opieką belfra są coraz popularniejsze. Przy okazji niektórzy nauczyciele wspominają, jak wspaniale wyglądał Dzień Wagarowicza za ich czasów. Dokąd to się nie uciekało, gdzie się nie było, jak się nie rozrabiało, co za bohaterstwo, co za wolność, co za swoboda… po prostu palce lizać, że aż uczniom rzygać się chce.