Czego potrzebują nauczyciele do pracy zdalnej?
Nauczyciele ruszyli na zakupy narzędzi do pracy zdalnej. Wszystko na koszt MEN. Komputer stacjonarny, laptop, tablet, smartfon – proszę bardzo. A jeśli komuś potrzeba drobiazgów, niech też się nie ogranicza. Słuchawki z mikrofonem, same słuchawki, kamera, klawiatura, myszka? Wszystko to być może. Byle tylko zmieścić się w kwocie 500 zł, bo rząd więcej nie da.
Wybrałem się na zakupy. Pilnie potrzebny laptop. Prywatny pochodzi z zamierzchłych czasów, kiedy to nauka zdalna nie śniła się nawet informatykom. Służbowy trochę lepszy, ale kamera nie działa. Przydałby się jeden solidny. Trzeba by do darowanych 500 zł dołożyć cztery razy tyle z domowego budżetu. Jak dołożę, nie będzie dla rodziny żadnych prezentów na święta. Aż takim egoistą nie jestem.
Kolega dzwoni i pyta, co kupiłem. Na coś porządnego i naprawdę potrzebnego ani on, ani ja nie mamy pieniędzy. Nie chcemy jednak, aby darowizna przepadła. Trzeba by kupić coś tańszego, choć pewnie mniej potrzebnego. Może zestaw słuchawki-mikrofon? O ten byłby idealny: 508 zł. Zamówiłem przed weekendem i czekam. Dzisiaj dostałem informację, że niespodziewanie towar się wyprzedał. Poszło wszystko. W hurtowni będzie dopiero za 2-3 tygodnie, trudno powiedzieć. Czekamy czy anulujemy zamówienie? Anulujemy. Najpóźniej do 7 grudnia muszę mieć imienny rachunek, inaczej wszystko przepadnie. Więc co by tu kupić?
Komentarze
@Gospodarz
Np.skaner z drukarką i zapasem tonera … 😉
Jeśli słuchawki, to trzeba pamiętać o złączach. W sklepie mogą chcieć sprzedać słuchawki z jednym jackiem (czyt.: dżekiem), które idealnie pasują do smartfonów i dość nowych laptopów chyba też. Ale starsze laptopy lub stacjonarne mogą mieć dwa gniazda, osobno na mikrofon, osobno, na głośniki i wtedy trzeba dokupić przejściówkę. Chyba najlepiej od razu iść do działu gejmingowego (to kolejne polskie słowo) i prosić o słuchawki z mikrofonem dla graczy – ze złączem USB (dużym). Na pewno nie podepniemy ich do smartfona (chyba że istnieje przejściówka?), ale do kompa będzie pasować każdego, z wyjątkiem egzemplarzy całkowicie muzealnych (z poprzedniego tysiąclecia).
Nie ma sensu płacić za słuchawki szkolne więcej niż ok. 150 zł, te poniżej 100 zł też powinny dać radę, o ile nie da się ich dzieciom do gier. Wspaniałym rozwiązaniem są słuchawki bezprzewodowe (BlueTooth). Uczeń sie produkuje na Teamsach, a nauczyciel w tym czasie robi sobie śniadanie albo leży na kanapie (niebezpieczne! można zasnąć!) albo cokolwiek, nie jest się drutem przypiętym do kompa (jak rozumieć to zdanie?). Można ich też używać ze smartfonem, ale użytkownicy kompów stacjonarnych będą potrzebowali odpowiedniej „przejściówki” (adapter BT).
Za resztę, czyli ok. 4 stówki, tablet graficzny, mysz bezprzewodowa, a za kolejne 1500 zł porządny fotel „dla informatyków”, żeby za kilka lat nie trafić do szpitala z przepukliną „w krzyżu”. Nie wiem, za co kupić i gdzie wstawić odpowiednie biurko. Nigdy nie pracujemy w fotelu ani – broń Boże – w łóżku (tym razem chodzi o kręgi szyjne).
Oby rząd (żaden rząd) nigdy panu niczego nie dawał..
Ps. Bo odbierze sobie z nawiązką…
He, he dobre. Trzeba było na przerwach brzdąkać jakieś rymowanki – to mógłby Pan przystąpić do Algorytmu Glińskiego. Wtedy może załapałby się Pan na jakieś przynajmniej 3 tysie i zakupił odpowiedni sprzęt.
Słuchawki bezprzewodowe, mega wygodne. Laptop: tylko uzywany, poleasingowy, spokojnie w 500 zł sie można zmieścić. Wywalanie 2500 na nowy laptop to strata kasy, taki za 500 zł który ma zaledwie parę lat, dobrej firmy (polecam Lenovo ThinkPad) bedzie co najmniej takiej samej jakości. Wiem, że wpis był ironiczny, ale moja rada jest serio: odkąd kupiłam poleasingowy komp, żyję w przekonaniu że juz nigdy nie kupię nowego. Pozdro!
Szanowny Panie Profesorze,
nazywam się Bartosz Olejniczak i jestem członkiem Fundacji Edukacji Obywatelskiej im. Ignacego Daszyńskiego. Z uwagi na brak ujawnionego przez Pana adresu e-mail, zdecydowaliśmy się udostępnić tę wiadomość tutaj.
Jako uczniowie i studenci dobrze wiemy ile wysiłku muszą wkładać nauczyciele i prowadzący zajęcia w zapewnienie wysokiego poziomu zajęć i lekcji. Jest to nie lada trudność, a obecnie stało się jeszcze trudniejsze.
Z tego powodu przygotowaliśmy darmowy poradnik “Wskazówki obywatelskie w prowadzeniu nauki zdalnej” – skierowany do wszystkich dydaktyków, którzy chcieliby podnieść swoje umiejętności w nauczaniu zdalnym. Przedstawia najlepsze praktyki w przygotowaniu i prowadzeniu zajęć zdalnych, wskazuje na szereg materiałów i serwisów wspomagających nauczyciela w pracy oraz przytacza opisy ponad 20 różnych programów i narzędzi, które pomagają w organizacji nauki, zajęć w grupach czy zaliczeń. Cały dokument jest wypełniony linkami do wszystkich treści źródłowych.
Z uwagi na prowadzenie przez Pana bloga oraz zawód nauczyciela, a także publicysty naukowego chcielibyśmy udostępnić Panu, a także Państwu zgromadzonemu tu, nasz materiał.
Zachęcamy do zapoznania się z efektami naszej pracy i udostępnienia informacji o nim w swoich social media lub innym osobom, którym może się przydać w wykonywaniu swojej pracy. W miarę możliwości będziemy wdzięczni za oznaczenie informacji o nim tagiem #wskazówkiobywatelskie
Link do udostępnienia poradnika można znaleźć na naszej stronie internetowej.
https://www.eduobywatelska.pl/post/wskazowki-nauka-zdalna
Zapraszamy!
PS. Przesyłam serdeczne pozdrowienia ze Sławna 🙂
@Fundacja Edukacji Obywatelskiej
Panie Bartoszu, na razie zamieszczam komentarz/wpis, w najbliższym czasie pokażę go na blogu bardziej.
Pozdrawiam
Gospodarz