Szkoły bez dziewczyn
W czwartek 3 kwietnia w szkołach ponadgimnazjalnych może nie pojawić się ani jedna uczennica. Wszystko z powodu bardzo atrakcyjnego Dnia Tylko dla Dziewczyn na polskich uczelniach. Obawiam się, że ani jedna przedstawicielka płci pięknej nie zechce przyjść do szkoły, wszystkie pójdą na uczelnię (szczegóły imprezy tutaj).
Próbowałem zorganizować oficjalne wyjście uczennic na tę imprezę, ale były problemy. Pomysł, aby szkołę opuściły kobiety, a zostali tylko faceci, wydawał się zbyt prowokacyjny. Strach pomyśleć, co mogłoby się stać. W najlepszym wypadku wojna. Być może dyrekcja – w całości płeć piękna – obawiała się, że nie będzie miała już do czego wracać. Sądzę, że są powody, aby tak myśleć.
Dyrekcja nie wyraziła zgody na wyjście grupowe, ale nie włączyła czerwonego światła na wyjścia indywidualne. Uczennice z mojej klasy wychowawczej pomyślały, że pójdą same za zgodą rodziców. Zresztą na Dzień Tylko dla Dziewczyn wychowawca i tak nie mógłby iść. W końcu jestem facetem. Miałbym prawo odprowadzić grupę dziewczyn pod drzwi, a potem grzecznie musiałbym czekać na zewnątrz na koniec imprezy. To mi się już mniej podoba. Z żalu pewnie paliłbym papierosy i gryzł paznokcie do krwi.
Komentarze
Plissssssss!!!!!!! Niech któraś z dziewczyn wydrukuje szpilki dla mnie !!!!!!!!!!!! Rozmiar 38, niebieskie 🙂 Będę wdzięczna! 🙂
@Gospodarz
Są piękne mity, chętnie powtarzane przez Panów, jak np. ten, że „nie istnieje zbyt stary mężczyzna dla dziewczyny”, ale ja czuję się zbyt staro, nawet na odprowadzanie dziewczyn pod drzwi…
@ Blogowicze
Kiedy wczoraj wieczorem zapraszałem do zapoznania się przez chętnych z upublicznionymi materiałami szkoleniowymi, film na you tube miał 9 wyświetleń. Teraz jest ich 511. Miło mi, że koleżeństwo zechciało się zapoznać. Cz.II wykładu ukaże się za tydzień
@w czym problem
@A.L.
W roku ubiegłym usiłowali Panowie sobie dworować. Mam nadzieję, że opinia Panów nieco się zmieniła
Zastanawiam się nad standardami bloga, patrząc z podnóży na tę wieżę cnót i godności.
Tym bardziej, korzystając z patentu belferskiego na pozę pokrzywdzenia, nie rozumiem (sic!), dlaczego:
a/ państwowe uczelnie wyższe promują seksistowską segregację antygenderową – i to w sektorze ścisłym, a więc bezdyskusyjnym a belferblog te mobbingi powiela;
b/ na zaproszenie dla „uczennic szkół ponadgimnazjalnych” usiłują się wcisnąć pomaturalni faceci a nawet sugerują, że przemycić mogłyby się zwiędłe zarządzaniem szkołą babki (oczywiście w znaczeniu fajnych babek)? Czy to jakaś pokora komentująca pozom kompetencji i kondycję genderową zakradających się w wizerunkowym przebraniu uczenic – belfrów?
c/ nie pojmuję też, dlaczego na belferblogu można publikować wbrew regulaminowi komercyjne reklamy (http://chetkowski.blog.polityka.pl/2014/04/02/szkoly-bez-dziewczyn/#comment-177635) – przecież skądinąd tak nieprzystające do godności zapisanej złotymi (pardon, kutymi na cztery nogi) zgłoskami na Kartach Nauczyciela Publicznego?
Kto jest więc winny tego, że ja nie rozumiem – jak nie belferblog?
