Film „Chłopi” mógłby być bardziej „tęczowy”
Prawie całe moje liceum obejrzało lub niebawem obejrzy film „Chłopi”. Prawie, gdyż dyrekcja nie chce puścić do kina klas pierwszych, a te naciskają. Zaś klasy czwarte nie ufają, że film jest dobry, więc z oporem składają się na bilety. Jedna klasa otwarcie powiedziała, że nie pójdzie, gdyż powieść to dno.
Byłem już z klasami drugimi i trzecimi. Powieść Reymonta omawia się w klasie trzeciej, wizyta w kinie wypadła w trakcie czytania dzieła. Film się spodobał, ale nie tak bardzo jak młodszym koleżankom i kolegom. Ci, którzy nie czytali lektury, byli zachwyceni. Niektórzy mówili, że nie pamiętają, aby jakiś film tak ich poruszył.
Z klasami drugimi byłem w kinie w czwartek. Następnego dnia, czyli w Tęczowy Piątek, ocenialiśmy film. Skoro twórcy zniekształcili nieco fabułę, aby podkreślić nierówne traktowanie kobiet i mężczyzn (Jagna została surowo ukarana za to, co robili też mężczyźni, ale im się upiekło), można było pójść krok dalej i dodać do filmu więcej współczesnych problemów, choćby tolerancji wobec osób LGBTQ+. Przecież w Lipcach takie osoby też były, prawda?
Komentarze
Nie zauważyłam nigdzie afroamerykanina. Oj, chyba na Oskara nie ma co liczyć….
Wprowadzić do „Chłopów” Reymonta LGBTQ+pirazydrzwi i będziemy mieli co? Nowoczesna? No bo chyba już nie Reymonta
Jak uczyć maluczkich literatury to uczyć. Najlepiej po jej uwspolczesnieniu
Ale że co, że „Chłopi” powinni być o prawie Boryny-Loretty do urodzenia dziecka?
https://www.youtube.com/watch?v=Dgp9MPLEAqA
Nie rozumiem, stąd te głosy o niskich zarobkach w szkole. Ot, pierwszy przykład z brzegu: Zespół Szkolno-Przedszkolny im. Noblistów Polskich w Lesznowoli, wykształcenie średnie, wynagrodzenie brutto:
od 5 694 PLN.
https://oferty.praca.gov.pl/portal/index.cbop#/szczegolyOferty?2c0622b4007f4d8bce2e6c1b0c5558e8
Ja bym wprowadzil postac czarnoskorego dziedzica ten co jest w sporze z chlopami o las , skoro Brytyjczycy maja film z czarnoskora Anne Boleyn zone Henryka VIII to dlaczego nie ?
Człowiek się budzi, a tu nie północny wiatr, tylko Sraczka duje.
Zaraz dołączy wielbiciel, rasista.
Teraz czas na paciorek:
„Uchowaj nas Panie od ognia, zarazy, Wikingów, Wiesia i powyższych.
@60+
Ja tam, Panocku, od maleńkości z Warsiawy, co mi tam jakiś Trump i polonia…:)))
Czy autor tekstu napisał go ironicznie? Zwłaszcza ostatnie zdania? Proszę o informację, ponieważ nie jestem w stanie stwierdzić czy głupota zarówno współczesnej młodzieży, ich nauczycieli z L.O. oraz obecnych tzw. twórców kultury jest tak namacalna fizycznie, że aż skwierczy? ( przepraszam, nie dotyczy wszystkich).
Jarosław Bratkiewicz, były wysoki urzędnik MSZ za rządów PO-PSL, nie zauważył, że wybory juz się odbyły i nadal prowadzi kampanię ― w stylu Der Stürmera lub moskiewskiej „Prawdy” z czasów stalinowskich. Na łamach „Gazety Wyborczej” nazywa PiS „małpuludzką czeredą”. Bratkiewicz jest absolwentem moskiewskiej MGIMO (1980), kuźni kadr sowieckiej, obecnie rosyjskiej dyplomacji i wywiadu cywilnego KGB. Co drugi rosyjski szpieg na świecie z papierami dyplomaty to absolwent MGIMO. Jako student UW Bratkiewicz w latach 70. działał w Towarzystwie Przyjaźni Polsko-Radzieckiej (TPPR) i Socjalistycznym Związku Studentów Polskich. Za rządów Tuska przeżył apogeum swej kariery w III RP kierując Departamentem Wschodnim MSZ. Specjalista od resetu z Rosją. Kiedy w czasach rządów PO-PSL Rosja rozmawiała z Polską kanałami dyplomatycznymi to chyba tak jak by sama ze sobą. Chyba Bratkiewicz mimo podeszłego wieku nadal liczy na stanowisko w dyplomacji nowego rządu. Jeśli ma nastąpić reset-bis z Rosją Putina to jest murowanym kandydatem. A każdym razie „Wyborcza” go lansuje, a pewnie i sam reset.
Film miałby większe szanse na Oskara gdy Jagna był czarnoskórą lesbijką o poglądach ateistycznych, całkowicie wytatuowana aż po rzęsy, biseksualistka ze skłonnościami do trans, po kilu aborcjach, jednej zmianie płci, niepełnosprawna w wyniku doznanych krzywd w dziecińśtwie, molestowania seksualnie przez białego ojca o poglądach szowinistyczno-faszystowskich, później zgwałcona zbiorowo przez białego księdza proboszcza (który późnej został biskupem) oraz jego syna naziola i motocyklistę, zwolennika subkultury patriarchalnej. A jednocześnie, mimo tak licznych krzywd doznanych od życia, jest aktywistką NGO’sów pomagając uchodźcom wojennym z Meksyku na który napadły USA. Wtedy tak. A tak jak teraz to chyba nie.
@60+
Myślę, że bardziej rasistowska, prawda? Żyd to zagrożenie jednak dość odległe, Kolorowy to dla kołtuna zagrożenie egzystencjalne.
Kryzys Zachodu, a tu jeszcze w Polsce do władzy dochodzi pacyfistyczna koalicja, jktóra che zredukwoac polską armie z planowanych 300 tys. do 150 tys. łaczenie z WOT: „Co z tego, że wspierające Kijów państwa Zachodu kontrolują 44 proc. światowego PKB, a Rosja tylko 3,2 proc., jeśli w zakresie produkcji amunicji i sprzętu wojskowego to Moskwa jest w stanie szybciej zmobilizować swoje zasoby i jak na razie, ma przewagę? Rosyjscy eksperci są zdania, że lekcje wojny na Ukrainie, zarówno rozwój hiper-nowoczesnych zdolności sieciowych jak i operowania „masą” sprzętu i ludzi, których trzeba zmobilizować, wyszkolić i uzbroić, działać będzie w przyszłości na niekorzyść Zachodu”. – pisze ekspeert Marek Budzisz.
Mauro Rossi
29 października 2023
Aczkolwiek oczko wyżej od dwóch nieszczęść literackich, Szymborskiej i Tokarczuk.
Hihihi, to i mamy nareszcie długo oczekiwaną recenzję rasisty.
Dwie Laureatki Nagrody Nobla, jeden z niewielu powodów do narodowej dumy, ten ch** opluwa.
Tak przy Świętej Niedzieli:
Sraczka dmnie
rasista recenzuje.
A potem będzie zmiana
i Sraczka …
Na najbliższy tęczowy piątek w szkołach.
Rozmowa z Magdą, która przeszła tranzycję.
https://marsz.info/199603-2/?
Piebiaczątka całego Świata, rozmnażajcie się,
Celnik dla Maura, zawód wymarzony
egzaminy odwalił, staż ma zaliczony.
Wzorowy urzędnik, sprawdza, kontroluje
Najchętniej kobiety, żadnej nie daruje.
@ Mauro:
„Rosyjscy eksperci są zdania, że lekcje wojny na Ukrainie, zarówno rozwój hiper-nowoczesnych zdolności sieciowych jak i operowania „masą” sprzętu i ludzi, których trzeba zmobilizować, wyszkolić i uzbroić, działać będzie w przyszłości na niekorzyść Zachodu”. – pisze ekspeert Marek Budzisz.”
Przypominam że rosyjscy eksperci byli też zdania, że uda się bez problemów opanować Kijów i osadzić tam rząd popierający Rosję.
Operowanie dużą masą sprzętu i ludzi też nie za bardzo Rosjanom idzie bo z trudem są w stanie utrzymać linię frontu. Walka z regularną i dobrze wyposażoną armią Ukrainy to nie to samo, co walka z islamistycznymi bojówkami na Bliskim Wschodzie. Nauki z Afganistanu ani nawet z II wojny obecnie odpowiedzialni za sprawy wojenne w Rosji nie wyciągnęli.
Trzystutysięczna, stała armia w Polsce to projekt niemożliwy do zrealizowania bez wprowadzenia powszechnego poboru, o czym PiS doskonale wie. „Projekt” powiększenia etatu wojska do 300 000 był jedynie chwytem propagandowym.
Mr. Saxobeat
https://www.youtube.com/watch?v=nwsewSMWIas
Krótki film o największych dzbanach z PiS-u
https://www.youtube.com/watch?v=U0GGl5LOInc
Strach się bać, ale trzeba korzystać.
Mamy właśnie Halloween!!!
@PR 0.05
Chyba konieczne będzie wprowadzenie na WSGnG nowego kierunku studiow – ” Podawanie jedzenia dzieciom i młodzieży” w specjalnościach wg grup wiekowych osób karmionych. Warunek konieczny do uzyskania tytułu magistra to osobiste doświadczenie w żywieniu własnych dzieci z danej grupy wiekowej.
Dla tych, co nie mają tej praktyki niezbędne studia podyplomowe!
A na poważnie – płace pewnych grup zawodowych regulowane są odgórnymi przepisami a w innych panuje „wolny rynek” czyli prawo popytu i podaży.
Popyt przewyższający podaż skutkuje wzrostem cen .
W obecnym czasie mamy nadmiar magistrów i licencjatów a ogromny deficyt techników i pracowników wykwalifikowanych po szkołach zawodowych.
Spotkałem sprzedawców w Castoramie z tytułami magistrów filologii, fizyki i matematyki.
To kto ma zebrać potrzeby gospodarki i posterować procesem ich zaspokojenia?
@ Jacek z Huty
„Wyborcy głosujący na inne niż PiS partię, byli całkowicie świadomi tego, że decydują się na odwrót od „patriotyczno-chrześcijansko-socjalnej polityki”
Jak najbardziej cudzysłów w który jest ujęta „patriotyczno- chrześcijańsko-socjalna” polityka jest na miejscu.
Film „Chłopi” mógłby być bardziej „tęczowy”…, moglby byc ale po co?
Piszące tu Piebiakczątko (a może nawet pan Matecki we własnej osobie) reklamował całkiem niedawno kurator oświaty w Małopolsce, niejaką Barbarę Nowak. Polecam krótki opis tego „dzbana nad dzbanami” ( 1.21.00. do 1.32.00 ) https://www.youtube.com/watch?v=U0GGl5LOInc
Wiedziałem wcześniej, że to indywiduum jest straszne, ale żeby aż tak?
Fakt, lepszej by obleśny rasista nie polecał.
@Kalina
Parę lat temu zacząłem nowy serial o wojnie trojańskiej. Zaskoczyło mnie, że drużyna Achillesa składała się z czarnoskórych wojowników a jego samego i Patroklesa przedstawiono także jako czarnoskórych.
Kiedy okazało się, że czarnoskórymi są także Zeusa i Atena wyłączyłem telewizor.
Książki Jana Parandowskiego – Mitologia, Wojna Trojańska, Przygody Odyseusza zacząłem czytać jako kilkuletni dzieciak i często do nich wracałem.
Dla mnie to był szok!!!
Rozumiem takie przedstawianie czasów współczesnych ale fałszować klasyki literatury a także FAKTY historyczne to gruba przesada!
W tym temacie absolutnie się z Tobą zgadzam.
Panie Dariuszu.
Co Pan zrobił z tym blogiem ?
Przecież to jest szambo, a nie blog nauczyciela j.polskiego.
Kto by przypuszczał, że Daniel Obajtek to taki niebywały przekręt od zarania.
Całe 9 minut ogląda się jak najlepszy kryminał. Od 1.25
https://www.youtube.com/watch?v=U0GGl5LOInc
syph z lasu,
No,no, szacun. Coraz lepiej ci idzie to rymowanie z puentą.
Spróbuj pojechać (od niechcenia) limerykiem.
Może po prostu zostawić tylko listę TYTUŁÓW znanych książek, a już każdy reżyser, zgodnie ze swoją (a jak liczy na Oskara to amerykańską!) politpoprawnością i „prawdami ekranu” nakręci „słuszny” film … 😉
Masz tu przykład na rozgrzewkę
Pcim jest stolicą Świata
więc każdy do Obajtka lata.
Ród rozrósł się w potęgę
Krytyka niech stuli gębę.
A Tusk to czysta strata.
Mad Marx
W punkt. Jak ktoś chce 300-tysięcznej stałej armii w Polsce, to niech się sam tam zapisze. Albo odda jej swoich synów, wnuki… I to od razu zmienia perspektywę. Wcześniej warto zaś przyjrzeć się sytuacji demograficznej Polski. Połowę z tych 300 tysięcy musielibyśmy importować przez płot, tfu!, barierę z Białorusią, w której to sytuacji kapelani katoliccy mogliby wszcząć rabację w związku z koniecznością zrobienia miejsca kolorowym mułłom.
Reymont w grobie się przewraca słysząc dyskusje jak to trzeba dołożyć cos więcej do Chłopów a najlepiej napisać po nowemu
@zzakałuży
Ja całe swe życie ( prawie 70 lat ) spędziłem w tym kraju. Ty kilkadziesiąt lat temu przepłynąłeś Atlantyk a potem dyliżansem na Zachód i wysiadłeś na przystanku Chicago.
Zatem Polska to czyj kraj – takich jak Ty i Tobie podobnych czy takich jak ja?
@andrzej52
Z sentymentem wspominam czasy, kiedy prowadziliśmy dyskusje jeszcze na Forum i na blogach dra Kasprowicza, red. Wosia i innych. Walczyłem o to, byśmy „różnili się ładnie”, poszanowaniem dla tych, co mieli poglądy inne niż my.
No ałe jak sam widzisz było to „kopanie się z koniem”.
Masz rację – zostało już tylko szambo i kilka pereł wśród wieprzy …
To se ne wrati . . .
No i proszę, lex garnek poszło do kosza. Można? Można.
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,30353387,elzbieta-witek-wrzucila-do-kosza-wazne-dla-pis-projekty-chodzi.html#do_w=46&do_v=979&do_st=RS&do_sid=1015&do_a=1015&s=BoxNewsMT&do_upid=979_ti&do_utid=30353387&do_uvid=1698655531973
Religia przeniesiona do sali katechetycznej. Można? Można. Po prostu trzeba chcieć.
https://www.edziecko.pl/starsze_dziecko/7,79351,30352817,religia-przeniesiona-ze-szkoly-do-sali-katechetycznej-decyzje.html#s=BoxOpImg3
Przedruk z sasiedniego blogu – o edukacji
babilas 30 PAŹDZIERNIKA 2023 8:19
I jeszcze kilka uwag red. Orlińskiego (GazWyb):
Jako nauczyciel o lewicowych poglądach mam nadzieję, że wahadło w edukacji przesunie się teraz w lewą stronę. Ze zdziwieniem przeczytałem wypowiedzi kilku konserwatywnych publicystów (dotąd wspierających opozycję), u których to budzi paniczne obawy.
To świadectwo intelektualnej ślepej uliczki, w którą zabrnął polski konserwatyzm. Tak bardzo przyzwyczaili się do traktowania szkoły jako miejsca indoktrynowania młodzieży kultem papieża i „żołnierzy wyklętych”, że potrafią sobie wyobrazić tylko zastąpienie jednego ideolo drugim.
Odwrócenie wahadła nie polegałoby więc na tym, że papieża zastąpimy Sławojem Żiżkiem. Lewicowy minister edukacji to po prostu taki, który wobec nauczycieli zajmuje postawę przyjazną i pomocniczą (podobnie lewicowy minister kultury – wobec ludzi kultury, lewicowy minister zdrowia – wobec medyków, nauki – wobec naukowców, i tak dalej).
I nie ma przy tym znaczenia, z jakiej jest partii. Podobnie jak nie ma znaczenia, z jakiej partii jest minister rzucający haniebnymi żarcikami o biciu opozycji (choć – co za zabawna prawidłowość – wszyscy dotąd byli z partii konserwatywnych).
Po nowym ministrze edukacji będę oczekiwał przede wszystkim wcielania w życie postulatów zawartych w obywatelskim pakcie dla edukacji, uchwalonym niedawno przez organizacje pozarządowe.[…]
Tuż przed wyborami minister Czarnek uraczył nauczycieli niespodziewanym przelewem. Było to netto siedem stów z groszami (ja też dostałem!).
To był kolejny przejaw odklejenia pisowskich „tłustych kocurów” od społecznej rzeczywistości. Jak głupim trzeba być, by sobie wyobrażać, że w ten sposób można kupić sobie poparcie w wyborach!
Jestem pewien, że PiS nie uzyskał w ten sposób ani jednego nauczycielskiego głosu. Uzyskałby je, gdyby po prostu odkręcał szkołom śrubę – zamiast ją przykręcać. Ale polski konserwatysta prędzej popełni harakiri, niż wypowie te heretyckie słowa: „Pozwólmy ludziom decydować”.
Chcą mieć mundurki? Niech mają. Chcą mieć tęczowe piątki? Niech mają. Chcą mieć katechezę? Niech mają.
Może kiedyś doczekamy się konserwatystów, którzy szanują podmiotowość szkół (uniwersytetów, teatrów, redakcji – itd). Obawiam się, że najpierw jednak musimy zmienić polską szkołę na demokratyczną, pluralistyczną i zorientowaną na potrzeby XXI w., żeby ich wychowała.
60+
30 października 2023
12:35
No dzicz.
@ sratusequi:
„Bez konstruktywnych kwalifikacji makro (budowa welfare state – państwa dobrobytu) Platforma ucieka w zaburzone emocjonalne kampanie.”
