Głupi ćwok
Świeżo przyjęci do szkoły uczniowie skrzykują się w internecie, poznają oraz wymieniają informacjami o nauczycielach. Chcą się dowiedzieć na przykład, który belfer to głupi ćwok oraz czy będzie można go zmienić na innego.
Z tego między innymi powodu w moim liceum do ostatniej chwili nie wiadomo, kto będzie uczył w danej klasie. Prawo do tych informacji mają tylko rodzice uczniów, a nowo przyjęci jeszcze uczniami nie są. Nastąpi to dopiero 1 września. Więc dyrekcja nie mówi, kto będzie uczył, bo nie musi. Cierpliwości. Tajemnica jest tak wielka, że nawet nauczyciele nie wiedzą.
Kiedyś jeden z uczniów proponował mi, że jakbym chciał poczytać, co o mnie pisze klasa, to da mi klucz dostępu albo po prostu pokaże w telefonie. Pokusa była wielka, ale odmówiłem. Obiecałem bowiem sobie, że po czterdziestce nie będę się niczym denerwował. Koleżankom i kolegom też radzę: jeśli nie chcecie dostać zawału, nie interesujcie się tym.
Komentarze
Dyrekcja nie mówi, bo nie wiadomo ile szkół będzie musiał „obskoczyć” dany nauczyciel i jak to zgrać w planie z innymi szkołami. Zmiana przez uczniów nauczyciela na innego ? Wolne żarty. Trwa walka jak zapewnić danej klasie jakiegokolwiek nauczyciela, zwłaszcza chemii czy fizyki. Głupi ćwok to raczej ten, który do takiej sytuacji doprowadził.
@Gospodarz
1.Media społecznościowe są jakie są – zawsze można uprzedzić takie sytuacje, robiąc spotkania kandydatów z już studiującymi absolwentami … 😉
2. Dyrekcja po prostu chce uniknąć licznych interwencji i awantur niektórych(!) rodziców (statystyka). Miałem kiedyś dyrektora, który dawał sekretarce wyniki rekrutacji do wywieszenia, a sam, tylnymi drzwiami, ewakuował się na urlop, oczywiście poza zasięgiem … 😉
Od lat istnieje strona internetowa „Rate my teachers” https://www.ratemyteachers.com/ – mozna sobie poczytac zarowno o profesorach z uniwersytetu, jak i profesorach / psorach 😉 szkolnych. 😮
PS O mnie tez tam jest 😀
@schwarzerpeter
To jest strona jawna (również dla zainteresowanych swoimi ocenami nauczycieli!) i w jakiś sposób sformalizowana. I tak powinno być!!! Tym niemniej liczba opinii u poszczególnych nauczycieli jest tak mikra, że trudno tak powstałe oceny średnie za wiarygodne. Szczególnie, że u tego samego nauczyciela można znaleźć oceny od entuzjastycznych do dokładnie przeciwnych … 😉
@schwarzerpeter
Oczywiście wypadło słowo „uznać” … 😉
@Jacek NH
O, a od produkcji postów urlopu nie dali?
Przybitci – do krzyża ćwokami…, albo depresja belfera.
–
Nie ma końca obrażaniu godności szkół publicznych i ich etatystów. Nie ma wakacji od depresji wskutek świata, strzelającego do belfrów ćwokami, jak z gwoździarki na budowie (jest sezon). Trwa wznoszenie godnego krzyża, na którym jasność edukacji polskiej oświeci swym przybiciem cyników i judaszy skąpiących na oświatę, jak cukru herbacie.
Jak donoszą we wpisie, władze i autorytety etatyzmu sterroryzowne ćwokami w krótkich majteczkach tak, że normalny etatowiec musi zamykać oczy nawet na ajfony…
Ludzie!, kto przerwie te martyrologie, to plwanie na czterdziestolatków i bardziej, ze sponiewieraną technologicznie i społecznościowo godnością?
Czy wspomnienia niebiańskiego belfrom mundurka, gdzie to uczniowie ukrzyżowani bywali na grochu w kącie, nic już w Tradycji Edukacji nie znaczą?
Ech, aż prosi się o interwencję strażników Tradycji: proboszcza i Jarosława (oczywiście tego, no…mądrego).
Ja się założę, że pokrzyżowani małoletnimi epitetami etatyści już wkrótce odczują słuszną odsiecz z powyższych okopów i …zostaną zastąpieni bardziej twardym, młodszym i odporniejszym elektoratem, urodzonym wprost i wychownanym do należnych im etatów, blokowanych im jak ajfony przez ślepych starców.
Ostatecznie, by ochotniczo wisieć na edukacyjnym krzyżu dobrej zmiany tak niewdzięcznych dziateczek, to trzeba być naprawdę twardzielem, z samego konradowskiego jądra. 😉