Miły i zajeb…osko męski Gospodarzu, nie warto i o tych chłopaków powalczyć, skoro dziewczyny już na zbiorowe wypady stracone?
Uszanowania zasyłam.
Normalnie cofamy się w rozwoju, kiedyś uczenie były tylko dla mężczyzn, teraz najwyraźniej mają być wyłącznie dla kobiet :/ Brak mi słów by opisać głupotę tych wszystkich akcji kierowanych wyłącznie do kobiet. Czemu ma służyć to zamykanie się w płciowym gettcie? Przecież w szkolnictwie wyższym to właśnie kierunki ścisłe wyróżniają się tym że są najbardziej merytokratyczne i otwarte – nikt na nich nie gryzie za brzydką buzię, niski wzrost, ciemniejszą skórę czy posiadanie waginy – liczą się wyłącznie umiejętności i bystry umysł! Obawiam się, że przedsięwzięcia w rodzaju „Dnia Tylko dla Dziewczyn” zamiast rozwiązywać problem którego nie ma, doprowadzą do niepotrzebnej polaryzacji – pytanie komu na tym zależy? :/
@Krzysztof Cywinski: „@A.L.
W roku ubiegłym usiłowali Panowie sobie dworować. Mam nadzieję, że opinia Panów nieco się zmieniła”
Opinia w sprawie czego?
@gospodarz- ma Pan świetną pracę. Bez żadnych nakładów finansowych, tyle dziewcząt u boku…za takie stanowisko pracy, powinien być odprowadzany podatek:)@nauczyciele matematyki, fizyki, chemi. Widziałem film P. Cywińskiego na you tube. Jestem wstrząśnięty z jakimi problemami, z którymi muszą się borykać nauczyciele na lekcjach matematyki. Jestem pełen podziwu dla państwa. Natomiast po przeczytaniu Podstawowego Twierdzenia Matematyki, jeszcze bardziej jestem wstrząśnięty, brakiem komentarzy.
Na marginesie wy-szkolonych nierówności genderowych i systemowych , jakie ujawnia test szóstoklasistów*:
a/ dziewczynki piszą egzaminy znacznie lepiej niż chłopcy
b/ szkoły prywatne edukują egzaminacyjnie znacznie lepiej niż państwowe…
Ciekawe, czy i kogo zainteresuje z okazji belferbloga ten wizerunek rzeczywistości.
Jak wyrównać szanse pokrzywdzonych?
a/ dziewczynki powinny mniej się uczyć i zamiast do szkoły chodzić na dni otwarte, aby wyrównać szanse chłopców
b/ szkoły prywatne (2,5% uczniów kl.6) należy znacjonalizować , aby większość miała równe szanse z tymi, jakie obecnie ma mniejszość.
Jakieś inne pomysły, szacownego Grona PedagoGniewu?
–
*) źródło: http://tinyurl.com/o85samr
Te „dziewczyny na politechniki” to problem bardziej amerykański niż polski!!! W USA jeszcze na początku lat 60-tych przyjmowali na taką najwyższej rangi uczelnię jak Caltech wyłącznie mężczyzn… 😉
W Polsce z tym nie było już wówczas żadnego problemu ….
@Eltoro; 3 kwietnia o godz. 9:55
Ad a) Jest OK, a nawet trendy. Dziewczynki i tak są dyskryminowane na każdym kroku.
Ad b) Proponujesz tak zawile, że trudno pojąć. Po prostu: zlikwidować prywatne, wtedy będzie sprawiedliwie.
