Gdańsk krzepi
Nie dawałem znaku życia, ponieważ byłem z uczniami na wycieczce w Gdańsku. Całe szczęście, że była zaplanowana przed 8 kwietnia. Ale i tak trudno było znaleźć opiekunów. Nawet bardzo trudno. Nauczyciele szykują się do strajku.
Przed wyjazdem nie wychodziłem z internetu, a tam nieźle się nauczycielom dostaje. Na naszą głowę spada lawina inwektyw. Co drugie słowo to „nieroby”. Można pomyśleć, że jak zastrajkujemy, społeczeństwo da nam popalić. Dlatego do obcego miasta jechałem z duszą na ramieniu. Jak się miejscowi dowiedzą, że jesteśmy nauczycielami, pogonią nas.
Spotkała mnie i mojego kolegę miła niespodzianka. Wszędzie otrzymywaliśmy wyrazy poparcia. Ludzie rożnych zawodów mówili, że są z nami, żebyśmy się nie dawali, nie rezygnowali ze strajku, nie pozwolili się zastraszyć itd. Żadnych inwektyw, żadnego obrażania, zero krytycznych uwag. Traktowano nas jak przedstawicieli grupy walczącej w słusznej sprawie.
Albo Gdańsk jest niezwykle gościnny, albo między światem realnym a internetem jest olbrzymia przepaść. W każdym razie wróciłem mocniejszy na duchu. Nie boję się – strajk nauczycieli to wielka sprawa.
Komentarze
To Pan jeszcze NIE strajkuje? A fe! 😉
Gdańsk to NIE jest cała Polska i nie każdy, kto prowadzi wycieczkę młodych ludzi jest nauczycielem i nie każdy nauczyciel należy do ZNP. Pewnie miejscowi wzięli Pana za uczciwego przewodnika. 😉
A Pan znów popełnia tu elementarny błąd wnioskowania, który dyskwalifikuje Pana jako nauczyciela, czyli wyciąga Pan pochopne wnioski odnoszące się do całości na podstawie pobieżnej znajomości tylko jej jednej części składowej, a więc wygłasza Pan takie „mądrości” jak np. że wszystkie łabędzie są białe albo wszyscy Angielczycy są rudzi i fałszywi, gdyż nie będąc nigdy na antypodach, nie widział Pan jeszcze czarnych łabędzi, a jedyny Angielczyk, którego spotkał Pan w swoim żywocie, był akurat rudy i fałszywy. 🙁
I tak trzymać!!!!!!!!!!!!!
belfrrxxx: to nie aby ów Jasio Kowalski w nowym wcieleniu?
Wojownik prasłowiański, Konfederata Barski, arcy-pieniacz, i forumowy wyjadacz?
Ta sama poprawność słownikowa i interpunkcyjna przy tej samej miałkości treści i skłonności ad logorrhoeam.
Tylko czemu ciągle zmienia Imię?
Imienia wszak trzeba się trzymać, no – chyba, że człek się go wstydzi.
Gdańsk jest niezwykle gościnny ORAZ między światem realnym a internetem jest olbrzymia przepaść.
le numer! To się dzieje naprawdę! Szóstego, nie pierwszego kwietnia! Oczom nie wierzę, uszom nie słyszę:
Najmniej 100 złotych od jednego tucznika i 500 zł od jednej krowy, ale może być więcej – zapowiedział na konwencji regionalnej PiS w Kadzidle k. Ostrołęki prezes partii Jarosław Kaczyński. To jeden z elementów „piątki PiS” dla rolnictwa, który ma być sfinansowany ze środków unijnych. – Dla kogo trzeba pójść głosować w tych majowych wyborach? Trzeba pójść dla was, dla polskich rolników, dla polskiej wsi, dla dobrego rozwoju polskiej wsi – podkreślił Mateusz Morawiecki.
Reszta równie emocjonująca:
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/wybory-do-pe-konwencja-wyborcza-pis-w-kadzidle-k-ostroleki/gzjvgtb
Czekamy na piątkę dla budżetówki!
Najmniej 100 zł na ucznika, czyli ucznia, tylko o co chodzi z tą krową?
Chyba nie chodzi o „małpę w czerwonym”?
Protractor 6 kwietnia o godz. 17:16 264156
Tak, wycieczkować jak najdłużej! 🙂
Płynna Nierzeczywistość 6 kwietnia o godz. 17:29 264158
Gdańsk jest, tak jak każda miejscowość turystyczna, niezwykle gościnny dla turystów z zasobnymi portfelami. 😉
Trupin 6 kwietnia o godz. 17:21 264157
A ty kim jesteś? Adolf H. w nowym wcieleniu? Wojownik Pangermański, Konfederata Targowicki, arcy-warchoł, i forumowy wyjadacz pcheł? 😉 Dlaczego wstydzisz się swojego nazwiska?
Płynna Nierzeczywistość 6 kwietnia o godz. 17:36 264159
Tu chodzi o zimny wychów cieląt.
Płynna Nierzeczywistość 6 kwietnia o godz. 17:36 264159
https://www.tygodnikprzeglad.pl/realpolitik-wladyslawa-gomulki/
Czy Pierwszy inteligent Rzeczpospolitej powiedział „na tą prawdziwą”, czy to tylko gimbaza z Onetu nie potrafi zredagować tekstu przewyższającego ją intelektualnie i metafizycznie. Ktoś, coś?
