Maturzysto, maturzystko, odwołaj się od wyników egzaminu
Zachęcam wszystkich, którzy czują się niesprawiedliwie ocenieni, aby odwołali się od wyników matury. Największy niepokój budzą wyniki egzaminów z języka polskiego, tak na poziomie podstawowym, jak i rozszerzonym. Nie darujcie, że zostaliście oszukani. Odwołujcie się!
Maturzyści powinni się odwoływać, i to masowo, gdyż ich postawa pomoże naprawić system. Rozmawiałem z absolwentem, który bardzo był zaskoczony niskim wynikiem swojej matury z polskiego i wysokim koleżanki, która nie przeczytała żadnej lektury, a uzyskała 80 proc. On natomiast dostał 50 proc. Nie planuje się odwoływać, gdyż wynik z polskiego nie jest mu potrzebny. Zachęciłem, aby – skoro jest przekonany o niesprawiedliwej ocenie – jednak to zrobił. Właśnie po to, aby naprawić system.
Wierzę, że można stworzyć sprawiedliwy system oceniania matury z języka polskiego. Można też wypracować sensowne reguły oceniania rozprawki maturalnej. Obecne metody to gwałt na zasadach sprawiedliwości i rzeź na umysłach młodzieży. Jest to system szkodliwy dla humanistyki szkolnej, zabija pasję do literatury, niszczy chęć czytania i pisania o kulturze. CKE wyrządza wielką szkodę nauczaniu języka polskiego, dlatego trzeba zmusić tę instytucję, aby porzuciła obecny system oceniania, gdyż jest on loterią. Potrzebujemy całkowicie nowego sposobu oceniania matury z języka polskiego, gdyż obecny został skompromitowany.
Dlatego zachęcam każdą osobę, która podejrzewa, iż została niesprawiedliwie oceniona, aby się odwoływała. Zróbcie to nie tylko dla siebie, ale też dla dobra kolejnych roczników. Piszcie do OKE wnioski o wgląd do pracy i nie darujcie egzaminatorom ani jednego brakującego punktu. Wszyscy zasługujemy na lepszą maturę.
Komentarze
„Nie darujcie, że zostaliście oszukani. Odwołujcie się!”
A tych 10% zdających matematykę na poziomie rozszerzonym z wynikiem równym 0 też zostało oszukanych? I co ma być podstawą ich odwołania?
1) zadania za trudne?
2) szkoła ich odpowiednio nie przygotowała)?
3) kiepscy korepetytorzy?
4) władze oświatowe do niczego?
Śruby w kolana, gwałty, elektrowstrząsy. Polska dziennikarka dokumentuje, jak Rosjanie torturują Ukraińców
https://wyborcza.pl/7,75399,31128293,sruby-w-kolana-gwalty-elektrowstrzasy-polska-dziennikarka.html#S.MT-K.C-B.1-L.1.duzy
Znamy to z naszej historii. „Dawaj czasy” okupowali przecież i Polskę.
@Czarna Inez poprzedni wpis
Uzależnienie wyniku matury od tego, czy ktoś rozumie jeden, konkretny termin fachowy (większość komentatorów miała z tym problem nawet wiele godzin po egzaminie, mimo że mogli już wtedy swobodnie sięgać do słowników i innych źródeł) lub czy przeczytał jakąś konkretną lekturę, to dawno niewidziany debilizm, żeby nie rzec – szmatewstwo na „k”.
@Graff5
„Ta samotność Ukrainy, samotność umierających, wydawała mi się porażająca.”
Dlatego młodzież należy uwrażliwiać Miłoszem.
@Płynna rzeczywistość 10 LIPCA 2024
„Większa innowacyjność Szwedów niż Polaków (plus minus tzw. kombinowanie) ma bliski związek z tym, że u nich praktycznie zlikwidowano alfanabetyzm chyba jeszcze w XVIII wieku, tymczasem ostatni polski chłop pańszczyźniany zmarł w Polsce za Gomułki. Czyli – język ojczysty to podstawa podstaw.”
1( Czy równie błyskotliwe ( 🙂 🙂 🙂 )wskaże Pan przyczyny naszej niskiej innowacyjności w porównaniu z dwudziestoma paroma innymi krajami Unii Europejskiej? Bo jesteśmy w samym końcu stawki…
2) Jaką rolę w podnoszeniu innowacyjności pełnią tak wychwalane przez Pana i tak u nas liczne Wyższe Szkoły Gotowania na Gazie?
