Koniec rządów PiS. Najwyższy czas ocenić dyrektorów szkół
Nie odważyłbym się oceniać pracy dyrektora szkoły, ale sprowokował mnie Bogusław Śliwerski. Na swoim blogu napisał dzisiaj, że dyrektor nie jest liderem dla swoich pracowników, lecz politycznym nadzorcą. Inaczej mówiąc, szef trzyma nauczycieli za twarz, aby byli posłuszni władzy. Mocne!
Dokładnie wypowiedź prof. Śliwerskiego brzmi tak: „są oni [dyrektorzy szkół] nadzorcami politycznej poprawności a nie kreatywnymi liderami w zakresie jakości kształcenia i wychowywania młodych pokoleń” (źródło tutaj – przedostatni akapit).
Cokolwiek teraz napiszę, narażę się swoim dyrektorom, a mam ich czterech (w każdej szkole po dwóch). Spróbuję więc wyrazić to delikatnie, aby się na mnie nie zawzięli. Pamiętam, że każdy poprzedni dyrektor (niektórzy już świętej pamięci) zaczynał od bycia liderem, a kończył dokładnie tak, jak napisał Śliwerski, czyli jako mniej lub bardziej skuteczne ramię władzy. Ze strachu przed odwołaniem zamieniał się w zamordystę.
Moi obecni szefowie są dopiero na początku tej drogi, na razie próbują jeszcze przewodzić, ale już można dostrzec pierwsze oznaki przemiany w „politycznych nadzorców”. Jeśli nie zauważą u siebie zaczątków przemiany, niedługo przepoczwarzą się zupełnie. Jest jednak jeszcze szansa na zatrzymanie tego procesu, trzeba tylko przejrzeć się w oczach pracowników. Może jakaś ewaluacja?
Jeśli nauczyciele wypalają się w tej pracy, to dyrektorzy bardziej i szybciej. Zaczyna się od zatopienia w papierach i podenerwowania, że nauczyciele zawracają dupę. Rozdrażnienie bywa początkiem wypalenia. No i utrata zdolności do sprzeciwu politykom. Nie dajcie się przygnieść obowiązkom i nie bójcie się swoich zwierzchników. Kreatywny lider nie jest sługą nikogo.
Komentarze
Służę radą – w papierach pisać to co jest wymagane a w praktyce postępować zgodnie z potrzebami uczniów.
Wyzwoleni niewolnicy to niewolnicy, którym dotkliwie brak myślącego za nich politruka. Nie chciałbym pomawiać szanownego profesora, ale na przykład w USA w poniewolniczych czasach istniała silna inicjatywa przywrócenia niewolnictwa jako swoistej gwarancji egzystencji, także mentalnej.
Duża część Afroamerykanów nie była zintegrowana i nie radziła sobie z samodzielnym życiem (Porównajmy tu intelekty: profesora i np. zrywacza bawełny).
Niektorzy Panstwo Dyrektorzy naganiali pisemnie nauczycieli, ze cyt. realizuja tresci niezgodne z narodowa podstawa programowa w wyniku czego – np. – dziecko z 4-8 SP namalowalo obrazek zlaczonych rak na zgode bialej i kolorowej, ale zwiazanych wstazeczka o kolocze ni czerwonym ni rozowym (ni wiadomo ktory kolor byl wtedy gorszy…).
@60+
Nie wiem, czy pamiętasz, że w czasach PRL-u łapówkę dawał ten, który kupował (zaopatrzeniowiec) a teraz ten, który sprzedaje.
Jedni uważają, że gospodarka PRL- u była tak kiepska, iż nie była w stanie zaspokoić potrzeb przemysłu a drudzy, że tak szybko się rozwijała, że producenci surowców i materiałów nie nadążali z podażą.
Kierownictwo zarabia więcej bo ma większy zakres odpowiedzialności za cały podległy mu obszar, którym zarządza a inżynier tylko za efekty swojej pracy.
Cóż za nieoczekiwana wiadomość
Władimir Putin ogłosił w piątek swoją kandydaturę w wyborach prezydenckich w marcu przyszłego roku, aby przedłużyć swoją nieugiętą władzę w Rosji o co najmniej kolejne sześć lat.
Po ceremonii wręczenia nagród na Kremlu Putin poinformował o swojej decyzji o kandydowaniu w wyborach prezydenckich w 2024 r., podczas gdy weterani wojenni i inni błagali go, aby ubiegał się o reelekcję.
„Nie będę tego przed wami ukrywał – z biegiem czasu miałem różne myśli na ten temat, ale teraz, macie rację, konieczne jest podjęcie decyzji”.
Putin nadal cieszy się szerokim poparciem po prawie ćwierćwieczu u władzy, pomimo rozpoczęcia niezwykle kosztownej wojny na Ukrainie, która pochłonęła życie tysięcy jego żołnierzy, sprowokowała powtarzające się ataki wewnątrz Rosji – w tym jeden na sam Kreml – i zniszczyła jego aurę niezwyciężoności.
„Miejmy nadzieję, że ma na to wystarczająco dużo zdrowia” – powiedział mieszkaniec Moskwy, Michaił Achkasow, reagując na tę wiadomość. „Wierzę, że Rosja go potrzebuje”.