Płynna Nierzeczywistość 6 kwietnia o godz. 18:15 264165
???
Jako przodownik strajkowy, to Pan Gospodarz powinien chyba strajkować wcześniej niż od 8 kwietnia b.r.?
Płynna Nierzeczywistość
Tak, mnie też przypomniał się tu Leszek Balcerowicz, który siedem lat temu nauczycieli nazwał, i to jak najbardziej słusznie, grupą roszczeniową, a system płac w edukacji – socjalistyczną urawniłowką, która nie motywuje do pracy, ale dziś siedzi on cicho i nie popiera liberalnych i wolnorynkowych przecież rozwiązań, które powinny być przecież jakże bliskie jego sercu, czyli takich jak likwidacja owej (neo)bolszewickiej przecież Karty Nauczyciela i wprowadzenie bonów edukacyjnych. Kto może mi wyjaśnić powody tej nagłej zmiany poglądów „profesora” Balcerowicza? Czyżby nowy punkt siedzenia zmienił mu nagle punkt widzenia? Który Balcerowicz jest więc prawdziwy – ten wolnorynkowy i neoliberalny sprzed 7 lat, czy też ten obecny, neobolszewicki, prozwiązkowy, antyliberalny i anty-wolnorynkowy?
Wolne Miasto Gdańsk, gdyż wolne jest ono od Internetu! 😉
Jadnak powiedział, jak powiedział, a redaktor Onetu po prostu spisał to, co usłyszał.
Przecież przemówienia programowe wcześniej się pisze, poddaje korekcie i redakcji? W mowie potocznej obie formy są już niemal równie powszechne, jednak inteligentowi z Żoliborza takiego języka używać nie wypada, bo źle to świadczy o jego inteligencji.
Płynna Rzeczywistość 6 kwietnia o godz. 19:49 264172
Zajmij się lepiej inteligentem z Mokotowa, czyli Leszkiem Balcerowiczem, który siedem lat temu nauczycieli nazwał, i to jak najbardziej słusznie, grupą roszczeniową, a system płac w edukacji – socjalistyczną urawniłowką, która nie motywuje do pracy, ale dziś siedzi on cicho i nie popiera liberalnych i wolnorynkowych przecież rozwiązań, które powinny być przecież jakże bliskie jego sercu, czyli takich jak likwidacja owej (neo)bolszewickiej przecież Karty Nauczyciela i wprowadzenie bonów edukacyjnych. Kto może mi wyjaśnić powody tej nagłej zmiany poglądów „profesora” Balcerowicza? Czyżby nowy punkt siedzenia zmienił mu nagle punkt widzenia? Który Balcerowicz jest więc prawdziwy – ten wolnorynkowy i neoliberalny sprzed 7 lat, czy też ten obecny, neobolszewicki, prozwiązkowy, antyliberalny i anty-wolnorynkowy?
Chyba, że na wsi także językiem chciał pokazać, że jest „swój”. Nie to, co ci miastowi z PSL.
Ciekawe, co powie nauczycielom, jeśli strajk dostrzeże? Że nauczyciele zawsze byli ostoją NARODU polskiego chroniącymi go przed zakusami tych, co NARÓD germanić i zruszczać chcieli. A potem da piątkę dla oświaty, a w niej fundament: 200+, czyli dla każdego lorneta z meduzą*.
* Z jakiej to lektury?
Panie Gospodarzu,
Jeśli będziecie strajkować, to jeszcze więcej młodych ludzi wyjedzie z Łodzi zagranicę. Przypominam, że w roku 1989 Łódź liczyła aż 851690 mieszkańców, a w roku ubiegłym, czyli 2018, już tylko zaledwie 687702, a przewiduje się, że w roku 2030 Łódź będzie liczyć niespełna 621 tysięcy mieszkańców. Tak więc tylko w latach 1989-2018 z Łodzi ubyło aż 164 tysiące mieszkańców, czyli więcej niż liczy obecnie ludność takich, całkiem przecież sporych, polskich miast jak Ruda Śląska (139844), Rybnik (139595), Zielona Góra (138711), Tychy (128444), Gorzów Wielkopolski (123762), Dąbrowa Górnicza (122712) czy Płock (121731).
Płynna Nierzeczywistość 6 kwietnia o godz. 20:26 264174
Przecież to Polacy – nauczyciele w służbie pruskiej zmuszali polskie dzieci we Wrześni do mówienia tylko i wyłącznie po niemiecku, podobnie jak Polacy – nauczyciele w służbie cara, rusyfikowali Polaków, i to gorliwiej niż rodowici Rosjanie (patrz np. „Syzyfowe prace” Żeromskiego). Polscy nauczyciele jako ostoja polskości podczas zaborów, to taki sam bezpodstawny mit, jak kościół rzymski jako ostoja tejże polskości podczas zaborów. 🙁
Mam, niestety, wrażenie że strona. rządowa w rozmowach że związkami nie traktuje nauczycieli poważnie. Na konwencji PiS żongluje obietnicsmi finansowymi. Dla belfrów natomiast co spotkanie to nowa propozycja, nie do zaakceptowania. Szczytem była sugestia. zwiększenia pensum. Dowodzi ona braku rozeznania nastrojów wśród nauczycieli. Ale to przyniosło pozytywny. skutek. Zjednoczyło belfrów. Czy tego nie mogli przewidzieć sternicy tego kulawego okrętu, jakim stała się oświata? A może ta litania coraz to nowych propozycji ma na celu wykazanie, jacy to oni są wspaniałomyślni, życzliwi chcący szklanych domów dla belfrów, którzy są uparci, niedbali o dobro uczniów? Decyzje zapadają w. ścisłym otoczeniu szefa PiS u
A może on jutro wyda decyzję akceptującą postulaty związkowców? A może się nie ugnie i wywoła burzę. Bynajmniej nie w szklance wody. Jedno jest pewne. Stoimy jako nauczyciele przed szansą. I na finansowe docenienie naszej pracy, i na wywołanie dyskusji o stanie naszego szkolnictwa. Byle nie kończyła się ona na obietnicach. Ich mamy pełne portfele.