Wielki marsz na OKE! Pokażcie im, kto tu rządzi! Wszyscy, którzy otrzymali 0 punktów
Tu jest raport „Podoba ci się, nie podoba, cierp, moja piękna – nieukarane zbrodnie. Przemoc seksualna rosyjskich wojsk okupacyjnych wobec ukraińskich kobiet”
https://instytutpileckiego.pl/pl/instytut/aktualnosci/raport-podoba-ci-sie-nie-podoba-cierp-moja-piekna-nieukarane
grzerysz
Pod względem umiejętności czytania, Królewstwo Polskie w XIX wieku było jedną z najlepiej rozwiniętych części Imperium Rosyjskiego (Obok przemysłowych okoli Baku, Moskwy, chyba Kazania, ale daleko za krajami bałtyckimi i Finlandią). Możemy więc śmiało i bez kompleksów mierzyć się na innowacyjność z Rosją. Z kolei kraje bałkańskie były pod Turkiem, więc tu też nie mamy kompleksów.
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/4/42/Russa_literacy_1897.jpg
O – nawet w Wikipedii piszą:
W Rzeczypospolitej Obojga Narodów analfabetami w połowie XVIII w. było jeszcze ponad 90% społeczeństwa.
Mowa tu głównie o chłopstwie, a w szerszym kontekście – o klasowych przyczynach upadku RON.
W Królestwie Polskim i w Galicji około 1870 r. analfabeci stanowili około 80% ogółu ludności, a w zaborze pruskim już tylko 30%
I dlatego to Prusy były wówczas potęgą militarną i ekonomiczną.
W 1914 r. na ziemiach polskich było: 57% analfabetów w zaborze rosyjskim, 40% w Galicji i 5% w zaborze pruskim, co łącznie dla terenu powojennej II RP dawało ok. 41%.
I to też ciekawe:
W czasie II wojny światowej na Ukrainie wchodzącej przed wojną w skład II Rzeczypospolitej i ZSRR, chłopi którzy przyznawali się reżimowi okupacyjnemu III Rzeszy, że potrafią czytać i pisać, byli narażeni na karę śmierci jako intelektualiści.
Ciekawe są też przyczyny, dla których Carowie nie spieszyli się z walką z analfabetyzmem. Otóż uważali, że jajogłowi = Rewolucja (np. francuska) = szafot dla cara. Z kolei biskupi katoliccy w takich krajach jak Polska uważali, tak tak, że jajogłowi = Rewolucja (np. francuska) = plądrowanie kościołów i tym podobne ekscesy. W Polsce dopiero os Soboru Watykańskiego II wierni zachęcani są do posiadania własnej kopii Pisma Świętego (a nie modlitewnika) i samodzielnej jego lektury.
Obawiam się, że te zera były dość zasłużone. Trzeba wybrać jeden egzamin na poziomie rozszerzonym, więc nie mając pojęcia o matematyce, chemii, wiedzy o tańcu czy języku obcym wybiera się polski, bo się przecież po polsku rozumie i coś mówi. A nawet często dzieli się swoimi refleksjami na temat każdy na fejsie i wszelkich innych mediach społecznościowych. Coś się przecież napisze. A że od rzeczy… Jest taki portal, nazywa się „dozRzeczy” i pisze od rzeczy…
Musi być bardzo źle, bo nawet nader przychylny Donaldowi Tuskowi naczelny „Polityki” pisze:
„Zarządzanie Tuskiem. Tej ekipie wyraźnie brakuje planu.”
Natomiast Aleksander Kwaśniewski tak widzi główny problem rządu Donalda Tuska (portal rp.pl):
„… słabość to jest moim zdaniem przesadne upartyjnienie rządu, tzn. za mało ekspertów, fachowców (…), a za dużo, ewidentnie, wskazań partyjnych i to na poziomach – ministerialny to zrozumiałe, ale też wiceministerialnych…”
@grzerysz
No Kwach wypisz-wymaluj mówi o MEN – 6 osób kierownictwa, 4 posłów/posełek i NIKOGO, kto po SWOJEJ maturze był w zwykłej szkole … 😉
@grzerysz
c.d. W tym Mucha, która ministrem/ministrą (sportu) już była z wiadomymi skutkami … 🙁
@PR 10 LIPCA 2024 10:15
No podstawą tej potęgi Prus i, generalnie, Niemiec była … szkoła pruska Bismarcka, która według wielu „postępowych edukatorów” ma dziś funkcjonować 1:1 w III RP i być przyczyną wszystkich jej nieszczęść oraz plagą uczniów. Co prawda tamta szkoła była tylko 4-letnia, a kluczową postacią był w niej pedel wymierzający baty/kije niegrzecznym uczniom na zlecenie dyrektora/nauczyciela … 😉
@Graff5/Dehnel
Kieszonkowy katonku bis!
A teraz opisz jak Ukraińcy torturują Rosjan – mają i podtrzymują tradycje … 😉
Albo napisz, że tego nie robią … 😉 Wojna ma DWIE strony ….
@Płynna rzeczywistość 10 LIPCA 2024 10:15
Pan chyba nie zrozumiał mojego pytania. Pytałem przecież o kraje Unii Europejskiej.