Pozdrawiam
@Eltoro
>b/ szkoły prywatne edukują egzaminacyjnie znacznie lepiej niż państwowe?<
Kłamiesz!!! Na czele szkół polskich w wynikach matur są warszawskie licea Batory, Kopernik i Władysław IV … 😉
@ gyubal wahazar
–
…ale właśnie w przesłaniu chodzi, żeby wyrównywać szanse, a nie likwidować prywatne…
Co tu zawiłego – to jak z Krymem: zdobyć bez agresji wojskowej, czyli wyrównać bez winy…
I to jest kjut 😉
Nb. zaskoczyłeś mnie swym zwięzłym nonkonformizmem, ale cóż – człowiek uczy się całe życie, zanim zrozumie, że nie jest nauczycielem 😉
Pozdrawiam.
A skąd wiesz niby,że lepiej? Szkoły prywatne to mają nauczycieli gorzej opłacanych, poniżej minimalnej dla kontraktowego, którzy nie mają pracy w normalnych szkołach. Więc pracują gorzej, bo dlaczego mieli by lepiej? A młodzież egzaminy i tak lepiej zdaje, bo tam trafia zdolna młodzież, która i tak sobie radzi. A to co piszesz to jest właśnie dowód.
Gdyby chodzili do normalnych szkół, to by mieli jeszcze lepsze wyniki. A jakby zrobić wszystkie szkoły prywatne, to by nie miał kto w nich uczyć, bo nie każdy na takie warunki się zgodzi za 1200 na rękę i bez żadnych praw.
Mój komentarz zapomniałam napisać to był ozywiście do Eltoro z 9:55 choć nie wiem, czy on to poważnie pisał. Chyba nie.
Już po 13.00, a ja szpilek nie mam 🙁
Zazdrośnice tylko dla siebie zrobiły, czy też żadna nie poszła na babski dzień otwarty ? (swoją drogą też bym nie poszła, bo i po co, jak tam wtedy mają same baby być? toż na takie uczelnie się chodzi dla facetów, a nie dla bab 😉 )
Eltoro
3 kwietnia o godz. 9:55
„Jak wyrównać szanse pokrzywdzonych?”
– i niech wszystkim kupią porsche, bo ja nie mam i jestem niewyrównana 😉
.
Z czymś mi się już to „równanie” kojarzy, tylko z czym ?????
Dla mnie pomysł całkiem dobry, nie rozumiem nagłego oburzenia w komentarzach, że „co to za zwyczaje, żeby tylko dla dziewcząt”..
@belferxxx; 3 kwietnia o godz. 12:00
Test dla szóstoklasisty:
Po przeczytaniu tekstu komentowanego (Eltoro; 3 kwietnia o godz. 9:55) oraz komentarza (belferxxx; 3 kwietnia o godz. 12:00) wskaż miejsca, które świadczą o niezrozumieniu tekstu komentowanego lub o próbie manipulacji. Odpowiedź uzasadnij. [czas: 1min, 0-2pkt]
@gyubal wahazar
3 kwietnia o godz. 14:49
Eltoro napisał, uogólniając niesłusznie, o szkołach, a nie o podstawówkach, więc pytanie może być trudne … 😉 To że, wybrane i bogate dzieci „z dobrych” domów po podstawówce lepiej zdają egzaminy wcale nie znaczy, że tak będzie dalej!!!
papierosy to bardzo zły przykład
A w PR 1 trwa debata o teście szóstoklasistów (z przedstawicielami zw. zawodowego, dyrektorką liceum i b. wiceministrem)…
Debata radiowa zaczęła się od powołania na… belferblog i wpis Gospodarza.
Nauczyciele – jesteście widziani, słuchani i oceniani przez cała Polskę! Gospodarz opiniotworzy. Gratulacje, jest się czym pochwalić…
– – –
@ gyubal wahazar
Wszystko racja, co piszesz.
Ale, belferski standard w wymiarze xxx, to najpierw oczernić i zniesławić, a potem samemu kłamać i mataczyć. Czytanie ze zrozumieniem to w tym modelu zupełnie wrogie tego typu „belferstwu” podejście.
A wszystko, aby powstrzymać i zdyskredytować (cytując Gospodarza) walenie siekierą belfrów, np. przez niejakiego …Eltoro.
