Co w edukacji może zmienić się po wyborach?
ZNP organizuje debatę o zmianach w edukacji, które mogą wprowadzić partie opozycyjne, jeśli wygrają wybory. Czy czeka nas kolejna rewolucja w oświacie?
Opozycja będzie reprezentowana przez kandydatów i kandydatki do Sejmu oraz Senatu. Dyskusję, która odbędzie się w Warszawie w najbliższy poniedziałek, można będzie obserwować w internecie. Nie mogę się doczekać. Szczegóły inicjatywy tutaj.
ZNP chce znać odpowiedź na kilka kluczowych pytań, np.: w sprawie podwyżek wynagrodzeń nauczycieli, odchudzenia podstawy programowej czy wycofania religii ze szkół.
Pytań jest o wiele więcej. Wszystkie wiążą się z pragnieniem „odczarnkowienia” oświaty. Czy opozycja ma sensowny pomysł, jak przywrócić nauczycielom godność, a szkołom niezależność od polityków? Więcej o debacie tutaj.
Komentarze
„Czy opozycja ma sensowny pomysł, jak przywrócić nauczycielom godność …”.
Więc opozycja nie ma tego w programie? Jaka szkoda. Zatem z punktu widzenia nauczycieli szeleństwem jest głosować na opozycję.
@Gospodarz
Powiem brutalnie – NIC się nie zmieni. Partie opozycji mają drobne punktowe propozycje analogiczne do PiS, tylko w drugą stronę. Np. ZAKAZ PRAC DOMOWYCH (niejaka Łoboda) albo wprowadzenie szafek (btw. to już zarządziła Hall, tyle że nie dała drobiazgu – KASY 😉 Nadal w opozycji są w obiegu te same zużyte i skompromitowane edukacyjne „twarze” „opozycji” typu byłej wielkiej gwiazdy PiS Kluzik(zasłużona wielce ksywa „Drożdżówka” czy gwiazdy intelektu Kini Gajewskiej (polecam ten wywiad https://forsal.pl/artykuly/1074380,gajewska-do-mazurka-wlasnie-skonczylam-anne-karenine-autor-bulhakow-wywiad.html ) żony podobnego posła-geniusza (ksywa „Belzebub” !) Co do kasy to mieszka Gospodarz w bogatej Łodzi, ja w jeszcze bogatszej stolicy. Od „reform” Buzka-Balcerowicza to samorządy (i słusznie!) WSPÓŁODPOWIADAJĄ za finanse oświaty. To w b.bogatych wielkich miastach z wiadomych powodów (ich bogactwa!) brakuje nauczycieli, szczególnie w związku z kumulacją. CO te samorządy zrobiły by przyciągnąć/przytrzymać nauczycieli, nie pogarszać warunków nauki??? W stolicy osławiony dodatek motywacyjny (de facto drożyźniany!) niezmienny od OŚMIU LAT (mimo, że miasto na rok 2021 i 2022 miało NADWYŻKI budżetowe 2 MILIARDY i PÓŁ MILIARDA!), miasto dofinansowało „Zieloną granicę” kwotą 300 tys. zł – to roczny koszt międzyszkolnych kółek fizycznych w mieście zlikwidowanych po dojściu do władzy Trzaskowskiego! Zlikwidowano, pod pozorem covidu i nie przywrócono godzin na kółka (3 na klasę tygodniowo), akcja „Lato/Zima w mieście” była do 2018 bezpłatna, teraz to 50 zł za osobodzień. Miasto inwestuje w (drogie!)MURY zamiast w LUDZI!!! To o czym my rozmawiamy??? 😉
30% jest pewne. Tusk o tych pracach domowych też ciągle powtarza, chociaż ja nie jestem do tego pomysłu na 100% przekonany: jak nauczyciel, który cały swój autorytet opierał na trylionie zadań domowych, poradzi sobie bez nich? Na to trzeba lat praktyki i szkoleń. Gimnazja i 3-letnie licea, ani szkoła dla 6-latków w tej kadencji nie wrócą, oby wróciły zanim moje wnuki osiągną wiek decyzji. Odchudzenie podstawy programowej jest pewne. Zniknie HiT, choć moim zdaniem szkoda wykorzystać takiej szansy, by przez parę lat, dla przykładu i nauczki, nauczać na HiCie historii przez duże M, jak Marks i Engels. Religia ze szkół nie zniknie dzięki Hołowni i konkordatowi. Oby chociaż zredukowali liczbę godzin w szkołach ponadpodstawowych do 1 i wprowadzili obowiązkowe łączenie małych klas. Biskup-pederasta precz z rady pedagogicznej i świadectwa szkolnego.
