Strajk w szkołach niepublicznych
Najprawdopodobniej w żadnej szkole niepublicznej nie będzie strajku. W żadnej?
Kilka dni temu pisałem, że nawet w placówce prowadzonej przez ZNP nauczyciele nie strajkują. Niedawno Marek Ćwiek, prezes Okręgu Łódzkiego ZNP, zapewniał mnie, że strajk będzie. To znaczy nie odbędą się lekcje, szkoła zostanie oflagowana, a nauczyciele będą uświadamiać rodziców, dlaczego występują przeciwko PiS-owskiej reformie. Prezes dodał, że będą jedyną szkołą niepubliczną w Łodzi, która 31 marca przystąpi do ogólnopolskiego strajku nauczycieli.
Trzymam Marka Ćwieka za słowo. Wprawdzie moi informatorzy upierają się przy swoim, czyli że nic nie wiedzą o żadnym strajku, ale chyba problem tkwi w języku, a nie w rzeczywistości. Otóż strajk w szkołach publicznych polega na nieprzystąpieniu do pracy, czyli na niewykonaniu poleceń przełożonego, czego konsekwencją jest brak wynagrodzenia. Natomiast w szkole ZNP strajk jest za zgodą dyrekcji i z jej inicjatywy. Mnie to w zupełności wystarczy, takiego symbolicznego gestu oczekiwałem.
Mam nadzieję, że szkoła prowadzona przez ZNP nie będzie jedyną placówką niepubliczną, która taki gest wykona. Mniejszy bądź większy gest solidarności przydałby się wszędzie. Jeśli nawet nie w formie odwołania wszystkich zajęć tego dnia, to może chociaż jedną godziną poświęconą na rzecz wspólnej sprawy. Szczegóły niech każda szkoła sama wymyśli (materiały strajkowe: plakat, ulotka, uchwała Zarządu Głównego ZNP, list do pracowników oświaty, list rodziców do strajkujących).
Komentarze
@Gospodarz
To już zamienia blog w jawne narzędzie propagandy prostrajkowej. Bardzo jestem ciekawy miny Broniarza( i Pana!) i zachowań ZNP jak za 2,5 roku wygra PO (lub, co zdecydowanie mniej dziś prawdopodobne, Kropka Nowoczesna vel Nowobogacka Rubikonia!) i w pierwszym ruchu zlikwiduje KN, a w następnym szkoły sprywatyzuje całkowicie … 😉
Jak mawiał klasyk „Wdzięczność to psia cecha!” … 😉
@Gospodarz
W takich miastach rządzonych przez PO czy PO -SLD jak Warszawa czy Łódź pracodawcy (samorządy) też mniej lub bardziej ostentacyjnie zachęcają swoje szkoły publiczne do udziału w tym „strajku nie wiadomo o co” 😉
@gospodarz
Naprawdę można uważać planowany strajk na 31 marca nie wiadomo o co? Proszę zejść na ziemię. Proponowana reforma szkolna jest niedopracowana, wprowadzana na chybcika, bez żadnych konsultacji i co najważniejsze szkodliwa. Wprowadza chaos, naraża samorządy lokalne na dodatkowe koszty, przyczyni się do utraty pracy przez setki nauczycieli. To tylko bardzo ogólne skutki, które już są do przewidzenia.
Troche z ciekawosci pytanie „obok” tematu. Z daleka przygldam sie przepychankom wokol systemu oswiaty w Polsce. Moje dzieci ksztalcily sie poza Polska ja sam ksztlacilem sie w tzw. PRL-u. Jesli patrzec na efekty tamtego ksztalcenia i na to jak przysluzylo sie ono mnie w moim zyciu to musze powiedzic, dziekuje bylo dobre. Nie znam polskich realiow minionych kilku dzisiecioleci. Moze ktos odpowie na nastepujace pytania:
1. Jakie byly motywy poprzedniego przeksztalcenia?
2. W czym nowy system mial byc lepszy od systemu poprzedniego?
3. Czy okazal sie lepszym?
4. Jakie sa motywy obecnych zmian?
5. Jakie cele zmienianego systemu nie zostaly osiagniete i w czym nowy system ma byc lepszy od zmienianego?
Pozdrawiam
@vandermerwe
Celem poprzedniej zmiany (Handkego!) bylo, zeby „cos” zmienic po PRL (to oficjalnie), a nieoficjalnie -zeby masa krewnych i znajomych krolika skasowala gorke nieopodatkowanej (!) kasy z przedakcesyjnego funduszu UE PHARE – no to to „zreformowali” i skasowali … 🙁
Mozliwe, ze wchodzily w gre jakies tajne przedakcesyjne umowy zeby polsa sila robocza za konkurencyjna w UE nie byla … 😉
@kingulisia
FORMALNIE ten strajk jest o podwyzki, a nieformalnie – na zlecenie politycznej opozycji … 😉
1. Jakie byly motywy poprzedniego przeksztalcenia?
Być może najważniejszym było zwiększenie współczynnika scholaryzacji. W poprzednim systemie o jakimkolwiek wykształceniu można było mówić po skończeniu szkoły średnie. W obecnym systemie ukończenie gimnazjum zwiększa powyższy współczynnik.
Ponadto ogromna, rewolucyjna wręcz, chęć zmian, podobna do dzisiejszej, zresztą ówcześnie reformatorzy, to w dużej mierze PO-PiS.
Przekonanie o własnej nieomylności i tak, jak teraz i tak, jak przy pozostałych reformach, bez głębszej analizy i bez, choćby małego, eksperymentu np. na jakimś powiecie. Wówczas znacznie więcej pieniędzy wydano na reklamę, piękne bilboardy i plakaty, ogromne artykuły w gazetach, jak to fajnie będzie być gimnazjalistą.
2. W czym nowy system mial byc lepszy od systemu poprzedniego? 3. Czy okazal sie lepszym?
Matura stała się uczciwsza. Przy wieli wadach jest równa, przynajmniej dla absolwentów jednego rocznika. I zastąpiła rekrutację na studia. Niestety wraz z rozrostem byle jakiego wyższego wykształcenia (znowu współczynnik scholaryzacji) ten walor traci na znaczeniu.
4. Jakie sa motywy obecnych zmian?
Gimnazja są złe (nie znam innego powodu) ;))
5. Jakie cele zmienianego systemu nie zostaly osiagniete i w czym nowy system ma byc lepszy od zmienianego?
Współczynnik się podniósł.
Oświata została osłabiona.
Studentów mamy bardzo dużo.
Ukończenie studiów znaczy mniej niż kiedyś szkoły średniej.
Wszystkie cele zostały osiągnięte.
@ b0r0
Dziekuje za wyjasnienie. Jednak jesli wszystkie cele zostaly osiagniete , a jednoczesnie „oswiata zostala oslabiona” a „ukonczenie studiow znaczy mniej” trudno to uznac za osiagniecia pozytywne.
Tak to rozumiem.
Pozdrawiam
@ vandermerwe
Po prostu uważam, że cele reform nie były chyba jasne ani teraz, ani wtedy.
Mam wrażenia, że chodzi po prostu o zmiany, jakiekolwiek, ale zmiany.
Tuska, gdy był premierem, dziennikarze też tylko o reformy pytali.
Jakoś nikt nie zadaje pytania, kiedy dany minister, urzędnik, itp. wykona należycie swoją pracę, tylko właśnie zmiany, zmiany.