Kościół wyciąga z oświaty 5 milionów zł dziennie
Każdego dnia Kościół wyciąga z oświaty 5 mln zł. Rocznie daje to prawie 2 miliardy zł. To są pieniądze, które idą na opłacenie lekcji religii. A przecież – argumentuje Nowa Lewica – nauczanie religii Kościół powinien finansować z własnych środków.
Pieniądze na nauczanie religii idą z budżetu organu prowadzącego, np. gminy, więc inne zajęcia rodzice muszą opłacać z własnych środków. Wyobraźmy sobie, co byłoby, gdyby codziennie kilka wybranych szkół otrzymywało 5 mln zł na potrzeby dzieci, następnego kolejnego szkoły i tak przez cały rok.
Nowa Lewica obiecuje tak właśnie uczynić: wyprowadzić nauczanie religii ze szkół (te i inne pomysły NL tutaj). Na razie uczniowie głosują nogami, czyli na religię nie chodzą. Jednak chodzą czy nie chodzą, 5 mln zł dziennie trzeba za nauczanie religii płacić. I to jest najbardziej bulwersujące.
Komentarze
Nie kościół, nie kościół, panie nauczycielu, ale pańskie koleżanki katechetki, one dostają pensję za pracę. Tak samo jak i pan, dostają pensję od organu prowadzącego, a rodzice nie płacą za zajęcia dodatkowe. Te również opłaca organ prowadzący.
Katechetki to są nauczycielki, mają takie same prawa jak i pan, prawa Karty Nauczyciela.
A może znajdzie pan kapkę odwagi i uderzy w głównego sprawcę: mgr dr hab. Kwaśniewskiego, który jako prezydent Polski podpisał Konkordat. Ale nie, takiej odwagi panu zabraknie.
PS. A lewica niech sobie przypomni, że PZPR i „Solidarność” dały klerowi ok. 100 mld, dziś to ok. bilion (Komisja Majątkowa)
i że to lewica (PZPR) razem z „Solidarnością” wprowadziły religię do szkół,
prezydentem był wtedy Jaruzelski, premierem Kiszczak i zaraz po nim Mazowiecki, a ministrem oświaty Samsonowicz, wieloletni partyjniak z PZPR, z czerwoną legitymacją PZPR.
„Jedna z tych kompozycji, która pojawi się na naszej nowej płycie” – tak się teraz mówi w radiu.
Kościołowi najlepiej było za rządów postkomunistów. Po 89 roku. Wówczas otrzymali przywileje, które procentują im do tej pory. Tak więc w tamtą stronę należy kierować wszelkie żale…
Descendant of Sisyphus
19 WRZEŚNIA 2023
16:06
Kościół, Kościół, Szanowny Panie Nauczycielu Hoyku. Katechetki opowiadające dzieciom baśnie i biorący za to takie same pieniądze jak nauczyciele niebaśniowych przedmiotów to nie Kościół? Katechetki należą do Kościoła i są Kościołem, ale nie są nauczycielkami. Nauczać można i być zawodowym nauczycielem weryfikowalnej materii tego świata, a nie wymysłów nie z tej ziemi, których nikt nigdy nie doświadczał i nie doświadczy. Jedynie katechetki i katecheci udają, że nauczają tego, czego same nie znają, nigdy nie poznają i co istnieje wyłącznie w słowach i w wyobraźni. W odróżnieniu od ich religijnych klepanek, wszystkie inne nauczane w szkołach materie istnieją obiektywnie.
Kościół nie chce złotówki z budżetu za nauczanie religii. My do szkół nie idziemy po pieniądze, my tam idziemy z misją – mówił w 1990 r. prymas Józef Glemp.
To miłe, że Wawrzyk przepchnął w jednej z ustaw kowidowych zmiany dające MSZ prawo do wydawania polskich wiz. Proponuję przejrzeć te ustawy pod kątem zmian w systemie oświaty, może tam znajdzie się jakiś Wawrzyk bis.
Samoniewite, że istnieją aż dwa wspólne mianowniki między zamykaniem lasów rozporządzeniem ministra i wydawaniem polskich wiz za 5 tys. USD opłaty/łapówki, choć jeden z tych mianowników warunkuje drugi i jest ważniejszy: rządy prawa.