Generalnie, Platforma, jak PiS, będzie chciała dowieźć się do 2. kadencji. Dlatego żadnych gwałtownych reform nie będzie, bo oni przynajmniej wiedzą, że warunkiem sine qua non poważnych reform jest to, czego dziś nie będzie – kasa.
Tak się morduje ludzi. We Wrocławiu: https://www.onet.pl/informacje/onetwroclaw/proces-oprawcow-ukrainca-z-izby-wytrzezwien-oskarzeni-niewiele-pamietaja/tkh6xyp,79cfc278
@60+
PO CO??? Jeszcze raz (już 3 w ćwierćwieczu!) zabawa w zamianę stołków, szyldów, pieczątek i czego tam jeszcze. I ZERO myślenia o kształceniu i wychowaniu 🙁
To wtedy po 4 latach wróci PiS, który obieca, że już po raz 4 burdelu reorganizacyjnego w edukacji robić nie będzie … 😉
BTW
Jakby kto nie wiedział: Była wielka gwiazda PiS o zasłużonej ksywie „Drożdżówka”, osobista kiedyś b.bliska przyjaciółka niejakiego Wyszkowskiego (można wygooglować, kto zacz!) Kluzik startuje jako jedynka-spadochroniarka z Radomia, gdzie NIKT jej nie chce, co da znowu Suskiemu zarobić z 1-2 mandaty w tym okręgu.
A potem „opozycja” będzie bredzić o możliwych fałszerstwach wyborczych etc. … 😉
@KC
Znowu pudło (telewizora sterowanego z Nowogrodzkiej – już za tydzień wybory!)
https://www.bbc.com/sport/football/67027229
https://przegladsportowy.onet.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/alkmaar-wydalo-oswiadczenie-chce-wyrzucenia-druzyn-jak-legia-warszawa/r633z7z
Niczym się to nie różni od „afery zbożowej” czy ujawnienia „planów oddania Rosji połowy Polski praktycznie bez walki”.
Najbardziej mi się podoba odpowiedź polskiemu konsulowi, żeby się od***, bo przecież aresztowani piłkarze Legii nie są Polakami.
No cóż. Od Czarnka i kurator Nowak będzie wszystko lepsze. Ale z edukacją jest, niestety, tak jak ze służbą zdrowia. Pomysły naprawy płyną ze wszystkich stron, a skutek taki sam. Znajdzie się w końcu ktoś, kto się na tym zna?
Dwóch zawodników Legii – Josue i Radovan Pankow – zostało aresztowanych. Postawiono im zarzut napaści na ochroniarza, który – jak informują holenderskie media – miał doznać wstrząśnienia mózgu i złamania łokcia.
A tu oświadczenie drugiej strony: https://www.alkmaar.nl/actueel/statement-over-wedstrijd-az-legia-warschau/
No ale my już wiemy, dzięki TVP, że to Holendrzy zachowali się skandalicznie i po rasistowsku.
@Płynna Rzeczywistość
Cieszy mnie, że Pan już wie co ma myśleć: lewica ma myśleć tak jak mówi, że ma myśleć lokalna policja holenderska.
Co w edukacji zmieni się po wyborach? Proszę bardzo: https://youtu.be/ne7v0SH4Fsg?t=4446
@60+
Jak DWA RAZY wejdziesz na grabie, to nic nie szkodzi żebyś wszedł po raz TRZECI??? 😉 Jak to tam było o szkodzie i Polaku u Kochanowskiego…. 😉
wladimirz
6 PAŹDZIERNIKA 2023
19:34
„Była wielka gwiazda PiS o zasłużonej ksywie „Drożdżówka”, osobista kiedyś b. bliska przyjaciółka niejakiego Wyszkowskiego …”.