Stara ubecka szkoła, jakiej przykładów tu nie brakowało (pod różnymi nickami) i teraz się ponownie wyiksowuje.
Oj, ma Polska co oglądać i się uczyć.
Nóżki za krótkie na egzamin?
belferxxx, 3 kwietnia o godz. 16:00
„@ Eltoro
Kłamiesz!!! …”
„Eltoro napisał, uogólniając niesłusznie, o szkołach, a nie o podstawówkach…”
Eltoro, 3 kwietnia o godz. 9:55
„b/ szkoły prywatne (2,5% uczniów kl. 6)… ”
Zadanie do mianowania na belfra:
udowodnij, że pisanie o uczniach szkół będących w klasie szóstej jest ‚niesłusznym uogólnieniem’, bo nie mówi o podstawówkach.
Podaj, w jakich rodzajach szkół występuje klasa szósta.
–
Kłamstwo ma krótkie nogi, pokręcone iksami i poniżające dumną część nicka o nazwie „belfer…”.
Mam nadzieję że Gospodarz złapie za tego kołka z tępym młotkiem na czubku i pouczy, folgując upodobaniom a nie interesom pozaklasowym.
@belferxxx 3 kwietnia o godz. 16:00;
Uogólnienie to jest niesłusznie ale w Pana wyobraźni.
Jeżeli po przeczytaniu całości tekstu – prostego logicznie i konstrukcyjnie a dodatkowo jeszcze tekstu źródłowego ma Pan wątpliwości, że dotyczy egzaminu szóstoklasistów, dziewczynek z szóstej klasy, chłopców z szóstej klasy, egzaminów w szóstej klasie oraz że dotyczy naszego kraju i ostatnich lat (2009-2013), mimo, że nie jest to powtórzone w każdym zdaniu, to… mam jedynie nadzieję, że Pana nick nie ma nic wspólnego z Pana zajęciem.
Bardziej łopatologicznie to mogę wytłumaczyć ale nie na blogu.
@gyubal wahazar
3 kwietnia o godz. 19:35
O ile nie jest Pan alter ego Eltoro, bo jakoś tak Pan ładnie i dogłębnie oraz z wielkim znawstwem meandry jego duszy w dialogu z Gospodarzem wyjaśniał …. 😉
Otóż rzeczony Eltoro tyle razy na tym blogu komunikował, że ex definitione publiczne placówki be, a niepubliczne – cacy, iż można przyjąć w przypadku tego akurat dyskutanta, że on, metodą trąby słonia (zna Pan ten dowcip!), każdą sytuację uzna za dowód swoich tez i zechce ją w tym kierunku uogólnić oraz podkreślić … 😉 Co też i, drobnymi zabiegami stylistycznymi, uczynił!!!
@ inez, 3 kwietnia o godz. 12:39
–
Dziękuje za komentarz, ale chyba nie przeczytałaś tego, co komentujesz – jakoś nie widzę związku, więc nie umiem się odnieść.
– – –
@ lekka_przesada
a/ porsche jest ciasne i niewygodne, zwłaszcza w szpilkach, poza tym spłaszcza czubek
b/ mam jedne szpilki nr 46, mogę odstąpić (już mnie dziewczyny nie chcą nawet w szpilkach, są chętne tylko na Chętkowskiego – taka karma)
@A.L
Zapraszam do lektury artykułu na http://www.krzysztofcywinski.pl
Jestem ciekaw Pańskiej opinii – mocne wrażenia gwarantowane.
Pozdrawiam b. serdecznie.
belferxxx 3 kwietnia o godz. 10:10
„Te ?dziewczyny na politechniki? to problem bardziej amerykański niż polski!!! W USA jeszcze na początku lat 60-tych przyjmowali na taką najwyższej rangi uczelnię jak Caltech wyłącznie mężczyzn? 😉
W Polsce z tym nie było już wówczas żadnego problemu ?.”