Ino,
Testem pierwszym intencji rządu będzie jutrzejszy DTV. Tylko kto da radę to obejrzeć?
Poza tym obietnica dobrego cara „dania” rolnikom po 100+ za świnkę i 500+ za krówkę w przeddzień zapowiadanego strajku nauczycieli to pokazanie tym drugim środkowego palca.
Nie cofniemy się ani o krok!
Tak, to tuba propagandowe. Żal mi tylko osób prowadzących ten spektakl. Czy oni nie wiedzą, co odczytują w tej propagowizji?
Płynna Nierzeczywistość 6 kwietnia o godz. 21:13 264179
Nie cofniemy się ani o krok! – Adolf Hitler pod koniec kwietnia 1945 roku.
Nie oddamy nawet guzika od munduru! – marszałek Śmigły Rydz pod koniec sierpnia 1939 roku.
Ino
6 kwietnia o godz. 20:38 264177
1. ZNP nie traktuje poważnie ani nauczycieli ani też uczniów i ich rodzin. Bez sensu jest więc dawanie belfrom jakichkolwiek podwyżek w sytuacji, gdy nie zgadzają się oni na ocenę swojej pracy przez jedynego prawdziwie niezależnego arbitra, czyli rynek, czyli że są oni przeciwko likwidacji Karty Nauczyciela, która uniemożliwia racjonalną gospodarkę kadrami belferskimi i nie zgadzają się oni na wprowadzenie bonów edukacyjnych, które by tą racjonalną gospodarkę kadrami belferskimi umożliwiły. Zwiększenie pensum jest też konieczne, gdyż państwa nie jest stać na to, aby nauczyciele tak mało pracy wykonywali za całkiem przecież spore pieniądze, które otrzymują oni już dziś od ciężko pracujących podatników z sektora prywatnego.
2. Nauczyciele NIE zasługują też na finansowe docenienie ich pracy, gdyż nie są oni zainteresowani reformą szkolnictwa, a tylko chcą oni więcej pieniędzy za mniej pracy. Poza tym, to jak można szanować nauczycieli, którzy myślą tylko o swoich dochodach i którzy zabijają w swoich uczniach chęć do zdobywania wiedzy? Każde normalnie i ponad normę rozwinięte dziecko jest przecież z natury ciekawe świata i żądne wiedzy o nim, ale szkoła czyli nauczyciele zabijają w tych dzieciach ciekawość świata i chęć do zdobywania wiedzy, a więc nauczyciele nie tylko, że nie powinni otrzymywać pensji, to jeszcze powinni oni płacić swoim uczniom i ich rodzicom wysokie odszkodowania za to, ze zabijają oni w swoich uczniach chęć do nauki i zdobywania wiedzy, za to, że im wiedzę i naukę wszelkimi znanymi im sposobami zohydzają. 🙁
6 kwietnia o godz. 21:17 264180
Każda gazeta czy stacja telewizyjna albo radiowa jest czyjąś tuba propagandową: TVP – PiS-u, TVN – PO, tak samo jak „Wyborcza” czy „Polityka”.
Ino 6 kwietnia o godz. 21:17 264180
Każda gazeta czy stacja telewizyjna albo radiowa jest czyjąś tuba propagandową: TVP – PiS-u a TVN – PO, tak samo jak „Wyborcza” czy „Polityka”.
Dobranoc! 🙂
Uwaga, Dzień Świra 2019, za linką znajdują się słowa niecenzuralne:
https://scontent.fktw1-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/56325265_1280158595485144_4916098212147757056_n.jpg?_nc_cat=1&_nc_ht=scontent.fktw1-1.fna&oh=2719678ff8597a89afc3f4c62ae9a8b3&oe=5D384B95
Panie profesorze, w związku z nowym programem WODZA nazwanym już przez wielu ŚWINIA+, tym bardziej trzymam za was kciuki. Ciekawi mnie tylko, czy dobroczyńca skonsultował swe Niderlandy z podatnikami z Belgii, Holandii, Niemiec, Francji, Portugalii, tudzież jeszcze paru innych członków UE.
@Ino
6 kwietnia o godz. 21:17 264180
„Tak, to tuba propagandowe. Żal mi tylko osób prowadzących ten spektakl”.
A nie żal ci tzw. dziennikarzy z POLITYKI? Takiego natężenia nachalnej i prostackiej propagandy w tym tygodniku nie było nigdy. A sprzedaż ciągle spada. Bez stałego dopływu intratnych kontraktów reklamowych od kierowanych przez PO instytucji POLITYKA nie przetrwa.
