Kościół wyciąga z oświaty 5 milionów zł dziennie
Każdego dnia Kościół wyciąga z oświaty 5 mln zł. Rocznie daje to prawie 2 miliardy zł. To są pieniądze, które idą na opłacenie lekcji religii. A przecież – argumentuje Nowa Lewica – nauczanie religii Kościół powinien finansować z własnych środków.
Pieniądze na nauczanie religii idą z budżetu organu prowadzącego, np. gminy, więc inne zajęcia rodzice muszą opłacać z własnych środków. Wyobraźmy sobie, co byłoby, gdyby codziennie kilka wybranych szkół otrzymywało 5 mln zł na potrzeby dzieci, następnego kolejnego szkoły i tak przez cały rok.
Nowa Lewica obiecuje tak właśnie uczynić: wyprowadzić nauczanie religii ze szkół (te i inne pomysły NL tutaj). Na razie uczniowie głosują nogami, czyli na religię nie chodzą. Jednak chodzą czy nie chodzą, 5 mln zł dziennie trzeba za nauczanie religii płacić. I to jest najbardziej bulwersujące.
Komentarze
To miłe, że Wawrzyk przepchnął w jednej z ustaw kowidowych zmiany dające MSZ prawo do wydawania polskich wiz. Proponuję przejrzeć te ustawy pod kątem zmian w systemie oświaty, może tam znajdzie się jakiś Wawrzyk bis.
Samoniewite, że istnieją aż dwa wspólne mianowniki między zamykaniem lasów rozporządzeniem ministra i wydawaniem polskich wiz za 5 tys. USD opłaty/łapówki, choć jeden z tych mianowników warunkuje drugi i jest ważniejszy: rządy prawa.
No i nie wiem, kto większym zdrajcą był, który chciał Rosji oddać Polskę aż po cały prawy (czyli dobry) brzeg Wisły bez jednego wystrzału: ten, który podpisał, czy ten, który kontrasygnował?
https://pbs.twimg.com/media/F6U0XJJXAAAPFgD.jpg
Płynna rzeczywistość
19 WRZEŚNIA 2023
17:55
„No i nie wiem, kto większym zdrajcą był, który chciał Rosji oddać Polskę aż po cały prawy brzeg (czyli dobry) brzeg Wisły bez jednego wystrzału: ten, który podpisał, czy ten, który kontrasygnował?”
Az tak wazne sprawy na tapetę wkroczyły? Oddanie Polski aż po cały prawy brzeg Wisły? To było faktem historycznym? Z załączonej informacji jakoś nic takiego nie wynika.
Jedynie historia, ta od 10 kwietnia 2010 się datująca, coś ważnego w sprawie odnotowała. Nikt jednak do tych por nie robił aż poważnych odniesień historycznych. Bo te chyba są jednoznaczne:
„Republikański R.F. Kennedy Jr. prosi o ochronę Secret Service, demokratyczna administracja Bidena odrzuca wniosek
Prośba kampanii Kennedy’ego o ochronę Secret Service jest uzasadniona. Odmowa ze strony administracji Bidena jest nieodpowiedzialna. Miejmy nadzieje ze ten problem zostanie rozwiązany zanim następny Harvey Lee Oswald do akcji wkroczy…
Jakakolwiek krzywda wyrządzona panu Kennedy’emu będzie z pewnością winą demokratycznej partii i jej prezydenta.”
Ważny odnosnik historyczny zostal tu odkryty, jak można wnosić. I kto by pomyślał, ze to na belferskim blogu
Czyli co? Wchodzi pan do swojego liceum, do pokoju nauczycielskiego i lempartuje swoim koleżankom-katechetkom z pracy?
I zawsze mnie rozczula ta troska lewicy o człowieka. Tak „pięknie” pokazali to wiele razy.
O co tu chodzi? Zawsze socjalistyczny sposob dyskusji:temat zastepczy!!!! Np. w RFN oprocz finasowania religii Landy finasuja o wiele wiecej dzialanosci Kosciolow i nawet nie placacy podatkow koscielnych z tym sie zgadzaja i nie prowadza idiotycznej dyskusji. Czy zawsze w Polsce lewica to pogl….??
Oo, jak milusinsko! Same uprzejmosci na blogu.
