Dyrektorzy szkół o protestach
Dyrektorzy szkół zauważyli, że młodzież bardzo zaangażowała się w protesty. Uczniowie i uczennice wchodzą na zajęcia ze znakiem błyskawicy, prowokują do rozmów o ostatniej decyzji Trybunału Konstytucyjnego, podpisują się hasłem „To jest wojna”.
Odpowiadają im koleżanki i koledzy, którzy mają inne poglądy. Sporo nastolatków skręciło bowiem mocno na prawo. Na lekcjach, mimo że są prowadzone online, zrobiło się bardzo gorąco”. Uczniowie atakują się wzajemnie. Dlatego dyrektorzy postanowili zareagować i napisać list do młodzieży.
Listy są tej treści (cytuję autentyczny):
„Każdy z Was ma prawo do posiadania własnych poglądów i ich wyrażania, jednak szkoła, jako instytucja musi pozostać w obecnej sytuacji neutralna. Pamiętajcie o tym, że w demokratycznym państwie możliwość wyrażania swoich poglądów jest jednym z podstawowych praw zawartych w konstytucji. Proszę jednak, abyście podejmując jakiekolwiek działania, zachowali rozsadek, rozwagę, dystans społeczny, a także unikali sytuacji niebezpiecznych dla zdrowia i życia.”
Dyrektorzy przypominają też nauczycielom, aby nie angażowali się po żadnej ze stron. Nie wyrażali oburzenia, nie potępiali żadnej grupy. Jest naprawdę gorąco. Piekielnie gorąco. Szkoła nie powinna – przypominają dyrektorzy – dolewać oliwy do ognia. Nauczyciele mają ani nie hamować, bo to mogłoby podziałać odwrotnie do zamierzonego celu, ani nie podpuszczać. Tylko czy taka postawa – dystansu i spokoju – jest możliwa? Część kadry chce uczestniczyć w wydarzeniach i nie zamierza się z tym kryć.
Komentarze
@Gospodarz
>Uczniowie i uczennice wchodzą na zajęcia ze znakiem błyskawicy, prowokują do rozmów o ostatniej decyzji Trybunału Konstytucyjnego, podpisują się hasłem „To jest wojna”.<
Jacy uczniowie wchodzą – w wielkich miastach już 2 tydzień, w mniejszych od poniedziałku jest zdalna edukacja w liceach – to gdzie ci uczniowie mają wchodzić – nadmiar wyobraźni czy weny pisarskiej … 😉
@belferxxx
Nie wena, tylko skrót myślowy. „Wchodzą” w znaczeniu „pojawiają się na monitorze, dołączają do lekcji online”. Dodam, że „wchodzą” w rynsztunku bojowym. Cały ekran mam w błyskawicach.
Pozdrawiam
Gospodarz
@Gospodarz
Dziwne, bo ja ani jednej błyskawicy nie widziałem, a też już od czwartku sporo zdalnych lekcji miałem … 😉
Do Belferxxx Gospdarz ma racje.Iskrzy na komukatorach, a po szesnastej na ulicach. Wladza pobawila sie zapalkami przy beczce z prochem. Pewnie, ze nie doszacowali nastrojow spolecznych. Teraz, z kim rozmawiam, to kazdy jasnowidz i od poczatku wiedzial.Szczerze watpie. Mozna utrzymywac, ze po ulicach biegaja zaplute karly reakcji, neomarksisci, dzieci komunistow i w sumie chodzi im o te emerytury, co je esbecy utracili. Oczekuje najbardziej niedorzecznych koncepcji. Najbardziej prawdopodobnym skutkiem, bedzie taki rozrost epidemii, ze nawet kesjotowi da do myslenia.
Może te błyskawice młódź nieco oświecą i ta weźmie wreszcie tłumnie udział w następnych wyborach. Dotąd tradycyjnie nie głosowała ponad połowa.
@belferxxx
Pogratulować uczniów.
Pozdrawiam
Gospodarz
Przecież wystarczy spojrzeć na ulicę, żeby zobaczyć ile tam młodych ludzi w wieku szkolnym.
To chyba oczywista oczywistość, że swój protest będą również chcieli wyrazić w szkole.
Jest kilka możliwości.
Pierwsza, że gdy uczniom zadać nauczenie się książki telefonicznej, to ci w Warszawie spytają na kiedy, a ci w Łodzi – po co. Ta jest najmniej prawdopodobna, młodzież wszędzie jest mniej więcej taka sama.