PZPRawica budowała państwo dobrobytu nie tylko na kredyt ale też ograniczając Polsce późniejszą możliwość spłacenia tego kredytu. Dokładnie – wzrost poziomu życia odbywał się kosztem inwestycji, których poziom mamy najniższy od początku wieku. Jeżeli nie ma inwestycji, to za kilka lat nie będzie zysku. I właśnie już od zeszłego roku lawinowo rosną koszty obsługi państwowego długu. Bo wierzyciele wiedzą, że ryzyko kredytowania naszego kraju rośnie i zawdzięczamy to właśnie nieodpowiedzialnej polityce finansowej rządu PZPRawicy.
@ sratusequi:
” PiS był niezwykle nowoczesny, tworząc profesjonalną infrastrukturę do ciągłego monitorowania emocji wyborców i zarządzania nimi. ”
Czyli PiS wygrywał nie dzięki jakimś swym szczególnym zaletom ale dzięki demagogii. Też tak uważam.
60+
30 października 2023
16:21
Dzicz mająca bezpośrednie i bliskie połączenie z aktualnym prezydentem Dudą.
Oni wszyscy są tacy sami (z Du*ą włącznie)
Linkowałem wielokrotnie Koroluka na YT. Czy to Poseł, Marszałek Sejmu, Sędzia Trybunału (mowa o prawicy) to chamskie qu*wy, (jak już mam być zmuszony do napisania jakiegoś komplementu).
Polecam portrecik tłustej c*****, profesor Pawłowicz 24.32
https://www.youtube.com/watch?v=U0GGl5LOInc
Szukając wśród środowiska nauczycieli opinii nt .filmu odnaleźć można kolejną odsłonę wojny polsko -polskiej. Wypowiedzi co niektórych (prym wiedzie nick Graff5 , czyżby wędkarz (firma wedkarska) są pełne nienawiści, złośliwości, szukający ofiary.Panie (i) zejdź już z tej sceny I zajmij się sobą z korzyścią dla siebie i innych .Może warto się zdiagnozować .Dużo zdrowia .
Graff5, starszy szeregowiec, był zwiadowcą. Przechodził koło wsi na zboczu góry. Zobaczył wydobywające się z kominów chat dymy. To przypomniało mu rodzinny kołchoz, jego matkę rozpalającą ogień w kołchozowej stołówce, jego ukochaną Mawriuszę. Graff5 zaczął obserwować dymy. I wtedy zauważył, że z jednego komina dym się nie wydobywał. Graff5-a coś tknęło. Wszedł do chaty i zobaczył tam kobietę i piec.
– Czy mogę wysuszyć u was onuce – zagadnął chytrze.
– Ba, kiedy piec mam zepsuty – odpowiedziała kobieta.
– To pomogę wam go zreperować – powiedzial Graff5.
– Kiedy ja właśnie reperuję – powiedziała kobieta.
Graff5 spojrzał na ręce kobiety. To nie były ręce kobiety reperującej piec. Graff5 podszedł do pieca i otworzył drzwiczki. W środku siedział faszystowski najmita.
BORYNA
30 października 2023
Panie (i) zejdź już z tej sceny I zajmij się sobą z korzyścią dla siebie i innych .
Właśnie planuję „dating” z perłą prawicowej kultury prof. Pawłowicz.
Pozdrów Jagnę.
Jeśli Boryna lat miał blisko 60, a Jagna właśnie przystępowała do matury, to czy Reymont promował społeczną pedofilię? Czy też ukazał, że takie związki były normą? Łęcka zdaje się w podobnym do Jagny wieku była, Wokulski nieco młodszy, ale przecież spokojnie mógłby być jej ojcem.
Straszne czasy, w których wskutek braku edukacji seksualnej w szkołach i środków antykoncepcyjnych w Rossmanie, faceci na stare lata zamiast odwiedzać stajnię, kupowali sobie landrynki.
W środku siedział faszystowski najmita.
W pociągu, w zamkniętym przedziale siedziało 2 mężczyzn. Jeden z nich co kilka minut wrzucał do dużej papierzanej reklamówki kawał chleba. Przed stacją “Ostrawa Górna” wyszedł do toalety, i ciekawski współpasażer zaglądnął do reklamówki.
W środku siedział kąsim.
Mauro Rossi
30 października 2023
21:31
Graff5, starszy szeregowiec, był zwiadowcą. Przechodził koło wsi na zboczu góry.
Czyżby prawdziwy @Mauro Rossi znajdował się na dobrze zasłużonych wywczasach na Krymie?
Wikariat ostrzy pióra?
Kwatera główna HAMAS-u znajduje się w podziemnym mieście z tunelami i bunkrami obronnymi. Mają bazę zbrojeniową, mają częste dostawy broni, mają system więziennictwa. To nie jest żadna nowość dla światowych przywódców z nie tak dawnej przeszłości.
HAMAS ma szeroko rozpowszechnione, dobrze finansowane społeczeństwo podziemne. Tunele istnieją właśnie tam. Anty izraelski, anty amerykański świat ma dobrze finansowaną ‚metropolię’ , zbudowaną pod Palestyną i większością krajów arabskich. To z niej czerpie sile dzisiejsza wojna izraelsko-arabska.
Ortek,
Zostaw mi sraczkę w spokoju. Nie wystarczy ci wiesiek59 i Aronne?
Zawsze do usług, sługa uniżony, mocium Panie.
Kijów: od początku wojny Rosja straciła w Ukrainie już 300 tys. żołnierzy
W ciągu ostatnich 24 godzin siły obronne Ukrainy wyeliminowały 870 okupantów, 21 czołgów, 29 pojazdów opancerzonych, 25 systemów artyleryjskich, 10 dział przeciwlotniczych, 3 wozy przeciwlotnicze, 21 dronów, dwie rakiety manewrujące – poinformował we wtorek rano na Facebooku Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
Mołdawska Służba Bezpieczeństwa i Wywiadu nakazała zablokowanie dostępu do kolejnych 31 portali informacyjnych, które według niej promują narrację Rosji i dążą do destabilizacji sytuacji w kraju przez treści, które mogą „wywołać napięcie lub konflikty socjalne” – informuje Biełsat.
Władze Mołdawii zawiesiły też licencje dla sześciu stacji telewizyjnych, które są kontrolowane przez dwóch zbiegłych z kraju prorosyjskich oligarchów.
Na blogach Polityki mamy aktywne trolle, które sobie z tym poradzą.
Zastanawiałem się co/kto to jest pisdzielec. Z pomocą przyszedł mi Andy na sąsiednim blogu. Świetny opis dziczy z bielmem na oczach.
andy
30 października 2023
17:38
Pisdzielec to stan umysłu – nie tylko pospolitego – nieusuwalna plama na osobowości obupłciowej biologicznie wyznawcy – mieszanka infantyla z impotentem i napoleonem czyli cienias w niemocy z buławą w plecaczku.
W sytuacji losowego otwarcia window of oportunity wypełzają pisdzielce niby biedronki azatyckie – arlekiny – ze swoich jamek i nabrawszy wiatru w żagle zdobywają szczyty swojej niekompetencji gwałcąc bezpardonowo środowisko pozostawiając syf, brud i zgliszcza.
Po okresie rui i nagromadzeniu zapasów, usuwają się taktycznie acz niechętnie do swych nor, konsumując zdobycze w oczekiwaniu na kolejną okazję wymarszu do kolejnego awanturniczego i łupieskiego boju…
Wszystko w aurze kadzidła znieczulajacego obłędną hipokryzję pasożytów.
@Graff5
Bez kozery powiem „pińcset” … 😉
Ukraina przegrywa tę wojnę, a Zachód zajął się pomaganiem Izraelowi – tak twierdzą maistreamowe media w USA, nie żadne trolle … 😉
@PR
>a Jagna właśnie przystępowała do matury,<
Fatalny musi być poziom tej SWGnG w Kielcach, skoro kadra po pierwsze nie wie, że Jagna nie tylko nie zdawała matury, ale nawet z czytaniem/pisaniem byłby kłopot – w tych czasach, również w kieleckim/świętokrzyskim na wsi dziewczyny do szkół nie chodziły, chłopcy zresztą zwykle też … 😉
Jeśli chodzi o to, że miała lat 19, to wtedy był to dla dziewczyny wiek mocno dojrzały – niektóre miały już za sobą kilka lat bycia żoną i matką kilkorga dzieci. Na wsi nie było też "miłości romantycznej" – to wymyślono dla szlachty i części (!) mieszczuchów. Normalnie wtedy ślub to był akt EKONOMICZNY – połączenie majątków. Czasem za majątek robiła uroda, ale i zdrowa, młoda baba do roboty i robienia dzieci. Podobnie jak w ślubach dynastycznych – Jadwiga w chwili ślubu z Jagiełłą miała lat 13 – czy z tego wynika, że Jagiełło był pedofilem … 😉
@wladimirz
Kiedy ja kończyłem podstawówkę to wiele koleżanek, szczególnie z gospodarstw rolnych na tym etapie kończyło edukację, bo , zadaniem ich rodziców trzeba ” do roboty a nie marnować czasu na głupoty”. To samo dotyczyło części chłopaków.
Znam przypadek z okresu przed i po II WŚ.
Małżeństwo z dziećmi prowadziło gospodarstwo rolne. Żona gospodarza zmarła więc wziął sobie nową i też miał z nią dzieci ale wkrótce zmarł więc wdową wyszla za mąż za swego pasierba i też mięli dzieci . Tu wcale nie chodziło o uczucia lecz o to, by gospodarstwo nie poszło w obce ręce.
To tylko nasze pokolenie mogło zawierać małżeństwa z miłości bo państwo zadbało o naszą przyszłość.
Teraz coraz częściej dochód, kariera, pozycja są od miłości ważniejsze.
wladimirz
31 października 2023
10:19
tak twierdzą maistreamowe media w USA, nie żadne trolle …
Nie oglądam Fox News, a CNN i MSNBC mówią, że Ukraina tę wojnę wygrywa.
Jak do tej pory wyzwoliła połowę swoich terytoriów od Kałmuków i ma inicjatywę na frontach. Tylko patrzyć jak wejdą na Krym 🙂
A F16: pretty soon, „in the air”. Z dominacją w powietrzu, Orki zostaną przemielone, choć wcześniej Putler dostanie w czapę od swoich.
@Graff5
Znasz bajkę o Łodzi??? 😉
https://english.elpais.com/international/2023-10-29/russia-halts-ukrainian-offensive-and-goes-on-the-attack.html
Już bez przesady, bez przesady. W ten sposób to może jeszcze dodamy ochronę klimatu, wątek uchodźców, sprawy pedofilii (podobno 6% populacji, przynajmniej w kk, jak twierdzi Hartman), związkow kazirodczych. Kolorów to tam,w tym filmie, jest dużo od ludowych pasiaków i starczy. Oj redaktorze Chętkowski , myślałem, że Pan z tych którzy mniej wpadają w skrajności. Jeżeli osób homoseksualnych jest około 3% , to może nie należy aż tak promować na siłę w każdym dziele. Ja mam nadzieję, że wraz ze wzrostem liberalnej demokracji, nie będzie obowiązku wplątywania wątków LGBT+,-, : , × we wszystkie dzieła filmowe, teatralne, sztuk plastycznych, muzycznych. Ech nie dajmy się zwariować.
wladimirz
31 października 2023
16:43
Podpowiem ci w zaufaniu: Orban, przyjaciel Putina uważa że Ukraina nie może wygrać.
Orban sie chyba nie myli?? (D.Trump mówi że to genialny przywódca Węgier)
Kałmucka propaganda mocno pracuje nad kolportowaniem negatywnych wiadomości (o porażkach wroga i zwycięstwach Rosji). Jak onuce są mielone, to każdy widzi i słyszy, a będzie jeszcze gorzej.
Z pustymi rękoma na mięsny szturm. Rosyjski zmobilizowany o nastrojach i realiach walk
https://www.youtube.com/watch?v=zq9POiRHSxY
Lekcja patriotyzmu w obrazkach:
https://pbs.twimg.com/media/F9yebk9XkAACKFs.jpg
@wladimirz
Nieśmiało zauważam, że dla Polityki zaczął pisać Marcela, a przy nim najbardziej wyluzowana w sprawach edukacji wersja mnie, to straszna boomerka;)
@PR
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/ludzieistyle/2233156,1,pip-do-szkol.read
PR jeżeli Pan jeszcze nie zna Marceli, to będzie w Polityce i może się Panu spodobać.
@Róża
Marcela to facet, który dla LANSU i KASY (te tony papieru, które produkuje!) miele i miesza zestawy modnych stereotypów i schematów myślowych o polskiej edukacji w istocie nie mając samemu NIC do powiedzenia ani żadnych PRAKTYCZNYCH doświadczeń i propozycji. Ot taka (dużo marniejsza!) nadwiślańska „inteligencka” wersja AI 😉
@Graff5
Nie wiedziałem, że „ElPais” wydaje Orban na Węgrzech, ale od ciebie tylu nowych rzeczy o świecie się można nauczyć … 😉 A może po prostu nie znasz angielskiego ani NAWET z Wiki nie umiesz korzystać https://pl.wikipedia.org/wiki/El_Pa%C3%ADs
@Graf5
Andromeda dobra, ale Stankiewicz najlepszy:
https://youtu.be/xyKo_N-1W0E?t=74
@Róża
Nie mam już prenumeraty Polityki; posłuchałem więc przez kilka minut Marceli na YT i gdy powiedział, że wziął psa ze schroniska, stwierdziłem, że bardzo lubię gościa. O szkole mówił niewiele, ale z tych strzępów wywnioskowałem, że spokojnie byśmy się dogadali.
@Róża
https://www.wokolszkoly.edu.pl/blog/doe-01-przemyslaw-czarnek-lubi-to.html?fbclid=IwAR2JEycV5aEcd3mWpWTPeRZ_5FlGY8V6ca_SOF_ZtIdY8myT2KPo5cbTxak 😉
@Róża
Niegłupi chłop.
https://www.youtube.com/watch?v=xhN3tGOyO4w&t=8s
Dotarłem do stwierdzenia, że ci, którzy wypadają najlepiej na maturze, później w tzw. życiu wcale nie osiągają jakichś spektakularnych rzeczy. Tak chyba naprawdę jest – i łatwo podać uzasadnienie psychologiczne: osoba, która w szkole jest prymusem, lubi mieć zewnętrzne sterowanie, podporządkowywać się innym, Boże, przecież większość szkolnych przedmiotów jest prowadzona w śmiertelnie nudny sposób, jak osobowość twórcza, buntownicza, lubiąca eksperymenty, kwestionująca zastaną rzeczywistość – jak ona mogłaby wciskać sobie w łepetynę te w gruncie rzeczy zbędne informacje? A jak bez tej buntowniczości, samodzielności, skłonności do racjonalnego ryzyka, niepoddawaniu się autorytetom czy myśleniu magicznemu – osiągnąć w życiu coś naprawdę „wybitnego” (wtf?)?
Aby nadać priorytet pokojowi na Bliskim Wschodzie, nie ma potrzeby być zakłopotanym lub niezdecydowanym w kwestii zawieszenia broni. Nie będzie to oznaczać porażki czegokolwiek. W rzeczywistości będzie to oznaczać ratowanie przetrwania narodu izraelskiego.
Z drugiej strony, jeśli wojna będzie kontynuowana, Izrael będzie bojkotowany przez większość krajów arabskich, bezpieczeństwo obywateli za granicą będzie zagrożone przez zamachy, aktywa firm za granicą zostaną zamrożone, ponieważ zostaną uznane za wspierające zbrodnie wojenne. To nie będzie ładny piknik.
Zatem, think again, Izraelu!
Kreml uważnie przygląda się wynikom wyborów w Polsce. W moskiewskich mediach doceniono PiS jako potencjalnego sojusznika nadającego się do roli lodołamacza kruszącego jedność Europy.
22 października telewizja kremlowska w swym głównym podsumowującym wydarzenia ostatnich siedmiu dni programie „Wiadomości Tygodnia” (tym razem trzygodzinnym) wyborom w Polsce nie poświęciła nawet jednego słowa. W ostatnią niedzielę bardzo się cieszyła z antyukraińskich i antyeuropejskich posunięć Viktora Orbana i nowego premiera Słowacji Roberta Ficy. O Polsce znów nie wspomniano.
W Moskwie najwyraźniej liczą na to, że polska piłka ciągle jest w grze i zespół eurosceptyków w UE nie pozostanie duetem, lecz powiększy się do trio.
https://wyborcza.pl/7,75399,30359381,co-w-rosji-piszczy-w-moskwie-dostrzegli-w-pis-naturalnego-sojusznika.html#S.TD-K.C-B.6-L.2.duzy
wladimirz
31 października 2023
21:17
@Graff5
Nie wiedziałem, że „ElPais” wydaje Orban na Węgrzech, ale od ciebie tylu nowych rzeczy o świecie się można nauczyć …
Ja też nie wiedziałem i nigdy nie twierdziłem. Śnią ci się jakieś koszmary po nocach? Powstrzymam się od dobrych rad. 🙂
616. dzień rosyjskiej inwazji
Armia Putina straciła w wojnie z Ukrainą ponad 301 000 żołnierzy.
A Orban twierdzi, że Putin nie przegra 😉
Podparłbym ta opinie równie optymistycznymi panami, choć na co dzień to tacy sami zbrodniarze jak Putin:
Kim Dzong Un, Baszar al-Asad, Ramzan Kadyrov.
@60+ 15.49
A kto rozp. . . ił PGR-y ?
Za rządów Bieleckiego, Olszewskiego i Suchockiej ok. 400 tys. osób nagłe straciło wskutek decyzji administracyjnej pracę.
W styczniu 1990 stopa bezrobocia w Polsce wynosiła 0,3% a w grudniu tegoż roku już 6.5% czyli 21 razy więcej !
Styczeń 2003 i 2004 to szczyt – stopa bezrobocia sięga już 20,6% czyli wzrost prawie 70-krotny!
Jakoś trudno w Internecie znaleźć te dane w liczbach bezwzględnych by odnieść do nich te 400 tys pracowników PGR-ów jednak faktem jest, że padało również wiele różnych zakładów przemysłowych.
Aktywni zawodowo w Polsce to ok. 30 mln osób zatem w szczytowym okresie 6 mln osób czyli co piąty Polak był bez pracy.