Witam się, Burcyku. Przepraszam za duże Be – taka przywara.
Rower zmotoryzowany?
Orteq
19 WRZEŚNIA 2023
22:14
Witam Cię, Ortesiu, z radością i, niestety, na tym kończę,bo już dwa razy do Ciebie pisałem, a zmartwion ni to skradł. Mało się nie popłakałem. Kupiłem nowego ekektryka. Cieszę się, że Cię widzę zdrowego. Ja po 40 operacjach też mam się nieźle. My dziady w ogóle sìę mamy nieźle. Ceś;Ortesiu!
No to jestes na dobrej drodze, drogi Burcyku! Życzę udanych następnych czterdziestu i czterech. Niekoniecznie operacji zresztą
Ho, ho, Wawrzyk znalazł rozwiązanie kwestii braku chętnych do nauczycielskiej orki. Wystarczy, twierdzi, zliberalizować podejście do kwestii karalności osób ubiegających się o nauczycielski etat.
Piotr Wawrzyk miał sugerować konsulom „liberalne podejście” do kwestii karalności osób ubiegających się o wizy. Wszystko zmieniło się, gdy dyplomaci poprosili o opinię w tej sprawie na piśmie.
https://wiadomosci.wp.pl/afera-w-rzadzie-wawrzyk-dawal-konsulom-sugestie-ale-nie-na-papierze-6943123409349312a
60+
19 WRZEŚNIA 2023
17:23
„Kościół nie chce złotówki z budżetu za nauczanie religii” – mówił pan Glemp.
Ja najbardziej zapamiętałem, kiedy mówił, że „Kościół jest motorem postępu”. Chyba dlatego już 30 bodaj lat nie widziałem księdza na rowerze, a wcześniej widziałem jednego proboszcza. Wczoraj natomiast widziałem zakonnicę na rowerze – zbierała ziółka.
Piękne czasy, kiedy moją ulicą w Słupsku przejeżdżał jeden blaszak na dzień. TERAZ mówię, że piękne, bo wtedy zimą bardzo polowaliśmy na łyżwach na ciężarowe lub choćby na końskie wozy, żeby się czepić i jechać w siną dal.
A jeszcze najbardziej zapamiętałem, jako ministrant od roku 1950 – malutki, ale przecież ministrant, nawet całą ministranturę wykułem na pamięć i zdarzało się służyć do mszy o 7 rano samodzielnie – chodzenie z księdzem „po kolędzie” i liczenie pieniężnych darowizn od wiernych. Dla nas dzieciaków pieniądze nie były najważniejsze, bo było więcej atrakcji: np. kręcenie na dworze kociołka z żarem do trybularza z kadzidelkami, huśtanie się podczas dzwonienia na linach poruszających kościelne dzwony, ale nie będę kłamał: na pieniądze, które nam kapał proboszcz z sum otrzymanych od wiernych w czasie kolędy, czekaliśmy bardzo. Krótko mówiąc, pieniądze były naszą niemałoważną składową naszej służby Bogu. A jeśli nam, to cóż dopiero proboszczowi.
O jaśnista!
Biden nawet dokończył zdanie bez mamrotania. To, co faktycznie powiedział, brzmiało:
„Rosja stoi na drodze do zysków, a my musimy zarabiać na pożyczkach na broń, ponieważ nie mamy odwagi naprawdę się w to wtrącać. Chcielibyśmy kupować energię taniej, ale dopóki możemy odsprzedawać ją UE, to możemy przetrwać jakos. ”
Z drugiej strony, Rosja nie jest zainteresowana zniszczeniem USA. Zas Chiny, oraz sporo innych, nawet zachodnich ale skolonizowanych państw, wciąż powiada:
„Potrzebujemy USA, aby utrzymać się przy życiu. Wciąż są nam winni wielką kasę”.
@studniówka
20 WRZEŚNIA 2023 9:48
Twój antyklerykalizm cię zaßlepua – na czym jeździł ojciec Mateusz po Sandomierzu?
60+
20 WRZEŚNIA 2023
10:18
„Z drugiej strony ksiądz nie może kupować tylko jakichś starych i tanich samochodów bo przecież musi posiadać niezawodny środek transportu”.