Druga, że ci w Warszawie nie tylko nie chcieli dyskusji, ale wręcz się jej obawiali, nie ze względu na brak argumentów, tylko charakter dyskutanta. Natomiast ci z Łodzi jej chcieli i wręcz do niej prowokowali.
Tak tworzą się bańki – jak widać, wcale nie trzeba do nich internetu i elektronicznych systemów komunikacyjnych typu „treść na żądanie” (np. facebook, Netflix).
My, nauczyciele, mamy siedzieć cicho. Takie z nas kieszonkowe mają być Agamemnony, że zacytuję słowa Artura do swego starego z,, Tanga,, Mrożka? I mamy ślepi, nieczuli na rzeczywistość nieść ten kaganiec oświaty. Ale za to o motywie buntu wiemy wszystko. Bo wszak znamy to z lektur… I potrafimy z technologiczną zaciekłością tropić błędy stylistyczne, gramatyczne, a mamy być obojętni wobec błędów władzy? A może rozważać w kącie pokoju pedagogicznego, czy lepiej zamiast słowa,, WYPIERDALAĆ,, powiedzieć zgrabny, delikatny, dyplomatyczny, eufemizm?
O ja pierdolę, kurwa mać! I kręcić się w nieśmiertelnym hicie, jakim jest
chocholi taniec z gębą dyrektorskiego
listu?
@Płynna nerzeczywistość
Jest jeszcze jedna możliwość – jeszcze bardziej się od realu odkleiłeś… 😉 W Polsce na ulicach jest ileś tam (powiedzmy setek) tysięcy kobiet&Co. A wyborców samych
( większość licalistów nimi nie jest) coś koło 30MILIONÓW. I prawie wszyscy oni żyją SWOIMI sprawami, a nie spadkiem prawnym po twoich idolach – Zollu i Rzeplińskim(dostał za to watykański order zasługi!!!)… 😉 Kwestia tych kilkuset aborcji w Polsce [i tak wykonalnych w Czechach, na Słowacji, Ukrainie, Litwie czy Białorusi 😉 !] naprawdę zdecydowanej WIĘKSZOŚCI nie rusza. No chyba, że ktoś się chce poganiać z policją albo narodowcami, ale ten sport mało kto lubi … 😉
@In***
Wy, nauczyciele powinniście przede wszystkim tropić i eliminować błędy własne. To, czy macie siedzieć albo stać zależy od sytuacji. Cicho nie macie być – macie głośno, wyraźnie i dobrze uczyć przedmiotu, do którego jesteście przypisani. Zaręczam, że jak spełnicie choćby 20% tego wymagania na pewno nie starczy wam czasu na
komunikowanie młodym umysłom o stanie własnego umysłu (?) w jego rejonach tyczących się bieżącej pyskówki politycznej oraz zagadnień takich jak (cytuję): pierdolenie i kurwymacie. Nawiasem mówiąc, dawniej upodobnbanie do tego rodzaju słownictwa, a zwłaszcza publiczne jego demonstrowanie uchodziło za przejaw mentalnego szczeniactwa. Dzisiaj, kiedy każdy przedszkolak z najmłodszej grupy tych słówek przecietnie kilkanaście na minutę, uchodzi to raczej za przejaw zdziecinnienia.
@Gosp***
Z nauki historii w podstawówce coś mi się kojarzy, że poprzednio z błyskawicami na uniformach i wojną na ustach wychodzili uczniowie na ulice Trzeciego Rejchu.
A propos, w mojej podstawówce uczniowie wypisywali przez jakiś czas kredą na ścianach skrót OAS, mając dokładnie taką samą wiedzę o tym, co sie kryje za tym skrótem, jak dzisiejsi nosiciel błyskawic o ich rodowodzie.