Grzerysz, także mi żal żurnalistów z,,. Polityki,, która stała się tubą propagandy drugiej strony barykady. Św pamięci. Janina. Paradowska musi w grobie się przewracać. Niestety
Grzerysz, jadąc rano do pracy, wstąpiłem do sklepu. Leży stos,, Polityk,,. Jest za to bardzo duży wybór piwa, szczególnie z browarów regionalnych. Ale zastrzegam, w pracy nie piję. Ale dobre piwo w miłym towarzystwie lubię.
Marta55 7 kwietnia o godz. 4:22 264186
Przypominam ci, że Polska dopłaca do Unii około 10 mld euro rocznie, choćby z tytułu transferu zysków zachodnich firm działających w Polsce, a który wynosi rocznie co najmniej 15 mld euro, a to jest znacznie więcej niż otrzymujemy z UE (ok. 10 mld rocznie) i niewiele ponad 2 % PKB, co pokazuje, że członkostwo w UE nie ma dla Polski większego znaczenia gospodarczego, choć tracimy na nim co roku kilka procent PKB (https://niezalezna.pl/77480-koniec-zludzen-informacja-oficjalna-polska-juz-doplaca-dounii). Z tytułu członkostwa w UE ucieka bowiem z Polski rocznie ok. 15 mld euro a nasza składka unijna to jest dodatkowe ok. 5 mld euro rocznie, czyli że tracimy na członkostwie w UE ok. 20 mld euro rocznie a otrzymujemy z Unii zaledwie ok. 10 mld euro rocznie, czyli nasza strata netto to jest około 10 mld euro rocznie . Rok 2005 był pierwszym pełnym rokiem naszej obecności w UE, a składka jaką ostatecznie wpłaciliśmy wówczas do budżetu UE (a więc składka pomniejszona o zwroty dokonane przez Komisję Europejską), wyniosła 2,4 mld euro. Później sukcesywnie rosła w roku 2008 przekroczyła 3 mld euro (wyniosła 3,4 mld euro), by w roku 2013 osiągnąć poziom ponad 4,4 mld euro, a więc w ciągu 10 lat wzrosła o ponad 2 mld euro. Polska składka do budżetu Unii Europejskiej w roku 2017 r. wyniosła ok. 18 mld zł, czyli około 4,2 mld euro. To Polska jest więc potrzebna Unii, a nie Unia – Polsce .
Marta55 7 kwietnia o godz. 4:22 264186
1. Prawda jest taka, że Polska netto dopłaca do Unii, choćby transferem zysków i kapitału. Przecież Polski by nigdy do UE nie przyjęto, jeżeli by na tym nie skorzystali Niemcy i inne bogate państwa „Starej Unii”, takie jak np. Francja, Belgia, Holandia czy Luksemburg. Tzw. pomoc unijna wraca przecież i to z nawiązką z Polski na Zachód, chociażby w postaci zamówień z Polski na dobra produkowane w Niemczech i generalnie na Zachodzie Europy, w postaci opłat patentowych i licencyjnych oraz za korzystanie ze znaków towarowych a przede wszystkim w postaci w/w transferu zysków i kapitału z Polski na Zachód. Stąd też nie ma mowy o finansowych sankcjach przeciwko Polsce ze strony Brukseli, jako że odbiłyby sie one głównie na gospodarkach Zachodu Europy a szczególnie na gospodarce Niemiec, skąd Polska najwięcej importuje. Przecież w imporcie naszym najważniejszym partnerem handlowym są Niemcy, jako że z tego kraju sprowadziliśmy w roku 2015 towary warte 167 mld zł, co stanowi 22,9% całego polskiego importu. Unia to jest biznes, o czym „Polityka” nam nie chce jednak powiedzieć. Ciekawe dlaczego?
2. Zyski firm polskich związane z naszym członkostwem w UE są minimalne w stosunku do tego, co na członkostwie Polski w UE zyskują firmy zagraniczne, szczególne, że olbrzymia większość obrotów i zysków prywatnych firm działających w Polsce należy od lat do firm będących własnością obcego kapitału. Po prostu gospodarka Polski od roku 1990 jest typową wręcz gospodarką kompradorską, a więc pozostawanie w Unii oznacza dla nas brak możliwości uczynienia z Polski ośrodka nowoczesnej myśli technicznej, a tym samym uniemożliwia nam zbudowanie w Polsce nowoczesnej gospodarki, opartej nie jak dziś na niskich płacach, a na wysokich płacach, czyli wysokiej wydajności pracy, innowacyjności i wysokiej konkurencyjności międzynarodowej. A w interesie Niemiec czy Francji nie leży przez, aby polski przemysł konkurował z ich przemysłem na rynkach światowych, stąd też pozostanie Polski w Unii oznacza dla nas wpadnięcie w pułapkę niskich dochodów związanych z przestarzałą strukturą naszej gospodarki, będącej w istocie gospodarką neokolonialną, inaczej kompradorską. W UE miejsce dla Polski jest dziś tylko na jej peryferiach, jako buforowego państwa zależnego od Niemiec i Francji, rezerwuaru taniej siły roboczej i rynku zbytu dla niemieckich czy francuskich nadwyżek, a chyba Polacy mają jednak większe ambicje niż bycie, jak dziś, „białymi murzynami” Europy?