W czasach PRL-u pracę i płacę za nią miał każdy, kto chciał pracować czyli miał za co żyć – skromnie ale nie głodowali.
Niestety – wielu tego nie doceniało. Imponowały im kolorowe, szklane paciorki.
Znam przypadek z rodzinnego miasteczka. W gminie funkcjonowały dwie RSP – jedna powstała w 1956 z inicjatywy kilkunastu gospodarzy z okolicznych wiosek a druga założona w czasach Gierka z inicjatywy lokalnych władz partyjnych. Czasy te to był najlepszy okres dla naszego rolnictwa.
Na początku lat 90-tych odwiedzam rodziców i zauważyłem, że wzrosła liczba samochodów w miasteczku. Okazuje się, że rozwiązano tę drugą spółdzielnie a jej pracownicy dostali wysokie odprawy, za które kupili sobie samochody i nimi szanowali. Następnego miesiąca już mieli problem z pieniędzmi na paliwo a później już na chleb brakowało.
Kilka m-cy później widzę ich już bez samochodów a oni z miotłami w ręce ulicę zamiatają zatrudnieni przez gminę miejską.
Ta drugą spółdzielnia funkcjonuje do dziś i ma się dobrze.
@PR
Cóż za pochwała przyziemności i braku ambicji. No ale w takiej SWGnG w Kielcach i „studenci” i KADRA to szarość, szarość, szarość … 😉
@wladimirz
Ależ Wladimirz nie tylko u PR w Kielcach kadra to szarość, szarość. Pana była uczennica przecież opisała różnice między kadrą MIM a IC. A ja Panu przytoczyłam międzynarodowe badania, z których wynika, że przeciętna kadra polskich szkół to podwójna szarość, bo wypadła fatalnie na tle kadry szkół z innych państw oraz równie fatalnie na tle osób z wyższym wykształceniem w Polsce. Polskich badań na temat blasku kadry w dziedzinie matematyki też mamy sporo. Nawet raport NIK. I nie jest to złośliwość z mojej strony, ja tylko czytałam te badania. Gdybyśmy sobie tak próbowali pomyśleć ile jest w Polsce dobrych szkół z dobrymi nauczycielami na tle całości, to byśmy się nieźle przerazili. Pan pewnie zna większość dobrych nauczycieli fizyki, gdyby to zestawić z liczbą nauczycieli, którzy uczą w Polsce fizyki, to musimy dojść do wniosku, że stanowią wyłącznie wyjątek. A wyjątek potwierdza regułę.
@PR
Może Pan go na fejsie czytać. Mam koleżanki, starsze ode mnie, które czytały jego książki i pamiętam, że bardzo im się podobały. Kol., która uczy (ma wielkie sukcesy), mówiła, że dzięki niemu zrozumiała jakie popełniała błędy. Ja nie czytałam, bo wyszłam z założenia, że co się będę denerwować…
Ale czy widzi Pan cokolwiek, cokolwiek w tym co mówi Dziemianowicz-Bąk, co by jakoś można powiązać z wizją Marceli? Ja nic, jak to ostatnio podsumowali znajomi po przeczytaniu wywiadu z nią na wp.pl- tam nie ma nic o dzieciach, nic. Jest o nauczycielach, podwyżkach, psychologach, religii i obiadach. Nakarmić i wysłać do psychologa. Zamiast godzinki religii godzinka z psychologiem. Pustka zbliżona do pustki ZNP.
@Graff5
„Nie wiedziałem, że „ElPais” wydaje Orban na Węgrzech, ale od ciebie tylu nowych rzeczy o świecie się można nauczyć …”
>Ja też nie wiedziałem i nigdy nie twierdziłem.Podpowiem ci w zaufaniu: Orban, przyjaciel Putina uważa że Ukraina nie może wygrać.
Orban sie chyba nie myli??<
@Graff5
„Nie wiedziałem, że „ElPais” wydaje Orban na Węgrzech, ale od ciebie tylu nowych rzeczy o świecie się można nauczyć …”
>Ja też nie wiedziałem i nigdy nie twierdziłem.Podpowiem ci w zaufaniu: Orban, przyjaciel Putina uważa że Ukraina nie może wygrać.
Orban się chyba nie myli??<
@60+
No popatrz, a Czesi&Słowacy zachowali swoją spółdzielczość na wsi i gospodarstw państwowych nie zlikwidowali. Musi głupi… 😉 I po 34 latach widać różnicę – my, Polacy, PANY, a oni durne zacofane kmiotki biedę klepią … 😉
@wladimirz
Główne punkty jakie przewijają się u dyr.Pytlaka to oczekiwania wobec nowego ministra, autonomia i zadania domowe.
Co do oczekiwań wobec ministra- jeżeli ministra edukacji należy wybierać kierując się wyłącznie oczekiwaniami nauczycieli, to ministra sprawiedliwości- kierując się wyłącznie oczekiwaniami sędziów, a ministra zdrowia- oczekiwaniami lekarzy. Każda z tych grup jest przekonana, że jest najmądrzejsza i działa wyłącznie w interesie społecznym. W praktyce każda z nich oczekuje pieniędzy i zwolnienia z odpowiedzialności za błędy. Przy czym odpowiedzialność za błędy realnie ponoszą tylko lekarze (niekoniecznie bezpośrednio, jednak to tylko oni mają wykupione wielomilionowe ubezpieczenia). I uwaga Wladimirz – lekarz ponosi również odpowiedzialność za błąd DIAGNOSTYCZNY. Nie wiem skąd Panu przyszło do głowy, że tylko za błąd w leczeniu. Za błąd w diagnozie ponosi odpowiedzialność na dokładnie tych samych zasadach (przepisy, orzecznictwo), co za błąd w leczeniu.
Co do autonomii – pięknie brzmi. Obserwuję z rozbawieniem i zażenowaniem jak jest realizowana przez nauczycieli SP w dziedzinie laptopów i rozwijania kompetencji cyfrowych uczniów 😉 Uczniowie dostali, nauczyciele mają dostać, plus pełna autonomia. W wyniku pełnej autonomii możemy zaobserwować pełnię niczego. NE nie dała gotowca. I wzajemne przekonywanie się nauczycieli jak bardzo mają rację.
Co do zadań domowych istnieje pełna autonomia. Mamy jej efekty. Uczniowie przemęczeni robotą głupiego i godzinami pamięciowej nauki. Efekty – efekty mają wyłącznie ci, których rodzice za efekty płacą, reszta ma wyłącznie zmęczenie.
Obserwuję w tej chwili ze strony środowiska nauczycieli głównie jedno- „żeby było tak jak było”. Podwyżki plus podział klas w podstawówce, jedyne hasła. Hasło podziału klas w SP na mniejsze jest hasłem pustym i głupim. One w SP nie są przepełnione. Są badania jak wpływa zmniejszenie liczby uczniów na wyniki. Z punktu widzenia ekonomii najbardziej nieopłacalny wybór. Opłacalne jest zainwestowanie pieniędzy w podniesienie wynagrodzeń i kwalifikacji nauczycieli oraz zajęcia dodatkowe- dla słabszych wyrównawcze, dla zdolnych rozwijające. W naszych warunkach jak by wyglądało zmniejszenie liczby uczniów w klasie SP? Jeszcze więcej roczników uczonych poważnych przedmiotów przez panie po onlajnowej podyplomówce, w wyniku czego do LO przyjdą zupełnie nieprzygotowani z podstaw przedmiotów ścisłych i skazani na korepetycje.
Co do zadań domowych wydaję mi się, że jesteśmy zgodni (Pan, dyr.Pytlak, ja), że mądre, celowe i w rozsądnej ilości mają sens. Jesteśmy również świadomi, że rzeczywistość tak nie wygląda. Mimo tego panowie uważają, że autonomia (która przecież obecnie w tej sprawie jest niczym nieograniczona) jest najlepszym rozwiązaniem.
NIE MOGĘ POJĄĆ TEJ LOGIKI.
„Żeby było tak jak było”?
Obiektywnie stwierdzam, że Marcela (przy którym jestem boomerką) jest bardziej przekonujący w argumentacji.
@Róża
Był urzędnik(nawet bardzo dobry – … sam B.Budka go medialnie chwalił po wyborze na ministra [ 😉 ] – nazywał się Niedzielski. No i próbował służbę zdrowia reformować. Pamiętasz jak się skończyło… 😉 PiS m.in. próbował wdrożyć taką wizję gospodarki, jaką sobie WIĘKSZOŚĆ „suwerena” śni i … 😉 Ziobro, nie inaczej, „głos ludu” próbował wdrożyć w sądach i … 😉 Niestety do reform potrzebni są FACHOWCY, a nie POPULIŚCI od słuchania „głosu ludu” 😉 I każdy FACHOWIEC od zarządzania, niekoniecznie nauczyciel, powie Ci, że im więcej w systemie sztywnych, mechanicznych ZAAKAZÓW&NAKAZÓW, zamiast MECHANIZMÓW premiowania i karania określonych EFEKTÓW oraz AUTONOMII, tym on działa GORZEJ. W przypadku szkoły dochodzi drastyczny BRAK LUDZI, co czyni wszystkie te kategoryczne zakazy i nakazy ILUZORYCZNYMI … 😉
@Róża
Jak mi znajdziesz przypadek, że lekarz poniósł konsekwencje błędnej diagnozy (a znaczna część objawów może wskazywać na różne dolegliwości!) …. Owszem w sytuacji drastycznej – obcięcie prawej nogi zamiast lewej, pozostawienia chusty czy opatrunku w ranie po operacji czy niedostrzeżenie WIELKIEGO guza na zdjęciu rentgenowskim można u nas PO LATACH WALKI dobić się sprawiedliwości – w innych – NIE -(
@ sratusequi:
” każdy z tych centroprawicowców, Kosiniak PSL i Hołownia2050 dostał więcej głosów niż cała Lewica!”
Pod górkę do szkoły chyba było….
TD-14,6%
NL-8.6 %
W przeliczeniu na krzesła w parlamencie owszem ale tu zadziałała premia od d’Hondt’a
@60+
1.Ja mieszkaniec Warszawy robię NIEKTÓRE zakupy podczas wizyt u rodziny 100 km od stolicy – OPŁACA SIĘ. ZAWSZE istnieją różnice cen i opłaca się NIEKTÓRE zakupy robić u sąsiadów czy choćby 100 km dalej. Również w USA! BTW Niemcy też do Polski z landów przygranicznych przyjeżdżają!!!
I CO Z TEGO??? 😉
@wladimirz
II KK 74/17 , przykład błędu w diagnozie.
To, że „po latach” – nie oznacza w żaden sposób, że lekarze nie ponoszą odpowiedzialności za błędy w diagnozie, a tylko za te w leczeniu. Jedno i drugie to błąd medyczny, odpowiedzialność taka sama, ta sama podstawa prawna.
Wladimirz jeżeli chodzi o zarządzanie, to jednak podkreślam, że autonomia tym większa im lepiej wykwalifikowane kadry, w innych wypadkach stosuje się standardy, procedury postępowania itp.
Jeżeli najlepsze rozwiązania problemów w edukacji zapewni doświadczony nauczyciel, no to zdaję się na Pana- jak rozwiązać problem przeciążenia uczniów nadmiarem prac i pamięciówki (b.podoba mi się ta myśl prof.Mankiewicza „albo-albo. albo chcemy, żeby w 7 i 8 kl wprowadzić dzieciaki w proces samodzielnego myślenia i uzbroić w odwagę wyciągania wniosków albo chcemy, żeby poznali jak najwiecej faktów, wiedząc, że na relację między nimi nie starczy już ani czasu, ani sił fizycznych i psychicznych”) ?
@Róża
>b.podoba mi się ta myśl prof.Mankiewicza „albo-albo. albo chcemy, żeby w 7 i 8 kl wprowadzić dzieciaki w proces samodzielnego myślenia i uzbroić w odwagę wyciągania wniosków albo chcemy, żeby poznali jak najwiecej faktów, wiedząc, że na relację między nimi nie starczy już ani czasu, ani sił fizycznych i psychicznych”) ? <
Ręczę Ci, że sztywny ZAKAZ& NAKAZ jakikolwiek nie zwiększy w polskiej szkole liczby belwederskich profesorów fizyki uczących w SP. Raczej oni znikną, bo te sztywne ZAKAZY&NAKAZY będą dotyczyć także ICH 🙁 A ILOŚĆ faktów to biurokratycznie egzekwowana PODSTAWA PROGRAMOWA konstrukcji faworyta Hall "prof." Konarzewskiego … 😉
„Rosjanie są bardzo zdesperowani wokół Awdijiwki. Rzucają ludzi i sprzęt bez względu na wszystko. Rosja chce odnieść zwycięstwo wizerunkowe w czasie, gdy w USA trwa debata nad nowym dużym pakietem pomocowym. Zasadniczo chodzi o przedstawienie argumentów sceptykom, którzy obecnie częściej posługują się sformułowaniami >>impas<>niekończąca się wojna<<" – pisze ukraiński analityk wojskowy Mykoła Belieskow.
Nad rzeczką opodal krzaczka mieszkała srakaczka dziwaczka
Lecz zamiast trzymać się rzeczki wlewała na blog ścieki.
60+
Co ta za szkoła z osobnym astronomem? Bo o 2 matematykach już słyszałem.
@Róża
Tu jest wywiad z Dziemianowicz-Bąk:
https://www.money.pl/gospodarka/agnieszka-dziemianowicz-bak-dla-wp-polska-szkola-rewolucji-nie-potrzebuje-6957673707534880a.html
Brzmi rozsądnie. Zero zmian bez konsultacji z ekspertami i słuchanie głosu koalicjantów. Taki dość zachowawczy program nie wyklucza zmian a la Marceli, przy czym moim zdaniem jest jeden zasadniczy warunek poprawy sytuacji oświaty: zgoda na różnorodność (metod nauczania, metod oceniania i ogólnie – organizacji szkoły). Myślę, że jeśli to lewica przejmie oświatę, to pójdzie właśnie w tym kierunku, uelastycznienia podstawy programowej, zdjęcia z kuratorów funkcji nadzorcy ideolo.
Gdy nad szkolnymi tablicami zamiast krzyży powszechnie zadomowią się pseudotęczowe kolorowe szmaty, a w niektórych dzielnicach miast – półksiężyce, będziemy żyć w świecie, w którym będą rządzić pokolenia wychowane bez wartości i zasad, nieznające granic i nieumiejące walczyć ze złem; które nie będą umiały przekazywać takich wartości swoim dzieciom. I wtedy dzisiejsze policyjne statystyki zaczniemy wspominać jako czas szczęśliwości i bezpiecznej oazy pokoju
Rzecznik praw dziecka
Jaką gopspodarką zostawia PiS?
https://pbs.twimg.com/media/F9xIU1eXAAAzXOS?format=png&name=small
Ukraińcy, szczegolnie młodsi wiekiem, spieprzają z Ukrainy gdzie pieprz rośnie. Chcą żyć a nie ginąc na wojnie im narzuconej przez siły wyższe od nich. Czyż nie mają do tego pełnego prawa?
A na wojnie tej brakuje ludzi i nadszedł już czas aby do walki rzucić naszych własnych najlepszych, najwaleczniejszych, prawych i sprawiedliwych wojowników o wolność polsko-ukraińską. Nasi bohaterscy Andrzej, Mariusz oraz inny Jarek poprowadzą legiony redaktorów i dziennikarzy zatrudnionych w publicznych mediach. Dadzą przykład jak zwyciężać mamy.
My, ta swą walecznością, poświęceniem i odwagą, obrońmy wybitnych, kijowskich pianistów i ich zgromadzone miliony dolarów. Cud warszawski będzie członków Wierchownej Rady motywował i świecił w walce przykładem.
Вперед, на битву з останнім!
@wladimirz
Wladimirz ani nie znikną od zakazu, ani ich nie przybędzie. Bo zaryzykowałabym twierdzenie, że jest jeden na całą Polskę ;). I lata świetlne dzielą jego sposób prowadzenia lekcji i oceniania od innych.
Wladimirz ale serio nie ma Pan żadnego pomysłu, poza „żeby było tak jak było”?
Chciałbym powiedzieć bez krzty przesady
Że sraczką trudno robić okłady.
Ekonomia w wydaniu faszystów PiS:
„Dobra zmiana” zaczęła się od Janowa. Siódmy prezes miał być wybawieniem. Już go nie chcą
https://lublin.wyborcza.pl/lublin/7,48724,30339588,rodzinne-ranczo-czy-panstwowa-stadnina-w-janowie-narasta-bunt.html#S.TD-K.C-B.3-L.2.duzy
Wielka smuta w warszawskim PiS-ie.
..co dalej. Wybory samorządowe? Może nie będzie źle, może koalicja się pokłóci? Może Hołownia wystartuje przeciw Trzaskowskiemu?
– Co dalej? Teraz chodzi o to, żeby w Warszawie przegrać możliwie najbardziej z honorem – mówi mi warszawski działacz PiS…
https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,30359718,wielka-smuta-w-warszawskim-pis-ie-dlaczego-dzialacze-ogladaja.html#S.TD-K.C-B.5-L.1.duzy
Moja prognoza: karzeł zdycha a PiS pęka. Przestępcy PiS do wiezienia.
Rosja w ciągu ostatnij doby straciła 930 żołnierzy
Od początku wojny Rosja miała stracić na Ukrainie ok. 302 420 żołnierzy w tym 930 w ciągu ostatniej doby. Dodatkowo m.in. 5 241 czołgów, 9 877 pojazdów opancerzonych.
Większość Orków to alkoholicy i kryminaliści, więc pewnie ich nie brakuje. Wdowa dostanie futro w prezencie, i już jest „na wydaniu”. Choć niejedna dziewczyna roni łezkę.
Tak to niestety jest, jak ma się zbrodniarza u władzy.
Jest nakaz aresztowania Putlera, ale ten nie zaryzykuje.