No i nie wiem, kto większym zdrajcą był, który chciał Rosji oddać Polskę aż po cały prawy (czyli dobry) brzeg Wisły bez jednego wystrzału: ten, który podpisał, czy ten, który kontrasygnował?
https://pbs.twimg.com/media/F6U0XJJXAAAPFgD.jpg
studniówka
19 WRZEŚNIA 2023
17:10
To są nauczycielki, mają takie same prawa, jak każdy nauczyciel, prawa gwarantowane Kartą Nauczyciela, prawa nabyte i prawa ponadto zapewnione podpisem mgr dr hab. Kwaśniewskiego.
Napisałem o prawach nauczycielek-katechetów, PRAWACH PRACOWNICZYCH, a te także zapewnia Konstytucja, której zapewne bronisz.
PS Dziękuję ci za popis arogancji i bezczelnego przekręcania mojego nicka, w rewanżu nie przekręcę twojego nicka, tym bardziej, że czuwa cenzor i nie pozwoli pokazać, jak cudnie można przekręcić twój nick.
@mfizyk 19 września 2023 18:11
A z tego zbioru automat w kazdej kabinie wybierze kazdorazowo losowo 10 pytan.
W jednej z radiowych stacji nadających dla polonijnego getta w Chicago udziela się pan Kaszuba, który jako amerykański obywatel od wielu lat bierze udział w lokalnych, stanowych i federalnych wyborach jako członek komisji wyborczych.
Za każdym razem zdaje na antenie relację z tego „jak było” i za każdym też razem rozpacza nad tym, jak ogromna jego zdaniem część wyborców kompletnie nie radzi sobie z „komputerowym ekranem”.
Przy czym nie chodzi mu bynajmniej tylko o wyborców polonijnych, latynoskich, czarnych czy żółtych. Kaszuba twierdzi, że począwszy od pewnegop wieku ludzie sa przerażeni jakimkolwiek ekranem, wyświetonymi na nim instrukcjami (w iluśtam językach, żeby nie było), wypełnianiem polecenia naciśnięcia guziczka czy okienka na ekranie, włożenia albo wyjęcia kartki do pojemnika, itd., itp.
Starsze osoby wg. Kotaby ani w ząb nie umieją wypełniać podawanych im poleceń ani stosować się do wydawałoby się jasnych instrukcji. Kompletnie ciemna masa. Członkowie komisji wyborczych muszą ich prowadzić za rączkę.
Znowu, żeby nie było, nie tylko jakaś etniczna grupa tylko taka jest masa ogólnoamerykańska. lokalna.
Płynna rzeczywistość
19 WRZEŚNIA 2023
17:55
„No i nie wiem, kto większym zdrajcą był, który chciał Rosji oddać Polskę aż po cały prawy brzeg (czyli dobry) brzeg Wisły bez jednego wystrzału: ten, który podpisał, czy ten, który kontrasygnował?”
Az tak wazne sprawy na tapetę wkroczyły? Oddanie Polski aż po cały prawy brzeg Wisły? To było faktem historycznym? Z załączonej informacji jakoś nic takiego nie wynika.
Jedynie historia, ta od 10 kwietnia 2010 się datująca, coś ważnego w sprawie odnotowała. Nikt jednak do tych por nie robił aż poważnych odniesień historycznych. Bo te chyba są jednoznaczne:
„Republikański R.F. Kennedy Jr. prosi o ochronę Secret Service, demokratyczna administracja Bidena odrzuca wniosek
Prośba kampanii Kennedy’ego o ochronę Secret Service jest uzasadniona. Odmowa ze strony administracji Bidena jest nieodpowiedzialna. Miejmy nadzieje ze ten problem zostanie rozwiązany zanim następny Harvey Lee Oswald do akcji wkroczy…
Jakakolwiek krzywda wyrządzona panu Kennedy’emu będzie z pewnością winą demokratycznej partii i jej prezydenta.”
Ważny odnosnik historyczny zostal tu odkryty, jak można wnosić. I kto by pomyślał, ze to na belferskim blogu
60+
19 WRZEŚNIA 2023
17:23
Nie sil się, kler nie dostaje ni złotówki, dostają nauczycielki-katechetki, pracują, zarabiają, jak każdy nauczyciel, odprowadzają podatki.
Jeśli chcesz się silić, to przypomnij, ile razy mgr dr hab. doc. Kwaśniewski spotykał się z papieżem i co zrobił, aby umocnić nauczanie religii w szkole. Ale przypuszczam, że taki chojrak z ciebie nie będzie.