Hm, nie wiem jak było w Polsce w latach 60-tych. Rodzice już skończyli a ja jeszcze nie zacząłem. Ale w latach 80-tych sam słyszałem podczas wykładu następujące kwiatki (wypowiadane oddzielnie, przez różnych wykładowców i na różnych wykładach, chociaż brzmią jak jedna rozmowa):
1/ Na czwartym roku i jeszcze nie w ciąży?
2/ A po co kobiety idą na elektronikę? (chodziło o sposób na znalezienie męża)
3/ Pani dzisiaj ma egzamin, bo ten dekolt taki do pasa?
*************************************
Realista 2 kwietnia o godz. 22:19
„Czemu ma służyć to zamykanie się w płciowym gettcie?”
Z moich dzieci to właśnie najstarsza córka osiągnęła jak narazie największe sukcesy w nauce. Sama wybrała katolickie liceum dla dziewcząt m.in. dlatego, że chciała mieć „spokój do nauki”. Wprawdzie trochę się zawiodła co do poziomu nauczania przedmiotów ścisłych, ale w/w spokój rzeczywiście był. Słuchała licealnych historyjek młodszego rodzeństwa trochę jak bajek o żelaznym wilku.
„Przecież w szkolnictwie wyższym to właśnie kierunki ścisłe wyróżniają się tym że są najbardziej merytokratyczne i otwarte ? nikt na nich nie gryzie za brzydką buzię, niski wzrost, ciemniejszą skórę czy posiadanie waginy ? liczą się wyłącznie umiejętności i bystry umysł!”
Późniejsza kariera córy jak najbardzie to potwierdza.
Jest tylko małe „ale”. Potrzebna jest wewnętrzna przebojowość, pyskatość, całkiem nie małe zdolności do rozepchnięcia się łokciami i nie pozwalanie innym na dmuchanie w twoją kaszę. Córa nauczyła się tego w domu, walcząc z rodzeństwem o dostęp do miski i o uwagę i miejsce przy mikrofonie oraz odziedziczyła geny po rodzicach. Szkoła średnia pomogła usuwając chłopaków zwykle dominujących w zawłaszczaniu uwagi.
Nie wszystkie dziewczęta potrafią albo mają okazję stać się takie jak by to chciał profesor Henry Higgins. Nie dla wszystkich jest to łatwe i przychodzi im to naturalnie.
@belferxxx, 3 kwietnia o godz. 20:19
Aby ładnie i ze znawstwem zgłębiać meandry duszy, nie potrzeba metafizyki wnikającej w ego (ani z niej wynikającej). Alteracja też nie pomoże, nawet 3x!. Wystarczy zgoła inne instrumentum.
Rezygnuję z tłumaczenia. Może Pan przyjąć na wiarę lub nie.
(Może Pan zwrócić się również do @Eltoro o wyjaśnienie meandrów jego licznych eg)
Na tym kończę mój udział w temacie, bo jest wybitnie uboczny.
A czy szkoły pielęgniarskie będą organizować Dzień Tylko Dla Chłopców? Bo podobno mamy za mało pielęgniarek i będzie ich jeszcze mniej.
Eltoro 3 kwietnia o godz. 21:16
Teraz to pan Eltoro „nie może się odnieść” bo udaje, że nie rozumie. Bo nie wie, co powiedzieć.
Co tu jest do rozumienia? Do szkół prywatnych to idzie młodzież, która się chce uczyć, dlatego się uczy i zdaje lepiej. A jak by się nie uczył to by bogaty tatuś nie płacił. To zależy od nich a nie od nauczyciela. A jakby chodzili do szkół normalnych, to by mieli jeszcze lepsze wyniki. W szkołach państwowych są na pewno lepsi nauczyciele, z doświadczeniem, często z niejednymi studiami podyplomowymi, dyplomowani, co się wiąże z odbyciem szkoleń, które są wymagane jako warunek. A ilu jest nauczycieli odznaczonych, nagrodzonych nagrodą kuratora i ma inne osiągnięcia, to pan Eltoro oczywiście nie słyszał. A w szkołach płatnych prywatnych, za grosze, bez żadnych gwarancji zatrudnienia to idą tylko tacy, którzy muszą, bo nie mają szans do państwowej szkoły jako prawdziwi nauczyciele na uczciwej umowie. Mało który jest mianowany. Może są wyjątki, ale większość, to tacy. To i poziom gorszy, bo jaki pan taki kram.