W czasach, kiedy zdarzało mi się raz na rok posłuchać radia, słyszałem identyczną gadkę słynnego księdza Henryka Jankowskiego od Świętej Brygidy w Gdańsku. Pan Jankowski takim właśnie rozumowaniem usprawiedliwiał zarzucane mu upodobanie do merców. Dodatkowo wzmacniał swój pogląd słowami, że merc jest najlepszym blaszakiem (to ja nazywam blaszaki „blaszakami”, nie on) dla klasy robotniczej, bo się nie psuje.
Ho, ho, to się Gospodarz obłowi! Wg (niepotwierdzonych oficjalnie) zapowiedzi ministra Czarnka, nauczyciel dyplomowany w roku 2024 zarabiać będzie całe 5110 zł. Szok w krok! Aż 120% pensji minimalnej (4242 zł)! Cóż za hojność! Jakaż dalekowzroczność władzy! Proponuję wpisać przewodnią rolę Partii do konstytucji PRL!
Czy uczniowie zapoznali się już z lekturą obowiązkową pt. „Bezpieczna przyszłość Polaków”? To tylko 300 stron tekstu z obrazkami. Jeśli tak, to mam pytanie: kim są tytułowi „Polacy”? Ci, którzy są ochrzczeni w obrządku R-K do 3 pokoleń wstecz? Czy polscy Litwini, Białorusini i, o zgrozo – Niemcy, Ukraińcy i Żydzi też są Polakami? Bo jeśli nie, to dlaczego ten dokument wyklucza część obywateli ze wspólnoty, ha, właśnie, jakiej – narodowej? Państwowej? A jeśli tak, to czy na Wołyniu Polacy rezali Polaków, podobnie jak w Wąsoszu Polacy w stodole palili Polaków? Tyle ciekawych pytań, a to dopiero tytuł dzieła! Cóż za perły myśli społeczno-politycznej muszą tam kryć się w środku!
O, jest i coś o sukcesach w języku polskim:
edną z najbardziej oczekiwanych społecznie zmian w r. było dokonanie strukturalnej reformy w systemie szkolnym. Dotychczasowy
model oparty na 6-letniej szkole podstawowej, 3-letnim gimnazjum
i 3-letniej szkole średniej został zastąpiony rozwiązaniem bardziej efek-
tywnym, czyli 8-letnią szkołą podstawową i 4-letnią szkołą średnią.
Likwidacja gimnazjów przyczyniła się do polepszenia i pogłębienia
sposobu przekazywania wiedzy w szkołach oraz rozwiązała wiele
problemów społecznych, które z dużą intensywnością występowały we
wspólnotach gimnazjalnych. Jednocześnie rząd Prawa i Sprawiedliwości
przywrócił obowiązek szkolny od siódmego roku życia – pozostawiając
rodzicom wolny wybór w kwestii wysłania dziecka do szkoły w wieku
sześciu lat. Zmianom tym towarzyszyły przywrócenie przedmiotowego
systemu nauczania oraz reforma programowa. Dzięki temu udało się
zwiększyć akcent na pobudzanie kreatywności, krytycznego myślenia
czy logicznego rozumowania. Przywróciliśmy wysoką rangę dyscyplinom humanistycznym, szczególnie historii i językowi polskiemu
Kocham ZjePy. Od czego zaczynają swój program w zakresie edukacji?
Pozycja naszego kraju w rankingu uczestników testu kompetencji PISA pokazuje, że wśród należących do Unii Europejskiej krajów OECD jesteśmy na drugim po Estonii miejscu, jeśli chodzi o najmniejszy udział osób posiadających najniższy poziom umiejętności matematycznych oraz na pierwszym (razem z Estonią i Holandią) miejscu pod względem udziału tzw. „asów matematycznych”, czyli osób posiadających wybitne zdolności w tej dziedzinie. W pierwszym z tych kryteriów przewaga Polski jest szczególnie
widoczna w porównaniu z dużymi krajami UE, takimi jak Niemcy, Francja,
Hiszpania czy Włochy.
Ha! A kiedyż odbyło się to badanie? Czyż nie w 2018 roku? Azaliż więc powyższy fragment nie jest peanem na cześć systemu gimnazjalnego, z dziewięcioma latami edukacji ogólnej? I jakże to taki sukces mógłby być możliwy bez zaangażowania tych „leniwych nauczycieli”?