I jak to się dzieje, że mamy jedną z najniższych innowacyjności w UE mimo wieloletniej prężnej działalności bardzo u nas licznych Wyższych Szkół Gotowania na Gazie?
Pisze Pan:
„Możemy więc śmiało i bez kompleksów mierzyć się na innowacyjność z Rosją.”
Pan to mówi poważnie?
belferxxx 10 LIPCA 2024 11:12
belferxxx 10 LIPCA 2024 11:14
I jak tu mamy – jak deklarują politycy – dogonić i prześcignąć Wielką Brytanię, Francję, Niemcy?
Przecież przy takiej polityce nawet nie zbliżymy się do Czech, o Estonii już nie wspominając…
belferxxx
Wojna ma DWIE strony ….
Dodajmy trzeci wymiar,
Co wyjdzie z trójkąta: Żyd, Niemiec i polska koza?
@Azefalista 10 LIPCA 2024 10:18
” A że od rzeczy… Jest taki portal, nazywa się „dozRzeczy” i pisze od rzeczy…”
Nigdy nie zaglądałem do tego portalu. Codziennie wchodzę natomiast na portal polityka.pl i – niestety – znajduję tu wiele tekstów pisanych od rzeczy.
Razi mnie przede wszystkim nadzwyczaj jednostronna, głęboko propagandowa narracja tygodnika, niedopuszczająca jakichkolwiek opinii odbiegających choćby na jotę od obowiązującej linii redakcji. Kto szuka rzetelnych informacji i profesjonalnego, obiektywnego komentarza, tutaj go – przykro mi to, jako wieloletniemu czytelnikowi „Polityki,” stwierdzić – nie znajdzie.
A propos oceny rządu Tuska – cytat z Kwaśniewskiego jest prawdziwy, ale niepełny, że nie powiem – wyrwany z kontekstu, bo to się słusznie źle kojarzy. W sumie skonstatował, że Tusk jest jedynym, który tą koalicję trzyma w kupie. Pewnie jakby zmienił statut KO na wzór PiS, to by wszystko trzymał za buzię i byłaby absolutna harmonia i jedność. Fakt, ma problem z kadrami. Ale nie jest Kaczyńskim, któremu obojętne są szkody wyrządzane krajowi, aby tylko słupki poparcia się zgadzały. PiS zwerbował trochę inteligentnych osób, bo za państwowe pieniądze ich skorumpował. Można zrozumieć ich motywacje – gdzie indzie na takie pieniądze nie mieliby szans. Zdaje się, że Tusk nie ma takiej możliwości – i chyba też nie chce tego robić. Przy tym do sejmu wprowadził dużo nowych ludzi, bez doświadczenia w rządzeniu. Pozbył się wielu kryptoklerykałów i kryptopisowców i dobrze. A jeszcze ma koalicjantów, o których zamilczmy. Suweren, poważnie zdemoralizowany przez Kaczyńskiego, chce zarówno odwetu jaki i wyborczej kiełbasy, a margines na powiększanie długu publicznego jest bardzo niewielki – przejściowo (?) żaden. I jeszcze miłościwie nam panujący prezydent – państwowiec przede wszystkim pisowskiego państwa. Jak ktoś się spodziewał cudów, to musiał żyć chciejstwem. To, czego wszystkim potrzeba, nie tylko rządzącym, to cierpliwości i konsekwencji. Nie są to szczególnie narodowe cechy Polaków.
@grzerysz
Proszę o przykład jakiejkolwiek rosyjskiej innowacji. Legendarna żarówka Łomonosowa, która co prawda nie świeciła, za to była pierwsza?
Mapa europejskich krajów innowacyjnych technologicznie (i społecznie) dość dobrze koreluje ze stanem walki z analfabetyzmem pod koniec XIX wieku. Ergo sum, sama nauka wzorów na trójmian kwadratowy to dopiero początek drogi.
@Azefalista
Przecież Tusk wyciął w PO-KO wszystkich, którzy mogliby (!) mu zagrozić i skrupulatnie pilnuje by tacy w partii nie wyrośli (to się ładnie w partyjnym żargonie nazywa „nie zbudowali się”!) – ostatnio był to Kierwinski … Stąd te kłopoty kadrowe … 😉 BTW w koalicji była osobą z o wiele lepszymi papierami na MEN – Dziemianowicz miała kilka lat pracy i doktorat w IBE, matkę dość znaną prof. pedagogiki. I dlatego właśnie trafiła do „resortu 2 blondynek” od ZUS i żłobków oraz OPS… 😉
@grzerysz
Zadał Pan sobie trud by odpowiedzieć na pytanie, co takiego się stało, że aż 10% maturzystów przystępujących do egzaminu w formule 2023 nie uzyskało nawet jednego punktu z matematyki rozszerzonej?
@grzerysz
No niestety – Polityka z tygodnika dla inteligencji w czasach PRL-u obecnie przekształciła się nawet nie w tygodnik dla prostych ludzi lecz w szmatławą tubę propagandową działań na szkodę
interesów Polaków.