Nie kler wprowadził religię do szkół (nie miała takiego prawa), a konkretni politycy, którzy wtedy rządzili: Jaruzelski, Kiszczak, Samsonowicz, Mazowiecki, Niesiołowski itd.
Długa jest lista tych, którzy odpowiadają za wprowadzenie religii do szkół, ale najważniejsi (bo wtedy mieli władzę) to:
Jaruzelski
Kiszczak
Mazowiecki
Samsonowicz
i Kwaśniewski (Konkordat).
Tych jednak nikt nie tknie, a znęcają się na nauczycielkami-katechetkami, które po prostu pracują jak każdy nauczyciel i według takich samych praw pracowniczych, odprowadzają podatki.
Bohaterowie się znaleźli, damscy bokserzy… No, odważ się i napisz, że odpowiada Kwaśniewski…
@Descendant of Sisyphus 19 września 2023 19:02
nauczycielki-katechetki, pracują, zarabiają, jak każdy nauczyciel, odprowadzają podatki.
Źle argumentujesz. Napisz mi, że miliardy zainwestowane w katechezę owocują niższą przestępczością, mniejszą liczbą rozwodów, większym poziomem zaufania społecznego i większym zadowoleniem z życia.
Zdaje się że rzeczywiście wojwództwa z południowo-wchodniej Polski, czyli te pobożniejsze, cechują się nieco lepszymi wskaźnikami z powyższej listy.
Ale przelicz mi to jakoś na „twarde” współczynniki w jakimś mądrym wzorze to uwierzę, że warto inwestować w szkolną katechezę. No i od razu będziemy wiedzieć o ile więcej ile trzeba zapłacić katechetkom aby w województwie np. łódzkim liczba rozwodników i złodzei spadła o 15%.
Descendant of Sisyphus
19 WRZEŚNIA 2023
16:06
Jakaż to teraz odwaga jest potrzebna, zaczepny Hoyku, by uderzyć w Mieszka I, Mazowieckiego czy Kwacha? Natomiast trzeba kapki pamięci i rozumku, by wiedzieć, DLACZEGO działo się to, co się działo, kiedy prawi chrześcijanie albo z miłości wymyślali lewicy od „komunistów” – a nawet wystarczało być ateistą, by dostać etykietkę „komunisty” – albo traktowali lewicę w życiu publicznym (w tym jej posłów w sejmie) jak powietrze. Ówczesne działania lewicy dyktowane były bardziej troską o własne istnienie niż mołojecką odwagą w niesieniu lewicowych wartości.
Descendant of Sisyphus
„Nauczycielki-katechetki, pracują, zarabiają, jak każdy nauczyciel”.
Dzięki uważnej lekturze NT dowiedziałem się, że apostoł Paweł, jeden z chrześcijańskich misjonarzy, oznajmił: „Przekazuję dobrą nowinę bez żadnego wynagrodzenia”.
Może wie pan, co się stało, że duchowni, oraz ich stronnicy, nie naśladują jego przykładu? Paweł wyraźnie napisał, że wszyscy chrześcijanie powinni to robić.
Czyli co? Wchodzi pan do swojego liceum, do pokoju nauczycielskiego i lempartuje swoim koleżankom-katechetkom z pracy?
I zawsze mnie rozczula ta troska lewicy o człowieka. Tak „pięknie” pokazali to wiele razy.
Descendant of Sisyphus
19 WRZEŚNIA 2023
18:56
Zaczepny chłopcze, nie przekręciłem Twojego nicku i ani mi to w głowie, natomiast źle znoszę Twoją nickową pretensjonalność, dlatego użyłem Twojego starego, najprostszego nicku. Domyślam się, że jesteś za młody, by rozumieć sytuację lewicy tuż po transformacji, więc kończę niepotrzebną wymianę prztyczków.
O co tu chodzi? Zawsze socjalistyczny sposob dyskusji:temat zastepczy!!!! Np. w RFN oprocz finasowania religii Landy finasuja o wiele wiecej dzialanosci Kosciolow i nawet nie placacy podatkow koscielnych z tym sie zgadzaja i nie prowadza idiotycznej dyskusji. Czy zawsze w Polsce lewica to pogl….??
burcyk
19 WRZEŚNIA 2023
20:38
Mój stary nick, krętaczu, to Hoy Es Adios.