W pewnym wieku wydaje się, że to co było kiedyś jest najlepszym rozwiązaniem jakie istnieje. Tak właśnie działa Kościół i większość ludzi po 55 roku życia. Pech chciał, że jeszcze nie umarli, bo medycyna poszła do przodu, a i warunki życia się zmieniły na o wiele lepsze. Niestety sposób myślenia zatrzymał się 20 lat temu. Nie ma szans na to, aby dotarło, to co oczywiste – to młodzi i ich inny sposób widzenia świata napędził obecny dobrobyt. Nic nie stoi w miejscu, poza funkcjonariuszami PiS , Kościoła i Ordo Juris. Zatem mamy to co mamy. Co z tego, że ich doświadczenie życiowe pozwoliło bez bólu skorzystać z gebbelsowskiej propagandy i dzięki temu wygrać wybory. Ale co teraz ? Teraz należałoby przekonać młodych – dlaczego sposób myślenia z przed 20 lat jest lepszy niż, ten, który ma przewagę dzisiaj ? I jakoś kiepsko to idzie, bo widzimy to „na ulicach”.
jcp
28 PAŹDZIERNIKA 2020 12:33
dawniej upodobnbanie do tego rodzaju słownictwa, a zwłaszcza publiczne jego demonstrowanie uchodziło za przejaw mentalnego szczeniactwa
Nie precyzując, kiedy było owo „dawniej”, śpieszę zauważyć, że dawniej kłamstwo w żywe oczy i cwaniactwo do bólu skreślało z listy znajomych, a nie było przyczynkiem do chwały i kariery politycznej.
Bzdury o rodowodzie błyskawic szkoda komentować.
Jpc, zadaniem nauczyciela jest refleksja nad swoją pracą. Zgoda. Lecz nie tylko do tego rola belfra się sprowadza. Także do inicjowania dialogu z uczniami. Nie tylko z Syfonami lecz i Miętusem, i Gałkiewiczem także.
A w jego ramach nieuciekanie od poruszania tematów aktualnych.
A który belfer czuje się na siłach, może w trakcie dyskusji odnieść.się
do roli wulgaryzmów w treści haseł głoszonych przez protestujących, w kontekście natężenia ich emocji.
To wymaga odwagi. I często wyjścia z roli Bladaczki. I poza klucz proponowany listem dyrektorów.
Podobają mi się dwie wypowiedzi polityków:
1.”Nie powinniśmy wymagać od kobiet heroizmu”. Sąsiedzi z parteru mają dziecko, nad którym opieka przez tyle lat (20) , dożywotnio, to naprawdę bohaterstwo.
2.”Tak poważną sprawę powinno rozstrzygać referendum – suweren ponad Trybunałem Konstytucyjnym”. Takie referendum może zostać wtedy wzbogacone o przywrócenie kary śmierci.
Belferxxx Wlasnie sie ukruszyla moja, wydawalo sie spizowa, wiara, w potege umylu matematycznego. Zasunal pan tekstem z peerelowskij prasy.Lata 77, 78, 79 to moja romantyczna mlodosc, gorna i durna:) Jak pan sadzi, ilu nas wtedy bylo. Telewizja i prasa jazgotaly wlasnie takimi tekstami, typu: to tylko element, nurmalni ludzie mysla o pracy i swoich sprawach. Uksztaltowal sie mit, wedlug ktorego spoleczenstwo bylo zawsze przeciwko komunie. Z moich doswiadczen wynika, ze normalni ludzie czasem przyznawali, ze wladza jest bezbozna i niewypowiedzianie wstretna, ale przeciez dawala mieszkania, talony na samochody, mala stabilizacje itd. Wiec co wy chcecie, glupi jestescie.Ale kryzys nadszedl duzymi krokami gleboko zajrzal spoleczenstwu w oczy i spoleczenstwo znienacka uswiadomilo sobie, ze ma katolickie korzenie i bezboznej komuny nienawidzilo od zawsze. Moze pan policzyc, ilu ludzi jest na ulicach, jednak nie wie pan, ilu z milczacej wiekszosci uwaza, ze wladza jest swietoszkowata i niewypowiedzianie wstretna.Albo bedzie tak uwazalo za chwile.
@Szary K**
„Bzdury o rodowodzie błyskawic szkoda komentować.”
To nie bzdury, to przestroga. W obecnym Reichu za eksponowanie takich symboli można pójść do pier***a.
W Berlinie musieli kiedyś przebudować fasadę jednego
budynku, bo wystające z niej elementy rzucały przy pewnej konfiguracji Słońca cienie dokładnie w kształcie podwójnej błyskawicy, logo wiadomej formacji.
