Zdrowie psychiczne nauczycieli
Nauczyciele zalewani są ofertami pomocy w radzeniu sobie z depresją. Za każdym razem, gdy dostaję taką propozycję, myślę o swoich uczniach. A kto im pomoże w wyjściu z dołka, w jaki wpadli z powodu pandemii i zdalnego nauczania?
Nauczycielom nikt nie pomaga za darmo. Płaci albo pracodawca, albo sam nauczyciel, pomoc może też być finansowana z grantu, który pozyskała dana organizacja. W każdym razie interes wokół depresji nauczycieli się kręci, zdecydowanie gorzej wygląda to w przypadku uczniów. Za dziećmi idą bowiem znacznie mniejsze pieniądze.
Czuję, że jest mi potrzebna pomoc, ale nie mogę jej przyjąć, dopóki nie będę miał świadomości, że pomocą zostali objęci uczniowie. W tej sprawie działa zasada, że kapitan schodzi ze statku ostatni. Nie mogę więc być tym pierwszym, który został uratowany. To wspaniale, że tyle organizacji chce się zająć zdrowiem psychicznym belfrów, to wręcz niesamowite. Jednak wszelka pomoc nic nie da, jeśli z tyłu głowy nauczyciele będą mieli świadomość, że na tonącym statku zostali uczniowie. Taka wybiórcza pomoc może nawet zaszkodzić.
Ratujcie więc wszystkich w równym stopniu przed depresją, a jeśli już musicie wybierać, to najpierw zajmijcie się dziećmi. Kapitan może poczekać.
Komentarze
@Gospodarz
Te organizacje co chcą „zająć się zdrowiem psychicznym belfrów” (uczniów zresztą też!) chcą przede wszystkim ZAROBIĆ, sztucznie kreując i nagłaśniając problemy tego typu … 🙁
https://www.rp.pl/Plus-Minus/303129985-Infodemia-Jak-pandemia-daje-impuls-dla-urojen.html
Skoro pan Demia to Bóg urojony, to i urojenia nauczycieli są ontologicznym ekwiwalentem urojenia: salon szampon i kondycja w jednym. Urojenie z urojeniem znoszą się jak plus z plusem, pora wracać do roboty, niecnoty!
PS. Czytałem dziś relację z pretensji prasowej Żwirka i Muchomorka. Podobno za wszelkie urojenia odpowiada opozycja, Unia i nie Jaki Trzaskowski. Ulga!
Pracuję ze studentami. Ich aktualny stan psychiczny bliski jest tąpnięcia, coraz częściej pojawiają się depresje, załamania, rezygnacje ze studiów. Nauczyciele są zwykle dojrzali, bardziej stabilni, silniejsi, studentom brakuje wewnętrznej siły i odporności. Efekty psychiczne zamknięcia młodych ludzi w pandemii mogą przyjąć rozmiar choroby pokoleniowej. Boję się o nich.
@Płynna nierzeczywistość
Wygląda na to, że na kieleckiej uczelni-rekordzistce (po katolickich KUL i PAT) w ilości kupionych na Słowacji doktoratów i habilitacji pilnie potrzebny jest psychiatra … 😉
Nie wiem, czy to jest dobra strategia. W samolocie obowiązuje zasada, że maskę tlenową zakłada najpierw opiekun, dopiero podaje ją dziecku. Bezwartościowy jest opiekun, który nie będzie miał sił, by pomóc podopiecznym. A w tej chwili dzieci mogą liczyć jedynie na opanowanych, zdrowych rodziców i nauczycieli.
Czarnek, przedwczoraj: „Jest szansa, że jeszcze w kwietniu stopniowo dzieci będą wracały do nauki stacjonarnej”.
Zdrowy minister: „Będę namawiał, i tu mamy bardzo podobne podejście z ministrem Czarnkiem, żeby jak najszybciej przywrócić edukację stacjonarną również w klasach wyższych”
Ja będę namawiał obu ministrów, by jak najszybciej nauczyli się grać na puzonie.
Kto by pomyślał? Żydzi czytają Milosza, a donosi o tym radio Maryja!
https://www.radiomaryja.pl/informacje/list-ambasady-izraela-skierowany-do-o-tadeusza-rydzyka-cssr-i-uczestnikow-narodowego-dnia-pamieci-polakow-ratujacych-zydow-pod-okupacja-niemiecka-ktory-odbyl-sie-w-torunskiej-kaplicy-pamieci/
Tak mnie to zaintrygowało, że aż przeczytałem sobie esej Błońskiego
https://sprawiedliwi.org.pl/sites/default/files/attachment_85.pdf Kiedyś ludzie to mieli jednak inną wrażliwość.
@Płynna nierzeczywistość
II WŚ toczyła się 5 długich lat (a nawet 7, biorąc pod uwagę japońską agresję na Chiny!) Praktycznie przez cały ten czas ludzi mordowano i mordowali się nawzajem. Z drugiej strony WSZĘDZIE, gdzie to było możliwe, ludzie się bawili na różne sposoby – w USA, Kanadzie i UK, ale i we Francji, Belgii, Holandi, Hiszpanii i Portugalii, o Afryce i Ameryce Płd. oraz Australii nie wspominając. Bawili się również żołnierze po ataku(ci co przeżyli) jak i przed nim. Bawiono się też w gettach – są świadectwa – to był sposób na odreagowanie rzeczywistości.Akurat masową stronę Zagłady przeprowadzano nie w Warszawie, ale Treblince, Majdanku Sobiborze, Auschwitz etc. Z Warszawy (prawie!) wyłącznie wywożono. Jednocześnie zabijano również Polaków i to dość masowo. W II WŚ zginęło 6 mln Żydów, ale generalnie aż PIĘĆDZIESĄT milionów ludzi albo i więcej. Więc to głupi przykład z tą karuzelą – show must go on … 😉
Nigdy bym nie powrócił to tego dziwnego miejsca jak szkoła z jeszcze bardziej dziwniejszymi ludzmi jak nauczyciele; kto o zdrowych zmysłach chce pracować za takie demotywyjace grosze w tej fikcji szkolnej i liczyć na jakiś ochłap w postaci trzynastki czy umowy o pracę porównywanej z wygrana szóstki w totka ??? no ale są jeszcvze desperaci i sfrustrowani fanatycy wolontariatu, którzy nawet nie potrafia strajku przeprowadzić z sukcesem; nie znam bardziej niesolidarnej i niekonsekwentnej grupy zawodowej ; omijać to wszystko szerokim łukiem