A może było tak, że spośród tysięcy liczb, setek możliwych statystyk wybrano akurat te dwie, które przedstawiają polską oświatę – na zasadzie czystego przypadku – w korzystnym świetle?
Płynna rzeczywistość
20 WRZEŚNIA 2023
12:03
„Wg (niepotwierdzonych oficjalnie) zapowiedzi ministra Czarnka, nauczyciel dyplomowany w roku 2024 zarabiać będzie całe 5110 zł. Szok w krok! Aż 120% pensji minimalnej (4242 zł)”.
To spowoduje zdrową reakcję młodzieży, która zamiast na polonistykę przyłoży się do matematyki i pójdzie na studia informatyczne. Obecnie absolwent informatyki, nie ten od klikania myszką tylko projektant systemów, specjalista od bezpieczeństwa w sieciach etc. zaczyna negocjacje płacowe od 20 tys. miesięcznie plus bonusy.
Ile wynosiła minimalna pensja za Tuska? (nie Tuska)
Już piszę, dane wg ZUS:
Era Tuska
(od 1 stycznia)
2003 800 zł
2015 1750zł
Era PiS
2016 1850 zł
2023 od 1 stycznia 3600 zł
od lipca 2023 4200 zł
@PR 12.03
Te 5110 zł to netto czy brutto, z dodatkami czy bez?
W sumie to nie jest najważniejsze ILE lecz NA CO !
Jakie MY, będziemy mieć z tej naszej bo z naszych podatków finansowanej „inwestycji ” będziemy mieć korzyści?
60+
19 WRZEŚNIA 2023
17:23
„Kościół nie chce złotówki z budżetu za nauczanie religii” – mówił pan Glemp”.
Mówimy: ks. Glemp, kardynał Glemp, ksiądz kardynał Glemp, Eminencja Glemp, (zwłaszcza w relacjach dyplomatycznych) etc. ― to kwestia wiedzy i kultury, czyli cywilizacji. Oczywiście, sowietyzm traktuje to inaczej.
„Ja najbardziej zapamiętałem, kiedy mówił, że „Kościół jest motorem postępu”. Chyba dlatego już 30 bodaj lat nie widziałem księdza na rowerze …”.
Bo tak niektórym się wydaje, że rower, wynalazek z połowy XIX wieku, może być na zawsze symbolem postępu. 🙂
60+
20 WRZEŚNIA 2023
10:18
„o. Rydzyk obruszał się na oskarżanie go o posiadanie Maybacha”.
To był „fakt prasowy” w który uwierzyli co słabsi na umyśle.
„nie należy się gorszyć na widok księdza w dobrym samochodzie”, prawił tzw. o. Rydzyk”.
Dlatego miał używanego Volkswagena, to dobry samochód.
Ale oczywiście ty również wierzysz, że ks. Rydzyk jest właścicielem imperium sakralno-medialnego, składającego się ze stacji radiowej, telewizyjnej, dziennika, fundacji Lux Veritatis, Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, Muzeum Pamięci w Toruniu i kościoła św. JPII. Ponieważ jest zakonnikiem to nikomu tego nie przpisze tylko zapewne wieźmie do trumny, choć jest tu pewna trudność, trumna nie ma kieszeni.
studniówka
20 WRZEŚNIA 2023
9:48
„Kościół nie chce złotówki z budżetu za nauczanie religii” – mówił pan Glemp”.
Mówimy: ks. Glemp, kardynał Glemp, ksiądz kardynał Glemp, Eminencja Glemp, (zwłaszcza w relacjach dyplomatycznych) etc. ― to kwestia wiedzy i kultury, czyli cywilizacji. Oczywiście, sowietyzm traktuje to zupełnie inaczej.
„Ja najbardziej zapamiętałem, kiedy mówił, że „Kościół jest motorem postępu”. Chyba dlatego już 30 bodaj lat nie widziałem księdza na rowerze …”.
Bo tak niektórym się wydaje, że rower, wynalazek z połowy XIX wieku, może być na zawsze symbolem postępu. 🙂
@P.K. 20 WRZEŚNIA 2023 12:31
„… jak widać, nawet niektórzy czytelnicy Polityki żyją w jakiejś wyimaginowanej rzeczywistości.”