Krzysztof Cywiński
28 października 2020
14:56
Podobają mi się dwie wypowiedzi polityków:
‚Tak poważną sprawę powinno rozstrzygać referendum’
A mnie sie bardziej podoba sposób załatwienia sprawy przez Irlandczyków, którzy wyłonili w drodze losowania panele dyskusyjne, które w dyskusjach i wzajemnym ucieraniu poglądów, często bardzo względem siebie opozycyjnych na początku, sformułowały raporty z propozycjami dla parlamentu do wzięcia ich pod uwagę przy nowelizacji stosownej ustawy. W rezultacie wbrew opinii 60% społeczeństwa uchwalono prawo bardziej nawet liberalne niż sugerowane przez panele.
Ewa Locke, nie można porównywać sytuacji z czasów gierkowskich do atmosfery dzisiejszego dnia,gdzie ludzie młodzi nie czują na karkach oddechu Służby Bezpieczeństwa i represji na uczelniach. Obecnie ostrze protestu wymierzone jest także w kler sprzyjający władzy, a tego zjawiska nie odnotowano w epoce,, Polski rosnącej w siłę,,.
Lecz, moim zdaniem, problem polega na toczeniu dialogu między nauczycielami i młodym pokoleniem. A nie chowaniu przez nas, belfrów, głowy w piasek. A władza, nowy minister, czyli ci, ze szczytu schodów, chętnie widzieliby nas na klęczkach
Prawo Natury:
Polka przeciwko Polce,
Polak przeciwko Polakowi,
polski uczeń przeciwko polskiej uczennicy,
polska uczennica przeciwko polskiej uczennicy,
polskie jajeczko przeciwko polskiemu plemnikowi…
Oto wirus was pozwie, a covid-19 osądzi.
Pozdrówka od prawa silniejszego, zawstydzony humanitaryzm Alberta Schweitzera.
@Ewa Locke
Porównywanie fundamentalnych zmian (które i tak dokonały się nie za sprawą ganiania się z ZOMO czy wcześniej(KOR) grupki studentów z powielaczem, tylko mudżdżaheddinów (zwanych dziś milej talibami) w Afganstanie oraz arabskim szejkom, którzy obniżyli ceny ropy – głownego artykułu eksportowego ZSRR- – razem doprowadziło to do bankructwa ZSRR) do drobnej kwestii ideologiczno-medycznej jest niejakim nadużyciem intelektualnym . Całkiem niedawno były wybory – wynik 10,5 mln vs 10 mln + 10 mln niegłosujących – raczej to się nie zmieniło. Oczywiście dla wielu licealistów znudzonych edukacją zdalną to arcyciekawa zabawa w podchody bez ryzyka(poza kowidem!!!), w wielu miastach samorządy PO wydelegowały na tę zabawę swoich pracowników … 😉
@belferxxx
Znowy mamy na blogu dr Jekylla i Mr Hyde’a 🙂
@Ino
Sądzę, że dylemat, pt.”rozmawiać – nie rozmawiać” jest wyborem etycznym „zabijać, nie zabijać”: aborcja, mięso , futra, kara śmierci. Wojsko, policja i inni urzędnicy państwowi dyskutują, ale nie za bardzo na służbie. Więc ja mogę dyskutować, ponieważ nie podlegam nikomu. Nie dyskutuję, ponieważ płacą mi za nauczanie ułamków. Nauczyciel dostaje polecenie : ” nie dyskutować”, co w praktyce oznacza:”ruki po szwam”. Większość urzędników rozumie w sensie mickiewiczowskim „powinność swej służby” i wszelkie nawoływania do buntu są chyba trochę nieetyczne w niektórych państwach, zaś w innych normą.
@Ewa Locke
I jeszcze jedna historyjka a propos „walki z komuną” vs to co dziś. Wieloletni warszawski kurator potem wiceminister a później wiceprezydent stolicy w opozycyjnych latach 80-tych wymyślił i wykreował tzw. dzień wagarowicza(21 marca) żeby młodzież miała więcej okazji do konfrontacji j ganiania się z ZOMO. No a potem w 1990 roku został stolecznym kuratorem i LATA mu zajęło przynajmniej zminimalizowanie tego zwyczaju … 😉 Bo ZOMO zniknęło, a młodzież dalej się w tym dniu zachowywała jak poprzednio – ganiała się na wagarach już z nową, odrodzoną policją … 😉
Ino. Moze nie mozna porownywac.Moze umysl szuka wzorcow, analogii i prowadzi mnie na manowce. Pamietam oddech sb na naszych karkach, ale tez poczucie wspolnoty,sily, wolnosci, mowiac krotko uderzenia edorfin:) Wiadomo, jaka byla dalsza czesc tej historii, chociaz moze nie wiadomo, bo historia ciagle jest pisana na nowo:) Sceneria bardzo sie zmienila. Ja walczylam o to, by kosciol mial swobodny dostep do mediow, a moja wnuczka drze jape pod Radiem Maryja. Te zapierajace dech paradoksy. A rola nauczyciela jest bardzo trudna. Nauczyciel jest dorosly i ma swiadomosc jak moze byc niebezpiecznie. Rozwaza tez pewnie warianty historyczne i mysli, jak zludne byly dokonania roznych rewolucji. Wiele lat temu moj ulubiony nauczyciel powiedzial mi tylko: uwazaj na siebie. Ostatnio kazda rozmowe telefoniczna z moja czternastolatka, koncze slowami:uwazaj na siebie.