Ale kiedy to było. Kluzik-Rostkowska (dla znajomych Kluzica) po wykonaniu całego kółka doszła tam skąd wyszła w latach 80. ― z podziemnego „Tygodnika Mazowsze”, późnej przekształconego w „Gazetę Wyborczą”, te rejony. Nigdy nie była w niczym dobra, ani jako dziennikarka (słabe pióro) ani jako specjalistka od polityki społecznej, ani edukacji. W PiS robiła karierę „z biedy”, bo jest kobietą, których u Kaczyńskiego brakowało. Tylko dlatego, nie było innych powodów. Skończyła dziennikarstwo na UW, a te studia żadnej kompetencji nie dają, nie mówiąc o klasie intelektualnej. Co widać. Jest wiec jak jest i to się nie zmieni.
Azefalista
6 PAŹDZIERNIKA 2023
19:39
„ Od Czarnka i kurator Nowak będzie wszystko lepsze”.
Wygrajcie sobie jakieś wybory to będziecie mieli to ”lepsze”, Jerzego Wiatra albo pułkownika Mazgułę.
@KC
Nie wiem, co kto ma myśleć. Wiem, że świat ma znacznie więcej niż dwa kolory. Jeżeli czegoś nie jesteśmy świadkami, to jesteśmy uczestnikami głuchego telefonu. Kiedyś ten głuchy telefon to była zabawa, zakładająca, że nikt nie oszukuje; dziś to metoda zdobywania i utrzymywania władzy. Otóż ktoś tam w tej Holandii był świadkiem naocznym. Jednak nie od niego otrzymuje Pan informacje. A nawet jeśli od niego, a informacja bulwersująca, to czyż ten świadek bezpośredni jest wiarygodny, czy nie zataja części faktów, by coś dla siebie ugrać? Czy pilon Jaka, który radził Protasiukowi lądować w Smoleńsku, byłby wiarygodnym świadkiem w jakiejkolwiek kwestii dotyczącej katastrofy, tfu, zbrodni smoleńskiej? Pan jest zaś na końcu tego głuchego telefonu. Po drodze może być ktoś pokroju Perejry (skazany za kłamstwa), Kurskiego (w nagrodę zasiada i przelicza kasę na koncie „walutowym”) czy funkcjonariuszy prowadzących programy informacyjne w TVP (po 50 tys. / miesiąc).
Pan zaś ich słucha, logicznie wyciąga wnioski i wierzy w dwa wybuchy, w większą szkodliwość szczepionki niż wirusa, w to, że holenderska policja celowo obiła polskiego działacza piłkarskiego (choć za miesiąc, w innym kontekście da Pan sobie rękę uciąć, że on reprezentuje najbardziej skorumpowane środowisko w Polsce i nie dozna Pan żadnego dysonansu poznawczego).
Dlatego trzeba było uważać na języku polskim. Tam żadne istotne pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi, niezmiennej w czasie i przestrzeni. Nie tylko pełna skala szarości, ale nawet pełna skala barw.
@KC
Od tego, co kto myśli, ważniejsze jest – jak myśli. Myślenie to rzemiosło. Można się tego nauczyć. Polecam dużo rozprawek i recenzji.
To tak jak z Polską. Zupełnie wtórne jest pytanie Kaczyńskiego: czyja ma być Polska. Fundamentalne brzmi: jaka ma być Polska. Zauważył to już bodaj Kwaśniewski. A że to nie był najwybitniejszy polski myśliciel, więc zapewne każdy chętny to samo wydedukować – lub w sercu znaleźć – może.
@KC
Co Pan uczynił, by zweryfikować wiarygodność Błaszczaka, gdy ten oskarżył rząd Tuska o to, że „planował praktycznie bez walki oddać Rosji pół Polski, aż po linię Wisły” + mignięcie mapą z całą prawobrzeżną częścią Polski w czerwonym kolorze?
PiS przegrał w licealnych prawyborach. Nagła reakcja kuratorium
https://www.onet.pl/styl-zycia/onetkobieta/pis-przegral-w-licealnych-prawyborach-nagla-reakcja-kuratorium/cp0wvn3,2b83378a
Tak naprawdę wynik wyborów zapisany już jest nieodwracalnie w nastrojach komentarzy w „Pudelku”, „Fakcie” i „Pani domu”, one każdą szkołę bije na głowę. Niestety, nie czytam. Ktoś coś?