Sytuacja lewicy tuż po transformacji: dać klerowi 100 mld i wprowadzić religię do szkół, podpisać Konkordat. Sprzedać się. To rozumiem, ale co do tego mają nauczycielki-katechetki? Wykonują pracę zgodnie z umową, biorą pensję, płacą podatek…
dezerter83
19 WRZEŚNIA 2023
19:45
Nie obchodzi mnie apostoł, choćby i św. Paweł.
Natomiast obchodzi mnie, jak się traktuje nauczycieli, ich prawa.
burcyk
19 WRZEŚNIA 2023
19:28
1) Krętaczu, mój nick (były) to Hoy Es Adios.
2) PZPR wyrzuciła mnie z pracy za poglądy, jakoś nie użalała się nade mną i moją rodziną.
3) Sprzedali się w zamian za Konkordat, za 100 mld dane klerowi, za religię w szkole, więc
dostali: prezydenta (Jaruzelski), premiera (Kiszczak), władzę (SLD), prezydenturę (mgr dr docent hab. Kwaśniewski dwie kadencje), europosłowie (np. apologeta stanu wojennego Miller).
Mało?
Oo, jak milusinsko! Same uprzejmosci na blogu.
Witam się, Burcyku. Przepraszam za duże Be – taka przywara.
Rower zmotoryzowany?
Descendant of Sisyphus
„Nie obchodzi mnie apostoł, choćby i św. Paweł”.
Nie zrozumiał pan mojego prostego pytania?
Katechetki oddelegowane przez hierarchów do nauczania dzieci i młodzieży, mają podobno za zadanie, pomagać w poznaniu i właściwym zrozumieniu nauk głoszonych przez Jezusa i jego apostołów.
Jak wynika z NT, chrystianizm, różni się od wszystkich innych religii także tym, że naśladowcy Cieśli z Nazaretu, bezinteresownie propagują zasady głoszone przez ich Mistrza. Jak oznajmił apostoł Paweł, „nie zarabiają na głoszeniu słowa Bożego” (2 Koryntian 2:17).
Czyżby katechetki o tym nie wiedziały? Jeżeli wbrew wyraźnym wskazówkom, czerpią zyski z głoszenia Ewangelii, to co to ma wspólnego z chrześcijaństwem? A jeśli ich praca jest jego zaprzeczeniem, i nie przynosi żadnych praktycznych korzyści, to czy powinno się ją nazywać „pracą”?
Orteq
19 WRZEŚNIA 2023
22:14
Witam Cię, Ortesiu, z radością i, niestety, na tym kończę,bo już dwa razy do Ciebie pisałem, a zmartwion ni to skradł. Mało się nie popłakałem. Kupiłem nowego ekektryka. Cieszę się, że Cię widzę zdrowego. Ja po 40 operacjach też mam się nieźle. My dziady w ogóle sìę mamy nieźle. Ceś;Ortesiu!
No to jestes na dobrej drodze, drogi Burcyku! Życzę udanych następnych czterdziestu i czterech. Niekoniecznie operacji zresztą
Desant lewaków z blogu A. Szostkiewicza, do blogu Gospodarza. Wybornie! Są jak stonka …
Mówi generał ukraiński: Po utracie Andrijiwki wróg przeprowadza liczne kontrataki z różnych kierunków, bezskutecznie próbując odzyskać utracone pozycje”. W walkach na kierunku bachmuckim ukraińskie siły pokonały 72. brygadę strzelców zmotoryzowanych, oraz 31. i 83. brygady powietrzno-szturmowe rosyjskich sił zbrojnych.”
Tak że widzicie, ktoś powie: a co tam osada Andrijiwka i jej zdobycie. Ale chodzi o to że wojska niejako umówiły się na konfrontację tam i ktoś tę walkę wygrał. Grunwald 1410 też nie był liczącym się ośrodkiem! Wokół Bachmutu wytracili już więcej niż połowę wszystkich swych dotychczasowych strat.
Ho, ho, Wawrzyk znalazł rozwiązanie kwestii braku chętnych do nauczycielskiej orki. Wystarczy, twierdzi, zliberalizować podejście do kwestii karalności osób ubiegających się o nauczycielski etat.