Wróćmy do wyników matur.
Do tego egzaminu przystąpiło ok. 250 tys. osób „w formule 2023”. Formułę 2005 zdaje się że pisało mało osób (po technikach), więc ją pomijamy.
4 lata wcześniej do egzaminu 8-klasisty podeszło ok. 330 tys. uczniów (w tym ok. 50 z dysleksją rozwojową). Czyli do matury przystąpiło ok. 75% rocznika. Znakomity, pożądany wynik.
Matematykę na poziomie podstawowym zaliczyło ok. 89% zdających. To daje nam bazę ok. 220 tys. osób, które mogą podjąć dalszą naukę (gdziekolwiek).
Matematykę na poziomie rozszerzonym zdawało ok. 68 tys. osób. Jeśli uznać, że wynikiem zadowalającym („zdał”) jest 30% , to poziom ten uzyskało ok. 47% zdających, czyli 32 tys. Jeżeli zaś uznać, że progiem zadowalającym jest 50%, to osiągnęło go ok. 26% zdających, czyli ok. 18 tys. uczniów.
Zaglądamy do danych GUS. W roku akademickim 21/22 w Polsce status absolwenta (czyli studia licencjackie + magisterskie) osiągnęło 300 tys. osób, w tym :
– 11 tys. w naukach przyrodniczych, matematyce i statystyce
– 13,5 tys, w technologiach informacyjnych
– 44 tys. w technice, przemyśle, budownictwie
do tego
– 7 tys. na indywidualnych studiach międzyobszarowych
– 36 tys. w zdrowiu i opiece społecznej
– 71 tys. w biznesie, administracji i prawie
Dodając do siebie tylko 3 pierwsze pozycje otrzymujemy 68 tys. absolwentów w dziedzinach wymagających nietrywialnej znajomości matematyki. A przecież ekonomistom matematyka też się przydaje. Lekarz powinien zdać rozszerzoną biologię/chemię/fizykę, a stąd blisko do matematyki. No i z pewnością nie oczekujemy, że każdy, kto podejmie studia, te studia ukończy. Przyjmijmy, że absolwentów kierunków „matematycznych” mamy 75 tys. Że 1/3 z nich kończy studia magisterskie (bardzo optymistyczne założenie!), a 2/3 inżynierskie lub licencjackie. Otrzymujemy 50 tys. absolwentów „unikatowych”. Ponieważ jednak odsiew na studiach „z matematyką” jest ogromny, oznacza to, że na wejściu do systemu edukacji wyższej mamy ok. 100 tys. osób przyjmowanych na studia wymagające jakiejś nietrywialnej biegłości matematycznej. Minimum.
Porównajmy teraz te 100 tys. z 32 tysiącami, które rozszerzoną maturę zdało na 30% i z 18 tys., które zdało ją na 50%.
Albo inaczej. Skoro sama PW kształci 20 tys. studentów, to nabór na 1. rok mają rzędu 5 tys lub nawet więcej (na „odpady”). To jest ok 1/4 z tych 18 tys. A gdzie AGH, PP, PWr, PŁ, PK i inne? Gdzie uniwersytecka matematyka, chemia, fizyka, geologia?
Gdzieś tu jest fikcja. Albo matura nie mierzy tego, co powinna, skoro przez polski system edukacji wyższej na kierunkach ścisłych i technicznych z pewnością przechodzą i zdobywają dyplomy osoby, które de facto nie zdały matematyki rozszerzonej choćby na 30%, albo to studia wyższe są w jakimś sensie fikcją.
Z pewnością istnieje cały szereg zawodów inżynierskich, które nie wymagają zdania matury rozszerzonej z matematyki (w jej współczesnym kształcie). Pierwszy z brzegu to administrator sieci komputerowej. Prawdopodobnie też większość programistów potrzebuje pewnego poziomu inteligencji i określonych zdolności poznawczych, w tym języka angielskiego na poziomie B2 w czytaniu, ale nigdy w życiu nie rozwiążą graniastosłupa prawidłowego o podstawie sześciokątnej.
Doszliśmy więc do wyzwań cywilizacyjnych.
1. Jak zwiększyć odsetek uczniów o kompetencjach niezbędnych do podjęcia i pomyślnego ukończenia studiów na kierunkach technicznych, ścisłych, przyrodniczych, ekonomicznych i, chciałbym też, – medycznych.
2. Czy obecny program matematyki rozszerzonej, skoncentrowany na kształceniu przyszłych matematyków, odpowiada potrzebom rozwiniętego społeczeństwa w XXI wieku?
@Azefalista 10 LIPCA 2024 13:30
„To, czego wszystkim potrzeba, nie tylko rządzącym, to cierpliwości i konsekwencji”.