@PR
PR jeżeli sam nie bardzo wierzy Pan w odejście od zadań domowych, bo „ jak nauczyciel, który cały swój autorytet opierał na trylionie zadań domowych, poradzi sobie bez nich?”, to jedynym rozwiązaniem jest właśnie zakaz. A nie lata szkoleń, bo takie szkolenia są, różne oddolne inicjatywy, nieskuteczne, bo obejmują jakąś minimalną grupę uczniów i nauczycieli, a reszta dalej „nie da się”.
@KC
Na przykład może Pan zweryfikować nie taki znów głuchy telefon, który doprowadził niejakiego Czarnka Przemysława, syna Henryka, do opublikowania takiego zdania:
Uwaga, uwaga, ludzie ZNP i im podobni: „Polska zajmuje trzecie miejsce na świecie pod względem średnich zarobków nauczycieli do średnich zarobków w kraju”… To nie my, to info z internetu: https://strefaedukacji.pl/gdzie-nauczyciele-sa-najbardziej-szczesliwi-jak-wygladaja-ich-srednie-zarobki-w-roznych-krajach-polska-wysoko-w-rankingu/ar/c5-17950289
@wladimirz
Pan z tymi zadaniami domowymi ma przed oczami idealny obrazek odklejony od rzeczywistego życia większości dzieci i rodziców. Widzi Pan tylko to, co moje dziecko ma teraz. Zadania domowe z matematyki, które mnie cieszą, ale żeby nie było, że jestem wyrodną matką spytałam go o zdanie, powiedział, że są ok, bo może pomyśleć, nie musi sam wybierać i fajnie jak wybiera nauczyciel.
Tusk (nie ma co zwalać na Łobodę) mówi o zakazie zadań domowych w SP (!), bo rodzice mają mieć możliwość spędzania czasu z dzieckiem.
Czarnek mówi, że w kl.1-3 dziecko ma odrabiać wszystkie zadania domowe w szkole, z pomocą nauczyciela.
Pan sobie wyobraża, że te zadania domowe w SP to trochę zadań z matematyki, jakieś wypracowanie z polskiego. Nie. Wypracowań jest niewiele, bo nikomu nie chce się ich sprawdzać, a poza tym, ponieważ nauka w SP została sprowadzona do walki o średnią ważoną, to pisały je matki.
Prace domowe to przepisywanie podręcznika do zeszytu ćwiczeń, prezentacje na każdy temat, dużo prac o charakterze plastycznym na przedmioty nieplastyczne typu geografia. Wartość edukacyjna zerowa, jestem na to dowodem, robiłam je, niczego się nie nauczyłam, bo malując kulki do układu słonecznego odrabiający lekcje skupia się wyłącznie na estetyce. Stosowałam wobec dziecka zasadę „z niewolnika nie ma pracownika”, odrabiałam wszystkie prace o charakterze plastycznym (b.czasochłonne), prezentacje „zadawałam” mężowi, przy każdej mieliśmy okazję się pokłócić, bo mówiłam, że wszystko zrobił źle, a dziecko (robiąc sobie w tym czasie spokojnie zadania w stylu bardziej konkursowym z przedmiotów, które Pan lubi) z uśmiechem mówiło „tato mama ma rację, ty położysz mi średnią”.
Oczywiście Pan wierzy, że mądre prace domowe mają sens. Ja też. Tylko co łatwiej i skuteczniej można zadekretować: żeby były mądre i w sensownej ilości czy ich zakaz? (!)
Nie bierze też Pan uwagę tego, że zmieniły się okoliczności. Po pierwsze lekcji w szkole, prac domowych i nauki pamięciowej jest za dużo. Po drugie rodzice mają szerokie kontakty ze znajomymi, których dzieci są w szkołach podstawowych zachodnich i tam nie ma prac domowych, albo są w minimalnej ilości. Po szkole ludzie spędzają czas z dziećmi nie nad pracami domowymi, tylko żyjąc, uprawiając sport, rozwijając zainteresowania. I u nas rodzice chcą tego samego. Zmienił się styl życia, ojcowie nie gapią się w tv, tylko idą z dzieckiem na siłownię, tenisa, basen, całe rodziny jeżdżą na rowerach, wyjeżdżają na weekendy. Rodzice polscy mają taki sam styl życia jak ci na zachodzie, dzieci polskie też (narzekanie na to, że siedzą w komórkach też jest odklejone, siedzą tyle samo co ich rówieśnicy na świecie). Tylko polska szkoła podstawowa nie potrafi stać się taka jak tam.