3. Ta kompradorska, pół-kolonialna gospodarka przyniosła nam na początku dość szybką poprawę poziomu życia, ale tylko do pewnego pułapu. Za pieniądze zarobione w niemieckiej montowni Polak już w latach 1990-tych mógł sobie kupić 10-letni niemiecki używany samochód, a ponieważ 10-letni VW był lepszy niż nowy Polonez, to wielu Polaków uznało to za „skok cywilizacyjny”. Na tym się jednak skończyło, jako że w montowniach więcej się już nie zarobi. Dlatego też doszło do sytuacji, w której większość 30-latków nie była się w stanie się samodzielnie utrzymać, nie mówiąc już o założeniu rodziny. Ten dramat rozładowała emigracja, która jednak nie jest rzeczą łatwą, jako że tylko niewielki procent jest w stanie zasymilować w obcym kraju, a wielu to emigranci „wahadłowi”, wielu też chciało po paru latach wrócić do Polski z zarobionymi zagranicą pieniędzmi, ale okazało się, że nie ma do czego. I między innymi dlatego też wygrał PiS.
4. Gdybyśmy nie weszli do UE, to transfer zysków mielibyśmy pod naszą kontrolą, a tak, to kontroluje nim Bruksela czyli w praktyce Berlin. Innymi słowy – Polska i Polacy tracą na członkostwie Polski w UE, przynajmniej na obecnych warunkach i w Unii o obecnym kształcie, czyli zdominowanej przez Niemcy i Francję, Unii, w której Polska praktycznie nie ma nic do powiedzenia.
Także: http://ruch-obywatelski.com/pieniadze/polska-musi-wyjsc-z-unii-jak-najszybciej-poniewaz-juz-do-niej-mocno-doplaca/
grzerysz7 kwietnia o godz. 6:25 264187 i Ino 7 kwietnia o godz. 7:36 264188
Paradowska tak jak cała „Polityka”, od roku 1989 stała mocno nieudolną propagandową tubą Balcerowicza, Wałęsy, Tuska i generalnie PO.
Ino 7 kwietnia o godz. 7:55 264189
Z tego, że w jakimś pojedynczym sklepiku leży stos „Polityk”, NIC NIE wynika. Popełniasz tu elementarny błąd wnioskowania, który dyskwalifikuje ciebie jako nauczyciela, czyli wyciągasz pochopne wnioski odnoszące się do całości na podstawie pobieżnej znajomości tylko jej jednej części składowej, a więc wygłaszasz takie „mądrości” jak np. że wszystkie łabędzie są białe albo wszyscy Angielczycy są rudzi i fałszywi, gdyż nie będąc nigdy na antypodach, nie widziałeś jeszcze czarnych łabędzi, a jedyny Angielczyk, którego spotkałeś w swoim żywocie, był akurat rudy i fałszywy. 🙁
grzerysz
7 kwietnia o godz. 6:25
Od tygodnie nie działa Forum Polityki – czyżby to już agonia ?
Trzymam kciuki za nauczycieli
@kaesjot
7 kwietnia o godz. 9:31 264194
„Od tygodnie nie działa Forum Polityki – czyżby to już agonia?”
Wydaje mi się, że w redakcji postanowiono nie konfrontować opinii dziennikarzy (czytaj propagandzistów) i internautów bo ci ostatni często pisali dużo rzetelniej i mądrzej…
Jeszcze działają co prawda blogi ale te bez cenzury być może też tylko do czasu…
@belfrrxxx
7 kwietnia o godz. 9:25 264193
„Z tego, że w jakimś pojedynczym sklepiku leży stos „Polityk”…”
Wiem, że to żart ale trzeba wyraźnie stwierdzić, iż stos „Polityk” leży w bardzo wielu sklepikach…
grzerysz,
Jeżeli czyta Pan Politykę, i stąd ta wiedza, wystarczy przestać ją czytać. W rok w kieszeni będzie więcej kasy niż w ramach warchlak+.
Chyba że czyta ją Pan zawodowo. Wtedy proszę wystąpić o dodatek za szczególnie trudne warunki pracy, ewentualnie o dodatkowe 2 tygodnie sanatorium.
Chyba że pisze Pan o „Polityce”, nie czytając jej. Wtedy proszę więcej czytać, mniej pisać.
***
Jak na rozprawkę, postawił Pan tezę, jednak ani jej Pan nie uargumentował, anie nie wyciągnął wniosków. Póki co – pała.
Dzisiaj o 19. rozmowy ostatniej szansy.
Mam nadzieję, że nauczyciele nie dadzą się nabrać na żadną pisowską świnię plus.
Tu są najnowsze dane o nakładach tygodników:
https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/sprzedaz-tygodnikow-opinii-styczen-2019-roku-gosc-niedzielny
„Polityka” trzyma się.
Płynna…. Dobrze, uwierzmy statystyce. Ale na podstawie mojego, wieloletniego z nią czytelniczego romansu, jej poziom, niestety, zniżkuje. Dlatego wygasło moje uczucie do niej. Ale to osobista refleksja na temat,,. Polityki,,
@Gospodarz
https://www.rp.pl/Edukacja/190409556-Bartkiewicz-Jak-PiS-chce-ograc-nauczycieli.html?fbclid=IwAR0yKIJ5Kymc9-AWymBtdW2HPp9N8qlnKEKLk8Z1pIh8qzmg7ZdQFgzMMek
@Płynna Rzeczywistość
7 kwietnia o godz. 10:28 264200
„„Polityka” trzyma się”.