Przypomnę więc, że wspomniany Donald Tusk praktycznie przez ćwierćwiecze znajdował się na szczytach władzy – współzałożyciel Kongresu Liberalno-Demokratycznego (KLD), jeden z wiceprzewodniczących Unii Wolności, powstałej po połączeniu się KLD z Unią Demokratyczną, współzałożyciel Platformy Obywatelskiej (wszystkie te partie rządziły lub współrządziły przez bardzo wiele lat), wicemarszałek Senatu, wicemarszałek Sejmu, przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej, w latach 2007–2014 oraz od kilku miesięcy prezes Rady Ministrów.
Wydaje mi się, że akurat cierpliwości to naszym obywatelom nie zabrakło…
Spodziewali się jednak, że sytuacja w edukacji, szkolnictwie wyższym, służbie zdrowia, nauce, kulturze, innowacyjności gospodarki, własnym przemyśle (a raczej jego braku), budownictwie mieszkaniowym, mediach, czytelnictwie będzie w roku 2024 – 35 lat po pamiętnym czerwcu 1989 roku – zdecydowanie lepsza.
Ostatnio dyskutowaliśmy tu o wynikach trzech raportów: dobrobyt „tu i teraz” w krajach UE holenderskiego Głównego Urzędu Statystycznego, „GfK Retail Purchasing Power Europe”(poziom życia i konsumpcji w krajach UE) oraz raport innowacyjności. We wszystkich tych rankingach zajmujemy jedno z ostatnich miejsc w Unii Europejskiej.
Profesor Jacek Tomkiewicz tak podsumował wyniki drugiego raportu:
„faktycznie można mieć powody do frustracji – poziom życia i konsumpcji w naszym kraju wciąż pozostaje niski, nawet w porównaniu z gospodarkami na podobnym poziomie rozwoju”.
Dodajmy dane dla informatyki:
Do egzaminu podeszło 8808 osób.
Mniej więcej połowa z nich zdała ten egzamin 30% lub więcej (ok. 4400 osób)
Mniej więcej 30% zdających zdało egzamin na co najmniej 50% (poniżej 3000 osób).
I jeszcze raz zaglądamy do danych GUS:
– 13,5 tys. absolwentów w dziedzinie „technologie informacyjne”.
@Płynna rzeczywistość 10 LIPCA 2024 14:14
Pamięta Pan może choćby, kto wystrzelił pierwszego sztucznego satelitę Ziemi w 1957 roku?
Fakt ten spowodował prawdziwe trzęsienie ziemi (studiowałem odpowiednie dokumenty w John F. Kennedy Presidential Library and Museum w Bostonie) w USA.
@grzerysz
A pamięta Pan, kto rok w rok przeznaczał ponad 20% budżetu na zbrojenia?
Jakże inaczej teraz mogliby wyciągać z magazynów i remontować kolejne 30 czołgów T-62 miesięcznie?
Jedyne, co mam w domu z napisem „sdiełano w CCCP” to kupiony na bazarze, prosto z rozłożonej na ziemi gazety, zestaw kluczy nasadowych. Taki najbardziej prymitywny, bez grzechotki. W Polsce można (było) też kupić sprzęt AGD „Made in Russian Federation”, ale na nim zawsze było logo jakiejś zachodniej korporacji (i jeśli klient nie spojrzał na tabliczkę znamionową, to nawet nie wiedział, gdzie tę pralkę czy żelazko zmontowano).
@grzerysz
Dopóki na szczytach władzy funkcjonuje regularny debil, Tusk może robić, co chce, ja nie mam pretensji, byle sam nie stał się debilem Ewentualny rachunek wystawię mu po pełnej sanacji, odedebileniu struktur władzy.
W 1989 roku w najśmielszych marzeniach nie oczekiwałem, że już za mojego życia Polska stanie się jednym z lepszych w Europie miejsc do życia.