Obecnie szkoła to miejsce dla hobbystów, desperatów i freaków gotowych pracować za miskę ryżu. Piszę to ze smutkiem, bo upadlanie nauczycieli nie służy społeczeństwu.
@Róża
Co do prac domowych:
Idziesz do lekarza z chorobą i co – oczekujesz, że uleczy Cię sam pobyt w gabinecie – tak to tylko u znachora, a i to nie każdego. Lekarz przepisze Ci leki, czasem zaordynuje dietę, niepalenie albo ćwiczenia – to jego praca domowa. Bez jej realizacji NIC z terapii nie będzie i to nie lekarz będzie zły. Dietetyk nie odchudza w gabinecie – on Ci zleca dietę, jakieś suplementy czasem ćwiczenia. Od samego pobytu w jego gabinecie nie schudniesz. Podobnie fizjoterapeuta!!! Trener ustala indywidualny plan treningowy – nawet Świątek czy Lewandowskiemu bez jego realizacji NAWET oni NIC nie osiągną. Uczysz się grać na instrumencie – TO SAMO. Tylko nauczyciel ma nauczyć – np. matematyki czy polskiego – samą obecnością ucznia na lekcji – sorry – to tak nie działa. Jak to wprowadzą, to nasz absolwent spotka na JUŻ GLOBALNYM rynku pracy Chińczyka(obojętne skąd), Hindusa, Wietnamczyka czy Koreańczyka i będzie BEZ SZANS – u nich takich głupot nie robią … 😉 Polecam: https://www.warszawa.pl/domowe-prace-niezgody/
60+
6 PAŹDZIERNIKA 2023
23:35
„ … wydał z budżetu miliardy na Orliki”.
Jedyna inwestycja strukturalna rządów PO. Aha, stadionów kilka zbudował, co jest wybitnie prorozwojowe. A i tak kibiców do siebie nie przekonał.
Płynna rzeczywistość
7 PAŹDZIERNIKA 2023
0:06
„Co Pan uczynił, by zweryfikować wiarygodność Błaszczaka, gdy ten oskarżył rząd Tuska o to, że „planował praktycznie bez walki oddać Rosji pół Polski, aż po linię Wisły”.
Przecież taka była strategia, odtajniono dokumenty MON. Czego tu nie rozumiesz? Nie bez powodu wycofywano jednostki wosjowe za Wisłę i zmniejszano ich liczbę. W najgorszym scenariuszu resztki polskiego wojska bohatersko broniłyby Berlina.
@Róża
Czyli problemem nie są same prace domowe tylko ich JAKOŚĆ i , generalnie, jakość kwalifikacji oraz MOTYWACJA nauczycieli. Więc o nią trzeba dbać np. przywracając w kuratoriach instytucję wizytatora przedmiotowego/merytorycznego zlikwidowaną przy okazji „reform” Buzka/Balcerowicza – dziś GRUBO ponad tysiąc urzędasów w ME(i)N&kuratoriach dba WYŁĄCZNIE o poprawność tzw. DOKUMENTACJI czyli PAPIERÓW i wpisów w nich… 🙁 A zakaz prac domowych oznacza de facto zakaz uczenia czegokolwiek i bezsens wydatków na oświatę jako takich … 😉
@Róża
I jeszcze jedno
Takie USA(to dotyczy innych krajów rozwiniętych też!) dla przykładu ĆWIERĆ WIEKU TEMU wydawały na edukację ucznia w szkole publicznej DZIESIĘĆ TYSIĘCY dolarów czyli 30-40 TYSIĘCY ZŁ. Sprawdź ile w Polsce DZIŚ – cudów NIE MA … 😉
Styl życia jak w USA klasa średnia (bo na pewno nie wszyscy) ma u nas tylko pewna, dość wąska(choć może to Twoja bańka!) grupa … 😉
Mauro Rossi 6 pazdziernika 2023 23;10 i 23; 16, oraz 7 pazdziernika 14;44
Grasuje Pan po wszystkich blogach Polityki i recenzuje i cenzuruje wypowiedzi blogowiczów zgodnie z obowiązujacym przekazem , a w istocie rozsiewa Pan zarazki i bakterie które przypominają mi światłe myśli słuchacza Katowickiego Forum z czasów Sw. pamieci nieboszczki.