POLITYKA sprzedaje obecnie około 95000 egzemplarzy. Jeszcze kilka lat temu było to rzędu 135000 egzemplarzy a wiele lat temu – głównie spod lady – 400000 egzemplarzy.
W zeszłym roku wynik finansowy (za rok 2017) POLITYKA Spółka z o.o. S.K.A. był na jakimś zupełnie symbolicznym plusie jak na taki tłum ludzi pracujący na Słupeckiej. W ciągu roku ze sprzedażą było tylko w dól, kontrakty reklamowe ze spółkami Skarbu Państwa praktycznie zanikły, a więc należy spodziewać się zejścia z wynikiem za 2018 rok na minus. Jak długo można jechać na minusie?
Oczywiście w GAZECIE WYBORCZEJ jest gorzej – od sprzedaży miliona egzemplarzy na początku zeszła do 92000 ostatnio (najnowsze dane za luty 2019). Nie obyło się bez wielu dotkliwych zwolnień grupowych i wyprzedaży nieruchomości. To – moim zdaniem – niebawem właśnie czeka i POLITYKĘ…
https://www.rp.pl/Polityka/190409530-Slawomir-Broniarz-Przegralismy-z-krowami-i-swiniami.html?fbclid=IwAR2k8tDutVhClAyg_wRi6DUmAdhUvq0O0Ht3Nemrze1kVwiCfYicpzxbQ_w
Kiedyś ( w latach 80-tych ) jednym z elementów płacy nauczycieli był dodatek od ilości uczni ( 1% za każdego powyżej 20-tu ).
Wprowadzono podwyżkę stawek podstawowych likwidując jednocześnie ów dodatek. Nauczycielka, która miała akurat 40 uczniów w klasie to na na tej „podwyżce” straciła.
Tak samo może być z dzisiejszymi podwyżkami. Dzisiaj nauczyciel za każdą godzinę lekcyjną ponad pensum dostaje 1/75 swojej stawki miesięcznej. Jeśli np. przy pensum 18 godz/tydz. dostaje 2700 zł/m-c i podniosą wynagrodzenie do 3 600 zł/m-c ( czyli o 33.33%) zwiększając jednocześnie pensum do 24 godz./tydz. to stawka godzinowa się nie zmieni czyli o jakiej podwyżce mowa ?
No bo do czego te 1000 zł/m-c podwyżki ma się odnosić – do zarobku miesięcznego czy do stawki za godzinę?
Wszystkim równo – zarówno tym początkującym i tym z 25-letnim stażem?
Jeśli tak, to ci co mają 27 godz/tydz. dostaną 1 500 zł podwyżki a ci, co mają pół etatu to tylko 500 zł.
Powinno się określić algorytm, wg jakiego nalicza się nauczycielskie wynagrodzenie i negocjować poszczególne jego elementy.
Zawody nauczycielskie podzielić na kilka różnych grup wg wymagań, wysiłku i odpowiedzialności korzystając z określonej, jednolitej metody – np UMEWAP lub podobnej.
Nauczanie na różnych etapach nauczania – od przedszkola ( tam też się uczy, kształtując rozwój psychoruchowy dziecka.) do wyższej uczelni wymaga różnej wiedzy nie tylko przedmiotowej ale także psychologiczno – pedagogicznej a także właściwej psychiki, odporności na stress.
No i obowiązkowo nie zapomnieć o reformie systemu zapewniającej jego największą EFEKTYWNOŚĆ – każdemu wg jego możliwości.
Młode pokolenie uczymy, by później jego praca przynosiła NAM WSZYSTKIM największe korzyści a nie „dla statystyk i rankingów”!
Lata 1984-1986. Szczyt jaruzelizmu.
Na mojej półce, pierwsze z brzegu zakurzone tomy w przaśnych okładkach:
4 tomy Dzieł wybranych Norwida PIW wydał w nakładzie 100 tys. egzemplarzy.
4 tomy Standhala – 100 tys.
Listy Rilkego, kurde, LISTY (!) – nakład 20 tys.
4-tomowa Encyklopedia PWN – 200 tys., były zapisy.
Nic dziwnego, że żółte „tygrysy” chodziły podobno w nakładach 200-300 tys. egzemplarzy.
W Polsce w 1983 r. wydano 194 mln egzemplarzy … w 2015 r. ukazało się w Polsce ok. 105 mln egzemplarzy książek, w bazie Biblioteki Narodowej zarejestrowanych było ponad 40 tys. podmiotów wydawniczych, a w tym samym roku 58 proc. Polaków nie przeczytało żadnej książki.
Zagadka: Co to ma wspólnego z nakładami tygodników?
kaesjot,
Wszystko to prawda. I o tym należało spokojnie rozmawiać trzy lata temu a nie za pięć dwunasta z pistoletem przyłożonym do skroni.
Jaruzelizm, udany neologizm, to czasy nie mojej bajki, podobnie jak okres. Peerelu. Ale. Płynna, w tych czasach wydawano spore. Ilości klasyków, nie tylko marksizmu po przystępnej bardzo cenie.,,. Inny świat,, był czytany łapczywie pod ławkami. A dzisiaj są miasta, jak pisał klasyk, o stu bankach i jednej księgarni. Książka. Grudzińskiego jest kojarzona z treścią bryków. Takie czasy.