Panie Dariuszu, dziękuję za Pana teksty. Wielu się na nie burzy. I dobrze. W ten sposób można właśnie zburzyć to, co nie służy. Jeżeli chodzi o maturę z polskiego, mam dziwne doświadczenie: moje osobiste dzieci- syn dwa lata temu, córka obecnie- naprawdę potrafiące pisać, głęboko interpretujące, myślące- uzyskały z podstawy tyle samo, a nawet mniej w jednym przypadku od osób, którym pomagałam nauczyć się pisać. Nauczyłam je jak najbardziej schematycznie, prosto, wcześniej naprawdę nie potrafiły. Jeden uczeń nawet w zasadzie pisał wszystko jednym ciągiem. Dlaczego wyniki takie same? dlaczego „inna” , bogatsza interpretacja tematu nie przekonała egzaminatora? Syn poprosił o wgląd do pracy, głównie, bym ja mogła przeczytać ( jestem polonistką), jednak nie odwoływał się. Szedł na politechnikę, nie potrzebował polskiego przy rekrutacji. Córka jednak potrzebuje- też poprosimy o wgląd. Maturę rozszerzoną napisała na osiem stron. Jej tok myślenia o temacie- tym o przestrzeni-odbiegał od interpretacji zasłyszanych pomaturalnie- nie pisała o przestrzeni miasta, domu, itp., itd., ale o budowaniu jej zgodnie z przyjętą konwencją, np. groteski, realizmu itp. Sądzę, że napisała interesującą pracę. Zazdroszczę jej , że potrafi tak myśleć. Co z tego- 36 procent to niewiele, trochę jednak stresuje przy wyborze kierunku raczej humanistycznego…A nowy wynik, o ile inny egzaminator inaczej spojrzy na pracę- będzie już po rekrutacji. Skomplikowana jest ta nasza edukacyjna rzeczywistość. ( W zupełnie odmiennej sprawie bardzo chciałabym z Panem porozmawiać. Zależy mi na kontakcie z kimś, komu mogłabym opowiedzieć o niesprawiedliwym traktowaniu ucznia przez renomowane liceum- sytuacja skłoniła do zmiany szkoły w lutym, chwilę przecież przed maturami. W tamtej szkole zanosiło się na niedopuszczenie do matury. Będę wdzięczna za wsparcie.)
Wszystkie wyrazy obce i makaronizmy pojawiajace sie w pytaniach maturalnych powinny byc wyjasnione w przypisie, a najlepiej gdyby ich wcale nie bylo gdyz, jak mawial poeta: ‚…Polacy nie gesi, tez swoj jezyk maja’
Tak, tak, symetryści…
https://x.com/Artur_Micek/status/1811029195163648205
@em do kwadratu
Dziękuję za komentarz. Zachęcam do udziału w dyskusji na forum. Liczę na reakcję i wsparcie stałych uczestników.
Pozdrawiam
Gospodarz
@PR
Liczy się jakość a nie ilość!
Nie ilość inżynierów, magistrów i doktorów , publikacje i ilość cytowań, która dzisiaj jest miarą poziomu systemu nauki i szkolnictwa wyższego lecz odkrycia, patenty opracowane i zrealizowane projektu użytkowe.
Gdyby prace śp. Sylwestra Kaliskiego, które przerwała jego tragiczna śmierć zakończyłyby się powodzeniem to przyniosłoby naszemu krajowi więcej korzyści niż te dziesiątki tysięcy fizyków, matematyków i inżynierów.
Tymczasem umiejętności praktyczne większości dzisiejszych inżynierów jest niższa niż absolwentów dawnych zawodowek. To wiem z własnych doświadczeń w życiu zawodowym, w którym miałem wielokrotnie do czynienia ze studentami i absolwentami politechnik.
em do kwadratu
Ja nie Gospodarz, ale pamiętam, jak narzekał, że w nowej formule nie ma sensu pisać na 8 stron, bo przecież każda kolejna strona to większe prawdopodobieństwo zrobienia kolejnego błędu, choćby interpunkcyjnego czy stylistycznego, a egzaminator ma tabelę, w której wszystko musi skrupulatnie odnotować, a potem tam wchodzi „matematyczny” algorytm, w którym raczej odejmuje się punkty niż je dodaje, raczej karze niż nagradza.
Jakiś czas temu widziałem arkusz z rozszerzonego polskiego wraz z komentarzami dla egzaminatorów, jak mają to sprawdzać. Napiszę jedno: kretyńska, czasochłonna, żmudna praca mająca na wyjściu dać poczucie (komu? może twórcom tych arkuszy?) , że egzamin maturalny jest oceniany sprawiedliwie.
No ale jak sprawiedliwie zważyć z jednej strony oczytanie i, z drugiej strony, np. skutkującą ortografami dysleksję (np. to, o czym Pani pisze, że uczeń pisze całe akapity jednym ciągiem, nie mając poczucia, gdzie zaczynają i kończą się zdania, to dobry powód, by wysłać go do poradni w celu wykonania pogłębionej diagnostyki).
@em do kwadratu
Sprawę rozwiążą egzaminy wstępne opracowane przez naukowców z tej uczelni a nie przez ministerialnych urzędników.
Podobnie z naborami do szkół ponadpodstawowych.
@PR
Po 30 latach od upadku ZSRR w USA opanowano dopiero technologię lotu na stację orbitalną (o wdzięcznej nazwie Mir zdaje się 😉 ] do tego momentu Jankesi musieli (!) współpracować z Rosją… 😉 To mały przykład…
@PR
I ci radzieccy jakieś Noble z fizyki mieli czy coś i to niejeden… 😉 Oczywiście dzięki KGB …
@Graff5/Dehnel
Kieszonkowy katonku bis!
Akurat „dawaj czasy” na polskich ziemiach to byli głównie zmobilizowani w 1944 na byłych Kresach w ramach uzupełnienia
Ukraińcy i Białorusini… 😉
Kiedy wreszcie dowiemy się, kim jest agent niemieckich, STASI i BND o pseudonimie TW Oskar?
