Idziemy na manifestację?

Nie tylko papież Franciszek zrobił gest w stronę konkurencji, wymieniając publicznie uściski z patriarchą Konstantynopola, także ZNP wybiera się na manifestację Solidarności. Wygląda na to, że ludzie z różnych związków będą szli łeb w łeb.

Gdy w piątek poproszono mnie, abym agitował na rzecz manifestacji, sądziłem, że organizatorem jest ZNP. Wszystko przez to, iż koledzy z Solidarności nic nie wiedzieli. Widocznie jeszcze do nich nie dotarło, że działamy razem. Nie zdziwiłbym się, gdyby w pasażu Schillera w Łodzi, gdzie zbieramy się we wtorek o 15.00 (zob. info – 26 marca), pierwszym gestem była wymiana uścisków. Skoro papież może brać w ramiona patriarchę, to dlaczego prezes ZNP nie mógłby uściskać przewodniczącego Solidarności. Ja w każdym razie jako wiceprezes ogniska szkolnego ZNP nie widzę przeszkód, aby zbratać się z przewodniczącym Solidarności w moim liceum. Przecież fajne z niego chłopisko.

Agitowałem, ale skutek był marny. Większość nauczycieli twierdziła, że zimno. Gdyby wyszło słońce, zrobiło się ciepło, ptaszki zaczęły śpiewać, to czemu nie. Co miałem robić, przestałem namawiać, a zacząłem się modlić. Chociaż nie jestem specjalnie religijny, musiałem pojednać się z Panem Bogiem i poprosić: „Boże, daj dobrą pogodę, bo inaczej nauczyciele nie ruszą tyłka”. Więc jak Bóg da, pójdziemy na manifestację.