P.S. Teraz pewnie pan Eltoro też „nie zrozumie” i się „nie odniesie” albo będzie udawał, że nie widział odpowiedzi.
@ inez, 4 kwietnia o godz. 8:10
Napisała: „Co tu jest do rozumienia?”
–
No, nic.
Nic co ma związek z rozumem (i z wynikami badań czy testem, który ja komentowałem) nie znalazło się w Pani poście.
Dlatego nie umiem się odnieść na blogu do zjawisk pozaumysłowych, to sprawa dla terapeuty.
Skomentuję jedno, ale powszechne zjawisko z tej kategorii, bo to objaw charakterystyczny i osiowy.
Zdaniem typowego, uwłaszczonego na etacie beneficjenta publicznego systemu zatrudnienia w oświacie (bo przecież nie edukacji), wartość zawodowa nauczyciela zależy od poziomu zdolności jego uczniów .
A nawet polega na korzystaniu z niego lub usprawiedliwianiu się nim – zależnie od sytuacyjnej wygody.
To tylko dowodzi, że edukacja zyskałaby na pozbyciu się balastu zatrudniania takich „nauczycieli”.
A z pewnością rozkwitłby, jakże niezbędny, sektor reedukacji wykluczonych cywilizacyjnie i umysłowo leserów.
Tak…reedukacja; reszta jest stratą czasu dla rozumu.
@w czym problem
To, że sobie niektórzy kpili, czasem po chamsku, to zupełnie inna historia. Wówczas profesor miał w Polsce, generalnie, „licencję na chamstwo” wobec studentów … 😉
Tym niemniej nikogo ani nie dziwiło, że dziewczyna przystępuje do egzaminu na politechnikę, ani żadnych w związku z tym barier pokonywać nie musiała, a jak zdała odpowiednio to ją przyjmowano z automatu. A na Caltech po prostu nie przyjmowano i tyle!!! 😉
@belferxxx
Wówczas profesor miał w Polsce, generalnie, ?licencję na chamstwo? wobec studentów ? 😉
Interesujące spostrzeżenie. Mam wrażenie, że licencjobiorców jakby przybyło…
@Krzysztof Cywiński
Dziś można iść do mediów, sądu etc.!!!Kiedyś obrażany student nie miał dokąd iść, a uczelni było mało i bycie studentem było prostą drogą do (względnej !) kariery życiowej!
Eltoro
3 kwietnia o godz. 21:16
– jeśli to, o czym piszesz, wiesz z własnego doświadczenia, to….. masz spłaszczony czubek? a w ogóle to czubek czego spłaszcza porsche ? 😉 chyba nie nosa? ;
– ale wydrukowane szpilki ????? na pewno takie??????
eeeeeeee tyle się napisałam, a tu tekst zamknięty w znaki nie wchodzi ;(
@Inez: ” A w szkołach płatnych prywatnych, za grosze, bez żadnych gwarancji zatrudnienia to idą tylko tacy, którzy muszą, bo nie mają szans do państwowej szkoły jako prawdziwi nauczyciele na uczciwej umowie. Mało który jest mianowany. Może są wyjątki, ale większość, to tacy. To i poziom gorszy, bo jaki pan taki kram.”
To sie nazywa „grzech pychy”. Znam paru nauczycieli w polskich szkolach prywatnych ktorzy tam ucza tylko dlatego ze w szkolach prywatnych moga uczyc.