@Ewa Locke,
Gdyby umysł matematyczny był tak potężny, to w rządach mielibyśmy matematyków. Tymczasem najczęściej mamy historyków, prawników, ekonomistów. Tylko Niemcom udała się chemiczka. Zazdroszczę im jej.
Matematyka szkolna to znajdywanie jedynej odpowiedzi na pytanie, które zawsze ma jedną poprawną odpowiedź i wiadomo, że ona istnieje.Jakże więc jest prosta! Matematyka zawodowa znosi pewność istnienia odpowiedzi, ale ona wciąż jest jedna; co więcej, w matematyce gra zawsze toczy się na NASZYCH warunkach.
W życiu nigdy nie ma tak, że rozwiązanie jest jedno. I że możemy zamknąć oczy na to, co nam nie odpowiada w NASZEJ drodze do tej odpowiedzi. Dlatego umysły matematyczne nie nadają się do podejmowania decyzji wpływających na życie dużych grup ludzkich. Czy tu sprzeczność z moją atencją dla Merkel? Ona przynajmniej jest świadoma swoich ograniczeń i nie lekceważy głosów doradców.
Mam szczerą nadzieję, że to, co teraz obserwujemy, to początek końca władzy mojego pokolenia. Pokolenia styropianu. Zapatrzonego w przeszłość, męską martyrologię, męskie zabawki, bez wyobraźni, wiedzy potrzebnej, by przygotować następne pokolenia na niepewną przyszłość. Kaczyński już wie, widząc, kto dziś protestuje, że nawet jeśli jutro wygra tradycyjną u niego strategią na przeczekanie, to za 5-10 lat wahadło wychyli się w drugą stronę. Jak w Hiszpanii. W Polsce XXI wieku nie da się zbudować Katolickiego Państwa Narodu Polskiego. Myśl Genialnego Stratega to XIX-wieczny anachronizm i już nawet Terlikowski wieszczy, przekręcając Proroka, że PiS to najkrótsza droga do dechrystianizacji Polski. Mnie zupełnie wystarczyłaby deklerykalizacja.
belferxxx
28 PAŹDZIERNIKA 2020 18:57
drobnej kwestii ideologiczno-medycznej
Sprowadzanie problemu tylko do kwestii aborcji jest nieporozumieniem. Nie udawajmy, że państwo funkcjonuje normalnie i że ot, właśnie w demokratycznym trybie uściśliło jakiś przepis, co jednym się może podobać, a drugim nie, jak to wobec wielości opinii bywa, i stąd krzyki.
licealistów znudzonych edukacją zdalną to arcyciekawa zabawa w podchody bez ryzyka
Pora na zmianę zawodu?
@Płynna nierzeczywistość
>Matematyka zawodowa znosi pewność istnienia odpowiedzi, ale ona wciąż jest jedna; co więcej, w matematyce gra zawsze toczy się na NASZYCH warunkach.<
Nie znam się, ale się wypowiem – jak zwykle u ciebie… 😉
Ad.1 Była sobie geometria Euklidesa, a potem spokojnie ich trochę powstało z różnymi odpowiedziami … 😉
Ad.2 Niestety przyroda, a do niej się musi matematyka dostosować (jako język nauk przyrodniczych, technicznych i ścisłych!) gra na SWOICH warunkach … 😉
@Szary Kot
Jak zwykle – teraz „aborcja mesjaszem opozycji” … 😉
To co mamy to powtórka z KOD sprzed 5 lat – był sobie KOD, były masowe demonstracje, a potem para, która uszła w gwizdek się skończyła i … kto dziś o KOD-zie i alimenciarzu Kjowskim, poza sądami, pamięta … 😉
@Płynna Rzeczywistość
Znowu muszę powtórzyć za @belferxxx: „nie znam się, ale się wypowiem”
1. Od odkryć Paula Cohena minęło kilkadziesiąt lat: ich istota sprowadza się do tego, że nie istnieje jedna matematyka, można uprawiać różne, w zależności od tego na który wybór aksjomatów matematyk zdecyduje się. Proszę poczytać o hipotezie Continuum. Na you tube dostępna jest również 6. odcinkowa „Historia matematyki”
prof . Oxfordu, Marcusa de Sautoy’a. Znana historia geometrii nieuklidesowych to trzy stulecia.