@wladimirz
Wladimirz ilość faktów, to nie żadna biurokratycznie egzekwowana podstawa programowa, tylko nauka na pamięć podręczników NE do gotowców NE. Nikt nie każe nauczycielom bawić się w testomanię i ocenozę jaka panuje w SP, nie każe oczekiwać od uczniów nauczenia się na pamięć wszystkich szczegółów z podręczników NE, zwłaszcza, że sami autorzy tych podręczników przyznają, że jest w nich więcej niż w PP. Sprawdzian NE z działu geografii w 5 kl.obejmuje 50 stron podręcznika, a pytanie jest o nazwę jakiegoś kwiatka, która jest wpisana gdzieś pod obrazkiem. Autor podręcznika przyznaje, że nawrzucał wiadomości ponad PP, ale jako coś co ma zaciekawić, bo nauczyciel ma obowiązek znać PP i nie ma prawa oczekiwać wiedzy ponad PP od ucznia. Nauczyciele na to „ no taki jest niestety podręcznik, to nie nasza wina, że tyle szczegółów”.
Nikt Wladimirz nauczycieli do tego nie zmusza.
Pan ma przecież świadomość, że uczniowie robią w tych SP dużo rzeczy niepotrzebnych, uczą się tych szczegółów na pamięć tylko na chwilę, żeby zaliczyć sprawdzian. Uczą się ich wyłącznie dla ocen, średniej ważonej, paska potrzebnego w rekrutacji. Zamiast rozwiązywać zadania z fizyki czy chemii uczą się do sprawdzianu z edb, bo tak samo się liczy ocena do paska. A łatwiej nauczyć się na sprawdzian z edb. Oczywiście nikt nie może powstrzymać pani od edb przed robieniem sprawdzianu. No bo jakby tak zakazać robienia sprawdzianu z edb, to przecież prof.fizyki by nie przyszedł uczyć w SP 😉
Wie Pan, że przedmioty ścisłe leżą, wypracowań pisać nie potrafią. Czyli nie wynoszą ze szkoły tego co jest najważniejsze i co powinni wynieść. Rozwijanie zdolności dzieci uzdolnionych jest przeniesione do sfery prywatnej. I Pan to wie.
Jednocześnie zmieniać Pan nie chciałby niczego.
Tylko uprawiać ten mit, że po podwyżkach to by przyszli nowi wspaniali nauczyciele, a nawet obecni nabraliby blasku i rzuciliby się jeden przez drugiego do przygotowań dzieci do konkursów. A w ogóle jakby tak zmniejszyć ilość uczniów w klasie, to ta podrabiana matematyczka po kursie jak będzie miała 20 zamiast 25 uczniów w klasie, to z miejsca przygotuje do OMJ. Bo przecież to jedyne propozycje ze strony nauczycieli- zmniejszyć w SP liczbę uczniów w klasach.
Doświadczenie skłania rozumnych do weryfikacji swych wcześniejszych poglądów o czym świadczy obecne zachowanie Żelenskiego. Ale do tego trzeba mieć mózg co najmniej jak orzech włoski. Są jednak tacy, u których ma on wygląd kasztana – korę gładką jak budyń.
„Ekspert” Polityki major Fiszer to kompletny ignorant, który nie rozróżnia snajpera od strzelca wyborowego o zwykłym strzelcu nie mówiąc. Nie wie, jakie jest ich zadanie, zasady działania oraz broń jaką się posługują.
@PR
PR poza małymi miejscowościami na prowincji, gdzie rządzi ksiądz i ogólnie panuje ograniczenie umysłowe, tej sfery ideolo za bardzo w szkołach się nie czuło. Było tyle awantur o ten HiT, a w praktyce tej książki Roszkowskiego prawie nikt nie wybrał. Są natomiast nauczyciele, którzy ten przedmiot potrafią prowadzić rewelacyjnie.
A co do wywiadu Dziemianowicz-Bąk- to jest właśnie ten wywiad, który pokazuje, że dla dzieci nie ma tam niczego. Czyta Pan różne portale, nie zauważył Pan, że główny problem uczniów to jest dokładnie (!!!) ten, o którym napisał Marcela? Sam początek, który można przeczytać bez prenumeraty o tym mówi.
Rozumie Pan, że te dzieci ze starszych klas SP są zaorane na tyle, że nie wyrabiają psychicznie. To im Dziemianowicz da psychologa. I tylko tyle. Nawet nie da, tylko obieca dać, ale w Polsce tylu psychologów po prostu nie ma. W tej chwili jest 8400 wakatów w szkołach, z tego aż 40 proc.to są te wakaty, które stworzył Czarnek obietnicą psychologów i pedagogów specjalnych dla każdego. Myśli Pan, że jak się zmniejszy liczbę godzin religii z dwóch do jednej (jestem za), to będzie to jakaś wielka zmiana odciążająca uczniów?
W wywiadzie powiedziała „od lat pracujemy w porozumieniu z nauczycielami, rodzicami, organizacjami pozarządowymi, które na lewicy traktujemy jako partnerów w rozmowie…To jest program systemowy”. PR – jaki program? Od lat pracują i co? I jedyne (!) co ma do powiedzenia, to to, że pracować będą dalej… latami. Nie widzi Pan, że po tych jej „od lat pracujemy” ona nie potrafi powiedzieć żadnego konkretu, poza banałami o obiedzie, psychologu i religii?
@Róża
Poza prof.Mankiewiczem jest jeszcze całkiem sporo (jednak!) dobrych nauczycieli-hobbystów, których trzyma w szkole kreatywność pracy. Prof. Mankiewicz był jedynie SYMBOLEM. Na dodatek on się teraz bawi, opisując swoje PIERWSZE doświadczenia z uczeniem dzieci z SP – to jego prywatny EKSPERYMENT. Są nauczyciele SP (i nie tylko), którzy poza kwalifikacjami intelektualnymi i chęcią pobawienia się mają jeszcze doświadczenie. Są wreszcie tacy młodzi, którym JESZCZE wydaje się, że nauczyciel to zawód twórczy i ciekawy. I tych WSZYSTKICH ludzi ze szkoły WYRZUCISZ swoimi sztywnymi ZAKAZAMI&NAKAZAMI, albo przynajmniej do pracy zniechęcisz albo ją uniemożliwisz. A na tych, przeciw którym są skierowane, one nie zadziałają – oni i tak wyżej swoich 4 liter NIE PODSKOCZĄ 😉 No i w sytuacji BRAKU nauczycieli mało kto się będzie nimi przejmował – może nawet bardziej ci najlepsi niż ci najgorsi, bo dla nich ten zawód jest WAŻNIEJSZY
Jak Ci już pisał KC – jakieś ROZWINIĘTE koncepcje/AGUMENTACJA to nie na TEN blog, szczególnie , że ich uważnie nie czytasz, co SAMA napisałaś … 😉
@wladimirz
Wladimirz a co do samej PP, to chyba istotne znaczenie ma to czy nauczyciele są w stanie ją zrealizować i utrwalić. Jeżeli sami nauczyciele mówią, że nie (a wydaje się, że tak właśnie mówią, w badaniach OSSKO, tych, w których wyszedł masakryczny czas pracy ucznia w domu, nauczyciele podali, że są w stanie zrealizować 70 proc.) , to chyba jest jasne, że wymaga ona zmian. Bo brak zmian oznacza przerzucenie nauki na rodziców i korepetytorów. Samo dziecko tego nie zrobi, gdybyśmy zakładali, że może to zrobić samodzielnie, to podważamy sens szkoły.
@Róża
Coś dla Ciebie! 😉
https://www.mjakmama24.pl/edukacja/pomoc-w-nauce/pokolenie-leniwcow-ktore-maja-podane-wszystko-na-tacy-nauczyciel-ujawnia-braki-uczniow-aa-sk22-FV2e-Ti3q.html?fbclid=IwAR3Q30mneJMlKqrfcnfc0vCePCJY7wU1gDLIbEUMGNQQ5E6XcdQ2cgeblJs
@wladimirz
Wladimirz serio? Daje mi Pan jakieś głupoty z mjakmama? Pan czyta takie dyrdymały? Opowieść jakiegoś pana o walorze anegdotycznym? Przecież takie coś pisze zazwyczaj młoda osoba, za grosze, bezdzietna, a komentują jakieś babcie, jak to było za ich czasów. Że się i lekcje robiło, i w pole szło, i piątkę dzieci odchowało, a teraz to się w głowach poprzewracało ;).
@Róża
Czy ja gdzieś pisałem, że PP nie wymaga zmian??? Nie czytasz, tylko się bawisz w metodę „zdartej/pękniętej płyty” – znam od 35 lat … 🙁 Tyle, że problemem nie jest ZAKRES np. matematyki (był większy!) tylko 10 razy większa niż poprzednio liczba SZCZEGÓŁOWYCH hasełek do biurokratycznego wyegzekwowania w tempie min. 2 na lekcję. Czyli jej KONSTRUKCJA! W związku z tym nauczyciel, zamiast uczyć MATEMATYKI i stosownych UMIEJĘTNOŚCI w określonym zakresie(!) „realizuje (drobiazgową!) podstawę” 🙁 A podstawę skonstruował „prof.” Konarzewski – ulubieniec i faworyt Hall 😉
@Róża
Zwróć uwagę, że Dziemianowicz-Bąk ma mamusię, dosyć znaną profesor pedagogiki.
Nie wiem czy to dobrze czy źle, ale takiego ministra jeszcze nie było 😉
Ho, ho, argumentacja godna mat-fizu:
Jest coraz gorzej, zwłaszcza jeśli porównuje się to z edukacją sprzed lat. Weźmy za przykład „Madame”, autobiograficzną powieść Antoniego Libery, której akcja toczy się w środowisku warszawskiego liceum w latach 60-tych. Uczniowie szkoły studiują łacińskie teksty starożytnych autorów, posługują się perfekt obcymi językami, czytają lektury, o których współczesny licealista nawet nie słyszał. To nie fikcja literacka, ale prawdziwy stan edukacji powojennej Polski. Czy obecni uczniowie osiągną kiedykolwiek ten poziom?
Współcześni uczniowie płynnie poruszają się w królestwie języka angielskiego. Perfekt. Czytają lektury, o których w latach 60. nikomu się nie śniło. Nie mylą fikcji literackiej z rzeczywistością. Nie mylą jednostkowego zdarzenia (zakładając, ze to jednak nie fikcja) zaobserwowanego w elitarnej szkole (przecież pochodzącego z inteligenckiej rodziny Libery nie posłano byle gdzie) z sytuacją ogólną setek tysięcy uczniów. Żyją w znacznie lepszych warunkach niż młody Libera, o świecie wiedzą znacznie więcej niż on, dla którego jedynym oknem na świat był DTV lub przynudzanie w Radiokurierze o zakusach Hupki i Czai na Zawsze Nasze Ziemie Odzyskane.
@Róża
Podręczniki pisze się i AKCEPTUJE w oparciu o PODSTAWĘ PROGRAMOWĄ. Nie zostaną zatwierdzone przez MINISTERSTWO o ile nie będzie w nich KAŻDEGO hasła z podstawy. Więc ci nauczyciele nie mają wyboru, a wydawnictwa im dostarczają materiałów do egzekwowania TEGO CO W PODRĘCZNIKU. I kółko się zamyka 🙁 Problem tkwi w PODSTAWIE, a nie w nauczycielach 🙁 Co nie znaczy, że oni są idealni, a nawet, że wszyscy są akceptowalni 😉
@Róża
Rozumiem, że po prostu NIE CIERPISZ nauczycieli in corpore , szczególnie z SP, i sobie cały czas DLA SIEBIE dorabiasz ideologię do jakiegoś „ostatecznego rozwiązania” żeby im DOKOPAĆ 🙁 Jednocześnie sugerujesz zastąpienie ich KOSMITAMI, których NIE MA… 😉 Niech żyje logika!!!
@Róża
1.Ten tekst publikuje też, tak miła Pani, GW … 😉
2.A jakie są Pani (generalizowane!) informacje o szkole i nauczycielach, jak nie anegdotyczne. Z narzekań (wspólnych!) z innymi mamami, z jakichś „kółek wzajemnej adoracji i plotkowania o nauczycielach ” itp. itd. 😉
@PR
>Żyją w znacznie lepszych warunkach niż młody Libera, o świecie wiedzą znacznie więcej niż on, dla którego jedynym oknem na świat był DTV lub przynudzanie w Radiokurierze o zakusach Hupki i Czai na Zawsze Nasze Ziemie Odzyskane.<
Za czasów szkolnych Libery były też zagraniczne rozgłośnie radiowe (niekoniecznie WE, szczególnie jak ktoś znał języki) słuchane wtedy głównie dla muzyki, ale nie tylko. Stary Libera (prof.UW) jeździł po świecie itp. itd. Więc twoja wizja znajomości świata przez warszawskich licealistów wtedy jest "nieco" nieprawdziwa 😉
@wladimirz
https://www.pedagog.uw.edu.pl/ostroleka/wp-content/uploads/sites/19/2023/09/pomoz-mi-zrobic-to-samodzielnie-–-czyli-o-pracach-domowych.pdf?fbclid=IwAR2oTFwfF-XnOKeH2gWiAc7H5gkUQ10dFzbLS8mc6a2q9-dNUO7NYXCiq6s
@wladimirz
https://www.oskko.edu.pl/wybrane_problemy_edukacji/Wybrane_problemy_edukacji_w_Polsce.pdf
Sraczka dał czadu po raz X /N-ty
musi zarabiać na alimenty.
Sraczka dzisiaj coś nadęty
pewnie przerżnął znów w okręty.
@wladimirz
Wrzuciłam dwa linki, żeby nie było tak łatwo, że to niby mój strumień myśli w uzgodnieniu z kółkiem innych mam, czytelniczek GW.
Może Pan zobaczyć (na Nie dla chaosu) jak ojciec (nie histeryzująca mama) opisał właśnie sprawdzian syna kl.5 z biologii. Biologia zaczyna się w 5 kl., to pierwszy sprawdzian w życiu z tego przedmiotu. Facet dał zdjęcie tabelki z podręcznika „Główne etapy metody naukowej”. Są tam zdania w stylu „Hipoteza to jedna z kilku możliwych odpowiedzi na pytanie sformułowane w problemie badawczym. Wyniki to rezultaty uzyskane w czasie wykonywania próby badawczej i próby kontrolnej”. Wladimirz my zaczynając naukę biologii to oglądaliśmy (wszyscy, cała klasa) jakieś tkanki, komórki pod mikroskopem, metodę badawczą poznawaliśmy hodując taką fasolkę na gazie opatrunkowej w słoiku z wodą itp. Teraz dzieciak zaczyna od tego, że ma nauczyć się na pamięć takiej tabelki, ok.120 słów, niewiele z tego rozumiejąc. Wkurzony facet pisze, że na sprawdzianie syna była adnotacja nauczyciela „W tabelce zdanie brzmiało inaczej. W definicjach z podręcznika nie można zmieniać żadnych słów!”. Facet do tego zaznacza, że nikt nie miał prawa nawet zrobić zdj. sprawdzianu.
A Pan mi pisze, że ja nie lubię nauczycieli, jezu Wladimirz, próbuje Panu pokazać jak naprawdę wygląda teraz SP, dlaczego te wyniki badań wychodzą tak jak wychodzą. Już Pana prosiłam, żebyśmy przyjęli koncepcję, że ja w dyskusji jestem adwokatem dziecka, a Pan nauczyciela. Czy ja Panu piszę, że nie lubi Pan dzieci?
@wladimirz
Nie wystarczy ” dużo wiedzieć” – trzeba jeszcze potrafić ocenić wiarygodność źródła informacji jak i umieć określić związki pomiędzy faktami – co jest skutkiem a co przyczyną i powiązać je w łańcuch zdarzeń, bo często skutek jednego zdarzenia staje się przyczyną kolejnego.
Trzeba także określić wagę poszczególnych czynników oraz hierarchię ich wartości – czy czynnik ten należy do grupy A lub B albo C.
Co z tego, że ktoś „dużo wie” lecz nie potrafi tego w praktyce wykorzystać.
Lepiej już „wiedzieć czego się nie wie” bo się wie czego szukać a w dzisiejszych czasach to żaden problem.
Najlepiej gdy u każdego rozwija to, do czego ma predyspozycje i chęci.
Faszystowskie bydło ryczy i zaprasza Putina do Polski.
Katofaszysci mają się dobrze z bolszewią
@ Róża:
” próbuje Panu pokazać jak naprawdę wygląda teraz SP, dlaczego te wyniki badań wychodzą tak jak wychodzą.”
I oczywiście to, że nauczyciel „na start” dostaje mniej niż kasjerka w Biedronce nie ma z tym związku?
Uważasz, że za minimalną pensję zatrudni się lepszych nauczycieli?
Oczywiście ten nauczyciel , lepiej lub gorzej realizuje narzucony prze ministerstwo program bo przecież nie on wymyslił żeby dziesięciolatkom tłumaczyć naukową metodykę !
P.S. pamietam, że przedmiot „biologia” miałem w szóstej klasie, w piatej była „przyroda” czyli elementy biologii, chemii i fizyki. I uważam, że program był ciekawy. Coś takiego jak „metoda naukowa” to było na matematyce, z pewnością nie wcześniej niż w klasie szóstej (a chodziłem do klasy z rozszerzona matematyką)
@Mad Marx
https://www.miastopociech.pl/aktualnosci/w-szkolach-jest-coraz-wiecej-przypadkowych-nauczycieli-rozmowa
Dudek-Różycki to jeden z moich ulubionych nauczycieli.
MACIEREWICZ straszy WOJNĄ a MINISTER WRZESZCZY na DZIENNIKARZA
Maciej Orłoś
https://www.youtube.com/watch?v=3o6qq-1GFYI
@ hoy wielonickowy:
” na starcie zarabialiśmy kilka razy mniej niż dziś zarabiają nauczyciele, a
było to za komuny,”
I dzięki temu, że za oświatę odpowiadają ludzie o takim jak ty sposobie myslenia jest tak jak jest.
Jak ci zacznie przeciekać dach to spróbuj znaleźć kogoś kto ci go naprawi za 20 zł /h.
