W Ministerstwie Edukacji Narodowej wciąż pachnie Czarnkiem
Zadziwiająco w stylu Przemysława Czarnka zareagowała nowa ministra edukacji na niewłaściwe zachowanie nauczyciela. Otóż pedagog napiętnował uwagą nastolatkę, która z powodu braku 10 zł odmówiła wsparcia Szlachetnej Paczki.
Dziewczyna skopiowała tę uwagę z dziennika i zamieściła na X. Barbara Nowacka poprosiła uczennicę o namiary na szkołę, chce bowiem przywołać nauczyciela do porządku. Czy to na pewno wpis ministry edukacji? (szczegóły tutaj).
Ponieważ MEN nie zdementowało tego wpisu, traktuję, że to prawdziwy głos Nowackiej. Gdyby było inaczej, odszczekam swój komentarz.
Przez osiem lat pisowskich rządów obserwowaliśmy taki styl rządzenia. A już Czarnek wtrącał się do wszystkiego w szkołach, wyręczając w tym innych, np. wychowawcę, pedagoga szkolnego, samorząd uczniowski, radę rodziców, radę pedagogiczną, dyrektora. Rządził metodą trzymania za twarz.
Tak często to obserwowaliśmy, że musieliśmy uznać to postępowanie za oczywiste. Barbara Nowacka zapewne nie ma pojęcia, że właśnie weszła w buty swojego poprzednika i wykonała w nich głupi krok. Wietrzenie MEN po PiS potrwa dłużej, niż się spodziewaliśmy. Odczarnkowienie trzeba zacząć od samej Barbary Nowackiej.
Nie winię nowej ministry za naśladowanie Czarnka. Prędzej czy później musiało do tego dojść. Może nawet dobrze, że Nowacka tak szybko poszła w ślady swojego poprzednika. Ma teraz szansę przemyśleć swój błąd i zacząć rządzić we własnym stylu.
Jeśli naprawdę chcemy odpolitycznić oświatę, rząd nie może wyręczać dyrektora w kierowaniu swoimi pracownikami. Mam nadzieję, że dyrektor tej szkoły lub dyrektorka będą mieli odwagę cywilną i powiedzą ministrze, aby się od nich odczepiła. Sami potrafią naprawić ten błąd.
Komentarze
Dobry wpis, problem realny.
Niemniej, póki co – to są słowa. Poczekajmy na czyny.
Sprawa wojny na Ukrainie – informacja z drugiej strony kargulowego plota
W lutym 2022 r. Rosjanie zaplanowali 30-miesięczne „SMO” (Social Media Optimization) w sprawie wojny na Ukrainie. To by doprowadziło świat do około połowy 2025 roku. Nie słyszano by istniał zaplanowany przez Moskwę jakiś poważny impas w tym planie informowania świata głownie poza-zachodniego o postępach w konflikcie ukraińskim. Mowa jest o rosyjskim planie informowania WIĘKSZOŚCI populacji światowej nie mieszkającej dzisiaj w krajach zachodnich. Tej która stanowi podstawę rynku dla zachodnich produktów.
Wiadomo już jest, ze rosyjskie ministerstwo obrony w najbliższej przyszłości będzie nadal miażdżyć ukraińską armię, zagraniczne wojska i zagranicznych najemników. Wszystko podobnie do tego, co dzieje się od dłuższego już czasu. Niewykluczone, że Rosjanie zwiększą swoje tempo operacyjne obecnej zimy, gdy siłom Kijowa zabraknie amunicji „ciepłego mięsa”, którą można wrzucić do „maszynki do mielenia”. To jest słownictwo nowego planu „SMO” Moskwy
Jest prawie pewne, że Rosjanie nie cofną się przed byle czym. Ukraiński plan wykluczenia Rosji z rejonu Morza Czarnego nie jest poważną opcją. Zostało to niedawno wyraźnie stwierdzone przez SCDM premiera Miedwiediewa.
Jak większość rozumnego świata pojmuje bez większego trudu, od początku, wojny prawie dwa lata temu, wiadomo było, ze bezwzględna przegrana Rosji to marzenie ściętej głowy. Dlatego obecnie trwa faza „formalizowania wyniku”, jak stwierdził minister obrony Shoigu. To ‚formalizowanie’ na być zakończone w przyszłym roku.
W świecie myślącym realnie oczekuje się, że Rosjanie, Węgrzy, Słowacy, Rumuni, a może nawet i Polacy, będą prowadzić rozmowy jak zakończyć te nikomu niepotrzebna wojnę jak najszybciej. Ciekawe co z tych oczekiwań się zmaterializuje
@gospodarz
Gospodarzu dlaczego Pan i pozostali wyrażający oburzenie Nowacką nauczyciele nie cytujecie tej uwagi? Jest zbyt śmieszna? Zbyt kompromitująca? Podpowiem, jest, dostałam ją wczoraj przesłaną kilka razy jakby była memem. Teraz jako mem może chodzić Wasza złota rada, że problem powinien załatwić dyrektor szkoły. Ten sam dyrektor, który przecież wprowadził ten punktowy system oceny z zachowania, w którym jak na odpuście można kupić dziecku punkty dodatnie za zrzutkę na Szlachetną Paczkę. I wyobraża Pan sobie rodzica tej dziewczyny, który idzie do dyrektora i próbuje wysadzić w powietrze ten punktowy system, z którego dyrektor jest dumny? Z powodu zera punktów za odmowę partycypacji? Rozsądny rodzic tego nie zrobi, każe córce usunąć wpis, żeby nie miała jazdy w szkole, a nauczyciele zarówno w tej szkole, jak i komentujący z oburzeniem Nowacką niech spokojnie dalej się kompromitują, „partycypując” oczywiście. „Sami potrafią naprawić ten błąd”. Gospodarzu taki fajny serial jest na Netflixie, obstawiam, że Pan oglądał, 1670. Ponieważ sytuacja wprowadza mnie trochę w głupawkę, zacytuję mój ulubiony tekst, który szwagier mówi do Topy ćwiczącego przed pojedynkiem: „Z pozytywów – jest nad czym pracować”.
Nie bardzo rozumiem, skąd to oburzenie. Szkoła nie ma prawa żądać pieniędzy na dowolny szczytny cel pod groźbą uwagi i obniżenia oceny z zachowania. Nawet jeśli to 11 zł, to zawsze może trafić na dziecko, które ich nie ma. Jakie inne możliwości ma minister edukacji, żeby zaznaczyć, że takie zachowanie nie powinno mieć miejsca? Ma przemilczeć sprawę, o której słyszała już cała Polska? Reakcja pani Nowackiej wcale nie oznacza, że jutro pójdzie do tej szkoły i wywali dyrektora razem z nauczycielem. Oznacza tyle, że chciałaby wiedzieć, gdzie to się dzieje, i usłyszeć wyjaśnienia. I zaznaczyć, że ona się na to nie zgadza, zresztą tak, jak chyba każdy racjonalnie myślący człowiek.
A wiara w dyrektora jest, tak jak napisała Róża, naprawdę naiwna. Z moich doświadczeń wynika, że rodzic, który poszedłby do szkoły w takiej sytuacji, upomnieć się o dziecko, zostałby spuszczony po rynnie – albo ironiczną uwagą („Co, na 11 zł was nie stać?”), albo odwołaniem się do wspólnoty szkolnej („Wszyscy wpłacili, a tylko X nie”), albo po prostu zostałby zignorowany. Bo przecież szkoła musi się wykazać. Widywałam takie sytuacje i znajomi też czasem się na nie skarżą. I nic nie robią, bo dyrekcja murem stoi za nauczycielem, więc wolą dać pieniądze, zrobić ciasto na kiermasz, kupić papier do ksero i odmalować salę. Czasem robią to z własnej woli i inicjatywy, bo przecież dla własnych dzieci, ale czasem… nie. Bo nie mają, nie mogą sobie pozwolić, z trudem wiążą koniec z końcem akurat w danym miesiącu. Ale wyłamać się trudno, bo zawsze ucierpi na tym dziecko.
Czy Gospodarz nie dostrzega, że dyrektorka jest idiotką?
Czy idioci w tej po-pisdnej rzeczywistości są pod ochroną?
A jeśli chodzi o natrząsanie się nad ministrem edukacji – to tym ministrem już nie jest tłusta świnia!
Zabawne… bo w analogicznej sytuacji pisdne premiery Szydły Bełaty apelowały “dajcie nam sto dni spokoju”. No dajcie nam, no dajcie nam. Daaaaajcie naaaam!
W tej chwili rząd premiera Tuska o nic nie jęczy. Po prostu robi swoje. A kruki, wrony i inni symetryści już zaczynają labidzić i grymasić. I nawet nie mam tu na myśli pisdnych maup.
Oburzać się na Czarnka (słusznie), a nie widzieć „zapachu” nowej ministry, o mojej „ulubienicy”, czyli Staszku z Nowoczesnej (p. Katarzyny Lubnauer) nie wspominając. Posłuchałam dziś ze Staszkiem wywiadu w Radiu Zet. No nie mamy szczęścia do kolejnych ministrów, nie mamy.
@nastka
Niemniej, sytuacja, w której minister pochyla się ze swojej warszawskiej wysokości nad uwagą w dzienniczku dość przypadkowej uczennicy świadczy o upadku systemu polskiej edukacji. Tak jakbyśmy właśnie wychodzili z komuny i jedyną metodą sprawowania władzy znaną absolutnie wszystkim zaangażowanym osobom był telefon z Centrali. No i teraz czekamy – do kogo będzie ten telefon i z jaką wiadomością. Może Nowacka zamiast reprymendy zaoferuje darmowy kurs dokształcający?
@Płynna rzeczywistość 2 STYCZNIA 2024 16:55
Jest jeszcze inna opcja: wpis uczennicy jest zwyczajnym fejkiem, a zatem pytanie Barbary Nowackiej o dane szkoły jest jak najbardziej sensowne. Konkrety, please.
Pozdrówka w nowym 🙂
@nastka 2 STYCZNIA 2024 12:58
Tak! Szkoła nie ma prawa wyłudzać pieniędzy od dziatwy. Im prędzej szkoła zda sobie z tego sprawę tym lepiej.
P.S. Darujcie sobie, ujadacze, ten jazgot do mnie skierowany. Pisdne wyziewy przewijam równo, zatem szczujnia pluje pod wiatr.