2.Począwszy od nierówności liniowych(VII kl) jako zbiory poprawnych rozwiązań pojawiają się już nieskończoności możliwych rozwiązań. Z uwagi na mój algorytm wreszcie dokonano zmian w programach nauczania: już w czwartej klasie szkoły podstawowej pojawiają się zadania z poleceniem: „podaj wszystkie możliwe odpowiedzi”, „podaj wszystkie rozwiązania”.
3.Stalin, Lenin, akwarelista, Pol-Pot, i jeszcze paru innych to z formalnego wykształcenia i pielęgnowanych cnót humaniści,
4.Co do rządów prawa: Żydzi byli poddani procesowi unicestwienia zgodnie z niemieckim prawem. Takim „tylko dla Niemców”. Szkoda, że w swoim umiłowaniu humanistyki i prawa nie słyszał pan o „ustawach norymberskich”.
@jcp
Warto spojrzeć na obydwie strony medalu: konsekwencją przyjęcia określonych rozwiązań prawnych jest ich uniwersalizm. Zniesienie kary śmierci uniemożliwia aborcję. Usankcjonowanie prawne legalności aborcji, to również zgoda na jej przywrócenie. Nie mam problemów z akceptacją tego drugiego rozwiązania. Hipnoza, pentanol sodu i parę innych medykamentów pozwalają na eliminację skazywania niewinnych.
@KC
I to prawo miało swoją niemiecką specyfikę. Wg ustaw norymberskich Żyd-posiadacz Żelaznego Krzyża już tym Żydem z prawnego punktu widzenia być przestawał. Stąd tysiące Żydów w Wehrmachcie, a i w SS się trafiali … 😉
@belferxxx
Dura lex sed lex. „U nas by sje to nieprzyjęłło”. 🙂
Młodzież licealna rapuje!
https://www.youtube.com/watch?v=dJen3vZbHbU&feature=emb_logo
Panie Krzysztofie Cywinski panstwa ida na wojne, nie dbajac o uprzednie przywrocenie kary smierci. Wszak wojna to sytuacja wyjatkowa. Moze aborcja w przypadku nieodwracalnych uszkodzen plodu/dziecka tez nalezy do sytuacji wyjatkowych. Liczy sie nie tylko litera prawa, ale i duch.
@KC
Uśmiałem się. Proszę mi powiedzieć, co się stanie, jeżeli uczeń na sprawdzianie lub maturze nie znajdzie wszystkich rozwiązań? W szkolnych zadaniach zbiór rozwiązań jest zawsze jeden.
@Ewa Locke
Prawo posługuje się logiką, jego stosowanie w Polsce niekoniecznie. Płód jest podobnie, jak dorosły człowiek zlepkiem komórek, Jeżeli znosimy karę śmierci, to dla każdego zlepka tych komórek. Nie jestem zakłamany: ludzie żywią się mięsem (bo muszą). Zadając śmierć braciom mniejszym, zabijają również braci większych.Proszę policzyć tylko ofiary ostatniej zażartej walki o demokrację i misje humanitarne w Syrii. Rządy państw, bezustannie szermujące demokracją, w rzeczywistości dla obrony własnych interesów ekonomicznych, od zawsze mordowały, mordują i będą mordowały ludzi. Zabójstwo jest nieodłącznie przypisane do ludzi: to są fakty historyczne. Etyka dopuszcza nawet zabijanie w imię pewnych , hm, wartości (?), więc właściwie dlaczego nie dopuścić do tego kanonu etycznego również aborcji ? Jednak przy dopuszczeniu aborcji, zniesienie kary śmiercijest nie tylko hipokryzją ;(
@Płynna Rzeczywistość
1.” Proszę mi powiedzieć, co się stanie, jeżeli uczeń na sprawdzianie lub maturze nie znajdzie wszystkich rozwiązań?”