Nawet jeżeli ci się to uda to efekt zobaczysz przy najbliższym większym deszczu……
@lela22
Nie wiem do jakiego MOJEGO postu to … 😉
@Róża
No i znowu mamy: „A jeden głupi/wredny nauczyciel zrobił to i to!” To jest właśnie wiedza ANEKDOTYCZNA. Zapewne są wśród PÓŁ MILIONA nauczycieli DZIESIĄTKI TYSIĘCY, mówiąc w skrócie idiotek/idiotów. Z tego wynika co najwyżej, że potrzebni są w kuratoriach wizytatorzy MERYTORYCZNI(których pozbyto się w „reformach” Buzka-Balcerowicza!) do merytorycznej oceny podobnych skarg a nie ZAKAZ PRAC DOMOWYCH dla WSZYSTKICH nauczycieli … 😉
@Róża
Nie! Na każdy racjonalny argument czy pomysł odpowiadasz, że nauczyciele, przynajmniej w SP, są, in corpore (!), gromadą wrednych idiotów do utylizacji/ubezwłasnowolnienia . I, że to co się dzieje, nie ma źródeł SYSTEMOWYCH tylko pochodzi z wrednych mózgów tych belfrów … 😉
@Róża,
Znakomite dane!
„Tylko 24% uczniów zadeklarowało, że bardzo często lub zawsze odrabia prace domowe z matematyki samodzielnie (bez niczyjej pomocy).
Ha, ha, ha! I brak korelacji między częstością zadawania prac domowych a wynikiem na egzaminie. Tego się spodziewałem.
@Róża
„Uczniowie nie są samodzielni w nauce. Tylko połowa (SP) i trzy czwarte (LO) zadań realizowana jest przez nich samodzielnie. Pozostały czas nauki angażuje rodziców lub osoby trzecie. Warty podkreślenie jest fakt, iż bardziej samodzielni są uczniowie z rodzin o wyższym statusie społecznym,
mierzonym dochodami lub wykształceniem rodziców.”
🙂
Nauczyciele naprawdę nie są tego świadomi?
@Róża
1.Ankieta OSKKO a) błąd metodologiczny – ankieta wypełniana przez CHĘTNYCH, a nie na reprezentatywnej próbce 🙁
b) Nigdzie tam nie ma żadnych pomysłów na ubezwłasnowolnienie nauczycieli. Jest – poszukiwanie problemów SYSTEMOWYCH, które Ty odrzucasz 🙁
2.Materiał ostrołęcki (podobnie jak ten OSKKO) próbuje badać PROBLEMY związane z pracami domowymi. I ANI w JEDNYM ANI W DRUGIM nie ma postulatu ZAKAZU. Są postulaty żeby one były bardziej CELOWE&PRZEMYŚLANE .3.W okresie aktualnej kampanii wyborczej publikowano sondaż, z którego wynikało, że zakaz prac domowych jest dopiero CZWARTYM z kolei (na podstawie poparcia!) postulatem rodziców, popieranym przez zaledwie jakieś 20% (czyli 1/5!)populacji rodziców . To chyba było badanie zlecone przez jakąś gazetę, ale głowy nie mam, a w czasie kampanii czym innym się zajmowałem 😉
wladimirz
2 LISTOPADA 2023
12:12
„Dziemianowicz-Bąk ma mamusię, dosyć znaną profesor pedagogiki”.
Jak nie można być psychologiem dla siebie tak profesor pedagogiki nie gwarantuje dobrego wychowania swych dzieci. Byłem na roku z człowiekiem, którego ojciec był znanym profesorem pedagogiki. Kolega skończył „przed czasem” jako alkoholowy lump, z życia wymiotło go pragnienie absolutnej wolności, tak był ukształtowany. Może to była i szlachetna próba, ale eksperyment się nie udał.
@PR
https://www.prawo.pl/oswiata/badanie-polowa-nauczycieli-matematyki-nie-akceptuje-niestandardowych-rozwiazan,131012.html
@PR
https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/matematyka-do-poprawy.html
@PR
PR jeżeli 55 proc.nauczycieli 1-3 uważało, że można dzielić przez zero, 90 proc.uważało, że jedyną figurą, która ma wszystkie kąty równe i boki równej długości jest kwadrat, 41 proc.nie potrafiło liczyć procentów w zadaniach o obniżkach i podwyżkach cen, z kolei z nauczycieli uczących matematyki w kl.4-6 zadanie z poziomu gimnazjum potrafiło rozwiązać 34 proc., no to nie ma w tym nic dziwnego, że uczniowie nie potrafią samodzielnie odrabiać prac domowych z matematyki. Mnie najbardziej rozwaliło, że w kontroli NIK-u wyszło, że 42 proc.uczniów szkół ponadgimnazjalnych miało na świadectwach z matematyki ocenę dopuszczającą czyli 2 . To jest dla mnie odlot, że młodych ludzi równa się z ziemią, po tym jak beznadziejnie byli uczeni matematyki na wcześniejszych etapach. Jednocześnie napisanie prawdy jest powszechnie uważane przez nauczycieli za hejt. Rodzice mają obowiązek pozwalać na niszczenie poczucia wartości własnych dzieci, płacić w milczeniu za korki i dbać o ego nauczycieli.
Miliarderzy must to have fun
Właściciel X Elon Musk oświadczył, że miliarder i filantrop George Soros „fundamentalnie nienawidzi ludzkości”. Było to spowodowane naciskiem Sorosa na finansowanie postępowych prokuratorów okręgowych, którzy są łagodni wobec przestępczości.
Miliarder technologiczny oskarżył Sorosa o finansowanie zbyt „postępowych” prokuratorów, co według Muska prowadzi do pobłażliwego egzekwowania prawa w miastach takich jak San Francisco i Los Angeles.
„Moim zdaniem Soros zasadniczo nienawidzi ludzkości” – powiedział Musk.
„On robi rzeczy, które niszczą tkankę cywilizacji. Wybór prokuratorów, którzy odmawiają ścigania przestępstw – to część problemu w San Francisco i Los Angeles”.
Ta kłótnia dwóch miliarderów nie ma nic wspólnego z ich różnicą wieku, nieprawdaż? Dla pewności nie będziemy pytać o różnicę w liczbie miliardów posiadanych przez tych dwóch wesołków
Ostatnie dni Barbary Nowak. Takiego kuratora oświaty jeszcze ta ziemia nie nosiła
Apelowała o szkołę wolną od polityki, będąc rozpolitykowaną do granic możliwości. Deklarując miłość do bliźniego, zniszczyła kariery zawodowe i zdrowie psychiczne wielu nauczycieli. Trzymała się mocno na stanowisku pomimo wywrotowych teorii oraz kontrowersyjnych, żenujących i szkodliwych wypowiedzi.
Tydzień po wyborach Koalicja Obywatelska zorganizowała konferencję prasową w Krakowie. Prezentowali się na niej posłanki, posłowie i senatorowie elekci z okręgu krakowskiego. – Kolejki ustawione do głosowania pokazały, że Polki i Polacy chcą mieć Polskę inną, niż oferował im PiS – mówili. Nazwisko małopolskiej kurator oświaty Barbary Nowak padło z ust prawie wszystkich.
https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,30350363,ostatnie-dni-barbary-nowak-takiego-kuratora-oswiaty-ta-ziemia.html#S.TD-K.C-B.1-L.2.maly
@wladimirz
Wladimirz czy Pan myśli, że ja wierzę, że zakaz prac domowych rozwiązałby jakiekolwiek problemy. Oczywiście, że nie. On ma taką funkcję symboliczną.
Problemem jest to, że dzieci z podstawówki mają roboczo-dniówkę dłuższą niż dorośli. Że nie lubią szkoły, a po przeprowadzce do innych krajów te same dzieci zaczynają szkołę lubić. Że nie uczą się dla zdobywania wiedzy, bo nasza szkoła jest tak bardzo wypaczona. Uczą się wyłącznie dla średniej ważonej. Że to źle wpływa na ich psychikę. Że szkoła jest anachroniczna. Że są przywalone pamięciówką, a nikt w szkole nie wie co zrobić z laptopami. Że wielu ludzi traktuje SP już tylko jako miejsce uspołecznienia, bo prawdziwa edukacja odbywa się po szkole. Że chcieliby już tylko tego, żeby to uspołecznianie zajmowało mniej godzin dziennie, bo nie podoba im się, że mają przemęczone dziecko, bo po szkole trzeba zmieścić jeszcze tę prawdziwą edukację i dać dziecku czas na zabawy z kolegami, zainteresowania, te sprawy dające odporność psychiczną. Że hasła o tym, że prace domowe powinny być celowe i przemyślane pozostaną hasłami na papierze (!!!). Dla nauczycieli ten zakaz też jest wyłącznie symboliczny (ego!), przecież nie wierzycie w to, że z tego powodu wyniki jakoś by runęły w tych podstawówkach, przecież wiadomo, że 7,8 klasa to są po prostu korki i one decydują o wynikach, a nie prace domowe. W tych badaniach w Ostrołęce wyszedł brak związku między pracami domowymi a E8. Z tego co kojarzę, to zazwyczaj w badaniach wychodziło, że prace domowe, samodzielna praca przekłada się na wyniki nie w SP, tylko wśród starszych uczniów.
Ma Pan ten anegdotyczny przykład pani od biologii, która każe dziecku uczyć się na pamięć tabelek z biologii zastrzegając , że ani słowa nie można w nich zmienić.
I wg Pana w kuratorium powinni być jacyś merytoryczni kontrolerzy, a rodzic powinien się do nich poskarżyć. I w sumie główny problem jest taki, że siedzą tam jakieś głupie baby, które tylko sprawdzają papiery i dlatego poskarżyć się nie można. To takie idealistyczne podejście. A gdyby siedziały tam osoby merytoryczne, to by Pan poskarżył? I one odmieniłyby tę panią i ona zaczęłaby dobrze uczyć? A w ogóle, gdyby były duże podwyżki, to ona by taka nie była. A poza tym byłaby kolejka chętnych na jej miejsce. Wprawdzie nikt by nie mógł jej zwolnić, bo jest KN, ale możemy sobie idealistycznie podumać. Mimo, że to się nie spina. Bo jest KN, pani by się nie zmieniła, a ojciec skarżąc się wpakowałby własne dziecko na minę (bo przecież każdy rodzic, który by się poskarżył do kuratorium to roszczeniowy pieniacz, nawet jeżeli ma rację), tak jak to robi właśnie na jakimś publicznym forum. Ojciec jest nauczycielem informatyki, porządny, naiwny, nerwowy człowiek, przeżywający udręki własnego dziecka. A na tym forum jakaś nauczycielka w odpowiedzi na jego problem poucza go, że nie ma prawa pisać wyrazów WIELKIMI literami, bo to narusza netykietę. Serio ;).
miliarder i filantrop George Soros „fundamentalnie nienawidzi ludzkości”.
Hihihi, a zbrodniarz z nakazem aresztowania za zbrodnie wojenne Putin, ludzkość uwielbia.
Sraczka i Ortek weszli na obroty.
Wyszły im na czoło poty.
Ruski szpieg; Macierewicz ma się dobrze. Stwierdził, że przegrana PiS oznacza początek III WW.
https://youtu.be/-CPpO4swvTI
PS. Macierewicz, były minister obrony narodowej, aktualnie wice przewodniczący PiS.
Strach się bać.
Orteq
3 LISTOPADA 2023
6:57
Soros niszczy ludzkość, z czym można się zgodzić, bo jej nienawidzi, z czym też można się zgodzić, dlatego że jest skrajnie lewicowy i ma trudny własny życiorys. Nie jest to oczywiście lewicowość typu „pisoskiego” (w stylu przedwojennego PPS-u) tylko zupełnie inna. Niedawno symetrysta Rafał Woś określił polską lewicę jako bojówki działające w interesie zadowolonych z siebie burżujów, spędzających czas w korporacjach, poprzez rozwalanie tkanki społecznej przy pomocy LGBT. Pytał się czy ta rola nadal im odpowiada? W tym kontekście należy patrzeć na ogniskowanie przez opozycję społecznej nienawiści na ministrze P. Czarniku i pani kurator B. Nowak. Ci którzy z tego powodu nienawidzą B. Nowak zaraz obudzą się w ciemnej d*pie, kiedy aktywiści LGBT zaczną w szkołach „szkolić” ich 12 dzieci podczas „tęczowych podatków”. Za rządów Czernka musieliby mieć zgodę rodziców, teraz pewnie nie. Czegóż to się nie poświęci, aby lewicowy do cna Parlament Europejski spojrzał przychylnym okiem na nowe władze Polsce? W religiach politeistycznych ofiara z dziecka miała najwyższa wartość, a teraz przecież odchodzimy od monoteistycznego chrześcijaństwa, czyli chyba sie moralnie cofamy.
@Róża
Właśnie napisałaś „realistyczną propozycję” – trzeba wszystkich nauczycieli wyrzucić, bo są, in corpore, bandą sadystycznych, niekompetentnych idiotów i zastąpić KOSMITAMI. „Drobny ” brak propozycji – póki co nie wiadomo skąd wziąć KOSMITÓW, ale niewątpliwie ten drobny problem zostanie szybko rozwiązany … 😉
@wladimirz
A w którym miejscu napisałam, że należy wszystkich nauczycieli wyrzucić?
@wladimirz
Czy mógłby Pan przeczytać wywiad z Dudkiem-Różyckim, który zalinkowałam Mad Marxowi? Tam jest fragment:
„- Jaka płaca, taka praca.
– Co to jest za durny argument! Przecież sami podjęliśmy decyzję, że chcemy być nauczycielami. To tak jakby lekarz powiedział: „ za mało mi płacą, więc wytnę pani zdrową nerkę zamiast chorej”. Nic dziwnego, że nie mamy wsparcia w społeczeństwie, bo jak można wspierać kogoś, kto nie wykonuje należycie swojego zawodu, a jednocześnie stale domaga się podwyżki.
– Niezbyt dobrze ocenia pan swoich kolegów po fachu.
– To nie jest kwestia oceny, trzeba stanąć w prawdzie. Mamy nauczycieli, którzy budzą podziw, na których sam wzoruję się każdego dnia, ale mamy też nauczycieli skandalicznie marnych, których obecność w szkole jest dla uczniów szkodliwa”.
I mówi o tym, że zarobki są skandalicznie niskie, praca nauczyciela byłaby opłacalna, gdyby osoby wchodzące do tego zawodu zarabiały minimum 5 tys.na rękę, a ci z większym stażem nawet 10 i 15, ale pod warunkiem, że tak jak u lekarzy, również u nauczycieli byłby egzamin, na którym udowodnią, że nie tylko mają wiedzę z przedmiotu, ale potrafią to robić, są przygotowani pod względem pedagogicznym i psychologicznym, znają i potrafią stosować prawo oświatowe. „Niestety z moich obserwacji wynika, że często nauczyciele uczą przedmiotu, o którym nie mają zielonego pojęcia lub mają pojęcie szczątkowe”.
Czy on też uważa, że wszystkich trzeba wyrzucić, bo są, in corpore, bandą sadystycznych, niekompetentnych idiotów i zastąpić kosmitami?
Czy to, że nie uważam praktycznej nieusuwalności nauczyciela za korzystne dla uczniów rozwiązanie świadczy o tym, że chciałabym wszystkich wyrzucić?
W szkołach prywatnych nie ma gwarancji nieusuwalności, podstawówki lepiej sobie radzą od publicznych, uczniowie i rodzice bardziej zadowoleni, wyniki lepsze.
Nieusuwalność jest w zawodzie sędziego, służy temu, żeby sędzia był odporny na naciski polityczne. W zawodzie nauczyciela nie ma takiego uzasadnienia, tak jak i w pozostałych zawodach.
@wladimirz
Wladimirz przecież w całym pomyśle zakazu prac domowych w SP chodzi wyłącznie o symbol, przekaz skierowany do nauczycieli, że nie ma akceptacji społecznej, żeby dniówka dzieci z podstawówki była dłuższa niż dzień pracy dorosłego człowieka, bo to dzieci, a nie studenci medycyny. I akceptacji dla takiego sposobu nauczania i sprawdzania wiedzy, który wymaga tyle pracy w domu, z udziałem rodziców i korepetytorów, bo jest to nieuczciwe.
@wladimirz
A przede wszystkim nie jestem w stanie w żaden sposób Panu wytłumaczyć, że jeżeli będzie trwało takie przeciążenie dzieci pamięciówką, nauką tych tabelek i nazw przypadkowego nic nieznaczącego kwiatka, pracami domowymi takimi jak te zbadane w Ostrołęce czyli dużo, niesamodzielnie robionych, to będą wygrywały te postulaty zamiany szkół w świetlice środowiskowe z dużą ilością psychologów, małą robienia czegokolwiek z przedmiotów ścisłych.
Nie ma zgody na to przeciążenie dzieci i nie będzie, więc muszą być ruchy, które sprawią, że nie można ich obciążać bez sensu, po to, żeby możliwe było uczenie tego co ma sens. Ten facet, który opisywał ten sprawdzian syna z biologii, napisał to pod postem, w którym autor artykułu pokazał jakiś przypadkowy dzień ucznia 7 kl. I tam wśród 7 lekcji jest sprawdzian z chemii, a na polskim recytowanie pieśni Kochanowskiego, na muzyce 4 zwrotki Boże coś Polskę . W 7 kl recytacja wierszy, których trzeba się było uczyć na pamięć, zamiast dobrze zrozumieć tę chemię. I jakaś nauczycielka komentuje, że przecież te wiersze to tak ładnie ćwiczą pamięć. Ani dziecko chemii nie zrozumie, ani wypracowania nie będzie umiało napisać, za to ciągle ćwiczą pamięć.
@Róża
Nie pisz oczywistości! Tyle, że nauczycieli jest ponad PÓŁ MILIONA. Więc jeśli statystycznie tylko(!) 10 % to sadystyczni idioci bez kompetencji ( co przy braku SELEKCJI , i systemu motywacyjnego z karami&nagrodami z prawdziwego zdarzenia, jest dość naturalne!!!), to i tak te ponad 50 TYSIĘCY dostarczy „żeru” SETKOM forów, platform etc. No i co z tego wynika – jeszcze więcej można wypełnić np. opisami wyczynów naszych „polityków” czy żurnalistów i …. 😉
@Róża
> Przecież sami podjęliśmy decyzję, że chcemy być nauczycielami. <
1.Te decyzje zapadały W OKREŚLONYCH WARUNKACH – np. w PRL i stastus nauczyciela i szkoła były INNE! Nauczyciel podejmując pracę nie wstępuje do ZAKONU ŻEBRACZEGO i ślubuje podporządkowanie się, reprezentujących Boga, władz zakonu, tylko się podejmuje wykonywać – na określonych WARUNKACH – pewne ZAJĘCIE. Otóż w momencie JEDNOSTRONNEGO złamania tej umowy na wielu poziomach trudno ją traktować poważnie z drugiej strony.