Piotr Wawrzyk miał sugerować konsulom „liberalne podejście” do kwestii karalności osób ubiegających się o wizy. Wszystko zmieniło się, gdy dyplomaci poprosili o opinię w tej sprawie na piśmie.
https://wiadomosci.wp.pl/afera-w-rzadzie-wawrzyk-dawal-konsulom-sugestie-ale-nie-na-papierze-6943123409349312a
Dopóki nie zwarli się na dobre i złe, na całego!, pod Bachmutem ile to już miesięcy temu, krew lała się wąską stróżką.
60+
19 WRZEŚNIA 2023
17:23
„Kościół nie chce złotówki z budżetu za nauczanie religii” – mówił pan Glemp.
Ja najbardziej zapamiętałem, kiedy mówił, że „Kościół jest motorem postępu”. Chyba dlatego już 30 bodaj lat nie widziałem księdza na rowerze, a wcześniej widziałem jednego proboszcza. Wczoraj natomiast widziałem zakonnicę na rowerze – zbierała ziółka.
Piękne czasy, kiedy moją ulicą w Słupsku przejeżdżał jeden blaszak na dzień. TERAZ mówię, że piękne, bo wtedy zimą bardzo polowaliśmy na łyżwach na ciężarowe lub choćby na końskie wozy, żeby się czepić i jechać w siną dal.
Generalnie ta wojna jest zaskakująco brzydka, umazana w ciemnym błocie okopów, z szpiclującymi dokuczającymi dronami 21. wieku nad głowami żołnierzy.
Hitler kapral był świadkiem użycia gazów i potem ich nie użył na frontach Drugiej Wojny, a żołnierze niemieccy do końca nosili maski – to te fajne krągłe pojemniki na plecach – chyba że kanapki który akurat włożył zamiast maski.
W moim komentarzu z 19 września 2023 19:01 pomyliłem nazwiska. Napisałem:
Starsze osoby wg. Kotaby a miało być Kaszuby.
Myślałem wtedy o tym, że polonijny biznesman Kotaba sprzedał jedną ze swoich stacji radiowych, o czym dowiedziałem się niedawno.
„Przestrzeń do dalszych obniżek stóp znacząco zawężyła się”, mówi dziś w wywiadzie pan prezes NBP. Rynki wzmacniają kurs złotego na te słowa ważkie.
@studniówka 20 września 2023 9:48
Chyba dlatego już 30 bodaj lat nie widziałem księdza na rowerze,
W nieistniejącym już polonijnym programie radiowym Łucji Śliwy „Otwarty Mikrofon” tzw. o. Rydzyk obruszał się na oskarżanie go o posiadanie Maybacha.
– „Z drugiej strony ksiądz nie może kupować tylko jakichś starych i tanich samochodów bo przecież musi posiadać niezawodny środek transportu. Księdzu dobry samochód jest potrzebny do pracy i nie należy się gorszyć na widok księdza w dobrym samochodzie”, prawił tzw. o. Rydzyk.
EBC zapowiedział ostatnio że podnosić to nie będzie, ale obniżać to też nie będzie…
„Nie potrzebuje odpoczynku, a Barca Xaviego potrzebuje jego bramek. Najlepszy strzelec La Liga z poprzedniego sezonu zdobył już trzy gole (i dwie asysty) w pierwszych pięciu meczach rozgrywek krajowych. Jego sukcesy pod bramką trwają również w Lidze Mistrzów” — chwalą naszego Roberta dziennikarze madryckiej „Marki”.
Pomylili się. Robert nie 2 lecz 3 asysty w 5 meczach La Liga i pozycja najlepszego asystującego.
Na drugim miejscu listy strzelców i na pierwszym asystentów!
I to nas prowadzi do zainteresowania: ile milionów zł prowadzący zajęcia WF wyciskają w szkołach?
A jeszcze najbardziej zapamiętałem, jako ministrant od roku 1950 – malutki, ale przecież ministrant, nawet całą ministranturę wykułem na pamięć i zdarzało się służyć do mszy o 7 rano samodzielnie – chodzenie z księdzem „po kolędzie” i liczenie pieniężnych darowizn od wiernych. Dla nas dzieciaków pieniądze nie były najważniejsze, bo było więcej atrakcji: np. kręcenie na dworze kociołka z żarem do trybularza z kadzidelkami, huśtanie się podczas dzwonienia na linach poruszających kościelne dzwony, ale nie będę kłamał: na pieniądze, które nam kapał proboszcz z sum otrzymanych od wiernych w czasie kolędy, czekaliśmy bardzo. Krótko mówiąc, pieniądze były naszą niemałoważną składową naszej służby Bogu. A jeśli nam, to cóż dopiero proboszczowi.