A elektryczną maszynkę do golenia wynalazł ruski uczony Britow. Na śmietniku ambasady amerykańskiej w Moskwie
Kto by pomyślał, że Orlenem z takim fantastycznym efektem mógł zrządzać funkcjonalny analfabeta!
https://pbs.twimg.com/media/GSDN_RfXsAAOge6.jpg
Co pięknie wyjaśnił Jan Kobuszewski:
https://youtu.be/Sv8KUOABArE?t=172
A po pół roku zarządzania Orlenem przez totumfackiego od Tuska? Orlen pada ekonomicznie! PO co mam polskie firmy, przecież są niemieckie
@PR
Możesz wyjaśnić o co chodzi w tym pierwszym linku z Obajtkiem?
A co wspólnego z tym ma występ kabareciarza Kobuszewskiego 5 lat wcześniej niż Obajtek się urodził?
Ponadto jako aktor wypowiadał teksty pisane przez kogoś innego.
Po prostu słowa te pasowały jako „dowód” do z góry przyjętej tezy.
Gdy rozpocząłem naukę w 3 klasie SP miał z nami chodzić do tej samej klasy chłopak od nas starszy o 5 lat czyli w ciągu 7 lat zaliczył DWIE klasy SP i na tym zakończył.
W życiu powiodło mu się lepiej niż jego młodszym braciom, lepiej od niego wykształconych.
@Jacek NH
Dziwi mnie to, iż tak niewielu ludzi rozumie, że Tusk to większy od Balcerowicza szkodnik dla polskiej gospodarki.
@grzerysz
Wiec Kwach wciaz rzadzi, powiadasz?
belferxxx
Akurat „dawaj czasy” na polskich ziemiach to byli głównie zmobilizowani w 1944 na byłych Kresach w ramach uzupełnienia
Ukraińcy i Białorusini…
Akkurat! Cóż ci powiem? Beeeeeee, baranie.
U mojej babci najprawdziwsze Ruski wychodziły się załatwić na strych. Później wykręcili krany, żeby im woda w domu leciała.
@grzerysz
Dlaczego Polska jest mało innowacyjna?
Jedna z odpowiedzi:
Studia pedagogiczne to za mało. Trzeba zmienić modele kształcenia kadry nauczycielskiej
https://www.portalsamorzadowy.pl/edukacja/studia-pedagogiczne-to-za-malo-trzeba-zmienic-modele-ksztalcenia-kadry-nauczycielskiej,553121.html
Z raportu „Mogę wszystko. Co na to współcześni uczniowie?” wynika, że 37 proc. uczniów szkół podstawowych i ponad 41 proc. szkół średnich jest zdania, że jeśli popełnią błędy, będzie to jednoznaczne z brakiem mądrości. Liczba ta wydaje się rosnąć wraz z postępami uczniów w szkole.
– Jest to sygnał, że popełnianie błędów jest równoznaczne z porażką i jest pewna obawa, żeby te błędy popełniać, bo boją się być po prostu oceniani – mówi Katarzyna Nabrdalik, prezeska Fundacji Teach for Poland.
Takie przekonanie może utrudniać chęć angażowania się w proces uczenia się lub wytrwania w nim, mimo trudności i niepowodzeń. W dużej mierze za takie postrzeganie błędów odpowiada system edukacji, który nie traktuje ich jako okazji do nauki i rozwoju.
– Konsekwencje na pewno mogą być takie, że będziemy za 10-20 lat żyć w społeczeństwie, w którym ludzie boją się innowacji, kreatywnego myślenia, próbować nowych rzeczy, bo fundamentem tych wszystkich rzeczy jest popełnianie błędów. Jeżeli chcemy zrobić coś nowego, musimy liczyć się z tym, że za pierwszym razem, za piątym czy dziesiątym nam to po prostu nie wyjdzie – przekonuje prezeska Fundacji Teach for Poland.
@PR
Oczywiście p.Nabrdalik jest z fundacji finansowanej przez USA i nazwę ona ma taką jankeska… 😉
@Płynna rzeczywistość, @Grzerysz
„Dlaczego Polska jest mało innowacyjna?” Odpowiedz na pytanie mozna zmalezc tu. Dosc szczegolowa uwazam ja.
https://www.wipo.int/edocs/pubdocs/en/wipo-pub-2000-2023/pl.pdf
Dluzsze wypowiedzi rowniez bez klopotu sa dostepne. Moje pytanie, a zaciekawiony tytulem poprzedniego odcinka, bylo inne.