2.Reakcją na takie gadanie jest po prostu REZYGNACJA Z ZAWODU (co prawda to PiS nauczycieli do Biedronki wysyłał, ale i po drugiej stronie takich niemało!) lub jego podejmowania! Zostają hobbyści/hobbystki, ale ich MAŁO, więc nauczycieli po prostu BRAK. I żadne ZAKLĘCIA tu nie pomogą!
3.Wreszcie bawi DWOISTOŚĆ podejścia do nauczycieli – tak się nie da działać efektywnie! Albo to zawód MISYJNY (czy zaufania publicznego!) jako wieszczy ten pan i zaufanie oraz odwołania do etosu albo ścisła BIUROKRATYCZNA kontrola, papierki i kruczki prawne na każdym kroku, medialne kampanie hejtu (również GW) i takie numery jak Kluzikowej – ataki na PRAWO ZWYCZAJOWE pod pretekstem luki prawnej … 😉 Wtedy ETOS jako motywacja zostaje zanihilowany 🙁
@wladimirz
A gdzie tu mowa o misyjności? Ja widzę raczej o świadomym wyborze zawodu i uczciwym jego wykonywaniu. Pamiętam jak pracę w szkole wybierały moje koleżanki, nie było to w żadnym PRL, status zawodu niczym się nie różnił, ani nie wzrósł, ani nie zmalał. Czy kelner niezadowolony ze swojego wynagrodzenia może Panu napluć do talerza albo rzucać talerzem na stół? Czy urzędniczka, która ma załatwić Pana sprawę może uznać, że tego nie zrobi albo zrobi niezgodnie z przepisami, bo nie odpowiada jej wynagrodzenie (ostatnio podawali, że 60 proc.ludzi w urzędach jest w okolicy minimalnej). On powiedział taką oczywistość, że nikt nikomu pracy nie wybiera, każdy swoją powinien wykonywać uczciwie, bo wybrał ją dobrowolnie.
@Róża
NAWET AD-B wypowiada się w sposób rozsądniejszy i bardziej wyważony od Ciebie 😉
https://www.rp.pl/plus-minus/art39354121-agnieszka-dziemanowicz-bak-w-edukacji-trzeba-patrzec-w-przyszlosc-zamiast-przeszlosc
@wladimirz
Wladimirz a teraz mam poważne pytanie. Wg dealerów wiedzy mamy 8300 wakatów. 40 proc.to te czarnkowe psycho-pedo, 18 proc.przedszkola. Ile jest nadgodzin jeszcze nikt nie wie. Generalnie niewiadomo ilu brakuje nauczycieli. Mniej niż lekarzy (50 tys.), budowlańców (100 tys.), informatyków (150 tys.) czy kierowców ciężarówek (150 tys.). Wolnych etatów dla policjantów jest 13 tys.
Dlaczego, jeżeli brakuje nauczycieli, jest właśnie twardo lansowany przez OSSKO pomysł zmniejszenia liczebności uczniów w klasach do 16-20? W SP, gdzie klasy nie są przepełnione.
Ekonomicznie najmniej opłacalny dla podniesienia jakości edukacji.
Chodzi o to, żeby nadal było jak najwięcej nadgodzin?
@wladimirz
A więc pani pow., że na razie da edukację o prawach pracowniczych, związkach zawodowych, klimacie, zdrowiu i seksie.
A co do zmiany opresyjności szkoły, no cóż, trzeba zmienić sposób kształcenia, wyposażyć nauczycieli w wiedzę pedagogiczno-psychologiczną.
To jest cudowne, powiedziała tak naprawdę – nie będę z nimi zadzierać, ich się nie zmieni, trzeba wykształcić nowe pokolenia nauczycieli po nowemu.
Całe szczęście, że moje dziecko zdąży skończyć szkołę zanim dostanie dodatkowe godzinki lekcji o związkach zawodowych, a zanim dostanie dodatkowe godzinki o seksie, to może już będzie na etapie praktyki.
Bo pani mówi, że dużo nad tym wszystkim pracowała, ale nadal nie ma do powiedzenia za wiele. Będzie pracowała dalej.
Wladimirz każdy z nas ma pewne uprzedzenia, Pan nie przepada za Tuskiem, ja nie znoszę Lewicy i cieszę się, że ma słaby wynik.
Tak przy okazji to ona wspomniała o młodych wyborcach, jak licznie poszli, jaki mieli wpływ na wynik, i że to oni wiedzą jakie są potrzeby w szkole.
Zatem wyborcy 18-29 lat wymienili jako najpilniejsze potrzeby: odchudzenie podstawy programowej (71 proc.), wsparcie psych. (59 proc.), szafki na podręczniki (56 proc.). Wszystkie te potrzeby dotyczą tak naprawdę potrzeb młodych ludzi i mają na celu przyniesienie im ulgi. Ponieważ pani Agnieszka im nie ulży, cieszę się, że Lewica straci głosy młodych, a tylko te miała.
@wladimirz
Naprawdę z uwagą przeczytałam ten wywiad. Ani słowa o przedmiotach ścisłych, a Pan się cieszy. Tylko dlatego, że da podwyżki obiecane przez Tuska i nie ruszy niczego poza dorzuceniem dyrdymałów.
Wie Pan, że ten Hołownia w swoim programie to chociaż coś napomykał o STEM. A tu związki zawodowe;) Ma rację, bez STEM będą szczególnie potrzebne.
@Róża
1.Jak widomo edukacyjny RYNEK PRACY w Polsce jest ZRÓŻNICOWANY. Te wakaty to WIELKIE (i b.bogate!) miasta i KONKRETNE PRZZEDMIOTY. Więc te niedobory są SKONCENTROWANE!
2.Ja to nie OSKKO (zgłoś się do Pleśniara) – znowu mnie traktujesz jako rzecznika NIEISTNIEJĄCEJ „partii nauczycielskiej! Ale Ci odpowiem jako JA. Nauczycieli brakuje m.in . dlatego, że w wielkich miastach (typu stolica!) są GIGANTYCZNE klasy po 36 I WIECEJ uczniów, co m.in. powoduje, że nauczyciele ze szkół uciekają i do nich nie chcą trafić – zmniejszenie klas (pomijając lepsze warunki pracy uczniów) mogą ten deficyt ZMNIEJSZYĆ 😉
@wladimirz
OSSKO gada o podstawówkach, 16-20 osób plus jeszcze wspomagający. I zero przeliczenia czy wystarczy przedmiotowców. Taka wielka przedszkolandia. Rozumiem, że są dzieci z orzeczeniami, ale niedługo dziecko bez orzeczenia i potrzeby psychologa, to będzie w szkole przepraszać, że żyje i chce rozwiązywać jakieś zadania.
@Róża
1.Zwracam uwagę, że szafki na podręczniki ZARZĄDZIŁA jeszcze Hall, tyle, że nie dała drobiazgu – KASY. Bo nie wiem czy Pani wie, ale od samego ZARZĄDZENIA czegoś rzeczywistość się NIE ZMIENIA na ogół … Ciekawe czy teraz ME(i)N DA na te szafki czy będzie sobie ZARZĄDZAŁ, że mają być …
2.Nie wiadomo czy AD-B będzie ministrem, więc nie wiadomo czy lewica tych młodych straci (zwłaszcza, że głosowali(co najwyżej!) maturzyści. Teraz po prostu potencjalni kandydaci prężą muskuły 😉 Proponuję śledzić Kinię Gajewską – to dopiero jest horror …
@Róża
Jak napisałem – nie jestem rzecznikiem (ani członkiem!) OSKKO – z tym, to do Pleśniara … 😉
@wladimirz
Wladimirz czytał Pan apel Polskiego Stowarzyszenia Nauczycieli Przedmiotów Przyrodniczych do Tuska, Hołowni, Czarzastego itp.?
Jedyna mądra rzecz nt.edukacji jaką przeczytałam od nie pamiętam kiedy. Niestety zbyt mądra, żeby miała szansę. Będziemy dalej bawić się w cyrk z ogłupiającą dzieci ocenozą i robieniem z nich wariatów za pomocą orzeczeń produkowanych masowo przez b.mądre panie pedagog.
@Róża
Czytałem z rozpaczliwym apelem jednej z sygnatariuszek 🙁 Ale to nie jest tekst na moment rządowych targów – tam się decydują rzeczy ważne bo STOŁKI naszych „polityków”, a nie jakaś tam PRZYSZŁOŚĆ Polski 🙁 BTW za Hall też był list i to podpisany przez większą i bardziej utytułowaną grupę! No i Hall oraz adresat mieli to w … nosie 🙁 http://www.kgof.edu.pl/_list/
@Róża
https://www.facebook.com/j.wilmanska 😉
@wladimirz
Wladimirz to nie po stronie polityków leży problem.
@wladimirz
To jest cała spójna koncepcja szkoły. Każdy punkt wiąże się z innymi. I jaka jest reakcja? Straszna, wyrzućmy punkt taki, taki i taki, i jeszcze takie dwa…
– Rodzice za nic w świecie nie chcą tego egzaminu, bo nie wierzą ani trochę nauczycielom. Wiedzą, że nie będzie żadnych doświadczeń, wyjść na lekcje w terenie (to już zaproponował Czarnek, był wielki sprzeciw nauczycieli), nie będzie żadnego odejścia od manii robienia ze wszystkiego kartkówek i sprawdzianów, przeciwnie, będzie to tylko kolejny egzamin, do którego dzieci będą musiały przygotować się na korkach, dokładnie tak jak teraz do E8 z matematyki. A mają już tak zmęczone dzieci i sami są szkołą tak zmęczeni, że kolejnego ciężaru nie są w stanie przyjąć. Bo to co się dzieje w szkołach zostało sprowadzone do ciężaru przerzuconego na dziecko i rodzica. Prawda jest też taka, że bardzo wielu rodziców boi się, że w myśleniu ich dziecko okaże się dużo słabsze niż w wyrabianiu średniej. Są rodzice, którzy wolą milion ocen za wykucie na pamięć i niepotrzebne prace domowe, nie chcą sprawdzania myślenia, oburzają się, że coś jest „za trudne”.
– Nauczyciele- nauczyciele chcą podwyżek i małych klas. Nie obchodzi ich, że klasy w SP nie są duże, a od zmniejszenia się nie polepszy efekt. Opowiadają bzdury o tym jak to w małej klasie zaopiekują się każdym dzieckiem. I nad każdym pochyli się wspomagający, plus pani po onlajnowym kursie. Pan nie rozumie, że SP zaczynają rządzić panie po onlajnówkach i głupawe pedagog, które lubują się w wystawianiu swoich głupawych diagnoz.
Wiemy oboje, że w zmniejszeniu klas w SP chodzi tylko o zapewnienie etatów paniom po onlajnówkach, przedmiotowców dla tych małych klas nie wystarczy, co będą umiały dzieci nikogo nie obchodzi, w szkole będą „zaopiekowane”, nauczą się na korkach.
Egzamin z przyrody- nauczyciele się nie wyrywają, bo nie wystarczy wtedy robić kartkówki za kartkówką, trzeba uczyć. Będzie widać kto uczy dobrze, kto słabo, o czym Dudek-Różycki napisał. Inne motywacje sprzeciwu są w szkołach prywatnych, tam jest ogromne cackanie się z dziećmi.
Egzamin nauczycielski- broń Boże, przecież nasze onlajnówki dały zaświadczenie, że mamy mega kwalifikacje, jak lekarze i prawnicy.
Doświadczenia, lekcje w terenie- niemożliwe, bo coś tam…mimo, że oni piszą, że powinna być inna organizacja lekcji z doświadczeniami, ułatwiająca pracę nauczycielowi.
Koniec z ciągłym nawalaniem w dzieci ocenami, testowaniem od I klasy z czego tylko się da, bo to niszczy psychicznie ( tak, tak, to jest w tym liście „na stałe wyniszcza delikatną i kruchą sferę emocjonalną dziecka” !!!) odp.nauczycieli: Nigdy w życiu, wykluczone, nie da się!!!
Dudek-Różycki napisał nawet, że w wielu szkołach prawo oświatowe nie jest przestrzegane, nauczyciele lubią kierować się TRADYCJĄ, a nie obowiązującym prawem.
On chce prawdziwej edukacji, rozbudzającej ciekawość do wiedzy, nieniszczącej psychiki dziecka, bez zamordyzmu i ogłupiania ocenozą, rekrutacji bez ocen, bo obecna prowadzi do zrównania przedmiotów przyrodniczych z michałkami, edukacji odbywającej się z przestrzeganiem prawa i chce sprawdzenia końcowych efektów tej edukacji.
Wladimirz on napisał punkcie po punkcie to o czym Panu piszę, o co się lubimy kłócić 😉
@wladimirz
Wladimirz a w ogóle czy nie wydaje się Panu, że gdyby wprowadzić pomysły z tego apelu, to mogłoby to zatrzymać odpływ do szkół prywatnych? Tam są doświadczenia i wyjścia w teren, w publicznych nie ma. Tam trzeba przestrzegać praw ucznia. Nie można stosować zamordyzmu i szaleć z ocenozą w sposób przekraczający wytrzymałość dziecka i rodzica. W prywatnych oceny są podwyższone. Jeżeli ocen by nie było, nie byłyby brane pod uwagę w rekrutacji, to uczniowie po prostu i w publicznych, i w prywatnych musieliby być przygotowani do egzaminu, a nie zajmować się codziennie swoją średnią ważoną, o którą w szkole publicznej jest dużo trudniej. Nie tylko do egzaminu z pol., mat., ang., pod który są uczone w prywatnych. Uczciwie zmierzyliby się w tych przedmiotach, których będą się uczyć w mat-fizach i biol-chemach.
@wladimirz
A przy okazji dociera do Pana jak w tym ogłupiającym wszystkich systemie, który funkcjonuje w SP, ma się czuć chemik albo fizyk, ludzie często najbardziej kumaci w szkole są spychani na margines na równi z michałkami, dzieci zmęczone, które chcą tylko odhaczyć i nie popsuć średniej, rodzice tak samo, widzą, że nie ma czasu, nauka chemii albo fizyki musi zostać odłożona na czas LO, a wokół onlajnowe panie opowiadające bajki o „zaopiekowaniu się”. Nawet po podwyżkach nikt młody by tam nie chciał przyjść. Mogliby iść do dobrych LO, bo tam byliby poważnie traktowani, a nie do cyrku jakim stały się SP.
@Róża
1.No akurat p.Wilmańska uczy w publicznej SP i robi też doświadczenia – skutki czasowe opisała.
2.ZAWSZE byłem przeciw uwzględnianiu ocen szkolnych przy rekrutacji – tylko egzaminy+olimpiady. Ale zaraz będzie gadanie o jakiejś egzaminozie itp. Na dodatek wzmacnia to swoją niekompetencją CKE – firma faworyta Kluzik Smolika 🙁 Skądinąd jak szkoła niepubliczna zechce oceny zawyżyć, to nie ma ŻADNYCH ograniczeń … ;-(
@Róża
Co to jest „prawo oświatowe” – setki, jeśli nie tysiące stron papieru wytworzonego przez prawnych amatorów, które próbują na sztywno (!) regulować każdy drobiazg(!) w szkole procedurą, statutem, programem, regulaminem . No a tu gadają o potrzebie relacji – no to się nie spina – tak jak drobiazgowa intercyza nie uczyni małżeństwa lepszym, a przeciwnie. A to tylko jeden drobny aspekt … 😉
@Róża
Problem LEŻY po stronie POLITYKÓW. Tak jak funkcjonowanie firmy zależy od ZARZĄDU(struktury, procedury, motywacja, selekcja, polityka!!!, a nie od pracowników!!!
@Róża
C.d. Polska miała do roku 1999 dość stabilny i nienajgorszy system edukacyjny. Czy to nauczyciele zadecydowali o LIKWIDACJI techników i zawodówek, zrobieniu z 20% uczniów rocznika w zróżnicowanych szkołach średnich 90%(czego nie ma w znacznie bogatszej średnio UE!) uczniów w ZUNIFORMIZOWANYCH szkołach średnich, gdzie uczniowie WSZYSCY RAZEM uczą się TAK SAMO i TEGO SAMEGO.? Czy to nauczyciele zastąpili egzaminy wstępne do LO i na uczelnie POWSZECHNYMI egzaminami zewnętrznymi marnej jakości? Czy nauczyciele po prostu wyrzucili wtedy do kosza dotychczasowy system awansu (bez przejścia uprawnień!) – stopnie specjalizacji – obecnym??? Czy to nauczyciele PISZĄ i KONSTRUJĄ oraz EGZEKWUJĄ podstawy programowe??? Czy to nauczyciele decydują KOGO I JAK nagradzać za osiągnięcia i JAKIE??? Czy to nauczyciele posłali (dobry pomysł!) JEDNYM KOPNIAKIEM do NIEPRZYGOTOWANYCH SZKÓŁ, czy to oni forsują NA SIŁĘ polityczno-ideologiczny pomysł „edukacji włączającej”? Itp. itd.
@Róża
Oczywiście „.. posłali SZEŚCIOLATKI… „
@wladimirz
Przykład z intercyzą nie jest dobry. Czy przestrzeganie prawa utrudnia dobre pożycie małżeńskie czy ułatwia? Ułatwia, jak mąż nie będzie bił żony, to szanse małżeństwa rysują się lepiej.
Dla mnie jest oczywiste, że przestrzeganie prawa pomaga relacjom, narzucanie bez ograniczeń zasad dowolnie tworzonych przez stronę silniejszą nie pomaga. Gdybym była Pana uczennicą i od czapy zabroniłby mi Pan się malować, to miałoby pomóc nam budować relację? Jeżeli można wpisać 3 sprawdziany w tygodniu, a Pan wpisałby czwarty, z całego działu, ale nazwał go kartkówką, to pomaga?