Może ja jestem z innego świata… ale w pytaniu o dane szkoły nie widzę nic niestosownego. Z kolei pisdne reakcje na to pytanie i doszukiwanie się w nim złowrogich podtekstów – to jest, wybaczcie, materiał dla psychiatry.
Przymus bycia szlachetnym ( w paczce). Jak to dobrze, że edukację zakończyłam bardzo dawno temu. Wtedy , za ciężkiej komuny na dobre sprawowanie zarabiało się między innymi dostawami makulatury. Szlachetność nie była wymagana
@Na marginesie
Prawdę mówiąc, wpis nauczyciela nie wydaje się specjalnie oburzający. O ile mi wiadomo, dzieci w szkole zbierają punkciki za działalność społeczną (i o to, czy to ma sens, można się spierać: czy można być szlachetnym za punkty), co przekłada się na ocenę braną pod uwagę przy rekrutacji do szkół średnich. Ta dziewczyna dostała zero. Nie wierzę, że te pieniądze miała wpłacić z dnia na dzień, a tłumaczyła się, że rodzice akurat nie mogli poratować jej blikiem, czyli: (a) było ją stać i (b) zapomniała. Zero nie oznacza jedynki, tylko właśnie brak punktów. Może zamiast tego pójść do hospicjum podcierać, no zmoże się zagalopowałem, ale wiadomo, o co chodzi, nie wierzę, że ta szlachetna paczka była jedyna formą zdobywania tych punkcików.
Wiadomo-jaka-burza.
PS. Konto tej uczennicy już zniknęło.
Ile dzieci wojny wyrośnie po wojence Putina, w Rosji i Ukrainie? Jak dotąd tak z 200 tys. ojców mniej, do tego minimum pół miliona kalek. I jeszcze trzeba doliczyć ofiary cywilne, w tym dzieci porwane przez Rosję (za co Putina ściga Haga) i z 10 milionów bieżeńców – a wśród nich rozdzielone rodziny, dzieci wyłączone z systemu edukacji itp. i pozbawione swojego dzieciństwa.
Swoją drogą – czy ktoś się zastanawiał, jak obecnie funkcjonuje ukraińska oświata?
Im mniej znamych faktow, tym wieksze „mondrosci” co poniektorych 🙁
Marne popisy w bylejakosci. Zajzalem tu i zaluje (wlacznie z wstepniakiem). Spadam i bez odbioru
@PR
Rzeczywiście dzieci zbierają punkty pomocne przy rekrutacji do szkoły średniej, ale zwykle za działalność, nie za fanty. Innymi słowy, ciasto na kiermasz może się liczyć do oceny z zachowania (o ile dyrektor szkoły nie ukróci takich praktyk), ale już nie jako wolontariat, bo punkty za działalność społeczną zbiera się w postaci GODZIN poświęconych na tę działalność. Czyli, w tym wypadku, można je przyznać za sprzedawanie ciasta na tym kiermaszu, albo za bieganie z puszką WOŚP, albo za sprzątanie lasu. Ale nie za wpłatę na szczytny cel, przyniesienie papieru do ksero itp. Chyba że nauczyciele przeliczają to na godziny, ale to już kolejna patologia…
Różnych już mieliśmy ale nie ma co się martwić, Czarnkowi nikt nie dorówna. Ten beret kompromitował się na każdym kroku i żaden z jego pryncypałów nawet mu uwagi nie zwrócił, prawdopodobnie im sie to nawet podobało. A Nowacka szybko zostanie postawiona do pionu i będzie się pilnowała bo inaczej to do widzenia.
A co do biednych dzieci, to dzięki pisowi ich przeciez miało ich nie być. Żeby się nie okazało, że to córka jakiego pisowskiego szwagra, który był na listach kilku rad nadzorczych państwowych spółek chociaż z zawodu kierowca.
@Płynna rzeczywistość 2 STYCZNIA 2024 18:36
“Zbieranie punkcików” rozumiem na plus, ale nie na minus – a to była pisemna reprymenda za to, że dziecko nie przyniosło w zębach tej koniecznie wymaganej dychy. Dla mnie nie jest istotne, czy zbiórka była ogłaszana wcześniej, czy później. Takie zbiórki – w dodatku ze wskazaniem na fundację kościołową, której historia jest, delikatnie mówiąc, nie całkiem jasna, uważam za zwyczajne nadużycie.
Jeśli konto tej dziewczyny zniknęło, to być może, tak jak przypuszczałam, mogło być fejkiem.
Ale najbardziej idiotyczna jest nagonka na panią minister, którą tutaj (chociaż w białych rękawiczkach) zainicjował Gospodarz. Dla mnie jest oczywiste, że chciała sprawdzić choćby tylko prawdziwość tej informacji. A tu na blogu były od razu posądzenia o “donosicielstwo” i troska o to, że dyrektorki ktoś nie pogłaszcze.
Paranoja jest goła. W tym przypadku u pisdnych *@#$% pod sufitem.
@Na marginesie
Tak wygląda od lat wiele polskich szkół, PR uważa, że to jest normalne traktowanie uczniów, minister Nowacka nie ma szans tego zmienić, z przyczyn, które widzi Pani powyżej, zaprezentowanych przez gospodarza.
https://dziecko.trojmiasto.pl/Punkty-za-zachowanie-ucznia-To-tresura-zaprzeczenie-idei-wychowania-n127676.html
https://katowice.wyborcza.pl/katowice/7,35063,29762254,szkoly-sprzedaja-uczniom-oceny-z-zachowania-punkty-za.html
https://tvn24.pl/premium/ocenoza-w-polskiej-szkole-ocenianie-nauczycieli-oceniono-zle-7513334
https://www.portalsamorzadowy.pl/edukacja/lepsza-ocena-za-papier-do-kserokopiarki-czy-karme-dla-psa-szkoly-nagminnie-lamia-prawo,504171.html
https://www.rp.pl/prawo-dla-ciebie/art38316151-polskie-szkoly-nagminnie-lamia-prawa-uczniow
https://www.portalsamorzadowy.pl/edukacja/prawa-ucznia-sa-nagminnie-lamane-alarmujace-wyniki-raportu,454847.html
https://www.portalsamorzadowy.pl/edukacja/szkoly-nagminnie-lamia-prawo-moze-pomoga-kuratorzy-oswiaty,472679.html
@PR
Bardzo światły stosunek do ucznia 😉
I nie PR, to nie są dobrowolnie (powiedzmy ;)) zbierane punkty za wolontariat liczone w rekrutacji do LO. To są punkty z zachowania. System punktowy oceny z zachowania, obowiązujący każdego ucznia danej szkoły, w której jest stosowany. Żeby uczeń mógł otrzymać świadectwo z paskiem musi mieć punkty dodatnie, nawet jeżeli będzie miał średnią ocen 6.0. Może mu je rodzic kupić biorąc udział w zrzutkach, kupując karmę, ciasto. W trakcie ostatniej kontroli NIK okazało się, że 99 proc.nauczycieli kontrolowanych szkół chce utrzymania oceny zachowania. Oceny zachowania, która jest tylko w Polsce i na Białorusi.
Nic się nie stało, prawda PR, „sami potrafią naprawić ten błąd”.
Wróciłem właśnie z innego wymiaru cywilizacji i zderzenie z polskimi realiami nie powinno już zaskakiwać swoją odmiennością. Minister Nowacka (zgodnie z konstytucją: minister nie ministra) postąpiła słusznie , bez względu na to, czy to był „fejk” czy też nie. Szkoła i nauczyciele nie mają prawa zmuszać małoletnich do „haraczu” pod groźbą nie tylko obniżonej oceny z zachowania, ale również do spodziewanej krytyki z tytułu braku uiszczenia jakichkolwiek wpłat. Przecież to „rekiet” rodem z Rosji czy doniesień o mafii: „jak nie zapłacisz, to…” Wpis Pani minister przestrzega wszystkie szkoły i nauczycieli przed popełnieniem przestępstwa ściganego z urzędu przez Kodeks Karny, ze szczególnym zaostrzeniem odpowiedzialności w przypadku małoletnich.
Nadzór pedagogiczny nad szkołami pełnią Kuratorzy i to jest najwyższa instancja, która powinna załatwiać tego typu sprawy (o ile nie uda się ich rozstrzygnąć na niższych szczeblach). Pani Minister niech lepiej koncentruje się nad strategicznymi koncepcjami rozwoju Oświaty i oby wybrała i wdrożyła te możliwie najlepsze.
nastka
2 stycznia 2024
20:51
” Rzeczywiście dzieci zbierają punkty pomocne przy rekrutacji do szkoły średniej, ale zwykle za działalność, nie za fanty.”
Czy to jest taka współczesna forma „punktów za pochodzenie” ?
Bo nie wiem…za wyniki w nauce jakieś punkty jeszcze są?
Ukraina próbowała przeprowadzić ofensywę na dużą skalę, z dużym wyprzedzeniem, pozwalając wrogowi na bardzo dobre okopanie się. Czyniono to z technicznie gorszymi militarnymi liczbami. A potem Kijów kontynuował ofensywę, długo po tym, jak stało się jasne, że nic nie działa. Co Ukraincow poważnie wykrwawiło i sprawiło, że cała ich linia ataku stała się całkowicie bezużyteczna.
Ostatnią szansą dla Ukrainy na negocjacje pokojowe, z nadzieja na jakaś skuteczność, był lipiec, a najpóźniej sierpień ubiegłego roku. Teraz Rosja nie chce nawet rozmawiać.
Moskwa aktualnie ma zdecydowaną przewagę. Utrata Robotyna jest w tym momencie najmniejszym zmartwieniem Ukrainy. Najlepszym wyjściem dla Kijowa byłoby stoczenie bitwy polegającej na wycofaniu się i próbie zmuszenia Rosji do podjęcia dodatkowych działań. Ale Putin na to sie nie nabierze. Ukraińskie siły zbrojne są na wyczerpaniu. A rosyjski kompleks militarno-przemysłowy wchodzi w nowa, wojenna fazę. Takie są fakty.
Jest tajemnica poliszynela ze sytuacja na Ukrainie jest teraz bardzo zła. W niektórych kręgach mówi się o „usunięciu” Zełenskiego. W najlepszym dla Kijowa przypadku, prędzej niż później musi się pojawić wezwanie do zawieszenia broni. Żart jest teraz taki: wygrywamy na reddit i twitter, wiec po co negocjować?