Nawet? A ja twierdzę, że może w szczególności.
Wydawnictwo POLITYKA właśnie zamknęło wybitne niegdyś pismo „Forum”, doprowadziwszy go wcześniej do poziomu tabloidu. Jednak czytelnicy odmówili z czasem jego kupowania.
Podobnie dzieje się z tygodnikiem „Polityka”. Niegdyś pismo stojące na wysokiem poziomie, z dziesięciolecia na dziesięciolecie schodzi na psy i teraz lata świetlne dzielą go od jakości najlepszych tego typu pism na świecie. A sprzedaż? W czasach PRL „Polityka” sprzedawała 400000 egzemplarzy; w roku 2004 – już tylko połowę tego, a w roku 2010 – około 145000 egzemplarzy. Jeszcze ze trzy-cztery lata temu tygodnik sprzedawał około 100000 egzemplarzy; teraz jedynie około 80000.
Dla porównania – stojący na o niebo wyższym poziomie niemiecki tygodnik „Die Zeit”, który ciągle wychodzi w formacie dużej płachty gazetowej, sprzedawał średnio w drugim kwartale bieżącego roku 606894 egzemplarze.
„Każdego dnia Kościół wyciąga z oświaty 5 mln zł.” Jest to mylace stwierdzenie. To nauczyciele otrzymuja pensje od samorzadow za prowadzenie lekcji religii czy etyki. Zwiazki wyznaniowe nie moga wymagac od nauczycieli zadnych wplat finansowych z tytulu nauczania religii czy etyki. Okreslenie „wyciaga” ma wydzwiek negatywny i nie powinno byc uzyte w mylacym dla czytelnika tytule, czy w tresci artykulu. Kwestia wprowadzenia nauki religii do szkol panstwowych jest zupelnie odrebna kwestia. Mozna byc za, mozna byc przeciw. Zdrowa dyskusja jest jak najbardziej na miejscu. Niestety pojawiaja sie bardzo wulgarne i obelzywe komentarze, z ktorymi nie warto polemizowac.
@ destynat of spirytus:
„, ale jeszcze wolny to kraj, więc i ty, i katechetka, i pop, i protestant, i judaista, i ateista, i buddysta, i animista mają prawo do nauczania swej wiary albo niewiary”
Tak pod warunkiem, że będą spełniali wszystkie wymagania jak nauczyciele fizyki, biologii i innych przedmiotów, w tym bedą mieli potwierdzone urzędowym papierem kwalifikacje pedagogiczne a program naucznia bedzie zatwierdzony przez urząd państwowy i przez organ założycielski szkoły.
@ grzerysz
Nakład „polityki” jest i tak większy niż nakłady wszystkich tygodników okołopisowskich razem wziętych. Można sprawdzić u wujka Googla.
@ Mauro:
„Mówimy: ks. Glemp, kardynał Glemp, ksiądz kardynał Glemp, Eminencja Glemp, (zwłaszcza w relacjach dyplomatycznych) etc. ― to kwestia wiedzy i kultury, czyli cywilizacji. Oczywiście, sowietyzm traktuje to zupełnie inaczej. ”
No proszę …. A pan Alexandre Dumas w swoich powieściach o muszkieterach pisał „Pan Kardynał” (Richelieu)… Ani chybi agent sowiecki.
Jak byłem w Niemczech to lokalnego klechę nie tytułowano inaczej niż Herr Pastor.
@ Mauro (z) Ross(J)i
Dziękuję za przypomnienie jak wzrosła inflacja za rządów PZPRawicy w porównaniu do rządów PO/PSL.
Mad Marx
20 WRZEŚNIA 2023
18:03
„No proszę …. A pan Alexandre Dumas w swoich powieściach o muszkieterach pisał „Pan Kardynał” (Richelieu)… „.
Nie rozumiesz specyfiki siedemnastego wieku we Francji, Richelieu był politykiem i to wybitnym. Poza tym powieść historyczna tak się ma do źródła historycznego jak film „Krzyżacy”, z opaloną ręka Emila Karewicza (Jagiełły) i śladem po zegarku, do średniowiecza.