@belfrexxx vel logorea
Świnia i Krowa Plus będzie finansowana z kasy unijnej, dlatego Kaczor to obiecał
idż pod kosciół wiejski teraz, i powiedz rolnikom/hodowcom, że Unia im niepotrzebna
@Płynna Rzeczywistość
„7 kwietnia o godz. 11:38 264207
kaesjot,
Wszystko to prawda. I o tym należało spokojnie rozmawiać trzy lata temu a nie za pięć dwunasta z pistoletem przyłożonym do skroni.”
1.Przecież o tym pisałem
2.Zadanie o” Andrzeju, który ma 16 lat, tj. dwa razy tyle, ile Jurek miał wtedy, kiedy Andrzej miał tyle, ile Jurek ma teraz. Ile lat ma Jurek” znajduje się w książce do klasy 7-ej, jednego z wydawnictw. Zadanie przerobione na Babcię i Dziadka. Wydawnictwo jest na tyle łajdackie, że nie podam nazwy, chociaż kiedyś może coś napiszę, bo to odrębny temat prywatnych folwarków w oświacie publicznej. Dziwnie ten temat umyka w debacie publicznej o kondycji polskiej szkoły 🙂
Z tego, że zadanie znajduje się w zbiorze zadań do 7. klasy nie wynika, że odpowiada ono rozwojowi intelektualnemu typowego 7-klasisty. Z tym kłopoty miałoby sporo licealistów. Ale jest faktycznie fajne.
Ino,
No właśnie, inny świat. Na moim osiedlu były 2 sprawne samochody… Ech…
I ten świat cały czas się zmienia, ani na chwilę nie dając wytchnienia.
Kaesjot7 kwietnia o godz. 9:31 264194
Niedługo przestanie działać cała „Polityka”. A jej forum de facto padło, kiedy wprowadzono tam cenzurę, zwaną w orwellowskiej nowomowie „moderacją”. Żal tylko niektórych blogów, takich jak np. ten i P. Zagner, gdzie nie ma owej cenzury zwanej zgodnie z kanonami POlitycznej POprawności – moderacją.
Jagoda 7 kwietnia o godz. 9:43 264195
A ja trzymam kciuki za uczniów i ich rodziny – ofiary warchołów z ZNP.
Grzerysz 7 kwietnia o godz. 10:05 264197
Otóż to. Stosy NIESPRZEDANYCH „Polityk” zauważyłem np. we wszelakich znanych mi „Empikach”. Ale to jest tylko taka niesystematyczna i niereprezentatywna obserwacja – jak to mawiają Angielczycy i Amerykańczycy – „anecdotal evidence”, czyli bez poznawczej czyli naukowej wartości (https://en.wikipedia.org/wiki/Anecdotal_evidence).
Płynna Nierzeczywistość 7 kwietnia o godz. 11:35 264206 i Grzerysz 7 kwietnia o godz. 10:54 264203
Przykład z czasów PRL-u: Jerzy Miciński „Samotny transportowiec’ (o dziejach przedwojennego transatlantyka „Pułaski”), Gdynia, Wydawnictwo Morskie 1963 seria „Miniatury morskie” nakład 120 tys. egzemplarzy, a znikały one wówczas z kiosków i księgarń jak świeże bułeczki z piekarni.
NoCry 7 kwietnia o godz. 12:46 264209 i Jagoda 7 kwietnia o godz. 10:26 264199
Bez rolników, bez ich świń czy krów, szybko byście zdechli z głodu, a jak to już wyjaśniłem, cywilizacja przetrwa wieki bez belfrów, ale bez tych, tak pogardzanych przez was kanalarzy i szambiarzy, to utoniemy w naszych odchodach w ciągu dosłownie kilku godzin, a bez rolników i sprzedawców warzyw etc., to zdechniecie „mądrale” z głodu. Władza wyrzuci więc strajkujących nauczycieli na bruk a na ich miejsce zatrudni tych, którzy wypiszą się z ZNP i zgodzą na nowe, gorsze dla belfrów warunki pracy i płacy, czyli sans Karta Nauczyciela ale plus bony edukacyjne. Przypominam wam też strajk kontrolerów ruchu lotniczego w USA i jak sobie z nim poradził guru waszej Platformy (PO), czyli prezydent Reagan a także strajki drukarzy i górników w UK i jak sobie z nimi poradziła Ms Thatcher (w przypadku tego ostatniego z wydajną pomocą ze strony Jenerała Jaruzelskiego).