„Każdy, kto ma choć trochę rozumu, od początku wiedział, że Ukraina nie ma szans. Tę wojnę należało stoczyć przy stole negocjacyjnym”
„Chiny, Rosja i Arabia Saudyjska stały się ostatnio partnerami”
Ugodowość jest ostatecznym rezultatem budowania zaufania między stronami, które traktują się nawzajem z równością i rzetelnością, czy to w biznesie, czy we współpracy na innych polach. Arabia Saudyjska zastanowiła się nad własnym losem, gdy zobaczyła, co Stany Zjednoczone uczyniły wielu krajom na całym świecie. Wiec postanowiła poprawić swoją sytuację, zmniejszając swoją zależność od bezwzględności światowego lidera. Niektóre kraje próbują bronić się przed wykorzystywaniem bez końca.
Jeśli Arabia Saudyjska chce budować ogromne projekty infrastrukturalne, potrzebuje Chin. Tylko Chiny mają zdolność do realizacji takich mega projektów. Stany Zjednoczone i Europa pozostają coraz bardziej w tyle. Dlatego Arabia Saudyjska musiała zbliżyć się do Chin i Rosji, dla własnego bezpieczeństwa. To stąd ta nowa kooperacja.
Za moich czasów płaciło się składkę na Komitet Rodzicielski a w klasie była tzw. Trójka Klasowa wybierana na zebraniu rodziców. Z nich finansowane były różne przedsięwzięcia dla uczniów i nauczycieli.
I dzisiaj nadal tak jest – przynajmniej w szkole do której chodzi wnuk. Tam też jest punktowy system oceny z zachowania.
Na starcie uczeń ma 150 punktów oznaczająca ocenę dobrą. Do tego jest
tabela punktów za różne zachowania – dodatnie za dobre uczynki a ujemne za zle.
Suma punktów decyduje o końcowej ocenie z zachowania.
I jest to wg mnie jednolity, wspólny dla wszystkich system.
Wcześniej chodził do prywatnej. Jeden z uczniów zrobił zabawny fotomontaż z wykorzystaniem głowy jedynego z nauczycieli „przyszytej” do tułowia „napakowanego” kulturysty. Przesyłali je sobie a jeden z nich umieścił je na portalu społecznościowym.
Dotarło to do dyrektorki, która zrobiła z tego wielką aferę i zagroziła oceną NAGANNĄ. Zrobiłaby tym wiele szkody przyszłości tych uczniów, gdyż naganne zachowanie na świadectwie 7-mej klasy uniemożliwiłoby im dostanie się do wybranej szkoły średniej.
No więc zmienił ją na publiczną, w której poczuł się znacznie lepiej a nawet polubił przedmioty, których wcześniej nie znosił.
@nastka
Całkowicie popieram Twoją opinię.
Wg mnie jest to taka polityka Polityki.
@Piotr II
Za wolontariat w wymiarze określanym przez szkołę (co najmniej 20-30 godzin), potwierdzony stosownymi dokumentami lub odbyty w ramach Szkolnego Koła Wolontariatu, uczeń może zyskać 3 punkty – na 200 możliwych do uzyskania za świadectwo, egzamin, czerwony pasek i dodatkowe konkursy. To tak w skrócie, jak chcesz sobie szczegółowo poczytać, łatwo to wszędzie znajdziesz. Więc nie, wolontariat nie jest bardzo ważny, o ile do szkoły, do której chce iść dziecko, nie ma bardzo dużej konkurencji. Bo jeśli jest, to te 3 punkty bywają na wagę złota.
@lela
Lela robienie fotomontażu ze zdjęcia nauczyciela i umieszczanie tego w internecie nie jest zabawne. Pana żona nauczycielka miałaby ochotę, żeby jej zdjęcie z doklejonym ciałem kulturystki było umieszczane bez jej wiedzy i zgody na portalach społecznościowych?
Nie pozwoliłabym na takie coś mojemu dziecku, moi rodzice ( gdyby to było możliwe w moich czasach), też by mi nie pozwolili. A niby jestem bardziej wyluzowana od Pana, ale nie w kwestii przestrzegania praw innych ludzi.
Naganna ocena zachowania w 7 kl.nie ma żadnego znaczenia dla „przyszłości uczniów”. Nie bierze się w ogóle świadectwa z 7 kl.pod uwagę w rekrutacji do liceum.
Obniżenie zachowania jedyne znaczenie jakie by miało w tym wypadku, to takie, że skoro istnieje ocena z zachowania, to uczniowie robiący fotomontaże nauczycielom i wrzucający je do internetu nie wyróżniają się zachowaniem bardzo dobrym lub wzorowym i nie powinni mieć świadectwa z czerwonym paskiem, bo nie są wzorem dla innych.
Oczywiście przy punktowym systemie zachowania mogliby mieć. Wystarczy, że mama się postara. Dorzuci się do zrzutek, kupi karmę dla zwierząt, ciasto na kiermasz, narysuje kilka prac na szkolne konkursy plastyczne itp. Mama rysuje, babcia piecze ciasto, a syn, wnuk robi fotomontaże nauczycielom i wrzuca do internetu 😉
A potem dostaje świadectwo z paskiem jako uczeń wyróżniający się, wzór dla pozostałych 😉
Na tym właśnie polega punktowy system oceny zachowania. I dlatego jest demoralizujący.
@Róża
No więc jeszcze raz spojrzałem na wpis tego nauczyciela.
Powtórzę, że te 0 punktów nie wgląda na tragedię – to nie są jak jedynka, punkty ujemne.
Niemniej, wpis nauczyciela, że odmowa wpłaty 10 zł. na tę paczkę to oznaka „braku zaangażowania społecznego” to coś między nieporozumieniem a skandalem.
Z szerszej perspektywy – wydaje się, że tę szlachetną paczkę wpisano do Librusa jako jeden z elementów podlegających ocenie. Czyli „zaangażowanie społeczne” przyjęło formę zaplanowana przez nauczyciela, zorganizowaną niczym wykopki we wczesnym PRL-u albo zbieranie grosików na SKO. To nie może mieć nic wspólnego z nowoczesną pedagogiką, choć może mieć związek ze zbieraniem przez tego nauczyciela punkcików do kolejnego awansu w szkole.
No i dochodzimy do oceny z zachowania jako filtru decydującego o tym, kto pójdzie do liceum, a kto do łopaty. Tu się powinni wypowiedzieć nauczyciele, uczniowie i rodzice. Gdy patrzę na to z zewnątrz, trudno mi sobie wyobrazić sytuację, w której taka ocena powinna być brana pod uwagę przy rekrutacji do szkół.
„Dzieci w Polsce uczą się niemieckiego nie dlatego, że inne dzieci w Niemczech uczą się polskiego, lecz dlatego, że takie są ich potrzeby edukacyjne. ”
https://wyborcza.pl/7,75968,30555407,lekcje-niemieckiego-w-polskich-szkolach-mniejszosci-narodowe.html
Łódź w awangardzie edukacyjnego postępu:
https://konkret24.tvn24.pl/polska/religia-w-szkole-dane-kosciola-pokazuja-jak-ubywa-uczniow-st7642554
To jest głębsze niż wejście w buty poprzednika, to polityka partyjna. I prawica (szczególnie populistyczna) i lewica (niekoniecznie radykalna) ma w genach zakodowane sterowanie ręczne.
Duda to jednak geniusz jest. Tak klarownie wytłumaczyć nikt inny by nie potrafił:
https://twitter.com/gfkot/status/1742150870324629615
@Jacek,NH 10.00
Nie przejmuj się.
Jak 22 lutego 2022 rozpoczęła się interwencja wojsk rosyjskich to wszyscy, nawet rodzeństwo poobrażali się na mnie, gdyż mówiłem, że rozumiem dlaczego uderzyli, gdyż zacząłem się historią Ukrainy, „dokonaniami ” banderowców w czasie wojny jak i tym, co się działo na Ukrainie po uzyskaniu niezależności i w ostatnich latach a oni wiedzieli tylko to, co przekazywały nasze media powtarzające kłamstwa ukraińskiej propagandy.
No i wychodzi na to, że to ja miałem rację.
Kiedyś Marek Borowski powiedział, że nie jest wiarygodny ten, który głosi to, co się podoba większości lecz ten, którego prognozy się sprawdzają.
A prawdą jest także to, że w 80% przypadków rację mają ci, którzy mają poglądy odmienne od tych, które powszechnie uważane są za słuszne.
Tak było 60 lat temu a teraz w Polsce ten odsetek wydaje się być jeszcze wyższy .
Uważam, że to tak nie jest, tylko ta nahalna, jednostronna propaganda pogłębia nienawiść do osób o odmiennych poglądach co sprawia, że wielu zwyczajnie się boi je wyrażać gdyż mogą się spodziewać bezpośredniej agresji słownej a nawet fizycznej.
Przykłady masz na blogach Polityki – oczywiście tej pierwszej, bo ta druga wymaga kontaktu bezpośredniego.
lela22
Dlaczego życzy Pan zwycięstwa Rosji w wojnie z Ukrainą?
@Sir Jarek 3 STYCZNIA 2024 12:17
Dzięki za obronę. Jacek NH to jeszcze jeden pis-dnięty nick, ziejący nienawiścią do wszystkiego, co nie jest kacze. Na innych blogach jest bezlitośnie łapkowany, razem ze zmutowanym maupem, który teraz się CoFA, kukułą, srutututu, wielonickowym Syzyforestem i kilkoma innymi. Tu, jak widzisz, nie ma nawet funkcji łapek, więc nie ma opcji ukrycia postu i szczujnia szaleje. Ja ich przewijam, niech się krztuszą własnym jadem :)
@PR
PR ta uwaga ludzi bardzo oburzyła. Mnie śmieszyła, bo poziom głupoty jest tam naprawdę mocny. Na tyle mocny, że miałam pewne wątpliwości czy jest prawdziwa. Reakcja nauczycieli rozwiała moje wątpliwości. Żaden nie uważał, że coś takiego jest zbyt głupie, żeby było możliwe, uznali to za zachowania występujące w ich środowisku i ruszyli do obrony połączonej z atakiem na Nowacką.