Niestety prośby /moje,/ aby zaprzestal Pan rozsiewać owe zarazki nie przynoszą żadnych rezultatów. Dlatego jestem zmuszony powiedzeć ; Jest Pan Szują , dla której każda ilośc inwektyw, pomówień i obelg jest dozwolona, a dla mnie degradująca.
Jestem Polskim Patriotą i wstyd mi za takich Rodaków.
@Róża
„nauka w SP została sprowadzona do walki o średnią ważoną, to pisały je matki.”
He, he, proszę nie zapominać o ojcach. Zacząłem od lekcji religii, gdzie pisałem psalmy, hymny itp. Na szczęście moje dzieci zadania „pokoloruj Jezuska” potrafiły wykonać same. Jednak prawdziwym testem dla rodziców jest ogólniak. Do tej pory nie wiem, czy nauczycielka nie rozpoznawała tekstów napisanych przez rodzica, znaczy się – mnie – czy nie chciała rozpoznać. Z kolei główną funkcją korepetytorów z matematyki jest… rozwiązanie zadań domowych (dzieci zagrożone) i dość rzadko – tych ze zbiorów zadań dla kandydatów na studia (dzieci rodziców z ambicjami).
Zadań domowych w polskiej szkole jest zdecydowanie za dużo. Niemniej, całkiem z nich zrezygnować się nie da (co z lekturami?). Różni „geniusze” wymyślą też z pewnością jakieś ersatze, np. „zadania nieobowiązkowe przygotowujące do kartkówki”.
Wie Pani, ile zadań jest w typowym polskim podręczniku do matematyki? Myślę, że tysiąc to minimum, a ten tysiąc trzeba by przemnożyć przez podpunkty a,b,c,d,e,…,m. Czyli minimum tysiąc rocznie. A i tak potem narzekanie, jęki, utyskiwania, że młodzież to „głupki” co się do niczego nie nadają. Prawda jest taka, że młodzieży zainteresowanej zadania nie są potrzebne, niektórzy będą je robić dla przyjemności, bez przymusu; a młodzież niezainteresowana wszystko zapomni po maksymalnie 3 dniach.
Jak Wladzimirz zarzuci swoich uczniów domówkami, żeby mieć lepszy wynik w rankingu Perspektyw, to inne przedmioty zredukuje do roli michałków. I tak toczy się ta wojna szkolna, kto kogo terrorem pokona.
„Czy czeka nas kolejna rewolucja w oświacie?”
Nie wiem, ale pewnie będzie tak pięknie, jak maja nauczyciele i szkoły w Łodzi, gdzie rządzi PO i Lewica. Już mozna sobie wyobrazić, jak pięknie i troskliwie politycy pochylą się nad nami, ile słów cudnych (niepustych przecież !) padnie, no i ta podwyżka 30 czy 40%.
Idą dobre czasy dla nas. Na blogu pojawią się w końcu optymistyczne wpisy chwalące.
A tu ciekawa historyjka wyborcza ze stolicy – z GW, więc powinna być wiarygodna 😉
https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,30267106,startuje-do-sejmu-z-ostatniego-miejsca-a-brylowala-obok-tuska.html
@PR
Ty uczyłeś czegokolwiek w szkole i kogoś NAUCZYŁEŚ czy tylko tak sobie SPEKULUJESZ??? 😉 Bo w twojej SWGnG DOROSŁY student płaci za dyplom i uczy się SAM, ale to nie jest powszechne. Na dodatek to są „dyscypliny” typu pedagogika czy „marketing&zarządzanie” – zero UMIEJĘTNOŚCI sama „wiedza” do wkuwania… 😉
@PR
I jeszcze jedno – TYSIĄC zadań to może być w zbiorze zdań. W podręczniku góra jakieś 200 -weź i sobie POLICZ, o ile potrafisz oczywiście … 😉
@wladimirz
Wladimirz a co takiego ciekawego jest w tym art.? Że jedna z pań jest bardziej wspierana przez górę partyjną, a druga może mniej, za to bardziej przez środowiska typu Nie dla chaosu, Protest z wykrzyknikiem, może kogoś z GW piszącego o szkole? Fajnie jedna na drugą patrzy na tym zdj.;)
@grzerysz
Coś Pan narzekał na poziom polskiego dziennikarstwa? Proszę bardzo:
https://twitter.com/Gnoj2013/status/1710930977139085387
@Róża
Pewną NIEZNANĄ zbytnio radną forsują jawnie i „na duś” dwaj najważniejsi(!) ludzie w PO – NAWET GW o tym pisze. Gdyby to nie chodziło o TE nazwiska – Tuska&Kierwińskiego to oczywiście byłaby banalna historia … 😉
No dobrze: co w edukacji może zmienić się po wyborach jeśli wygra PiS?
