Zmarło dwoje nauczycieli w jednej szkole

W XII LO w Łodzi na covid zmarło dwoje nauczycieli – romanistka i fizyk. Zmarli dzień po dniu: 9 listopada i 10. Nauczyciele i uczniowie są w szoku.

Takich zgonów jest więcej, ale nie każdą śmierć nauczyciela z powodu koronawirusa odnotowują media. Czasem ktoś odchodzi po cichu (o śmierci nauczycieli czytaj tutaj).

Niedawno rozmawiałem z koleżanką, która pracuje w szkole w centrum miasta. U nich miesiąc temu na covid zachorowało troje nauczycieli, z tego jedna osoba zmarła. Dwie pozostałe wpadły w panikę. Czy naprawdę możemy na to umrzeć?

Uczymy online, ale dyrekcja naciska, żebyśmy robili to ze szkoły. Nie ma uczniów, więc zagrożenie mniejsze. Dyrekcję rozumiem. Trudno rządzić pracownikami, gdy nie ma się ich pod ręką. A jednak nie pora teraz na sprawowanie władzy. Czy także w naszej szkole musi ktoś umrzeć, abyśmy zrozumieli, że informacje o zgonach z powodu koronawirusa to nie są fakty medialne? A co, jeśli to są fakty autentyczne?