I tu dopiero następuje to co mnie irytuje. Manipulacja. Zakładająca, że wszyscy są idiotami, którzy tej tępej manipulacji ulegną.
Te teksty, że Nowacka nie powinna, nie ma prawa itp. Powinna, ma prawo. I tak, właśnie tego rodzice oczekują, że jeżeli zdarza się sytuacja, która jest już powszechnie znana i komentowana, w której widzą krzywdę ucznia, to oczekują reakcji ministra, wywołanego w tej sprawie w mediach społecznościowych. Nie chcą ministra, który będzie milczał, bo ma uczennicę gdzieś. Wystarczyło, że nauczyciele w swoich komentarzach pokazali, że mają ją gdzieś. I upewnili ludzi w przekonaniu, że dobrze, że ministrem jest nie nauczyciel, tylko ktoś z zewnątrz.
To nie uczennica skrzywdziła nauczyciela, tylko odwrotnie. Robienie teraz ofiary z nauczycielki jest zbyt słabe, żeby społeczeństwo się na to nabrało.
A manipulacja polega na tym co nam przedstawili nauczyciele w swoich pełnych oburzenia komentarzach. Mianowicie, że to nauczyciele i dyrekcja sami powinni załatwić tę sprawę. Jak? Rodzic ma prosić nauczyciela, żeby usunął swój popis mądrości z librusa? Ma iść na skargę do dyrektora? Przecież każdy rodzic wie, że zostałby uznany za roszczeniowego pieniacza. I usłyszałby, że przecież nic się nie stało, nie ma tu punktów ujemnych ani jedynki, dokładnie ten argument, którego Pan użył. Rodzic miałby się skarżyć do kuratorium? Z powodu takiego czegoś? Przecież nie ma tu punktów ujemnych ani jedynki. Do kuratorium, którego likwidacji domagają się nauczyciele, bo kontroluje i staje czasem po stronie ucznia? Prawda jest taka, że wygląda to tylko na popis głupoty, mocny, któremu uczeń polskiej szkoły tak naprawdę wg nauczycieli powinien się pokornie podporządkować. Nawet jeżeli chodziłoby tylko o pozorowane punkciki zbierane przez nauczyciela do awansu.
Czytałam już komentarze nauczycieli, że przecież jeżeli nie miała 10 zł, nie mogła wpłacić, to mogła dopłacić później, można ją ukarać za to, że się zobowiązała i nie dotrzymała zobowiązania itp.
Jak to czytam, to zastanawiam się zupełnie serio jaki jest średni iloraz inteligencji przedstawicieli tego zawodu, czy pod wpływem lat pracy z dziećmi dorośli ludzie infantylnieją. Jak widzę w jaki sposób Nowacka musi zwracać się do nauczycieli (np.prosząc, żeby nie zadawali na święta), to zastanawiam się czy nie przeszkadza bardziej rozumnym przedstawicielom tego środowiska ten ton głosu i dobór słów – jak do dzieci, i to dzieci z orzeczeniem, takich, których nie można brać do tablicy, w trosce o ich „dobrostan”.
PR co ja się będę wysilać. Uważam, że nauczyciel nie ma prawa wpisywać takich uwag. Uważam też, że uczeń (wnuk, kolega wnuka Leli?) nie ma prawa robić fotomontażu zdjęć nauczyciela i wrzucać do mediów społecznościowych. W obu sprawach nie mam nic przeciwko temu, żeby zareagował minister, jeżeli nikt inny nie ma zamiaru. W sprawie fotomontażu chyba chciał zareagować dyrektor, ale rodzice być może mu to uniemożliwili, zabrali dziecko wraz z kasą. Wychodzi na to, że jestem jakby trochę ortodoksyjna w obu sprawach 😉
Na marginesie
Jacek z Nowej Huty był kiedyś bodaj jedyną osobą, którą Gospodarz zaszczycił ucięciem obraźliwego wpisu. To były czasy! W tej chwili zleciał się tu taki rynsztok, że Jacek może niemal uchodzić za wzór kultury.
lela22
3 stycznia 2024
Nie przejmuj się.
Jak 22 lutego 2022 rozpoczęła się interwencja wojsk rosyjskich to wszyscy, nawet rodzeństwo poobrażali się na mnie, gdyż mówiłem, że rozumiem dlaczego uderzyli,
To pewnie Hitlera też rozumiesz. Ten to dopiero miał powody, żeby uderzyć. Na dodatek Hitler miał potężnych sojuszników a Putin? Stoi praktycznie sam przeciw całemu Światu. Zrabowali wszystkie lodówki i teraz już tylko gwałcą i mordują.
Pocieszające, że w twojej rodzinie są normalni ludzie.
a oni wiedzieli tylko to, co przekazywały nasze media powtarzające kłamstwa ukraińskiej propagandy
No, no. Dzielnie stoisz na szańcach obrony wolnych mediów. Teraz PiS pilnie potrzebuje wsparcia. Przypominam o demonstracji 11.01
@Róża 3 STYCZNIA 2024 16:20
Z tym komentarzem zgadzam się w stu procentach.
@PR 15.42
Już raz o to pytałeś i odpowiedziałem.
Nie zrozumiałeś???
Niestety – prościej się nie da a na szczegółową szkoda czasu.
Nie jestem Potomkiem Syzyfa. . .
@Graff5
Nie na tą stronę internetową wchodzisz.
Kliknij w ten link: https://swierszczyk.pl
To odpowiednia jest dla ciebie.
@PR 15.42
Zapewne lubi płacz mordowanych i gwałconych kobiet i dzieci.
Usprawiedliwienie można sobie dorobić: to faszyści, banderowcy, oligarchy..hmmm,
a Putin tylko chciał pokojowej koegzystencji.
Aaaa, znalazłem. lela22 życzy zwycięstwa Rosji, bo:
Bo myślę samodzielnie, oceniam wiarygodność źródła informacji oraz interes, jaki ma w tym ten, który takie informacje propaguje.
Kieruję się logiką a nie emocjami.
Ponadto od małego interesowałem się historią a o rzezi wołyńskiej wiedziałem wiele już w czasach, gdy Kwach ściskał się z Kuczmą i Juszczenką.
Jestem pragmatycznym Wielkopolaninem i nie mam rusofobi w genach.
Panie lela, muszę Pana zmartwić. Jeśli ktoś zaczyna od stwierdzenia, że myśli samodzielnie (w co nie wątpię), to oznacza to, że jest podatny na manipulacje, a pod względem retorycznym przypomina to inwokację rasowego antysemity: „Nie jestem antysemitą, ALE…”. Inne pańskie wnurzenia, że idzie Pan w myśleniu pod prąd, wbrew opinii większości i jest Pan z tego dumny sugerują, że jest Pan podatny na teorie spiskowe. Pachnie paranoją, z dobrego serca radzę wizytę u psychologa. Chociaż, ja wiem, nawet wśród absolwentów uczelni wyższych odsetek osób podatnych na teorie spiskowe wynosi ponoć aż 20%. Jest Pan zdrowy.
Fakt, że nienawidzi Pan ludzi, których Pan nie zna, na oczy nie widział, sugeruje znaczne zaburzenia emocjonalne. Czuje Pan żal do świata, uważa, że zajmuje w nim niesprawiedliwie niska pozycję i racjonalizuje to Pan sobie tymi teoriami spiskowymi i nienawiścią. Zaprawdę, powiadam, wiele w życiu zależy od przypadku, jednak na pewno jest Pan (podobnie jak każdy z czytelników tego komentarza) zbyt mały, by jakieś ciemne siły, czy to ukropskie, czy banksterskie, czy feminazistowskie, jeśli przy okazji nienawidzi Pan też kobiet, zawiązały spisek na pańskie powodzenie w życiu.
I tyle. Mógłbym Pana po dwóch, nie, zaraz, po 10 latach wojny próbować przekonać, że popieranie w niej Rosji jest jak odmrażanie sobie stóp na złość mamie, ale przecież Pan myśli samodzielnie i dobrze wie, że wysłali mnie tu reptilianie, bym Pan śledził i mącił mu w głowie.
Błagam: bez odbioru.
@Graff5
Och, on po prostu zamyka oczy. Do kastracji jeńców przecież się przyzwyczailiśmy, podobnie jak do ich torturowania, głodzenia (dieta niskobiałkowa powodująca zanik mięśni) i egzekucji, co nie? Gwałtami się nie przejmujemy, bo to kobiece sprawy. Do sztraf batalionów też przywykliśmy, przecież to taka miła rosyjska tradycja. I do przywiązywania odmawiającego wyjścia pod kule oficera na dwa dni do drzewa, bez picia i oczywiście bez pampersa, takoż. A do kaleczenia i zabijania swoich żołnierzy, którzy odmówili pójścia wprost pod kule? A po co ich kaleczyć, spyta ktoś nieogarnięty? Ano po to, by medycy świeżo z zeków upieczeni mogli oswoić się z widokiem ręki oderwanej w barku i zwisającej z tego barku tętnicy. Co z nią zrobić? A potem kulka w klatę i taki medyk w warunkach „naturalnych” tamuje odmę płucną czy co tam się dzieje. Jeśli taki medyk w ramach ćwiczeń sam odrąbie żywemu nogę albo głowę, to na tzw przodku na pewno nie zemdleje, prawda?
Jeśli komuś odebrałem apetyt – to przepraszam.
A przecież dużo ważniejsze są argumenty geopolityczne. Wielkopolska była pod Prusakiem, ale Warszawa? Hmmmm, pod kim była Warszawa? Pod królem Mikołajem czy Aleksandrem, już nie pamiętam, słabo mnie szkoła uczyła. Ale jeśli pod Mikołajem, to my wszyscy z ruskiego mira, nie? Nada nas zaszciszcziat’ od nacikow, a wazmożna, szto i od polskich panow, prawda?
@Płynna rzeczywistość
To gość pozbawiony empatii. W czasach wojny materiał na kolaboranta.
@ Róża 3 stycznia 2024 16.20
Jak dobrze, że jesteś na tym blogu. Jasno i na temat. Znaczna część tutejszych komentatorów jest odklejona od szkolnej rzeczywistości, bo albo ma dawno dorosłe już dzieci, albo wnuki, i nie ogląda z bliska realiów polskiej szkoły.