Bombardowac! I walic kamieniami zeby bylo skuteczniej. Nie zapominajac oczywiscie i o tym drugim wrogu
Więcej niepokojących wiadomości o Bliskim Wschodzie
Urzędnicy administracji Bidena twierdzą, że USA „nie są w stanie wywrzeć znaczącego wpływu” na Izrael. Wszystko to dzieje się w czasie, gdy Stany Zjednoczone w tajemnicy podejmują kolejną rundę transakcji zbrojeniowych z Izraelem. Jednocześnie amerykańska opinia publiczna nadal pozostaje w niewiedzy nie tylko na temat skali przemocy w Strefie Gazy, ale przede wszystkim na temat roli Stanów Zjednoczonych we wspieraniu Izraela.
W miarę jak izraelski atak na Gazę eskaluje bez poszanowania prawa międzynarodowego, krytyczne i wiarygodne raportowanie w interesie publicznym nigdy nie było tak istotne. W porównaniu z korporacyjnymi serwisami prasowymi, niezależne serwisy informacyjne działają jako potężna kontrola oficjalnych narracji i potwornej propagandy rozpowszechnianej, z alarmującą regularnością, przez ich korporacyjne partnerstwa.
60+
8 GRUDNIA 2023
22:27
Witaj
Miło cię czytać, ale nudno, bo się z tobą zgadzam.
Ludzie, pieniądze i inne problemy Rosji
https://www.youtube.com/watch?v=kiKUTwBBMDQ
Jeśli sądzicie, że cena wsparcia Ukrainy jest teraz wysoka, to pomyślcie, ile środków ze skarbu państwa zostanie wydanych i ile amerykańskiej krwi zostanie przelanej, jeśli będziemy musieli wypełnić nasze zobowiązania wynikające z artykułu piątego Traktatu NATO – oświadczył rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby.
@60+ 22.27
Z oceną gospodarki PRL-u to tak jak z tą szklanką wypełnioną w 50% – dla jednych jest ona w połowie pełna a dla innych w połowie pusta.
Kto ma rację?
Obaj jednocześnie ją mają i nie mają!
Dlaczego?
Bo rzeczywistość jest procesem dynamicznym zatem by mieć właściwy obraz to trzeba zobaczyć jak było PRZED a jak PO. Wtedy można ocenić czy w szklance wody PRZYBYWA czy UBYWA.
Najlepiej gdy zrobimy to na kilku etapach procesu wtedy można ocenić jak się ta KRZYWA POSTĘPU kształtowała.
Marzenie Kijowa o wejsciu do NATO zawsze kolidowalo z tym ile amerykańskiej krwi zostanie przelanej jeśli będziemy musieli wypełnić nasze zobowiązania wynikające z artykułu piątego Traktatu NATO.
Pieprzenie o tym samym przez nas ma jednakze sens rowniez. Idzie o to ze zanim choc jedna kropelka krwi amerykanskiej zostanie uroniona, nasza jucha juz sie bedzie lala swobodnie we wspolnej sprawie.
Wiec pytanie na dzisiaj jest proste jak drut: a jakaz to jest waznosc dla nas ta natowska wspolnota z naszym wschodnim sasiadem jako panstwem?
@Gospodarz
Dyrektorzy szkół, poza istniejącymi zawsze wyjątkowymi jednostkami, funkcjonują w SYSTEMIE, który ma dosyć narzędzi by, przede wszystkim karać (z nagradzaniem gorzej!) , nieadekwatne do jego REALNYCH reguł właściwego zachowania. I takich, co konsekwentnie się im przeciwstawiają, po prostu ELIMINUJE, zastępując posłusznymi w pełni a nawet ENTUZJASTYCZNYMI (choć z nimi i ich NADGORLIWOŚCIĄ też miewa kłopoty!) !!! I tyle! Więc nie ślepy miecz karaj … 😉
@60+ 17.29
A może to porównanie Polski z Hiszpanią odnieść do okresu, który u nas zaczynał Hołdem Pruskim a kończył wojną polsko – bolszewicką po odzyskaniu niepodległości po 125 latach rozbiorów.
@60+
A może jeszcze odniesiesz porównanie do produkcji wina i zbiorów pomidorów ?
Policz sobie ilu było królów polskich od czasów Mieszka I do rozbicia dzielnicowego ( 1138 ) 10-ciu władców a tylko trzech z tytułem króla.
Okres rozbicia dzielnicowego – przez pierwsze 200 lat 10-ciu Seniorów ( wszyscy książętami, żadnego króla) z tego niektórzy nosili kilkukrotnie.
Następne stulecie jako Książęta Krakowscy
15-tu. Potem Przemysł II – przez 1 rok z 23 lat panowania nosił tytuł króla – czwarty król Polski w ciągu 300 lat.
Po nim jego zięć, król Czech Wacław II dalej Władysław Łokietek i na Kazimierzu Wielkim kończa się rządy władców z polskim rodowodem.
Potem masz Węgrów, Litwinów, Szwedów,
Sasów.
Cd.
W 1505 weszło Nihil Novi znacznie ograniczająca władze króla, potem Liberum Veto gdzie jeden poseł mógł zerwać obrady sejmu co miało miejsce 73 razy w ciągu niewiele ponad 100 lat.
Każde zerwanie jednocześnie unieważnialo przyjęte w jego trakcie uchwały.
A potem przyszły rozbiory. . .
Przez cały ten czas Rzeczpospolita nie była krajem o jednolitym poziomie.
Np. J.Ch. Pasek w swych pamiętnikach pisze, że jak ” pod Czarnieckim” goniąc Szweda dotarł do Poznania to był zaskoczony, że w Wielkopolsce zagrody chłopskie wyglądały jak dworki szlacheckie na wschodzie.
A teraz przeanalizuj ten okres, może i nawet wcześniejszy w Hiszpanii i porównaj z Polską.