Krzysztof Cywiński 7 kwietnia o godz. 13:37 264210
Wyjaśniłem tu już, że matematycy cierpią z reguły na autyzm, a więc myślą oni inaczej niż normalni ludzie. Normalny człowiek zapytałby się bowiem tego pytającego, dlaczego się on o to pyta, skoro wyraźnie widać, że zna on wiek obu chłopców. Tłumaczyłem tu już takoż, że matematycy np. wierzą święcie, że 0+0>0, jako iż linia mająca długość z definicji większą od zera składa się z punktów z definicji o zerowym wymiarze. Natomiast zapotrzebowanie na korepetycje u matematyków zawsze było i będzie spore, jako iż matematyka jest przecież najtrudniejszym przedmiotem i do tego najgorzej nauczanym, ponieważ myślenie matematyczne jest wysoce abstrakcyjne a więc z definicji inne niż „konkretne” codzienne myślenie zwyczajnego człowieka. Tak więc bardzo trudno jest znaleźć kogoś, kto nie tylko że dobrze zna matematykę, to jeszcze potrafiłby ją wyjaśniać laikom. Takim geniuszem był np. Stefan Banach, ale trudno jest przecież wymagać od ludzi tego wymiaru intelektualnego, aby uczyli oni matematyki w szkołach, nawet średnich. Przykład – matematyk do żony: „mówisz mi, że moje zimowe gacie są na trzeciej półce licząc od dołu, ale ja widzę tylko półki zerową, pierwszą i drugą.” Normalny człowiek widzi tu bowiem półki pierwszą, drugą i trzecią, podczas gdy matematyk widzi póki zerową, pierwszą i drugą, a wiec nie widzi w tym przypadku półki trzeciej. I tu jest pies pogrzebany – zamiast dopasowywać uczniów do matematyki, dopasujmy więc matematykę do uczniów. Przypominam tu legendę o zbóju Prokruście (Προκρουστης) – postaci z mitologii greckiej. Czyhał on na swoje ofiary przy drodze z Megary do Aten. Miał w zwyczaju swoje ofiary kłaść na łożu: jeśli ofiara była zbyt wysoka i pewne jej części ciała wystawały poza łóżko – obcinał je, a jeśli była za krótka, naciągał jej ciało. Istnieje więc analogia pomiędzy dopasowywaniem ludzi do prokrustowego łoża a różnymi totalitaryzmami dążącymi do stworzenia nowego, podporządkowanego władzy człowieka. Termin „prokrustyka” pojawia się też w powieści „Eden” Stanisława Lema i dotyczy dopasowywania jednostek czy całego społeczeństwa do określonych wzorców, tak jak Prokrust dopasowywał ludzi do swojego łoża.
Płynna Nierzeczywistość 7 kwietnia o godz. 14:08 264213
Wielki to był zaprawdę sukces – Balcerowicz zniósł cła na sprowadzany z Niemiec złom na kółkach, a więc większość Polaków stać jest od początku lat 1990-tych na zakup pojazdu mechaniczno-podobnego, jako iż ceny jeżdżącego złomu z Niemiec zaczynają się dziś już od zaledwie paru tysięcy złotych. Ale cena, jaką zapłaciliśmy za ten tani substytut motoryzacji była bardzo wysoka – upadek polskiego przemysłu samochodowego, związany z tym upadek polskiej myśli technicznej i związana z tym zapaść naszych wyższych uczelni technicznych oraz na początku ogromne bezrobocie i pauperyzacja mas Polaków, a nieco tylko później masowa, wielomilionowa ucieczka Polaków z Polski – największa w całej naszej, dobrze ponad 1000-letniej, historii. 🙁
Kaesjot7 kwietnia o godz. 9:31 264194 i Grzerysz 7 kwietnia o godz. 10:01 264196
Niedługo przestanie też zapewne działać cała „Polityka”, a jej forum de facto padło już dawniej, kiedy to wprowadzono tam cenzurę, zwaną w orwellowskiej nowomowie „moderacją”. Żal tylko niektórych blogów, takich jak np. ten i P. Zagner, gdzie nie ma owej cenzury zwanej zgodnie z kanonami POlitycznej POprawności – moderacją.
@belfrrrxxx!!!
>Wyjaśniłem tu już, że matematycy cierpią z reguły na autyzm, a więc myślą oni inaczej niż normalni ludzie.<
Ilu znasz osobiście matematyków i skąd masz kwalifikacje do diagnozowania różnych przypadłości ze skali autyzmu i innych??? Czy to też "wykładałeś" … 😉
belferxxx 7 kwietnia o godz. 15:43 264225
Znów niczego nie zrozumiałeś. Tu NIE ma bowiem znaczenia, ilu ja znam osobiście matematyków, a kwalifikacje do diagnozowania różnych przypadłości ze skali autyzmu to ja mam, jako że studiowałem także psychologię i miałem matematykę na studiach, a wiedzę na temat autyzmu u matematyków czerpię z literatury przedmiotu, a nie z plotek zasłyszanych u cioci na imieninach, co jest, niestety, głównym źródłem wiedzy belfrów należących do ZNP. A kiedyś ZNP to była taka porządna organizacja, która wydawała m. in. „Ruch Pedagogiczny” – pismo naukowe, które redagował mój ojciec.
Kaesjot 7 kwietnia o godz. 11:19 264205
Tu nie ma znaczenia, ilu uczniów się uczy, a tylko jak dobrze się ich uczy. Dobry nauczyciel poradzi sobie bowiem i to bez trudu z 50-ma uczniami w klasie, a dla złego, to i 1 (słownie jeden) uczeń jest za dużo. Poza tym, to nauczyciel NIE jest tokarzem czy frezerem, i dlatego też nie powinno mu się płacić „od sztuki”.
Ale zgoda – powinno się określić algorytm, według którego nalicza się nauczycielskie wynagrodzenie i negocjować poszczególne jego elementy, tyle, że to wynagrodzenie NIE powinno zależeć od stanowiska, stażu pracy czy formalnych kwalifikacji, a tylko i wyłącznie od EFEKTÓW pracy danego belfra. Jedynym rozwiązaniem, które to zapewni, jest więc likwidacja Karty Nauczyciela i wprowadzenie bonów oświatowych – wtedy nauczycieli będzie oceniać, tak jak pracowników sektora prywatnego czy artystów, jedyny bezstronny sędzia, czyli RYNEK.