Zbrodniarz wojenny Putin ma talent do uczenia ludzi latać w powietrzu.
Proste jak drut, wystarczy naśladować ptaki.
https://www.youtube.com/watch?v=EYYwW2bfm1Y
Ten wpis jest głupi albo tendencyjnie pisowski. A co będzie gdy dyrekcja i rodzice przyklepią system, że ocena ze sprawowania będzie zależała od zapłaty jakiegoś datku. Olać to? Może jutro będzie stówa na Rydzyka a pojutrze 1000 zł. na Kaczyńskiego. Popieram Nowacką.
Mój ulubieniec w sejmie- nauczyciel, skrajny egotyk, człowiek specyficzny. Reprezentant środowiska, o matko- ciekawie to będzie w edukacji, bardzo ciekawie. Twarzyczka z Łodzi.
https://x.com/M_Jozefaciuk/status/1742966078400041056?s=20
– O czeskiej szkole nie wiedziałam wtedy wiele – mówi Kasia. – Ale od 15 lat pracowałam w polskiej i nie miałam złudzeń co do tego, jak wygląda nasza edukacja. Prawdę mówiąc, poczułam ulgę, że moje dzieci będą mogły spróbować czegoś innego.
– W polskiej szkole najbardziej chyba frustrowało mnie oderwanie od praktyki i przeładowanie programu – mówi Kasia. – Polskie dzieci muszą przyswoić ogromną ilość informacji. Może ze trzy procent uczniów radzi sobie z tą kolosalną ilością wiedzy… Zresztą wcale nie wydaje mi się, żeby warto było pamiętać każdy szczegół budowy enzymów czy białek; powinni raczej wiedzieć, gdzie w razie czego znaleźć te informacje i po co są im one potrzebne.
Dzieci są więc w polskich szkołach ogromnie zmęczone; to powoduje, że szybko się wypalają i przestają wierzyć we własne możliwości. Bardzo często słyszałam od moich licealistów, że czują się głupi. Nauczyciele mają własne powody do frustracji – są jednymi z najgorzej opłacanych w Unii Europejskiej. Wiem, że czescy zarabiają dwa-trzy razy więcej. Cóż, w Polsce brakuje pieniędzy na to, żeby inwestować w edukację; my wolimy myśleć o przeszłości, a nie o przyszłości naszego społeczeństwa… Myślę, że polską szkołę trzeba by stworzyć od nowa – mówi ze smutkiem.
– Dwójka dzieci mojego Czecha chodziła do państwowej czeskiej szkoły; szybko więc dowiedziałam się, że w Czechach nauczanie zintegrowane obejmuje również czwartą klasę, że klasy mają po kilkanaście osób, że lekcji nie ma dużo, prac domowych też nie. Byłam więc nastawiona optymistycznie. Ponieważ jednak córki nie znały czeskiego, zdecydowałam się ostatecznie na szkołę waldorfską, prywatną, w sąsiedniej wsi. Pomyślałam, że będą dzięki temu miały miękki start – więcej czasu na osłuchanie z językiem i więcej przestrzeni na to, żeby nie musieć wszystkiego umieć.
Ksenia poszła do trzeciej, a Zosia do czwartej klasy. W całej szkole jest około 70 dzieci; lekcje mają od poniedziałku do czwartku, piątek jest dniem wycieczek.
– Mają najfajniejszą nauczycielkę, jaką znam – mówi Kasia. – Pojechali na przykład na cztery dni na narty, ale w ogóle nie było śniegu. Można by powiedzieć: totalna klapa. Tymczasem ona tak potrafiła im zorganizować zabawę, że dzieci nie chciały wracać.
Od czasu do czasu są prace domowe, ale nie na tyle duże, żeby zniechęcić; raczej takie, które uczą systematyczności. Na przykład jedno zadanie z matematyki. W naszej szkole w Hajnówce nauczycielka w drugiej klasie tłumaczyła, że specjalnie naszym dzieciom tak dużo zadaje do domu, bo jak pójdą do czwartej klasy, to będą musiały się bardzo dużo uczyć. Więc już muszą się do tego przyzwyczajać! Z dwuletnim wyprzedzeniem! A rodzice mówili: „Ma pani rację, my też sobie tego życzymy”. Bo tak się w Polsce rozumie dobrą szkołę. Fenomen polskiej szkoły: dziecko spędza w niej dużo czasu, a potem, żeby coś umieć, chodzi na korepetycje…
W Czechach nie ma surowo ocenianych wypracowań sprawdzających szczegółową wiedzę z lektur. Są testy, ale znacznie łagodniej oceniane i dzieci się do nich specjalnie nie uczą.
Tu w pierwszych klasach podstawówki dzieci nie uczą się o tym, jak ludzie ginęli w sowieckich łagrach; moje dziewczynki bały się tych strasznych historii. Czesi swój patriotyzm rozumieją trochę inaczej. Uważają, że dzieci powinny dużo wiedzieć o swojej okolicy: gdzie jest piękna rzeka, a gdzie piękny zamek. Wolą cieszyć się z teraźniejszości, niż patrzeć w przeszłość.
– Chcieliśmy uciec od pana Czarnka! Wie pani, co mam na myśli… – mówi Marek, polski przedsiębiorca, którego 12-letnia córka i 9-letni syn chodzą od trzech lat do szkoły w Czeskim Cieszynie.
Córka edukację zaczęła po polskiej stronie. Chodziła do prywatnej, ewangelickiej szkoły podstawowej – najlepszej w mieście. Kosztowała 700 złotych miesięcznie.
– To jest naprawdę dobra szkoła. Ma tylko jeden minus: dzieci się tam za dużo uczą – mówi Marek. – To było widać od początku, od pierwszej klasy: presja, dużo prac domowych i dodatkowych zajęć. Szkoła chce być wysoko w rankingu… Nie chciałem, żeby nasze dzieci miały takie życie. (…)
– Już pierwszego dnia byłem pod wrażeniem: cała klasa była zapełniona tornistrami, książkami, zeszytami, kredkami dla uczniów – wszystko za darmo. Nic nie musieliśmy sami kupować. Dostaliśmy też gruby plik papierów, jakie sporty mogą uprawiać w szkole: hokej na lodzie, hokej na trawie, piłka nożna, dżudo, basen, narty i milion innych.
Bardzo mi się podobało pierwsze zadanie syna z matematyki. Miał tak rozłożyć cztery ciężarki na ciężarówce, żeby samochód pojechał prosto. Praktyka! Jak to zobaczyłem, to pomyślałem, że to była dobra decyzja z tą szkołą.
Prac domowych jest bardzo mało; zajmują im może 15 minut. Na początku nie mogłem w to uwierzyć, myślałem, że córka zmyśla. Ale Czesi uważają, że od nauki jest szkoła; po szkole dzieci mają co innego do roboty. Turbo mi się to spodobało. (…)
Minusy? Na pewno jest niższy poziom, bo tej nauki jest po prostu mniej. Przepaść widzę przede wszystkim w angielskim; tu akurat uważam, że Czesi powinni się bardziej postarać. Natomiast jeśli chodzi o inne przedmioty, to myślę, że to jest taka podstawa, która w tym wieku absolutnie wystarcza.
Co dalej? Nie mamy wyjścia; do szkoły średniej też pójdą w Czechach, bo jestem przekonany, że w polskiej by sobie już nie poradzili. Trochę mnie to martwi, ale wychodzę z założenia, że w Czechach też są lekarze, samoloty latają, wszystko działa, więc chyba ludzie są dobrze wykształceni. Mają mniej nauki, ale to nie znaczy, że są głupi, po prostu uczą się tego, co im potrzebne. Ja się uczyłem wszystkiego – i po co? Bardzo chętnie bym moje dzieciaki posłał na studia do Pragi. Znajomość czeskiego na pewno im się przyda; mieszkamy przy granicy. Dużo ludzi z naszej strony pracuje w Czechach; tam jest więcej pracy: zakłady samochodowe, huta w Trzyńcu.
– Wiadomo, jak bardzo niedofinansowany, niedoceniany i trudny jest zawód nauczyciela w Polsce. Od dawna dochodziły mnie słuchy, że w Czechach jest inaczej. Poza tym chciałam pracować ze starszą młodzieżą. Kiedy więc pani dyrektor z polskiego gimnazjum w Czeskim Cieszynie zadzwoniła, że zwolnił się etat dla anglisty, ucieszyłam się. Nie ma co ukrywać, że kluczowy był aspekt finansowy – zaproponowała mi pensję dwukrotnie wyższą niż w Polsce. To dla mnie ogromny komfort. Wreszcie, po tylu latach, mogłam zrezygnować z dodatkowej pracy w szkole językowej i z korepetycji!
Z radością chodzę tu do pracy. Czuję się doceniana, i to nie tylko finansowo. Nie odczuwam presji ze strony moich przełożonych; wiem, że mają do mnie duże zaufanie i dają mi dużą swobodę działania. W Czechach panuje przekonanie, że nauczyciel, nauczycielka to ekspert, fachowiec, który zna się na swoim przedmiocie – tego też bardzo mi brakowało w Polsce. Nie doświadczam tu tak zwanych wychowawczych problemów z młodzieżą, bardzo mało jest też sytuacji konfliktowych z rodzicami. (…)
Podstawa programowa jest mniejsza. Mało kto chodzi tu na korepetycje, dzieciaki chodzą raczej na zajęcia sportowe albo muzyczne. Bardzo duży nacisk kładziony jest na ruch; uczniowie mają obowiązkowe wyjazdy, letnie wędrówki po górach i zimowe wyjazdy narciarskie. To jest dla nich oczywista oczywistość, że sport, turystyka, rekreacja są równie ważne w rozwoju młodego człowieka jak nauka, i starają się równoważyć czas spędzony w ławce szkolnej z czasem na łonie natury. Dzieci są tu z pewnością w lepszej kondycji fizycznej. Problemy psychiczne się oczywiście zdarzają, ale skala jest na pewno mniejsza niż w Polsce.