W Polsce w sprawie edukacji nic sie neizmieni dopoki beda „nauczyciele mianowani” I „profesorowie belwederscy”
@belferxxx: „Wówczas profesor miał w Polsce, generalnie, ?licencję na chamstwo? wobec studentów ”
Z tego co mi opowiadaja krewni/znajomi na temat tego co sie dzieje dzisiaj, to wydaje mi sie ze za Komuny to byl salon…
@ lekka_przesada, 4 kwietnia o godz. 18:20
„a w ogóle to czubek czego spłaszcza porsche ?”
a. spłaszcza czubek wsiadającego
„ale wydrukowane szpilki ????? na pewno takie??????”
b. ale to już do omówienia i organoleptycznego egzaminu na miejscu…
–
Od dziś Eltoro też na czerwono.
Skoro na blogu można wbrew regulaminowi reklamować swój biznes, to i ja zapraszam na przejażdżki edukacyjne, pt. „Jak zarobić przez korki”. Moje produkty gwarantują udział w najdroższych korkach.
Dla upaństwowionych grup zawodowych – korzystne rabaty.
Zapraszam, nie tylko w szpilkach.
@Eltoro 4 kwietnia o godz. 9:37
No, tak, ja o niebie a pan Eltoro o chlebie, jak zwykle.
Pan ma wrodzoną inklinację do uników. Pan to by mógł w ringu z Kliczką stanąć. Kliczko by się rozpłakał w pierwszej połowie bo by oczopląsu dostał.
Ale mnie nie tak łatwo zmęczyć. Pan wie, że femina instrumentum diaboli est.
To jeszcze raz. Wyniki badań są takie, że młodzież ze szkół płatnych prywatnych w szóstej klasie napisała lepiej testy niż w normalnych państwowych szkołach. Tak? Panu się wydaje, że z tego wynika, że te szkoły lepiej uczą. Tak? A jest tak, że napisali lepiej bo w tych szkołach jest zdolniejsza młodzież. Nawet jakby w tych szkołach uczyli ciecie albo by wcale do szkoły nie chodziła, to by może lepiej napisała od tej ze szkół państwowych, albo tak samo. Coś zajarzyło?
A jakby zamienić młodzież i tą z prywatnych przenieść do państwowych i odwrotnie, to różnica by była nie 5 procent tylko 20 albo 30. Jakby zdolna młodzież chodziła do dobrych szkół, a mniej zdolna do prywatnych.
Jest o Pana fantasmagoriach i o wynikach badań i testach?
A skąd wiadomo, że państwowe szkoły uczą lepiej, to jest napisane kawa na ławę w moim poprzednim komentarzu. A jakby pan Eltoro nie pojął, wytłumaczę jeszcze raz, powoli i dokładnie jak Kubusiowi Puchatkowi.
I niech Pan nie liczy, że mnie zmęczy.
@belferxxx: „że dziewczyna przystępuje do egzaminu na politechnikę, ani żadnych w związku z tym barier pokonywać nie musiała, a jak zdała odpowiednio to ją przyjmowano z automatu.”
Jak dla mnei REWELACJA! Skad Pan to wytrzasnal?
@A.L.
Co? Brak formalnych(!) barier dla dziewczyn na politechnikach? Bo ich nie było – z mojej klasy na PW poszło 8 i wszystkie skończyły. Moja ciotka była wtedy adiunktem w dużym resortowym instytucie chemicznym. O problemach z płcią nie słyszałem, a ona raczej by opowiedziała!
Ho ho – Gospodarz hołduje zasadzie „czerwonego goń, goń goń…”
. . . i usunął czerwone linki spod nicków.
A ja znalazłem pod zamieszczonym tu i podtrzymanym przez Gospodrza linkiem do „artykułu” – sklep:
http://www.krzysztofcywinski.pl/sklep.php
Czyli jednak ta prywatyzacja regulaminu i belferbloga, jako miejsca promocji komercyjnej nie do końca przeszkadza?
