Dzieci z radością wybiegły z domu

Nagle się zrobił taki hałas przed blokiem, że musiałem wyjrzeć przez okno. Okazało się, że to dzieci wychodzą z domu, gdyż skończyła się godzina zamknięcia. Teraz już wolno opuścić mieszkanie, hurra!

Wyszedłem na spacer z psem. Dzieci, także nastoletnie, nawoływały się i gromadziły w grupach. Radość z wolności – coś pięknego. Nie ma lepszego sposobu na wyproszenie dzieci z domów niż zakaz. Tak, zakaz wychodzenia w godzinach 8:00 – 16:00 bez opieki dorosłego powoduje, że potem chce się skorzystać z wolności. Teraz już można.

Pamiętam z okresu PRL, że godzina 13:00 kojarzyła się tylko z jednym. Z końcem zakazu kupowania alkoholu, a więc też i picia. O tej godzinie alkohol przychodził na myśl także tym, którzy nie pili. Normalnie by nie pili, ale skoro już można, żal nie skorzystać. Żal nie skorzystać z prawa do wyjścia z domu, skoro już wolno. Wychodzą i zbijają się w grupy. Gadają, cieszą się. Nie podejrzewałem, że mieszka tu tyle dzieci.