Lista lektur dla osób, których kompetencje czytelnicze są zerowe

Wyniki międzynarodowych badań PISA 2022 pokazały, że prawie jedna czwarta polskich 15-latków ma zerowe kompetencje czytelnicze. Oznacza to, że nie odczuwają żadnej potrzeby czytania, a gdy są zmuszani, czują się nieszczęśliwi, gdyż w tekstach kultury nie dostrzegają niczego wartościowego, czytanie nic im nie daje.

Mamy też bardzo liczną grupę o minimalnych kompetencjach czytelniczych. Tacy uczniowie potrafią dostrzec coś interesującego w najprostszych dziełach, a odpowiednio prowadzeni przez nauczyciela lub wspierani przez bardziej wyrobionych w czytaniu rówieśników, mogą wykorzystać pewne treści lekturowe w swoim życiu. W tej grupie bardzo słabo wychodzi interpretowanie lektury w kontekście filozoficznym czy artystycznym, co w polskim nauczaniu jest standardem

Wysokie kompetencje czytelnicze ma 9 proc. 15-latków (co jedenasta osoba). Średnio w klasie wyrobionych czytelników jest dwoje-troje. W lepszych szkołach może ich być więcej, a w słabszych mniej. Uczyłem kiedyś w liceum, gdzie książki czytał tylko jeden uczeń. Był z tego powodu prześladowany. Podczas pewnej Nocy Muzeów stałem ponad dwie godziny w ok. 300-osobowej kolejce. Tylko dwie nastolatki wyjęły książki i czytały. Wyglądały jak kosmitki.

Tworząc kanon lektur, należy mieć pełną świadomość, kto jest jego odbiorcą. To będzie przecież kanon głównie dla osób o zerowych kompetencjach lub minimalnych. Jeśli koniecznie chcemy, aby uczniowie poznali „Odprawę posłów greckich”, to maksimum jedną scenę. Jeśli chcemy dać im do czytania dramat romantyczny, to tylko jeden i nie w całości. Zaufajmy nauczycielowi, który w indywidualny sposób podejdzie do każdego ucznia: jednej osobie (olimpijczykowi) poleci przeczytać „Dziady” cz. 3 w całości, pięciu osobom wskaże 2-3 najważniejsze sceny, kolejnym pięciu da jedną scenę, a najsłabszym każe posłuchać na lekcji, jak lektor czyta albo aktor recytuje jedną mądrą myśl. I to im w zupełności wystarczy.

Jak ktoś ma zerowe kompetencje w prowadzeniu samochodów, nie wsadza się go za kierownicę ferrari i nie każe mu prowadzić. Byłaby to bowiem katastrofa. Wystarczy, jeśli usiądzie na miejscu pasażera i popatrzy, jak prowadzi mistrz. Kanon lektur powinien być zbiorem propozycji, a ile z tego ma przeczytać konkretny uczeń, niech decyzja należy do nauczyciela, który dobrze zna jego możliwości. Dla wielu nastolatków dwa zdania z Kochanowskiego to będzie aż nadto.