@PR
Ja bym zadał inne pytanie: „Dlaczego „opozycja” nie odrobiła „pracy domowej” po przegranych DWUKROTNIE wyborach i nadal nie wiadomo co zmieni się na lepsze, nie tylko w edukacji, po ewentualnie wygranych przez nią wyborach??? ” Bo satysfakcja z realizacji hasła 8 gwiazdek to dla zdecydowanej (!) większości „trochę” za mało … 😉
@wladimirz
Wladimirz w przypadku tego zakazu prac domowych działa zasada wahadła, tak samo jak z aborcją. Jak PiS drastycznie przegiął, to zamiast kompromisu mamy hasło dopuszczalności do 12 tyg. I to samo dokładnie jest z pracą ucznia w domu. Nastąpiło takie przegięcie, że oficjalnie mamy hasło „koniec z tym”.
@wladimirz
W tym tekście o pracach domowych, który Pan zalinkował jest zdanie, że trudno w szkolnym hałasie atakować trudniejsze i nieschematyczne zadania z przedmiotów ścisłych. Gdyby Pan wiedział jak to jest odległe od realiów obecnych podstawówek. Takich prac domowych w ogóle nie ma (!!!). Ale np.było następujące zadanie: pani dała pytania, należało na oddzielnej kartce przepisać dokładnie treść tych pytań (!!!) i z podręcznika słowo w słowo przepisać odpowiedzi na te pytania. Po prostu ciurkiem tekst z podręcznika. Należało to wykonać ręcznie, nie można było na komputerze (tylko dlatego tej bzdury nie mogłam „zadać” mężowi). Praca b.długa. Z „michałka”(!). Jak zobaczyłam minę dziecka jak mi o tym opowiadał, to powiedziałam „błagam, zapłacę Ci, żebyś mi nie mędził, po prostu zrób i nie wracajmy do tego”.
Ile wg Pana godzin pracy na dobę powinno mieć dziecko (np.w wieku lat 13) z SP? Chodzi mi o wypełnienie wszystkich obowiązków związanych ze spełnianiem obowiązku szkolnego?
@Róża
Rozumiem, że to jest krytyka prac domowych w KONKRETNEJ SZKOLE u konkretnych nauczycieli. Znam lekarzy, którzy źle leczą – zakazać LECZENIA??? Co do zasady wahadła – nie słyszałem żeby PiS miał w programie „Praca domowa mam być głupia i pracochłonna”. Więc tu żadnego wahadła nie ma. Jest próba pójścia po najmniejszej linii oporu – kiedyś Miller jednym przemówieniem na LATA wyeliminował maturę z matematyki i spowodował totalny bałagan w systemie. Bo chciał głosów tych, którzy się tej matury bali … 😉 Za klasykiem „Nie idźcie tą drogą!” 😉 Ja w SP miałem w klasach 1-4 4-5 lekcji (bo nie GODZIN) i ze 2 h mi zajmowały prace domowe. Potem po 6 lekcji i 2h pracy domowej. Przypominam, że tydzień pracy miał SZEŚĆ DNI. Nie odczuwam tego ani nie odczuwałem jako galer … 😉
@Róża
I jeszcze jedno „obowiązek szkolny” to nie pańszczyzna, a jego spełnianie i jego skutki to INTERES głównie zainteresowanego – to JEMU jest potrzebna umiejętność korzystania(!) z 3 języków ojczystego, min. 1 obcego i matematyki – języka nauki. Jak ich nie opanuje to ON straci, nie szkoła czy nauczyciele … 😉
@wladimirz
1. Wladimirz serio 2 godz.codziennie zajmowały Panu prace domowe? W podstawówce? To wygląda na to, że byłam jakoś mocno zdolniejsza od Pana;)
2. Wahadło, i nie PiS jest po jednej stronie, tylko nauczyciele oczekujący uczenia się na pamięć podręczników i zadający prace domowe słabej jakości, za to w sporej ilości.