„Jak byłem w Niemczech to lokalnego klechę …”
Właśnie o tym pisałem, ludowy i/lub sowiecki antyklerykalizm. Może byłeś w NRD.
„ … nie tytułowano inaczej niż Herr Pastor”.
Co kraj to zwyczaj, w Niemczech zwracano by się do ciebie Herr Marx albo używano imienia, MAD (Militärischer Abschirmdienst), sprawdź co to jest, bo pewnie nie wiesz. 🙂 🙂
„Dziękuję za przypomnienie jak wzrosła inflacja za rządów PZPRawicy w porównaniu do rządów PO/PSL”.
Zmyliło cię to, że podałem płace brutto (przy wyższych za Tuska podatkach), no i nie pamiętasz lub nie rozumiesz, że za rządów tego ancymona też oczywiście była inflacja. Skumulowana inflacja w latach 2008-2015 wyniosła wg ZUS 19,2 proc. a PKB w tym czasie wzrósł z 85 proc. do 122 proc. (w 2013 wynosił 100 proc.). Rzut oka wskazuje, że nie wszyscy korzystali z rozwoju kraju równomiernie albo/i część dochodu tunelowano za granicę (przez mafie watowskie) lub trafiała w prywatne ręce.
@60+
19 WRZEŚNIA 2023
19:01
Jezeli obsluga ekranu komputera czy maszyny do glosowania jest tak powszechnym problemen, to widze proste (i juz sprawdzone!) techniczne rozwiazanie. Komputer odczytuje instrukcje i pytania i registruje odpowiedzi (np. w przypadku multiple choice „tak” czy „nie”).
Mauro Rossi
20 WRZEŚNIA 2023
14:15
„Mówimy: ks. Glemp, kardynał Glemp, ksiądz kardynał Glemp, Eminencja Glemp”.
Mówcie sobie, Synku, nikt nie broni. Słówko więcej o tym mówieniu.
Otóż nie jest to proste mówienie, lecz WYMYŚLONE PRZEZ KOŚCIÓŁ mówienie pokorne, czołobitne, hołdownicze, uniżone. Wszyscy wymienieni są księżmi, nie wystarczy więc „ksiądz”? Jak widać nie. W wojsku zwracanie się nazwami stopni służy utrzymywaniu wewnętrznej dyscypliny. W chrześcijaństwie Jezusowym nie ma stopni, wszyscy są równi, więc nie ma nawet potrzeby wyodrębniania nazwy „ksiądz” jako formy zwracania się do głosicieli Słowa, którzy faktycznie nie są jego głosicielami, lecz bezprawnymi zarządcami (w tym: fałszerzami).
@60+
20 WRZEŚNIA 2023
20:28
Nie wiem jakie rozwiazania sa stosowane w USA czy Polsce np. dla wyborcow slepych i gluchych. Ale pewno istnieja.
PS. Jestem z zawodu inzynierem praktykiem. Przez cale zycie nie poszukiwalem celowo problemow. Problemy byly dla mnie tylko wyzwaniem do poszukiwania rozwiazan. I to nie tych „idealnych i najlepszych”. Mnie wystarczalo, zeby byly nawet tylko troche lepsze od tych istniejacych 🙂
No, a jezeli ktos znalazl jeszcze lepsze (i praktyczne!) rozwiazanie, to sie tez cieszylem. Chociaz wiem, ze wsrod inzynierow jest dosc rozpowszechniona (zazdrosna?) postawa „Not invented hier” 😉 Kiedy odrzucali takie rozwiazania, to czesto bylo to powiazane ze strata (rynku czy klijentow) dla korporacji tych inzynierow. Postawa „Best practice” ciezko sie u nich przebijala 🙁
MR
„Mówimy: Eminencja Glemp”.
„Eminencja (łac. eminentia – wyniosłość) – tytuł przysługujący dostojnikom kościelnym; w Kościele katolickim zarezerwowany wyłącznie dla kardynałów”.
„Bóg sprzeciwia się wyniosłym, a pokornych obdarza swoją łaską” (1 Piotra 5:5).
„registruje odpowiedzi”
Co za bałwan to wymyślił? Co jeszcze sobie registrujesz cymbale kwadratowy? –
@mfizyk
W praktyce istotne jest nie ile kosztuje TWOJE rozwiązanie lecz ile KLIENTA kosztuje PROBLEM , który ono likwiduje. Bywa, że prosty i tani pomysł rozwiązuje JEGO problem kosztujący go setki tysięcy złotych.