Nie otrzyma kompletu punktów przewidzianych dla danego zadania, a nawet może mieć nie zaliczone rozwiązanie, jeżeli jest to test tzw. zamknięty. Dotychczas sądziłem, że wie o tym każdy uczeń. Panu udało się zachwiać moją pewnością 🙂
2.”W szkolnych zadaniach zbiór rozwiązań jest zawsze jeden.”
Po co robić z siebie nie tylko abnegata, ale jeszcze pajaca? Wcześniej pisał pan tylko o jednym rozwiązaniu w matematyce , rozumianej jako całość, więc poniżej zadanie przeczące pańskim idiotyzmom.
Zadanie nr 5 , które dziś rozwiązywałem z trójką uczniów, kl. VII, autorstwa pp.Kalisza i Kulbickiego:”Zbadaj ile jest liczb dziesiętnych spełniających warunki: część całkowita jest liczbą dwucyfrową, w której cyfra dziesiątek jest o 7 większa od cyfry jedności, a cyfra części dziesiątych jest 4 razy większa od cyfry części setnych”. Rzeczywiście zbiór rozwiązań jest jeden, a rozwiązań ile? Oczywiście zbiór rozwiązań np. nierówności kwadratowej bywa sumą dwóch zbiorów, która przecież też jest jakimś zbiorem. Po raz kolejny, w żałosny sposób usiłuje pan przeinaczeniami i kłamstwami, dowodzić własnych racji. Przecież pańskie wpisy nie zniknęły z tego wątku
Krzysztof Cywiński 29 października 2020 14:39
A do tego dodaj zasadę – ” czego prawo nie zabrania to jest dozwolone.
Ja skwituję to tak : – ” mam w d…pie „państwo prawa” – ja chcę państwa sprawiedliwego, w którym o wykroczeniu czy przestępstwie decydować będzie szkoda wyrządzona innym a nie „złamanie przepisu”
No i oczywiście zgodnie z zasadami demokracji „trzecia władza” czyli sędziowie winni być wybierani przez ogół ludzi – na takich samych zasadach jak wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast. Na określoną kadencję lecz z możliwością wcześniejszego odwołania przy nieograniczonej ilości kadencji. Jeśli ludzie będą z niego zadowoleni niech będzie nim 40 a nawet 50 lat !
@Płynna rzeczywistość 29 października 2020 20:08
Jest wiele metod rozwiązania określonego zadania. Pamiętam, choć to było ponad 50 lat temu , że jedno z zadań z egzaminu wstępnego do LO rozwiązałem dwoma albo i trzema metodami. Chodziło o układ równań – metodą wyznaczników, metodą graficzną i metodą redukcji zmiennej.
@kaesjot
No to wymyśliłeś system z USA – tam się, na niskich szczeblach, sędziów wybiera. No a żeby przejść na wyższe, trzeba się sprawdzić na niższych. Tym niemniej nikt tam nie wierzy w utopię sędziego, który kieruje się wyłącznie(!) prawem, a nie również swoimi poglądami, doświadczeniem życiowym i emocjami. Oczywiście BYWA jeszcze ława przysięgłych, ale też idealna nie jest … 😉
Plynna rzeczywistosc. Odsluchalam, dziekuje:)
Krzysztof Cywinski. Poniewaz osia dyskusji jest wolny wybor, pytam, czy zadowolilaby pana nastepujaca opcja: kobieta moze wybrac, czy chce urodzic chore dziecko, a skazaniec moze wybrac, czy woli smierc, czy wiezienie:) Nie wie pan, czy kazda kobieta wybrala aborcje, tak jak nie wie pan, czy kazdy skazaniec wybralby zycie. Piekna symetria.Kocham matematyke:)
belferxxx 29 października 2020 22:20
Instytucja sędziego pokoju funkcjonowała w Polsce w czasach zaborów i w niepodległej Polsce do 1938 roku.
Lepsze to od obecnego systemu, który tworzą prawnicy sami spośród siebie i są poza jakąkolwiek społeczną kontrolą.
Ewa Locke 30 października 2020 0:37
A za jakie ciężkie przestępstwo a nawet zbrodnię kobieta „skazywana” jest na ciążę żeby jej sytuację porównywać z prawem bandziorów do wyboru kary ?
Wyjątkowo bezmyślny argument.