3. Wyszło Panu 8 godz. 13 latek (7 kl.) w ośmiu godz.nie ma szans się zmieścić. A po wprowadzeniu wolnych sobót nie postanowiono wydłużyć godzin pracy w dni powszednie ani nauczycielom, ani innym pracownikom, więc nie ma powodu, aby wydłużać je dzieciom.
4. Szkoła to dokładnie taka sama przyjemność dla ucznia, jak dla nauczyciela. Przecież jednemu i drugiemu zapewnia korzyści, rozwój, kontakty społeczne, dochody lub perspektywę przyszłych dochodów. Nie można tylko uczniom mówić „im dłużej siedzicie w szkole i po szkole nadal zajmujecie się szkołą, tym lepiej dla was”. Bo wcale nie lepiej. Lepiej jest tylko psychologom i korepetytorom.
@wladimirz
Wladimirz gdyby to była krytyka prac domowych w KONKRETNEJ szkole u konkretnych nauczycieli, to partie polityczne nie wzięłyby tego problemu na sztandary.
@Róża
I jeszcze jeden przykład, chyba lepszy
Całe zalinkowane 3 grube tomy opisują nadużycia psychoterapii&psychologii i ich przedstawicieli. Napisał ją dr psychologii – nie z PiS bynajmniej, przeciwnie – z jakiejś ateistycznej grupy. Według Twojej filozofii należałoby wręcz psychologów i terapeutów do szkoły wręcz nie wpuszczać bo SĄ NADUŻYCIA … 😉 https://www.taniaksiazka.pl/seria/zakazana-psychologia
@wladimirz
Oczywiście, że jestem wielkim wrogiem przepsychologizowania dzieci. Najpierw się z nich robi takie chomiki w kołowrotku, które muszą pędzić w pogoni za średnią ważoną i zbierać punkty za zachowanie, zawala robotą głupiego, wpędza w czas pracy przekraczający dniówkę dorosłego, udzielając przy tym dobrych rad (niewykonalnych) jak to dobrze, żeby uprawiały ruch na świeżym powietrzu i rozwijały zainteresowania, a potem prowadza po psychologach. Odrabiałam głupoty za dziecko, mam młodsze rodzeństwo, odrabiałam kiedyś za nie również -wykształcone i super zarabiające, więc jakby to powiedzieć…z tą samodzielnością w rozumieniu nauczycieli (czyli koniecznością odrabiania samodzielnie wszystkich lekcji) nie całkiem się zgadzam, bo to nauczyciele (np.ZNP) oczekują ode mnie jako rodzica, że ja będę protestować, strajkować i coś tam jeszcze robić w sprawie ich wynagrodzeń, a moje rodzeństwo nie.
@wladimirz
Jakie jest prawdopodobieństwo, że dziecko w SP dostanie ciekawą, rozwijającą pracę domową z matematyki? Proszę spojrzeć na wyniki E8, średnich wyników mało, dużo tragicznych świadczących o tym, że mimo iż nie ma obecnie zakazu prac domowych, uczniowie nie umieją niczego oraz dużo wyników świadczących o tym, że chodzą na korki. Jak nauczyciel ma się w to wstrzelić?
Za to prac z przeróżnych przedmiotów odtwórczych, nic niewnoszących jest dużo.
W artykule była mowa o wymagających namysłu zadaniach domowych z fizyki, informatyki.
W temacie ciekawych zadań z informatyki, to chyba Pan wie, że możemy się tylko uśmiechnąć. Jak ktoś chce ciekawe, to ma OKI, a nie SP.
Co do fizyki, to przecież czyta Pan prof. Mankiewicza, który opisuje jak to wygląda. On przecież pisał, że dzieci są tak zawalone robotą i nauką pamięciową do sprawdzianów oraz przygotowaniem do E8, że mimo, iż staje na głowie, lekko nie jest, mają problem z myśleniem, z koncentracją. I to w szkole, w której raczej dzieci powinny być z powodów genetycznych intelektualnie powyżej średniej, nie poniżej.
A zatem gdyby to były te ciekawe, wymagające namysłu prace, o których wspomniano w art., przy czym dzieci nie byłyby przemęczone, tylko zdolne do namysłu, to ja poproszę takie zadania domowe.
A ponieważ to niemożliwe w obecnych warunkach, to moje wahadło jest tam gdzie obietnice Tuska.