Od tego należy rozpocząć rozmowy z potencjalnym klientem i określić, że oczekujesz np. 20 – 50% tej kwoty i nie ujawniaj swego pomysłu, dopóki nie będziesz miał zagwarantowane w umowie na pisemnej.
W swej praktyce miałem przypadki, że poświęcałem dużo czasu na wymyślanie tanich i skutecznych rozwiązań a gdy przedstawiłem ofertę, to byli tacy, którzy reagowali – ” jak to takie proste, to sam sobie zrobię!!”. A kto mi zapłaci za moją pracę związaną z opracowaniem rozwiązania i przygotowania oferty.
Raz zdarzył mi się przypadek, że jednym pytaniem naprowadzilem klienta na najlepsze rozwiązanie i tak straciliśmy szansę na zlecenie warte ponad 100 tys. zł.
Byli też klienci, którzy raz skorzystali z mojej oferty i potem zwracali się do nas z kolejnymi problemami do rozwiązania.
Kiedyś emerytowany dyrektor dużej firmy, dla którego rozwiązywałem jego problem stwierdził, że pierwszy raz spotkał się z kimś, kto doradzał w interesie klienta a nie swoim i swej formy.
Ale ja już tak mam – ” od małego”
Ałe wiele wniosków wyciągnąłem dopiero na emeryturze .
Jeśli jesteś zainteresowany moimi doswiadczeniami to chętnie się z nimi podzielę – za free . . .
Pan Mauro Rossi zupełnie jawnie wyraził pogląd, że katastrofa smoleńska to nie była żadna katastrofa, tylko zamach. Zasugerował też winnych tego wydarzenia. Nie jest on najprawdopodobniej idiotą, ponieważ bardzo składnie używa języka polskiego, a jego argumentacja świadczy o nieźle opanowanej wiedzy praktycznej, jak też najprawdopodobniej teoretycznej, służącej manipulowaniu postawami interlokutorów. A chyba tylko osobnik niesprawny intelektualnie, jak też, być może, emocjonalnie, może być przekonany przez Macierewicza, partyjne media i partyjną komisję, że to jednak był zamach. Po co więc to robi? Zwróćmy uwagę, że bardzo sprawnie wyszukuje źródła różnorakich wypowiedzi, nawet sprzed wielu lat, a na dodatek bardzo szybko. Coś takiego wygląda na zdolność sawanta, którym pan Mauro też nie zdaje się być. Wygląda na to, że ma zdolnych reserczerów, pracujących oczywiści dla idei, którzy podsuwają mu odpowiednie informacje wraz z ich źródłami. To nasuwa mi podejrzenie, że pan Mauro jest po prostu dobrej jakości botem, korzystającym z umiejętności ogólnie już dostępnej sztucznej inteligencji i zasobów Internetu. Z drugiej strony, nierzadkie u niego osobiste złośliwości i insynuacje świadczą o jak najbardziej ludzkich odruchach , choć może dość specyficznych. Więc dlaczego? Dla idei? Dorabia do emerytury? No cóż, wraz z kilkoma jemu podobnymi stara się zapewne zdyskredytować i obrzydzić nienajgorszą gazetę. Raczej nie warto tego czytać, a pan Mauro niech wzbogaca swoim talentem (lub algorytmem) tygodnik „Dorzeczy” czy „Gazetę Polską”. Codzienną lub niecodzienną.
Azefalista
21 września 2023
12:31
Panu Mauro należy pluć w twarz, niezależnie kim on jest.
Może to nie jest eleganckie, ale skutkuje w stosunku do tego trolla.
60+
dzięki za wyjaśnienia ale powiem szczerze, były zupełnie zbędne. Też parę lat spędziłem za granicą choć nie byłem emigrantem i mam swoje obserwacje.
Mnie po prostu drażnią te registratory, destynacje, outsourcingi i tym podobne wypociny np. engineerów, czyli jakichś hydraulików po zawodówce mających się za inżynierów bo nazywani byli, grzebiąc w kanalizacji per engineer. Światowcy za 3,50.