Przed wszystkim. Byc moze jest tak, ze decydentom jak spoleczenstwu nie zalezy na wysokiej pozycji w swiecie konkurencyjnych i innowacyjnych gospodarek. Moze preferuja inne wartosci. Nie ma obowiazku byc konkurencyjnym i innowacyjnym. Szkola czy nauka to nie sa wyseparowane dziedziny od pozostalych. Rzuccie okiem na ilosc parametrow, ktore mozna zmierzyc, zwazyc. A maja wplyw zasadniczy. Moje pytanie bylo czy „matura” nie przeszkadza w osiagnieciu wysokiej konkurencyjnosci. Nie wszyscy musza byc olimpijczykami. Szkoda jest tylko ze „ogon” obniza konkurencyjnosc regionu, a Polska ma duze wymagania „uwazania” („bo nam nalezy”). Chce miec wiekszy wplyw na europejska polityke, jak „muskulow” posiada. Byc moze maturzysci tegoroczni slusznie zostali ocenieni. Nie znam tematow czy odpowiedzi. Moze jednak nie na temat pisali, choc ladnie.
Mam nadzieje, ze komisarzem do spraw konkurencyjnosci, praworzadnosci lub podobnych nowej Komisji w listopadzie, nie bedzie ktos z Polski (nawet z matura). Nie moglbym inaczej potraktowac jak otwarta dywersje 🙄 pzdr Seleukos
@seleuk|os| 11 LIPCA 2024 12:49
„Mam nadzieje, ze komisarzem do spraw konkurencyjnosci, praworzadnosci lub podobnych nowej Komisji w listopadzie, nie bedzie ktos z Polski…”
Podobnie jak i komisarzem np. do spraw edukacji, szkolnictwa wyższego, służby zdrowia, nauki, budownictwa mieszkaniowego, przemysłu, mediów, kinematografii,… 🙂
seleuk|os|
Tam jest piękna tabela, co w Polsce jest OK, a co nie. I np. na szczycie tabeli są wyniki testu PISA, co z pewnością zaniepokoi większość tutejszych komentatorów przekonanych, że polską szkołę to tylko zaorać. Na szczycie „Nie OK” są „warunki prowadzenia działalności gospodarczej” oraz „współpraca uczelni i przedsiębiorstw”. Dalej są punkty dotyczące finansowania działalności badawczo-rozwojowej.
Nic dodać, nic ująć.
seleuk|os|
Jeśli przyjąć, że matura to rodzaj egzaminu na studia, to oczywiście matura nie przeszkadza w innowacyjności, bo jakaś forma selekcji być musi. Pytanie brzmi raczej, czy sposób organizacji szkół oraz dominujący w nich model nauczania sprzyja innowacyjnej gospodarce. Matura jest tu tylko elementem w tej układance.
I pytanie o to, czy społeczeństwo chce być innowacyjne też na miejscu. Każdy chciałby mieć nowego ajfona, najlepiej za darmo i mejd in Boland. Ale czy każdy zdaje sobie sprawę, że wiąże się to z tym, że nowoczesny rynek pracy w sektorze HiTech wymaga tolerancji dla kobiet na kierowniczych stanowiskach oraz ogólne dla tzw. asfaltu i ciapatliwości? Że o tzw. p…ach, jak Alan Turing, nie wspomnę? Nie można być dociekliwym tylko w 5G, ale w sprawie adopcji dzieci przez pary jednopłciowe podpierać się już tylko wiedzą zaczerpniętą rzekomo z Biblii, ale przefiltrowaną i odpowiednio „wzbogaconą” przez dzban Rydzyka.
Dochodzi do tego zwykła infrastruktura: komunikacja, telekomunikacja, system prawny, podatkowy itd. Dostępność wykwalifikowanych kadr czy szkół anglojęzycznych. Czyli, jak by tu powiedzieć bez popadania w głoszenie komunałów: SYSTEM. System budowany przez pokolenia. Innowacyjność opiera się nie na setce geniuszy zamkniętych w instytucie PAN, tylko na organizacji całego społeczeństwa, od szkolnych polonistów zaczynając, przez tych geniuszy rozproszonych po różnych zakładach, instytutach i instytucjach, po polityków, których wybieramy, by decydowali, czy więcej dać na 800+ czy na NCBiR lub ulgi podatkowe dla firm pracujących w R&D.
https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103085,31134040,pogrom-na-rozszerzonym-polskim-wypracowania-maturalne-to-jest.html#do_w=399&do_v=1147&do_st=RS&do_sid=1717&do_a=1717&do_upid=1147_ti&do_utid=31134040&do_uvid=1720699923607&s=BoxOpImg5
Nie wiem czy pierwsze zdanie w leadzie jest prawdziwe, bo poniekąd przeczy temu treść artykułu.
@Płynna rzeczywistość, @Grzerysz,
no wlasnie… Ja zatem nie u Bruna Schulz bym synkretyzmu szukal tylko u Olafa Scholz. A co? Bardziej wspolczesny temat literacki, trudno znalezc uwazam, jak wybory europejskie… pzdr Seleuk