To budowałoby Pana prestiż i naszą relację czy nie bardzo? Być może też w tym liście mówiąc o prawie w kontrze do tradycji, mogą mieć na myśli jakieś obowiązki, których nauczyciele nie wykonują, a powinni. Bo przypominam, że Dudek-Różycki jest za uczciwym wykonywaniem pracy.
@Róża
Zależy CO jest w tej intercyzie – jak szczegółowa jest, co obejmuje itd. Ale generalnie stanowi dowód (obustronnego!) braku zaufania!
@Róża
To nie chodzi o malowanie się etc. Wszystkie b. szczegółowe zapisy mogą budzić wątpliwości interpretacyjne – KTO je rozstrzygnie, bo nie sąd (i tak są przeciążone)??? 😉 Jeśli są to SETKI stron, to nikt ich nie pamięta, chyba że się zechce do czegoś przyczepić. Na dodatek są tworzone przez AMATORÓW prawnych
@Róża
Ale zrób eksperyment – ułóż mężowi/synowi ścisły regulamin np. utrzymania porządku, ciszy, zakupów dla domu, informowania o wyjściach/powrotach, wydawaniu pieniędzy, przebiegu „czynności prokreacyjnych” (z pytaniem o zgodę!) itp.itd. No a potem zobaczymy kiedy weźmiesz rozwód albo zrezygnujesz … 😉 Niestety nawet w relacji mistrz – uczeń jedna strona jest jednak mądrzejsza z definicji … 😉
@Róża
Nie jest problemem stworzenie jakiejś szalenie atrakcyjnej WIZJI szkoły. Problemem jest, jakich NARZĘDZI&MECHANIZMÓW oraz ŚRODKÓW MATERIALNYCH użyć żeby działała i nie miała zbyt wielu negatywnych skutków UBOCZNYCH. Niestety jednym z większych problemów POLSKICH reformatorów od edukacji (gdzie indziej są bardziej PRAGMATYCZNI!) jest CHCIEJSTWO – ot mam ładną wizję to SIĘ ZARZĄDZI żeby zafunkcjonowała bo CHCĘ… 🙁
@wladimirz
https://www.portalsamorzadowy.pl/edukacja/szkoly-lamia-prawo-pomoga-kuratorzy-oswiaty,475381.html
@wladimirz
Wladimirz nie bierze Pan pod uwagę, że to nie zawsze jest relacja uczeń- mistrz. Nauczyciel nie ma nadprzyrodzonego autorytetu i prawa decydowania o czym chce. W tej relacji poza tym występuje jeszcze rodzic. Są kwestie należące do zakresu decyzji rodzica, jego władzy rodzicielskiej. Rodzic może mieć odmienne zdanie od nauczyciela. Może być mądrzejszy od nauczyciela.
Zrozumiałe jest, że nauczyciele tworząc statuty robili to w ciemno, nie znając prawa. Ale są sytuacje, częste, że po otrzymaniu informacji o tym, że jakieś zapisy wykraczają poza ich kompetencje i są sprzeczne z prawem, nie zamierzają ich zmieniać, bronią jak niepodległości, a osoby, które domagają się przestrzegania prawa traktują jako roszczeniowe, SUS jako organizację szkodliwą, RPO jako zapewne jakiegoś ciemiężyciela obrażającego ich autorytet itp. No i to już nie jest zrozumiałe.
@Róża
To jak zdefiniować PRECYZYJNIE sprawdzian żeby go odróżnić od kartkówki i to dla KAŻDEGO przedmiotu??? Bo my sobie tak mniej więcej wiemy, ale w PRAWNYM dokumencie definicja musi być ŚCISŁA … 😉
@wladimirz
https://bip.brpo.gov.pl/pl/content/rpo-szkoly-uczniowie-wyglad-statuty-kuratorzy-oswiaty
Tu jest opisane od czego się zaczęła interwencja RPO.
Opiszę absurdalny przykład, który się zdarza w SP. Dziewczynka wchodzi w wiek dojrzewania i ma problemy z cerą. Cera to jedna z najważniejszych spraw dla nastolatki, ma więc kompleksy, jest przekonana, że wszyscy patrząc na nią widzą tylko to. Maluje twarz podkładem, żeby zamaskować problem, to taki kosmetyk, który większość umalowanych kobiet ma na twarzy, niewidoczny dla mężczyzn. Nauczycielka przy całej klasie przyczepia się i każe jej iść do łazienki zmyć twarz. Dziewczynka ze swoimi kompleksami jest zrównana z ziemią. Nie ma tu żadnej relacji mistrz- uczeń, tylko relacja zakompleksione dziecko- niemądra kobieta. Rodzic ma prawo (i powinien) się na to nie zgodzić.
@Róża
Akurat SUS i podobne organizacje (zwłaszcza nieudanej aktorki Czyżewskiej Aliny -teraz zarabia żebractwem na patronite!) są szkodliwe, bo generują konflikty na linii uczeń – nauczyciel koncentrując uwagę na LITERZE przepisu (prawem tego nie nazwę!) , a nie na MERITUM sprawy. Tam, gdzie dotyczą stroju etc. OK (choć tu też są potrzebne GRANICE!), ale tam gdzie w grę wchodzi samo UCZENIE to jednak nauczyciel jest tym kompetentniejszym (oczywiście bywają WYJĄTKI, ale od tego powinni być wizytatorzy przedmiotowi (kompetentni!), a nie żonglerka słówkami w kwitach … 😉 Wytłumacz np. czym się różni „próbna matura” (w przerobionego zakresu materiału, żeby nie było!) od dużego sprawdzianu powtórzeniowego z całości … 😉
@wladimirz
Gdyby nauczyciele wchodząc w te terminarze i zaklepując sobie terminy spojrzeli uważniej co tam już jest, to wielu problemów by nie było. A gdyby zechcieli ze sobą na ten temat porozmawiać, to by się orientowali czy to co jest, to jest „duże” , „trudne”, czy można dorzucać coś równie dużego albo trudnego, czy przesunąć na kolejny tydzień. Czytałam pomysł p.Pytlaka, żeby zadając sumować ile to łącznie uczniom zajmie czasu, doliczając do tego czas do nauczenia się na kartkówki.
Gdyby nie obowiązywał w SP ten szalony pomysł, że ze wszystkiego co przerobione musi być kartkówka i sprawdzian, też nie byłoby tego hasła, które przewija się wszędzie- ograniczyć PP z każdego (!) niestety przedmiotu.
Nie byłoby haseł o zakazie prac domowych.
@wladimirz
Próbna matura- z punktu widzenia prawa- nie jest to ocena „bieżąca”, dlatego CKE nie chce, żeby stawiać oceny. Matura próbna nie jest obowiązkowa.
Nie jest po to, żeby się bać, ma pomagać, nie terroryzować.
Z punktu widzenia życiowego- co mat/infy napisałyby w 4 kl.z historii, biologii, chemii itp. z materiału „przerobionego” w LO? Niewiele. Bo przerobili, kiedyś tam umieli, ale nie pamiętają, bo nie mają na świeżo powtórzonego.
Oni tego nie muszą powtarzać i nie będą. Nawet nie popierałby Pan zapewne gdyby biolog, historyk itp. na koniec (tej klasy, w której kończą te przedmioty) robili im sprawdzian ze wszystkiego co przerobili przez wszystkie lata.
Oczywiście inny stosunek ma Pan do przedmiotów maturalnych, ale dlaczego historyk nie miałby mieć prawa robić tak jak ma ochotę, czyli sprawdzian ze wszystkiego w mat/infie?
Przechodząc do przedmiotów maturalnych, oni nie są cały czas na baczność gotowi ze wszystkiego co przerobili przez wszystkie lata.
Niektórzy piszą z wielu przedmiotów.
Każdy ma jakiś plan na powtórki i naukę do matury, np.najpierw ciśnie jeden przedmiot, potem drugi, kawałek trzeciego itp. Dlaczego np. we wrześniu mieliby być gotowi jednocześnie ze wszystkiego, do czego mają być gotowi dopiero w maju? Może wcale nie ułatwia im to nauki, tylko burzy plan. Może teraz chcą robić zadania, a coś tam z polskiego planują poćwiczyć za jakiś czas na korkach.
Wladimirz po co (?!?) Panu ta ocena? Dlaczego nie może im Pan oddać kartki z procentami, powiedzieć co i jak.. Dać po prostu IZ. Ile Pan stawia tych ocen w półroczu? Nie może Pan postawić ocen za coś bieżącego? Musi Pan się bawić w CKE? Po ludzku, życiowo- po co?
@Róża
Oczywiście nauczyciele wiedzą mniej więcej(!) co jest czym (to też od przedmiotu zależy! ) uczniowie też, ale Ty to chcesz do PRZEPISÓW wpisać, więc definicja MUSI być PRECYZYJNA. Jak ludzie będą się chcieli ZROZUMIEĆ (te RELACJE!) – nie ma problemu, jak zaczną rozmawiać językiem PARAGRAFÓW, to on musi być precyzyjny, a i tak z RELACJI nici 🙁
@Róża
A czy gdzieś jest powiedziane, że oceny stawiane maturzystom ze sprawdzianów powtórzeniowych z przedmiotów kierunkowych mają ich terroryzować??? 😉 No i jak się ma PRECYZYJNIE próbna matura (z przerobionego już materiału! ) do sprawdzianu powtórzeniowego …. 🙂 BTW A jak uczeń próbną maturę dobrze napisze(niektórzy tak mają!), to też ma nie mieć oceny ??? 😉 A co z przedmiotami OBOWIĄZKOWYMI na maturze … 😉
@Róża
Mnie ta ocena NA NIC!!! Ale różne dokumenta i biurokraci (oraz rodzice) mnie dopingują do stawiania ocen. A zwróć uwagę, że , niezależnie od nazwy, dla nauczyciela przygotowanie, przeprowadzenie i sprawdzenie próbnej matury (nazwa obojętna) to znaczny wysiłek i zużyty czas – dla nauczyciela i ucznia też – a doba ma 24 godziny. I teraz ten biedny uczeń-maturzysta&nauczyciel mają jeszcze OBOK TEGO zajmować się zdobywaniem&wystawianiem stopni! Litości! Niech żyje zdrowy rozsądek… 😉
@wladimirz
No jak to co, jak uczeń dobrze napisze próbną maturę i chce mieć ocenę- to mu Pan ją
wpisze w ramach budowania relacji 😉
A jak nie chce, chce tylko IZ, to mu Pan nie wpisze.
W ramach budowania relacji przecież wykazuje Pan zrozumienie, że wszystko powtórzone musi być dopiero na maj.
W ramach autonomii może Pan spokojnie jednemu wpisać, drugiemu nie.
@wladimirz
Uczniowie chcą, żeby matury próbne były na ocenę? Wszyscy? I wszyscy rodzice do tego dopingują?
@wladimirz
Wladimirz no trudno mi uwierzyć, że marzeniem każdego ucznia zdającego maturę np.z historii, geografii, biologii jest ocena we wrześniu ze wszystkiego co było przerobione przez 3 lata. Przecież oni nie muszą jeszcze we wrześniu mieć wszystkiego powtórzonego! Nie wiem w ogóle skąd ten pomysł i fajnie by było, gdyby mi Pan go wytłumaczył. Nie wierzę też, że arcyproblemem jest wstawienie 2,3 ocen z czegoś małego w półroczu.
Jeżeli komuś zależy na ocenach, bo wybiera się do jakiejś Holandii, to nie powinien na taką próbną w ogóle przychodzić. Jest nieobowiązkowa. No chyba, że w ramach autonomii i budowania relacji jednak nie jest nawet nieobowiązkowa? Pan mi opowiada, że arcyproblem, to wstawić 2,3 oceny w półroczu, a ja uważam, że dla tych co wybierają się na studia tam gdzie liczą się też oceny, to właśnie jest arcyproblem, że we wrześniu będą mieli popsutą ocenę za coś co mają umieć na maj. I nie widzę żadnego logicznego uzasadnienia. Niech Pan pomyśli, że matury to nie tylko przedmioty z rozwiązywaniem zadań, ale też przedmioty pamięciowe. Do głupiej matury z WoSu trzeba b.dużo nauczyć się na pamięć, na maj, nie na wrzesień.
@Róża
Na JAKICH studiach w Polsce MOGĄ się liczyć SZKOLNE oceny, skoro rekrutację WOLNO robić WYŁĄCZNIE w oparciu o MATURY??? 😉
Oczywiście JA sobie poradzę z wstawieniem tych ocen, ale to JA i to na pograniczu zapisów z różnych kwitów. Mogę np. kreatywnie nazwać taki sprawdzian 😉 MNIE już niewiele można zrobić „za karę”. Ale przeciętny, nawet dobry, nauczyciel nie powinien działać „z duszą na ramieniu” robiąc SWOJĄ ROBOTĘ. BTW w cywilizowanych krajach uczniowie WYBIERAJĄ przedmioty maturalne i uczą się w stosownych grupach, w których WSZYSCY zdają maturę. Oczywiście mają też WF czy coś podobnego, ale to WYJĄTEK 😉
I na koniec. Jeśli JA mam kogoś przygotować do matury, to on się musi dostosować do MOICH wskazówek, harmonogramu etc. Jak chce „kreatywnie” – jak mu w duszy zagra – to na WŁASNĄ odpowiedzialność. Podobnie jak sportowiec chce być MISTRZEM, to realizuje plany etc. TRENERA, a nie SWOJE 😉 Uczenie to nie jest instalowanie aplikacji w komórce 😉
@ Róża
Widzę, że jesteś zwolenniczką nauki metodą „trzy Z ” Jeżeli ktoś w szkole rzeczywiscie się uczył a nie tylko zakuwał na pamięć materiał do najbliższej klasówki to taka próbna matura nie powinna dlań stanowić problemu.
@Róża
Rodzice chcą, żeby były OCENY generalnie … 😉 Bo jakoś wątpią w motywację potomstwa i wierzą, że akurat TA będzie OK. Oczywiście nie wszyscy, ale WIELU … 😉
@wladimirz
Dlaczego pisze Pan o studiach w Polsce? Jak ktoś idzie studiować jakieś kierunki typu Media, Kultura itp.w jakiejś Holandii i zdaje np.maturę z historii, to oceny mu się liczą.
Pozostanie między nami różnica poglądów w sprawie autonomii nauczyciela, Pan uważa, że powinna być nieograniczona, ja uważam, że takie rozwiązanie byłoby prawidłowe wyłącznie w sytuacji, gdyby nauczyciel ponosił odpowiedzialność prawną za błędy oraz mógł być zwolniony w przypadku pracy złej jakości. Jak lekarz. Który wcale nie ma żadnej pełnej autonomii, musi przestrzegać procedur, standardów, przepisów prawa, wskazań aktualnej wiedzy medycznej, zarówno na etapie leczenia, jak i diagnozowania. I do tego musi zdać egzamin zawodowy.
Rozumiem, że nauczyciele chcieliby mieć pełną autonomię, zero ograniczeń prawnych, całkowity brak odpowiedzialności za błędy, brak powiązania wysokości wynagrodzenia z jakością pracy i nieusuwalność. Ale to nie oznacza, że reszta społeczeństwa ma obowiązek podzielać ich stanowisko.
Gdybym to ja była matką tej dziewczynki, która zakrywa problemy z cerą używając podkładu, a nauczycielka przy reszcie klasy każe jej zmyć makijaż, to jaką radę by mi Pan dał?
RPO mówi jasno, nie ma prawa tego robić.
A co radzi doświadczony nauczyciel?
@Róża
Jaka znowu NIEOGRANICZONA autonomia nauczyciela ??? 😉 A im więcej straszenia, tym więcej pary w ASEKURACJĘ 🙁
@Róża
99,999% polskich maturzystów studiuje w Polsce, więc trudno dostosowywać CAŁĄ SZKOŁĘ do promila czy ułamków promila… Przy czym akurat w przypadku tych najwybitniejszych(!) oceny szkolne specjalnie ważne dla uczelni nie są, choć je się podaje 😉
@Róża
Po raz kolejny stosujesz metodę „reductio ad absurdum” tego co piszę i wkładania mi w usta rzeczy, których nie piszę 🙁 EOT
@wladimirz
Jeżeli Pan stawia na budowanie relacji, to dojdzie Pan w tej sprawie do wspólnych ustaleń z uczniami. Jeżeli bardziej zależy Panu na budowaniu rankingu, to będzie Pan szukał furtki, a nie porozumienia.
No a co z tą sytuacją z dziewczynką Pan radzi? Jak poradzić sobie z „autonomią” nauczyciela?
@Róża
Zmartwię Cię – w UE uczelnie zwykle uwzględniają wyniki matur, co więcej – chcą od szkoły/nauczycieli w październiku-listopadzie PRZEWIDYWANYCH wyników matur (predicted grades). I doskonale wiedzą, że takie mamy 😉
@wladimirz
W ogóle, w ogóle nie mogę zrozumieć na czym miałby polegać problem. Próbne nie są na ocenę, to po co ją stawiać. Wystarczy IZ, procenty. Ma służyć ułatwieniu przygotowań, to procenty nie wystarczą? Musi być cyfra? Dlaczego? Bo jak będzie cyfra, to się przyłożą i ranking z większym prawdopodobieństwem wyrobią? A co w sytuacji jak nie chcą pisać próbnych matur? Czy one są obowiązkowe?
@wladimirz
Wladimirz ja naprawdę nie rozumiem tego oporu nauczycieli wobec faktu, że tak samo jak każda(!) inna grupa zawodowa wykonując zawód działają w granicach prawa. Przecież to jest normalne. W szkołach jest b.niski poziom kultury prawnej, to jest problem szkoły, a Pan oczekuje, że problem uznam za zaletę.
Wyobraża Pan sobie, że lekarz zacząłby swoją autonomię rozumieć w ten sposób, że nie obowiązują go przepisy, standardy i będzie leczył tak jak uważa, bo on jest mistrzem na linii lekarz-pacjent. Mamy takich dr.Ziębów. Nie mają przyzwolenia prawnego na swoje działania, mimo, że mają wielu chętnych pacjentów.