– Bardzo często trafiają do mnie na terapię uczniowie z elitarnych szkół w polskim Cieszynie, w których jest duża presja na osiągnięcia i wyniki – opowiada Katarzyna Bednarska-Kowalowska, psycholożka i psychoterapeutka, która wyszła za Czecha i przeprowadziła się z Wrocławia do Czeskiego Cieszyna. – Dzieci często doświadczają stanów depresyjnych, lękowych i nerwicowych, zdarzają się samookaleczenia czy inne zachowania autoagresywne. Opowiadają mi, że czasem, jak ktoś dostanie gorszą ocenę, pani zmusza go do poprawiania jej, żeby nie zaniżać statystyk szkoły… To wpływa też na ich życie społeczne – bywa, że z trójkową uczennicą nikt nie chce rozmawiać.
– Ja mieszkam w Czechach, ale pracuję po stronie polskiej, tu mam swój gabinet psychoterapeutyczny. W Czechach też mam klientów, ale w Polsce – znacznie więcej (…)
Bardzo nam się podoba w czeskiej edukacji to, że jest oddzielona od religii. Tu religia jest traktowana tak samo jak inne zajęcia dodatkowe. Mój syn mówi, że jest miło: są zabawy i śpiewanie; nie ma ocen ani presji, żeby przystąpić do konfirmacji. (…)
Tu nie ma takiego wyścigu jak w polskich szkołach. Pamiętam, kiedy syn dużo chorował w pierwszej klasie, nauczycielka mówiła mi, żebym się w ogóle nie martwiła materiałem, że ona potem mu to wszystko wytłumaczy. I faktycznie – kiedy wyzdrowiał, brała go codziennie na 15-20 minut po obiedzie, siadali otoczeni klockami Lego i różnymi innymi pomocami i przerabiała z nim to samo co z innymi dziećmi. Nie musiałam się o nic martwić.
Rodzice są tu bardziej wyluzowani. Kiedy syn mojej koleżanki po polskiej stronie dostaje czwórkę, ona leci do pani pytać, czy mógłby to poprawić, przejęta, jakby od tego zależała cała jego przyszłość. A przecież, jak pokazują badania, najlepiej sobie radzą uczniowie trójkowi i czwórkowi, pod warunkiem że mają pasję, swojego konicka, jak mówią Czesi. Za to szóstkowi mają najwięcej zaburzeń nerwicowych i lękowych. W Polsce wielu rodziców oczekuje od dzieci świadectw z czerwonym paskiem. Chwalą się nimi, wrzucają na Instagrama. Nie patrzą na to, czy ich dziecko jest szczęśliwe; ma być wybitne. W Czechach wystarczy, że jest w porządku.
Mój syn napisał kiedyś źle dyktando – wszystkie imiona napisał z małej litery. Zapytałam go, czy nie chce poprawić oceny, a on się zdziwił: „Po co? Przecież już wiem, że imiona się pisze z dużej litery!”.
Fakt.
Trochę to cukierkowate, niemniej, zachęca do przemyśleń, a cyfrowa prenumerata Wyborczej to naprawdę niewielki wydatek.
https://wyborcza.pl/duzyformat/7,127290,30141271,w-czeskiej-szkole-poziom-jest-nizszy-niz-w-polskiej-ale-w-czechach.html
Pełzający zamach stanu. Przestępcy Kamiński i Wąsik kpią sobie z państwa i wyroków sądowych.
https://www.youtube.com/watch?v=snDUHdrUvZc
BEZCZELNOŚĆ PiS! ŚMIEJĄ SIĘ ludziom W TWARZ! Prof. Matczak: Uczą NAS BEZPRAWIA
https://www.youtube.com/watch?v=jlJYOCJ_0oY
Dzisiejsze spojrzenie na konflikt izraelsko-palestyński
„Świat z niepokojem czeka, aż europejscy politycy wezmą się w garść w związku z wojną izraelsko-palestyńską od samego początku. Nie pomaga w tym fakt, że Europa jest traktowana przez Waszyngton jako część Stanów Zjednoczonych. Dlatego to, co jest potrzebne do konstruktywnej zmiany w tej sprawie, to odejście od obecnego amerykańskiego bezwarunkowego poparcia dla tej wojny.
Prawdziwa ironia polega na tym, że Izrael sam w sobie jest bardziej szanowany i słuchany przez USA niż cała UE, Wielka Brytania i reszta świata razem wzięte. Na przykład Izrael nie musi być członkiem NATO, aby być najbardziej szanowanym członkiem przez USA. Który europejski członek NATO kiedykolwiek uzyskałby takie wsparcie, jakie USA zapewnia Izraelowi? Można śmiało powiedzieć, że zarówno USA, jak i Izrael jedno i to samo.
W tym momencie można śmiało powiedzieć: Izrael jest ważniejszy dla USA niż same USA dla siebie!”
„Turcja znowu angażuje się w wojnę izraelsko-palestyńską”
Turcja zdecydowała się wysłać wojska do Strefy Gazy w Palestynie, aby okazać wsparcie dla narodu palestyńskiego w trwającym konflikcie izraelsko-palestyńskim.
Świat zwrócił uwagę na zuchwałą decyzję Turcji, ponieważ stanowi ona dramatyczną zmianę w dynamice konfliktu izraelsko-palestyńskiego. To zaangażowanie może zmienić geopolityczne warunki na Bliskim Wschodzie i wywołać gorące dyskusje i debaty na całym świecie.
Powody historycznej decyzji Turcji są nieco zagadkowe, ponieważ reakcje innych stron, takich jak Izrael, społeczność międzynarodowa i regionalne mocarstwa, są dość niepewne. Ambicje Turcji, by ponownie stać się regionalną siłą, jej emocjonalne i historyczne powiązania ze sprawą palestyńską zwiększają możliwość eskalacji konfliktu
/FA
4 STYCZNIA 2024
23:54
Cyganki wróżne, Wy umiłowani w Panu, jesteście z tym upodobaniem do życia w urojonej PRZYSZŁOŚCI, Maurusiu. Czyżbýś Ty, wnikliwy analityk, miał tak pomieszane w kociołku, że nie odróżniasz bieżączki od „Co to będzie, co to będzie, gdy ma duda z konia zeńdzie”?
Znakomity artykuł Gospodarza o lekturach szkolnych.
Dla tych, co nie nadążają – hi hi – z czytaniem, przytaczam dwa fragmenty:
Lekcje polskiego to w przeważającej mierze lekcje religii, tylko w wersji podrasowanej literaturą.
Szkoła nie jest od tego, aby odkurzać książki, których nikt normalny nie czyta, szczególnie w takim wymiarze
Tak! A lektury to dopiero początek. Co do tego, jak wszelkie lektury są interpretowane przez kompulsywnych wyznawców, NIE POLECAM “Ciężkich Norwidów” Stanisława Fałkowskiego i Pawł Stępnia. To jest psychopatologia nadinterpretacji w “duchu” kaka.
A w celu zrozumienia, jak ten stan rzeczy wpływa na chroniczny brak umiejętności czytania i pisania u młodzieży – tu odsyłam do tekstu Gospodarza obok.
Szanowny Gospodarzu
Nawiązując do Pańskiego artykułu na temat kanonu lektur sugeruję wyrzucić romantyzm ( Mickiewicz, Słowacki i in. ) a zastąpić pozytywizmem z „Daremne żale” Adama Asnyka na początek.
Szerzymy kult zrywów niepodległościowych w okresie zaborów ale milczymy o tym, że przynosiły one same straty a ŻADNYCH korzyści!
Młodzieży należy ciągle przypominać że że ” nie ginie się za Ojczyznę lecz dla niej się pracuje!”
Wzorem dla nich winni być Chłapowski, Marcinkiewicz czy Cegielski a nie Traugutt Langiewicz , Mierosławski.
Nie Piłsudski lecz Dmowski lub Korfanty.
Uświadomić należy, że ” nauką i pracą ludzie się bogacą” a nie od machania szabelką.
Prezes Sądu Najwyższego uderza w Hołownię.
„Niedopuszczalne działania” Sebastian PrzybyłPolskaDzisiaj, 5 stycznia
Marszałek Sejmu nie może kierować pisma do Sądu Najwyższego z pominięciem Biura Podawczego – stwierdziła I prezes SN w specjalnym oświadczeniu skierowanym do Szymona Hołowni. Małgorzata Manowska oceniła również, że „niedopuszczalne jest kierowanie przez marszałka Sejmu do któregokolwiek prezesa Sądu Najwyższego żądania złożenia wyjaśnień”.
Czytaj więcej na https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-prezes-sadu-najwyzszego-uderza-w-holownie-niedopuszczalne-dz,nId,7250960#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Czytaj więcej na https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-prezes-sadu-najwyzszego-uderza-w-holownie-niedopuszczalne-dz,nId,7250960#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
HIHIHI,
Może pani I prezes katoboszewii, może i musi.
Ten syf się sam nie zdusi
„Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz wycofał wskazane przez poprzednie kierownictwo resortu kandydatury pani Beaty Szydło i pana Pawła Hudzika do Rady Muzeum Pamięci Mieszkańców Ziemi Oświęcimskiej
Czytaj więcej na https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-beata-szydlo-odwolana-z-rady-muzeum-w-oswiecimiu,nId,7251058#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Becia i inne tłuste koty
brać się do uczciwej roboty
Młoda gwardio generalissimusa Kaczyńskiego, rocznik 1938.
Na barykady w obronie Króla Polski 11.01.2024
@ lela:
„Nawiązując do Pańskiego artykułu na temat kanonu lektur sugeruję wyrzucić romantyzm ( Mickiewicz, Słowacki i in. ) a zastąpić pozytywizmem z „Daremne żale” Adama Asnyka na początek.”
Zdecydowanie nie ! Romantyzm jest( tak samo jak pozytywizm) częścią historii literatury i nie ma żadnego powodu, aby go z historii wymazywać., Trzeba natomiast wykazywać ( i tu się z Tobą zgadzam) że zrywy niepodległościowe w XIX wieku w rezultacie przyniosły więcej złego niż dobrego. Ale jeżeli już jestesmy przy historii, to Powstanie Listopadowe mogło przynieść pozytywne efekty, gdyby jego przywódcy posłuchali głosów rozsądku (Niemojowskiego i Czartoryskiego). Mogli osiągnąć część swych celów ale nie osiągnęli nic a co więcej- zaprzepaścili szansę która dał Polsce Kongres Wiedeński.
Komentarz w necie o demonstracji pisdnych w obronie qr.wizji:
Demonstracja biedaków by utrzymać pensje milionerów. Ciekawe czasy.