No to ja dodaję także do mojego wpisu link, bo bez tego usuniętego czerwonego Eltoro, wpis staje się staraniem Gospodarza – niezrozumiały.
Ja rozumiem, że w szkole nie rozumiec za katedrą to powód do chwały i współczucia, ale nie bądźmy tacy zasadniczy i dajmy czytelnikom bloga żyć i zarobić, nawet na zrozumieniu Eltoro.
Zapraszam do zapoznania się z moimi artykułami, (oraz cennikiem).
Z szacunku dla papierów Gospodarza, zamieszczam w tej edycji artykuły filozoficzne.
http://porsche.pl/o-porsche/filozofia-porsche/
Eltoro
5 kwietnia o godz. 0:07
„Zapraszam do ….”
Filozofia to jednak ciekawa i inspirująca dziedzina.
Dzięki niej wiem, że nie każde porsche spłaszcza 😉 Wiem, co w życiu wybrać 😉
@Eltoro
To następny unik, czy brakło argumentów? Czy potrzeba Panu więcej czasu do namysłu? 😉
Mówię o wynikach i testach, mój wpis z 4 kwietnia, 20:17.
Ach, rozumiem, teraz Pana kręci wyłącznie porsche.
@belferxxx: „Co? Brak formalnych(!) barier dla dziewczyn na politechnikach? Bo ich nie było ? z mojej klasy na PW poszło 8 i wszystkie skończyły. Moja ciotka była wtedy adiunktem w dużym resortowym instytucie chemicznym. O problemach z płcią nie słyszałem, a ona raczej by opowiedziała”
No, zelazne argumenty. Kazdy pozazdrosci takiej ciotki. Ja takiej ciotki nie mam. Tyle ze pzrez jakies 10 lat bralem udzial w Komisji Rekrutacyjnej na Politechnice Warszawskiej, z czego pare lat jako dyrektor dydaktyczny sporego instytutu.
Spiesze donesc ze rekrutacja byla cakowinie anonimowa – kandydat byl identyfikowany pzrez numer, a jego tozsamosc ujawniana dopiero po ogloszeniu listy przyjetych.
Jako ow dyrektor dydaktyczny, zajmowalem sie rowneiz wyrzucaniem studentow ze studiow. Od czasu do czasu zdarzalo mi wie wyrzucac rozneiz studentki, nei baczac na plec.
Nei ma to jak dobre „urban legends”. Zycze sulcesow w rozpowszechnianiu tychze
I dobrze, dziewczyny miały „babski dzień”.
@A.L.
To w końcu były jakieś problemy z przyjmowaniem dziewczyn na politechniki czy nie? Ja twierdzę, że nie, a Pan? 😉
@belferxxx: „To w końcu były jakieś problemy z przyjmowaniem dziewczyn na politechniki czy nie? Ja twierdzę, że nie, a Pan?”
Niech Pan nei odwraca przyslowiowego kota przyslowiowym ogonem. Pan twierdzil ze kobiety mialy specjalne przywileje – tak podczas przyjmowania na studia jak I w czasie studiow.
Potzrebne cytaty?
@A.L.
Tak potrzebne cytaty, bo tego to ja akurat nie twierdziłem … 😉
@belferxxx:
„@belferxxx: ?że dziewczyna przystępuje do egzaminu na politechnikę, ani żadnych w związku z tym barier pokonywać nie musiała, a jak zdała odpowiednio to ją przyjmowano z automatu.?”
Czy ten jeden wystarczy, czy wiecej potzreba?
@A.L.
To znaczy tyle co napisałem – zdała odpowiednio = na poziomie progu punktowego wynikającego z konkurencji!!! Była traktowana dokładnie tak samo jak kandydaci płci męskiej. W tym czasie(lata 60-te – pisze o tym Feynman!) na Caltech w ogóle kobiet nie przyjmowano! Potem pewnie w drodze wyjątku i dopiero normalnie!! 😉