Próbuje Pan mnie też przekonać argumentem „jak Wy tam będziecie nam wymyślać jakieś prawo, to nauczycieli nie będzie, a już brakuje!”. To poczekajmy, aż kierowcy tirów powiedzą dokładnie to samo, żadnego prawa i ograniczeń nikt im nie będzie wymyślał, bo ich brakuje. A brakuje ich 150 tys., nauczyciele naprawdę to jedna z branż ze stosunkowo niewielką ilością wakatów.
Uważa Pan, że oczekiwanie od nauczycieli działania w granicach prawa obniża ich autorytet, a jest dokładnie przeciwnie. To właśnie niski poziom kultury prawnej obniża ich autorytet (wielu nauczycieli nie rozumie nie tylko matematyki i podstaw ekonomii, ale też podstaw prawa-np.istoty praw człowieka, praw dziecka, zasad odpowiedzialności, jest to widoczne dla wykształconych ludzi z innych branż) i to rodzi konflikty.
Dudek-Różycki pisząc o tym, że nauczyciele powinni znać prawo oświatowe, bo w szkole obowiązuje PRAWO, a nie TRADYCJA, nie obniża autorytetu nauczycieli, a przeciwnie, on go ratuje.
W tych badaniach kompetencji nauczycieli na tle innych osób z wyższym wykształceniem bardzo zawyżałby średnią nauczycielską.
Jak Pan mnie ciągle przekonuje, że jak się wymyśli nauczycielom jakieś przepisy, to oni już tam sobie poradzą, ominą, stworzą jak zwykle pozory, to przedstawia mi Pan swoją grupę zawodową jak takie baby z rynku.
A wtedy wchodzi na scenę Dudek-Różycki i ja oddycham z ulgą. Bo widzę grupę, która z zewnątrz często naprawdę prezentuje się słabo. Poziom kwalifikacji, jak wynika z badań, bez szału, obarczanie wszystkich wokół odpowiedzialnością za swoje wybory życiowe, domaganie się uznania nadprzyrodzonego autorytetu wyjętego spod prawa, często rzewne, histeryczne teksty, że mają mieć zapewnionego psychologa (onkolodzy nie widzę, żeby się domagali).
Po czym wchodzi Dudek-Różycki i ja myślę „Wow”, przecież sporo (?) jest też takich.
@Róża
Bo urzędnicy CHCĄ ( i CISNĄ) (zresztą sporo rodziców TEŻ!) żeby oceny BYŁY. I cząstkowe i semestralne/końcowe. Próbnych matur pisać NIE MUSZĄ, ale jak ktoś ich nie pisze, to jest o wiele(!) słabiej przygotowany do takiego egzaminu JAKI JEST – z taką ilością czasu, pomocami dostępnymi, FORMĄ zadań, zasadami punktowania… 😉 Próbne matury są ELEMENTEM PRZYGOTOWAŃ! Można oczywiście BEZ TRENINGU startować też w zawodach sportowych – niejaki Kszczot (nawet REPREZENTACYJNY biegacz tylko na krótsze dystanse!) pokazał niedawno w maratonie w USA jak to się SMUTNO kończy … 😉
@Róża
Co Ty z tym rankingiem – to UCZEŃ chce mieć dobry wynik z matury bo JEMU to POTRZEBNE, a nie mnie. Ale JAK się przygotowywać żeby ten wynik był dobry. A jak ktoś chce PO SWOJEMU jak mu się widzi, to niech nie obciąża INNYCH odpowiedzialnością za SWÓJ wynik . Podobnie jak nie można obciążać lekarza wynikami przepisanej przez niego kuracji, jeśli chory się do niej NIE STOSUJE 😉
@Róża
> …. JAK się przygotowywać żeby ten wynik był dobry, to akurat JA wiem … <
@Róża
>Jak Pan mnie ciągle przekonuje, że jak się wymyśli nauczycielom jakieś przepisy, to oni już tam sobie poradzą, ominą, stworzą jak zwykle pozory,<
To Ty mnie przekonujesz, że jak literalne skutki przepisu są nie po Twojej myśli, to w imię relacji, zdrowego rozsądku czy czego tam jeszcze należy go zignorować. Ale w drugą stronę – broń Boże! 😉 To tak nie działa – ALBO zdrowy rozsądek, relacje etc. ALBO ŚLEPE trzymanie się LITERY setek przepisów/zapisów, odgórnych poleceń np. Czarnka czy Smolika (TU akurat panowie i ich GRA Ci pasują!) … 😉 Skądinąd na bezsensowne (!) przepisy formalne ludzie reagują tak, żeby FORMALNIE być w porządku – nie tylko w edukacji … 😉
@wladimirz
Dobry wynik z matury nie jest równoznaczny z oceną we wrześniu.
Można pisać matury próbne i nie mieć z nich wstawianych ocen.
Biorąc pod uwagę ilu uczniów przygotowuje się na korepetycjach do matury i wyciskają wyniki bez oceny wstawianej przez korepetytora w librusiki, związku między oceną a wynikiem nie widzę. I Pan dobrze wie, że są takie szkoły, w których rozszerzenia dobrze piszą tylko ci po korkach.
Maturę piszą dorośli ludzie. Jeżeli chcą pisać próbną i nie chcą z niej ocen, to jedynym uzasadnieniem boju o wstawianie oceny jest ranking.
I jeszcze coś gorszego. Wymuszenie korepetycji. Dostaniesz 1 albo 2 we wrześniu i nie chcesz mieć dalszych problemów, to leć na korki.
Nie jestem przeciwnikiem korepetycji. Kocham korepetycje. Jestem wielkim przeciwnikiem wymuszania korepetycji. Nie ma we mnie zgody na to.
@wladimirz
Po głębokim namyśle, nie rozumiem jak można robić problem z tego, że jakiejś cyferki nie można wstawić do tabelki w librusie. Jeżeli nie chodzi o ranking, wyciśnięcie korków, tylko o pomoc w przygotowaniu do matury, to brak cyferki w librusie nie ma znaczenia, chyba, że ktoś chce, żeby uczeń uczył się dla ocen. Albo nie lubi zasady „z niewolnika nie ma pracownika”. Zrobienie dwóch krótkich kartkówek, żeby mieć oceny też nie może być problemem. Albo chodzi o ranking, albo o ego. Mój głęboki namysł jeszcze tego nie ogarnia o co bardziej 😉
@Róża
I jeszcze jedno – ludzie, nauczyciele TEŻ, poza HOBBYSTAMI starają się optymalizować swoje działanie – albo próbują maksymalizować EFEKTY dla siebie (no ale w przypadku nauczycieli „czy się stoi, czy się leży… ” i TY to popierasz! 🙁 ], albo MINIMALIZUJĄC nakłady (= czas/wysiłek) … No to czego oczekujesz??? 😉
@Róża
Coś dla Ciebie 😉
https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/kraj/artykuly/9341210,nauczyciele-nie-chca-pracowac-w-szkolach-dyrektorzy-zatrudniaja-wiec.html?fbclid=IwAR22J6dbTJR5Flntin8V_oYWf4yMT01k57tmeDYM6-a_SY5IYIb-tih8flU
@Róża
SAMA narzekasz, że Twój syn ma TYLE ocen. A TU >Zrobienie dwóch krótkich kartkówek, żeby mieć oceny też nie może być problemem< 😉 A przecież ten uczeń jeszcze pisze te próbne matury – u mnie jedną miesięcznie – wpisane czy niewpisane, to CZAS i ENERGIA na nie zużyta … 😉 No to ile ten maturzysta pisze sprawdzianów takich czy innych na semestr???
@Róża
>Biorąc pod uwagę ilu uczniów przygotowuje się na korepetycjach do matury i wyciskają wyniki bez oceny wstawianej przez korepetytora w librusiki, związku między oceną a wynikiem nie widzę. I Pan dobrze wie, że są takie szkoły, w których rozszerzenia dobrze piszą tylko ci po korkach.<
W ten sposób rozumując, mogę po prostu OLAĆ wszystko, odesłać swoich maturzystów na korki i zająć się POZOROWANIEM pracy. O to Ci idzie ??? 😉
@wladimirz
Ależ skąd, rozmawiamy tylko o wstawianiu oceny. Jestem pewna, że nie wstawiając jej, nie uczy Pan słabiej. Niemożliwe, żeby był Pan jakoś zafiksowany na punkcie jakiejś cyferki 😉
@Róża
Ale mnie będą urzędnicy&RODZICE zawracać głowę, że tych ocen w Librusie NIE MA , a powinny. Bo zapisane jest w kwitach (będą je pokazywać), które klasy IV LO nie odróżniają np. od I, a przedmiotów maturalnych od niematuralnych. I JA nawet mogę to olać – MNIE już NIC nie można zrobić w moim wieku i z moim przedmiotem, o innych rzeczach nie wspominając 😉 Ale NIEWIELU (jeszcze!) jest w takiej sytuacji, a chcesz żeby się w partyzantów bawili i Twojego ukochanego (choć MARNEGO i NISKIEJ RANGI!!!) PRAWA nie przestrzegali. Zdecyduj się – mają nauczyciele się tymi SETKAMI STRON drobiazgowych regulacji przejmować czy nie !!! 😉
@wladimirz
Wladimirz na Dealerach Wiedzy to mógłby mnie Pan matematyki poduczyć, bo nie ogarniam. Mówi, że jest 8400 wakatów, w tabelce podaje, że ofert pracy. Ale podaje, że średnia liczba oferowanych godzin to 15. Z tego 40 proc.to te etaty psych-ped., a 18 proc.przedszkola.
W zeszłym roku średnia liczba nadgodzin to było 3,3. W tabelce podaje, że razem jest 691 500 nauczycieli (obecnie).
Teraz wyliczył, że średnio każdy nauczyciel, każdego przedmiotu pracuje 30 godz.tablicowych.
Ilu było nauczycieli w zeszłym roku, jeżeli z 3,3 do 12 wzrosła liczba nadgodzin?
@Róża
On jeszcze przebadał nadgodziny w LO … 😉
@Róża
>Jeżeli chcą pisać próbną i nie chcą z niej ocen, to jedynym uzasadnieniem boju o wstawianie oceny jest ranking.<
A co ma piernik (ocena w Librusie) do wiatraka (rankingu i jakiego!) ??? Jakoś nie widzę związku … 😉
@wladimirz
Żadne setki stron. Jedno zdanie- o ocenie bieżącej.
Ponieważ unikał Pan odp.na moje pytanie czy wszyscy uczniowie i rodzice domagają się tej właśnie oceny, to zaczynam podejrzewać, że coś z nią jednak jest mocno nie halo.
Jeżeli chodzi o to czy można przymknąć oko na jakieś przepisy, to wyłącznie w drodze porozumienia, a nie narzucenia swojej woli.
To tak jak z tym biciem żony, jak jest jakaś para świrów sado-maso, to za obopólną zgodą niech sobie robią co chcą. Ale tylko dobrowolnie, za porozumieniem.
Chce mnie Pan przekonać do tego, że w stosunkach z uczniem nauczyciel zawsze ma rację i żadne prawo tu niepotrzebne?
Jak nauczyciel historii i biologii w 3 klasie będzie robił sprawdzian z 3 ostatnich lat mat/fizom to też?
@wladimirz
Gdzie są przebadane te nadgodziny w LO? Ja widzę, że twierdzi, że każdy nauczyciel każdego przedmiotu pracuje 30 godz. czyli plus 12 ponad pensum.
Rok temu było 3,3 godz.ponad pensum.
Wladimirz czy to się Panu składa jakoś?
@Róża
1.Przepisy nie przewidują „łamania za obopólną zgodą” szczególnie, że jest jeszcze trzecia strona – biurokracja.
2. Jak masz GRUPĘ 36 osób (+ rodzice – w klasach maturalnych jest obecnie masa ludzi, którzy do szkoły poszli w wieku 6 lat, a nawet ci, którzy poszli w wieku lat 7 póki co pełnoletni nie są!) to tam mogą być różne pomysły i aberracje umysłowe – trudno mówić o „obopólnej zgodzie”.
3. Klasa nie odpowiada ZA NIC – odpowiada NAUCZYCIEL, więc ta umowa trochę „kulawa” jest 🙁
@Róża
1.Jeśli jeden przepis/zapis na SETKACH STRON można „olać”, to można TO SAMO zrobić z całą resztą „po uważaniu” – bo niby czemu NIE… 😉
2. Umów się „za obopólną zgodą i w obopólnym interesie” z urzędnikiem np. skarbówki – „wizytę” panów w kominiarkach masz jak w banku … 😉
3. Rozumiem, że masz stosunek do prawa jak repatrianci z Polesia – „przepis przepisem, ale prawo powinno być po NASZEJ stronie” … 😉
@Róża
>Chce mnie Pan przekonać do tego, że w stosunkach z uczniem nauczyciel zawsze ma rację i żadne prawo tu niepotrzebne?<
To jak Ci idzie regulowanie przepisami swojego życia rodzinnego i małżeńskiego przepisami??? Czy uważasz, że masz zawsze rację, a jak nie masz, to patrz punkt pierwszy??? 😉 NIEWIELE rzeczy da się EFEKTYWNIE uregulować drobiazgowymi przepisami (i tak zawsze okazują się ZA MAŁO szczegółowe by odpowiedzieć na bogactwo ŻYCIA!), szczególnie, że "ktoś" musiałby rozstrzygać wątpliwości … 😉 To są urojenia/utopie z czasów PRL, gdzie taką utopię próbowano głównie w gospodarce stosować – skutki znane ,,. 😉
@Róża
A co do umawiania się z „dorosłymi” maturzystami i ODPOWIEDZIALNOŚCI za TAKIE umowy, to WSZYSTKO o nich mówi taka historia, jeszcze z PRL.
Moja koleżanka ze swoją wychowawczą klasą pojechała na ostatnią, pożegnalną wycieczkę. Pożegnanie to pożegnanie – wieczorem, za WSPÓLNĄ zgodą i umową, wypili pożegnalną LAMPKĘ szampana. I wszystko byłoby fajnie, ale 2-3 maturzystów się, oczywiście dodatkowo, uchlało. Koleżanka, w swojej naiwności (młoda była!) chciała wyciągnąć konsekwencje. No i wtedy oni oświadczyli, że to po tym szampanie. Im (i klasie!), NIC, a koleżanka-polonistka STRACIŁA PRACĘ 🙁
@wladimirz
A Pan co by zrobił na miejscu koleżanki?
@wladimirz
Pan lubi mówić tak pięknie ogólnie, ale zawsze(!) unika Pan niewygodnych konkretów.
Proszę wróćmy do konkretnej banalnej sytuacji, w której nauczycielka kompromituje dziewczynkę z kompleksami w obecności całej klasy zwracając jej uwagę i każąc iść zmyć z twarzy podkład maskujący problemy z cerą.
Bo Polska nie składa się ze szkół olimpijskich i nauczycieli na poziomie nauczycieli z takich szkół.
Przeciętny polski nauczyciel to nauczyciel o kompetencjach w dziedzinie matematyki i czytania ze zrozumieniem znacznie niższych niż nauczyciele w innych krajach i znacznie niższych niż Polacy z wyższym wykształceniem. Jednocześnie przekonany o swoich bardzo wysokich kwalifikacjach.
Zatem wróćmy do konkretnej sytuacji. Co by Pan mi radził zrobić, gdyby to było moje dziecko?
@Róża
Zasypujesz mnie anegdotycznymi opowieściami (na dodatek z mediów, więc nie wiadomo do końca, jak to było NAPRAWDĘ!) – przy ponad PÓŁ MILIONA nauczycieli takie rzeczy MUSZĄ się zdarzyć – to się STATYSTYKA nazywa. I twierdzisz, że jakby minister wydał surowy MINISTERIALNY zakaz(oraz TYSIĄCE podobnych!) np. komentowania czyjegoś makijażu, to by takich historii nie było. W tej akurat sprawie zawinił szkolny pedagog/psycholog – to OD NICH nauczycielka powinna się dowiedzieć o problemach psychiczno-dermatologicznych dziewczynki. W wypadkach drogowych ginie w Polsce rocznie ponad TRZY TYSIĄCE osób, a rannych POWAŻNIE zostaje KILKADZISIĄT TYSIĘCY – na tle „ofiar” systemu oświatowego to hekatomba. Czyli zakazać RUCHU SAMOCHODÓW – bo KODEKSY (drogowy i karny!) z licznymi nakazami i zakazami istnieją jak najbardziej – oraz z policją, prokuraturą, sądami etc. … 😉 Co do mojej koleżanki-polonistki, to ja (chociaż wtedy prawa zwyczajowe nauczyciela były dużo większe!) nie chcąc się plątać w takie gierki z dowodzeniem, szukaniem wzajemnych haków itd. Po prostu powtarzałem swojej wychowawczej klasie PRZED wycieczką, że jeśli coś podobnego się zdarzy (użycie alkoholu!), to ja żadnej oficjalnej sprawy zgłaszać nie będę, ale człowiek ma z mojego przedmiotu „przechlapane”, a i u innych nauczycieli (np. matematyka) TEŻ … DZIAŁAŁO … 😉
@Róża
I jeszcze jedno – ja akurat unikałem jeżdżenia na wycieczki do MIAST. Jeździłem w Beskidy – tam dużo trudniej „załatwić” alkohol, a po wielu godzinach marszu z plecakiem po górach (WTEDY uczniowie to lubili i MOGLI!) człowiek w schronisku dosyć szybko wieczorem zasypia i nie ma czasu ani energii na żadne szaleństwa … 😉
@wladimirz
No i to jest błyskotliwe rozwiązanie. Laureaci i finaliści olimpiady mogą pić do woli, bo nie mogą już mieć przechlapane. A pozostali niech przemyślą.
To jest porządna motywacja do nauki, a nie jakieś tam małostkowe upieranie się przy wstawianiu cyferek w librusiki z próbnych matur.
@Róża
1.Jest ich TAK MAŁO, że to nie jest problem … 😉
2. Oni na ogół NIE PIJĄ nałogowo – dlatego mają sukcesy !
3. Na ogół w ostatniej klasie relacje wychowawcy z laureatem/finalistą JEGO olimpiady, że akurat szansa na TAKĄ historię jest niewielka … Ja ze swoim nauczycielem (akurat nie wychowawcą!) wypiłem bruderszaft po uroczystości zakończenia olimpiady i ukończeniu szkoły w kawiarni, obok której była uroczystość … 🙂