Cóż, wychodzi na to, że trzeba będzie zmienić zasady naboru do szkół średnich.
Pojawiają się propozycje, by o średniej decydowało 5 przedmiotów, ale
„Jeśli w ósmej klasie musimy już robić tę selekcję, to niech uczniowie wskazują np. pięć przedmiotów, z których chcieliby, żeby średnią wyliczyć – proponuje Marzena Żylińska.”
” ta propozycja nie podoba się też tym, którzy właśnie dzięki wymienionym przedmiotom windowali średnią ocen na koniec roku szkolnego. Ta zaś, jeśli była wysoka, zwiększała m.in. szanse na dostanie się do wybranej szkoły średniej. Nie brakuje jednak głosów, że procedury dotyczące rekrutacji do szkół ponadpodstawowych wymagają modyfikacji, a gdyby pomysły dr Żylińskiej zostały zaakceptowane przez Ministerstwo Edukacji i Nauki, takie zmiany byłby nieuchronne.”
https://mamadu.pl/180332,kolejna-rewolucja-w-szkolach-ta-dotyczy-sredniej-i-ocen-z-4-przedmiotow
Mauro,
jeżeli nie zapłacisz mandatu, to zlecenie na ściągnięcie długu dostaje skarbówka. Twoje odwołania i zastrzeżenia, że skarbówka złamała prawo możesz sobie w buty włożyć nawet wtedy, gdy kiedyś wygrasz sprawę w sądzie o to, że mandat został nałożony niesłusznie. To samo z Szymkiem. Dostał prawomocny wyrok na tych dwóch kryminalistów i w następnej sekundzie już miał obowiązek pozbawić ich mandatu i unieważnić karty na wejście do sejmu i dające możliwość głosowania. On nie robił żadnej łaski i miał to uczynić bez względu na proces odwoławczy. który mógł się toczyć po spełnieniu przez Hołownię obowiązku pozbawienia ich mandatu. Jeśli ci dwaj przestępcy swoje sprawy przed sądami wygrają, to Szymek dokona walidacji kart bo będzie musiał się ze swojej decyzji wycofać. Na razie , bez względu na orzeczenia sądu specjalnego (którego istnienie jest zabronione w konstytucji) zwącego się Izbą Nadzwyczajną, w kwestii mandatu ,nie mają żadnego znaczenia bo wyroku prawomocnego na razie nikt nie obalił i już nie obali. PAD może tylko złagodzić jego skutki. Dobrze o tym wiesz i rżniesz głupa.
Ponadto to uchwałą PiS zadecydował o nieważności wyboru „sędziów na zapas” nie licząc się z koniecznością zaczekania na wyrok TK w tej sprawie. Ten wyrok zresztą kaczy reżim olał i nigdy go nie wykonał za co mam nadzieję obie Beaty koniec końców zostaną skazane przez TS co najmniej na zakaz pełnienia funkcji państwowych.
Poza tym, to wasze pisowskie frajerstwo mnie zadziwia. „Miękiszonowe” zachowanie Hołowni po otrzymaniu informacji o prawomocnym wyroku na tych waszych dwóch przestępców wynikało stąd, że pewnie nie chciał sobie zrażać sympatyków PiS gdy w drugiej turze stanie mu walczyć Czaskiem. Robiąc teraz z niego wała wykonujecie ekstra pijarowską robotę Czaskowi. Jesteście głupi jak but z lewej nogi .
Mauro,
generalnie to trudno się z Tobą zgodzić ale nie jestem żaden kłótas więc nie będę się z wykłócał i polemizował w kwestiach w których próbujesz uzasadnić pisowskie, polityczne świństwa.
Piszesz: – Nie, Hołownia to pajac i ignorant, nawet nie zapytał się, czy Wąsik z Kamińskim figurują w Krajowym Rejestrze Karnym (KRK) ― można to zrobić drogą elektroniczną. Chyba go przerosło.
O ile z pierwszą częścią tego zdania to pozostaje mi się zgodzić natomiast co do drugiej, w której pada Twoje uzasadnienie, to zdecydowanie nie. Otóż jest czasami tak, że sąd ogłaszając wyrok zarządza zatrzymanie już na sali sądowej i umieszczenie w areszcie nawet wtedy, kiedy wyrok jest nieprawomocny. Wpis do Krajowego Rejestru Karnego jest kwestią wtórną, bez znaczenia w sprawie czynności jakie powinien podjąć marszałek po powzięciu oficjalnej informacji z sądu o prawomocnym skazaniu. Jego czynności nie mogą zależeć od sytuacji gdy np. jakaś dzidzia odpowiedzialna za dokonywanie wpisów do KRK urwała sobie właśnie tipsa i odłożyła klepanie w klawiaturę bo musiała go najpierw przykleić i zrobiła sobie przerwę na wyjście do drogerii po klej.
Dla mnie ciekawostką jest, że żaden z liderów partii koalicyjnych nie staje murem za Szymkiem i pozwalają mu by się kompromitował. Małpa za wysoko na drzewo wlazła, dupę odsłoniła i na dodatek spadła. A taka była ładna, błyskotliwa, dowcipna. Ajajaj.
Błaznowanie nie zawsze się dobrze kończy a czasami budzi politowanie, np. to Twoje:
–Czemu ta uwaga do mnie? Co ja mam wspólnego z „pisosoką” polityką i taktyką. Jestem tylko niezależnym obserwatorem.
Uśmiałeś się sam ze swojej błyskotliwej uwagi?
– Osoba każda, która jest jeszcze na etapie nawet postepowania przygotowawczego może uzyskać prawo łaski od prezydenta. Ono wynika historycznie z prawa monarchy, wynika wprost – odpowiedział Andrzej Kosztowniak z PiS.
Co za ulga! Czyli można też dostać rozwód jeszcze przed ślubem? To prawo wynika historycznie z prawa pierwszej nocy, z prawa szlachcica, a wiadomo, że Polacy wywodzą się ze szlachty, a Polki z chłopstwa, oczywiście z wyjątkiem naszych żon, które są z magnaterii, chyba że wniosą o rozwód, co znaczy, że nas tą magnaterią oszukiwały.
Czym Kaczyzm różni się od Putinizmu, ktoś mógłby mi wytłumaczyć?
Aleksander Stępkowski który ,,orzekał” w sprawie immunitetów Kamińskiego i Wąsika był podsekretarzem stanu w MSZ rządu PiS w którym Kamiński był ministrem.
Czy coś z tego wynika? Ano to, że nie tylko Ministerstwo Edukacji Narodowej pachnie/wali (niewłaściwie skreślić) Czarnkiem.
Izba Kontroli Nadzwyczajne i Spraw Publicznych uchyliła postanowienie Marszałka Sejmu stwierdzające wygaszenie mandatu Kamińskiego opierając się na kserokopii akt dostarczonej przez jego adwokata.
KSEROKOPII AKT DOSTARCZONYCH PRZEZ STRONĘ
To tak, jakby Gospodarz wystawił ocenę z egzaminu maturalnego na podstawie kserokopii arkusza maturalnego dostarczonej przez matkę maturzysty. Albo przez kierowcę Ubera. Razem z pizzą. Albo i meduzą z lornetą.
„Kraje Azji i Pacyfiku wysyłają wiadomość do Izraela i świata”
Podczas konferencji Azja-Pacyfik zwrócono uwagę na trudną sytuację kobiet, dzieci i osób starszych. Stwierdzono, że te wrażliwe grupy demograficzne ponoszą największe konsekwencje działań, które nie były ich własnymi.
Podniesiono globalną troskę o dobrobyt ludności cywilnej uwikłanej w zawirowania konfliktów, podkreślając potrzebę bardziej współczującego i rozważnego podejścia do kwestii geopolitycznych. Zasugerowano, że konflikt między Izraelem a Gazą może potencjalnie eskalować napięcia na szerszą skalę międzynarodową, przyczyniając się do globalnej niestabilności. Wskazując na potencjalne skutki uboczne, wzajemnie powiązany charakter wydarzeń geopolitycznych, konsekwencje konfliktów regionalnych mogą odbijać się daleko poza ich bezpośrednim teatrem wojny.
Ponadto na pierwszy plan wysunęła się konieczność zajęcia się podstawowymi przyczynami konfliktów na Bliskim Wschodzie. Podkreślono, że pilnie potrzebne jest bardziej kompleksowe i godziwe rozwiązanie, które uwzględni skargi wszystkich zaangażowanych stron.
Przypomniano tez ze trwająca od lutego ubiegłego roku kampania militarna na Ukrainie wciąż może eskalować, wywierając zdecydowany wpływ na wojnę blisko-wschodnia. Brak zaprzestania przez Izrael działań wojskowych w Strefie Gazy stwarza realną możliwość rozprzestrzenienia się konfliktu.
Z raportu ONZ: Tło wojny na Ukrainie
„Według Organizacji Narodów Zjednoczonych od 2014 roku zginęło około 10 000 osób, ponad 50 000 zostało rannych, co najmniej 1,4 miliona osób zostało przesiedlonych na Ukrainie, a ponad 2,5 miliona osób przybyło do Federacji Rosyjskiej w poszukiwaniu azylu. Władze ukraińskie zaprzestały wypłacania emerytur i świadczeń socjalnych mieszkańcom oraz ustanowiły całkowitą blokadę gospodarczą ludności i przedsiębiorstw w niektórych okręgach obwodów donieckiego i ługańskiego na Ukrainie. Kuszące jest porównanie działań ukraińskich władz z dyskryminacją własnych obywateli”.
Mam złą wiadomość dla trolla ministra Ziobry.
Szybująca popularność Hołowni. „Skazany na powtórkę startu w wyborach”
https://wiadomosci.wp.pl/rosnie-popularnosc-holowni-stanowisko-marszalka-jest-wygodnym-stanowiskiem-6968684573567872a
od grudnia popularność nadal wzrasta.
Wył wcześniej, że PO się sama pogrzebała
wyć trzeba zawsze, Hołownia się teraz „doigrała”
Pula klaunów trolla ministra Ziobry coraz większa. Do klauna Żeleńskiego doszlusował klaun Hołownia.
Nic dziwnego, że niedemokratyczne obszczymurki klauny oligarchy, nie chcą antyklauna Donalda Trumpa na Prezydenta.
@ Mauro (z ) Ross(J)i
„Ponad rok temu prezydent Biden hurtem ułaskawiał wszystkich obywateli i rezydentów w USA oskarżonych o posiadanie marihuany, niezależnie na jakim etapie ― sądowym lub policyjnym ― postępowania byłaby ich sprawa. Można? ”
Prezydent Biden ułaskawił w/w w USA. W USA jest inny system prawny niż w Polsce.
Wynika z niego inna niż w Polsce pozycja prezydenta.
P.S.
Żaden z byłych urzędników państwowych ułaskawionych przez poprzednich prezydentów RP nie pełnił później funkcji publicznej i słusznie, bo (niezależnie od tego, czy decyzje o ułaskawieniu uważamy za uzasadnione czy nie) urzędnik państwowy nie powinien budzić wątpliwości co do uczciwości i stosowania sie do litery i ducha prawa. Państwo, powołując na stanowiska przestępców( jeżeli pp Kamiński i Wąsik byli niewinni, to ich ułaskawienie nie miałoby sensu) samo niszczy własny autorytet.
Co do ułaskawienia „na każdym etapie postępowania” to TK nie posiada kompetencji do określania zakresu obowiązków organów państwa, nie mógł więc stwierdzić, czy ułaskawienie w/w było skuteczne w sensie, że popełnione przez nich przestępstwa można uznać za niebyłe.
B**del po PiS – Polska krajem bezprawia – mec. Michał Wawrykiewicz, Tomasz Sekielski
https://www.youtube.com/watch?v=YcWrHL-NHkM
Gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości, że PiS to jest faszystowski syf.
@Mad Marks
To w pewnym sensie sedno spray. Nie można ułaskawić niewinnego. Ułaskawienie dotyczy tylko uchylenia wykonywania pozostałej części kary. W pewnym sensie „ułaskawienie” dudy implikowało, że zastąpił on sąd II instancji, nie pierwszy raz uzurpując sobie cudze kompetencje, stwierdził winę Wąsika i Kamińskiego, po czym natychmiast ich ułaskawił. Oznacza to, że służbami specjalnymi przez 8 lat kierowały osoby skazane za świadome nadużycie prawa, w tym samowolne fałszowanie dokumentów używanych w „działalności operacyjnej”. To skazanie za umyślne przestępstwo jednak wykluczało możliwość zajmowania przez tych panów stanowisk publicznych. Szydło o tym wiedziała, Morawiecki o tym wiedział. Przez 8 lat żyliśmy w państwie mafijnym. Naprawdę liczę na to, że i Szydło, i Morawiecki staną kiedyś przed sądem.
Dziś o trzeciej w nocy zadzwonił do mnie jakiś starszy pan i, co rusz mlaskając, spytał, czy Tusk wprowadził stan wojenny, bo blog p. Chetkowskiego odrzuca jego komentarze. Poradziłem mu, żeby się zalogował, i poszedłem spać.
Mad Marx i ten z Rosji
Putin nie takie rzeczy robił. Na przykład w jego kraju ułaskawiał osobiście jego kucharz. Przyjeżdżał do dowolnej kolonii karnej, zbierał więźniów na dziedzińcu, strzelał mowę patriotyczną, po czym więźniowie setkami zapisywali się na listę ochotników do armii, co w przypadku odsłużenia pół roku z kolejnym rokiem małym druczkiem anulowało nie tylko resztę kary, ale i sam fakt jej zasądzenia. To dopiero ułaskawienie! W ten sposób na ulice Rosji już trafili zdemobilizowani wielokrotni gwałciciele i regularni psychopaci. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że, podobnie jak z polskimi neosędziami, prywatna kompania kucharska Prigożina nie miała w Rosji żadnego umocowania prawnego.
Można? Można!
„Coraz lepiej można pojąć praszczurów, dlaczego chwalili sobie, że Polska nierządem stoi.”
Bo teraz powoli wchodzi czas, gdy jeb***ćpisy dadzą się zrobić „w tuska”.
Tak jak poprzednio było odwrotnie.
Odnośnie p. Szymka- widzimy powtórkę jak kiedyś promowano Palikota, Petru- te same metody, te same słowa nawet padają.
Graff5 6 STYCZNIA 2024 11:30 pisze: –Mam złą wiadomość dla trolla ministra Ziobry.
Szybująca popularność Hołowni. „Skazany na powtórkę startu w wyborach”
https://wiadomosci.wp.pl/rosnie-popularnosc-holowni-stanowisko-marszalka-jest-wygodnym-stanowiskiem-6968684573567872a
od grudnia popularność nadal wzrasta.
powołując się na przedpotopowy tekst zamiast np na jeden z bardziej aktualnych:
– Spada zaufanie do Szymona Hołowni i Donalda Tuska.
Twierdzę, że trzeba być skończonym cymbałem żeby powoływać się na nieaktualne dane w sytuacji gdy rzeczywistość jest diametralnie inna.
Wszystkim cymbałom, którym się wydaje, że notowania pierwszego błazna sejmowego będą rosnąć powiadam, że przy sprawie skazanych pisowskich przestępców popełnił poważny polityczny błąd pokazując, że ma problemy z podejmowaniem decyzji błędnie oceniając ich skutki. Ten megaloman i błazen jest już właściwie politycznie skończony. Tygrys wykaże się totalną głupotą jeśli pozwoli na to, żeby ten błazen się do niego przylepił i żeby razem poszli do wyborów samorządowych.
Tako rzecze ziobrowy troll.
Donald Tusk
·
Naprawdę ktoś myślał, że czeka nas robota lekka, łatwa i przyjemna? Nie, ona przez jakiś czas będzie ciężka, trudna i nieprzyjemna. Do takiej mnie wynajęliście. Nie narzekam.
A tutaj ciekawy wpis nauczyciela, fizyka i matematyka – jego postrzeganie roli nauczyciela, widzenie szkoły i dlaczego jest, jak jest.
„Profesor Dragan w jednym z wywiadów stwierdził, że zły podręcznik nie powinien przeszkadzać dobremu nauczycielowi.
W obu wypowiedziach są klucze do zamian. Niestety to co obserwuję to sfrustrowanych, zmęczonych, bez pasji nauczania, liczących godziny jak drobne monety edukatorów. Polską szkołę toczy rak nie złej podstawy programowej, nie zbyt dużej ilości godzin dla uczniów – problemem są co raz częściej sami nauczyciele. ”
A reszta tutaj:
https://x.com/piotr_physic/status/1743585684617666938?s=20
niezalezna.tv nie może się mylić:
https://twitter.com/SMuzom/status/1743595175870382306
Ten fragment jest jeszcze lepszy:
https://twitter.com/KrzyLuft/status/1743430943090893244
Ukraina oficjalnie wyznaczyła Wigilię Bożego Narodzenia na 24 grudnia 2023 r., symbolicznie odsuwając się od Rosji, która tradycyjnie obchodzi to święto 13 dni później. Rok 2023 byl pierwszym – od ponad wieku – gdy Ukraina obchodziła święta Bożego Narodzenia zgodnie z kalendarzem gregoriańskim.
Kalendarz juliański ma 13-dniowe opóźnienie w stosunku do gregoriańskiego i Wigilia dla prawosławnych uznających ten kalendarz jest w dniu dzisiejszym
W tradycji Kościoła prawosławnego oczywiście występuje pasterka, chociaż nazywa się inaczej – oficjum Bożego Narodzenia. Na wigilijne oficjum Bożego Narodzenia składa się między innymi wielkie powieczerze, jutrznia z czytaniem Ewangelii o Bożym Narodzeniu i śpiewanie hymnów – Troparionów Bożego Narodzenia. Wierni Kościołów wschodnich mają kilka nazw tego święta. W zależności od regionu i tradycji mówią na nią na przykład nawieczerie, soczelnik lub swiaty wieczer.
Według danych polskiej Cerkwi, kalendarz juliański stosuje ponad 90 procent parafii prawosławnych w kraju. Zwłaszcza we wschodniej części Polski, w tym w województwie podlaskim, gdzie są największe w kraju skupiska prawosławnych. Święta Bożego Narodzenia u prawosławnych trwają dłużej, bo aż trzy dni. Trzeci dzień świąt Bożego Narodzenia poświęcony jest pierwszemu męczennikowi, świętemu Stefanowi, który oddał życie za Jezusa. Z kolei Nowy Rok wyznawcy prawosławia posługujący się kalendarzem juliańskim rozpoczynają 14 stycznia (według kalendarza gregoriańskiego). Bawią się oni na tzw. małankach – odpowiednik nocy sylwestrowej, z 13 na 14 stycznia.Hierarchowie Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego (PAKP) liczbę wiernych w kraju szacują na 450-500 tysięcy.
Tak wyglądało meblowanie Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN:
https://pbs.twimg.com/media/GDJ5plnb0AAN6kO.jpg
@ Mauro (z) Ross(j)i:
„. Zajrzyj do konstytucji, znajdziesz tam rozdział Sądy i Trybunały, a w nim: TK rozstrzyga spory kompetencyjne między organami państwa. W tym przypadku spór między SN a Prezydentem”
tu nie ma żadnego sporu kompetencyjnego. Nikt nie kwestionuje tego, że jedynie prezydent może korzystac z prawa łaski. Problem dotyczy interpretacji zapisu w ustawie zasadniczej, czy prezydent może ułaskawić kogoś przed uprawomocnieniem wyroku. I mamy tu w naszym systemie prawnym lukę, co nie oznacza, że to prezydent może dokonać interpretacji prawa. Co do zasady, interpretacja przepisów prawnych jest kompetencja Sądu Najwyższego.
Mad Marx
6 STYCZNIA 2024
22:10
Tej „luki” za bardzo nie widzę. Prawo łaski jest uwolnieniem wyłącznie od zasądzonej prawomocnie kary, a nie unieważnieniem oskarżenia i przerwaniem procesu wyrokowania, które pozostają w wyłącznej kompetencji sądu. Prezydent, który stosuje prawo łaski przed uprawomocnieniem się wyroku, ingeruje w proces sądowy, bezprawnie go przerywając, czego mu zabrania konstytucja, której art. 173. mówi: „Sądy i Trybunały są władzą odrębną i niezależną od innych władz”. To powiedziałem ja – kajakrz, grzybiarz i rowerzysta,