O jaśnista!
Biden nawet dokończył zdanie bez mamrotania. To, co faktycznie powiedział, brzmiało:
„Rosja stoi na drodze do zysków, a my musimy zarabiać na pożyczkach na broń, ponieważ nie mamy odwagi naprawdę się w to wtrącać. Chcielibyśmy kupować energię taniej, ale dopóki możemy odsprzedawać ją UE, to możemy przetrwać jakos. ”
Z drugiej strony, Rosja nie jest zainteresowana zniszczeniem USA. Zas Chiny, oraz sporo innych, nawet zachodnich ale skolonizowanych państw, wciąż powiada:
„Potrzebujemy USA, aby utrzymać się przy życiu. Wciąż są nam winni wielką kasę”.
@studniówka
20 WRZEŚNIA 2023 9:48
Twój antyklerykalizm cię zaßlepua – na czym jeździł ojciec Mateusz po Sandomierzu?
60+
20 WRZEŚNIA 2023
10:18
„Z drugiej strony ksiądz nie może kupować tylko jakichś starych i tanich samochodów bo przecież musi posiadać niezawodny środek transportu”.
W czasach, kiedy zdarzało mi się raz na rok posłuchać radia, słyszałem identyczną gadkę słynnego księdza Henryka Jankowskiego od Świętej Brygidy w Gdańsku. Pan Jankowski takim właśnie rozumowaniem usprawiedliwiał zarzucane mu upodobanie do merców. Dodatkowo wzmacniał swój pogląd słowami, że merc jest najlepszym blaszakiem (to ja nazywam blaszaki „blaszakami”, nie on) dla klasy robotniczej, bo się nie psuje.
Piotr Adamczyk odpowiada wywołany do tablicy przez Weronikę: Wszystkie sugestie zawarte w ostatniej publikacji Pani Weroniki Rosati, które odnoszą się do mnie, są nieprawdziwe i obliczone wyłącznie na wywołanie sensacji. Przykro mi, że Pani Weronika Rosati upatruje we mnie przyczyny swoich zawodowych niepowodzeń i sugeruje, iż podejmuję jakieś bliżej nieokreślone „szkodliwe działania”, co jest oczywistą nieprawdą. Nigdy w żaden sposób nie działałem, ani nie zamierzam działać na szkodę Pani Weroniki.
Adamczyk 10 lat siedział jak mysz pod miotłą, jak uczeń chowający się przed wywołaniem do odpowiedzi przez panią profesor…
Ho, ho, to się Gospodarz obłowi! Wg (niepotwierdzonych oficjalnie) zapowiedzi ministra Czarnka, nauczyciel dyplomowany w roku 2024 zarabiać będzie całe 5110 zł. Szok w krok! Aż 120% pensji minimalnej (4242 zł)! Cóż za hojność! Jakaż dalekowzroczność władzy! Proponuję wpisać przewodnią rolę Partii do konstytucji PRL!
Descendant of Sisyphus jest bardzo aktywny, jak widzę. I zaangażowany. Oraz wszystko wie najlepiej!
Niestety, zdaje się, że nic a nic nie rozumie z otaczającej nas rzeczywistości, w tym rzeczywistości szkolnej.
Smutne, ale jak widać, nawet niektórzy czytelnicy Polityki żyją w jakiejś wyimaginowanej rzeczywistości.
Jakie to smutne.
Współczuć, bo co innego?
Czy uczniowie zapoznali się już z lekturą obowiązkową pt. „Bezpieczna przyszłość Polaków”? To tylko 300 stron tekstu z obrazkami. Jeśli tak, to mam pytanie: kim są tytułowi „Polacy”? Ci, którzy są ochrzczeni w obrządku R-K do 3 pokoleń wstecz? Czy polscy Litwini, Białorusini i, o zgrozo – Niemcy, Ukraińcy i Żydzi też są Polakami? Bo jeśli nie, to dlaczego ten dokument wyklucza część obywateli ze wspólnoty, ha, właśnie, jakiej – narodowej? Państwowej? A jeśli tak, to czy na Wołyniu Polacy rezali Polaków, podobnie jak w Wąsoszu Polacy w stodole palili Polaków? Tyle ciekawych pytań, a to dopiero tytuł dzieła! Cóż za perły myśli społeczno-politycznej muszą tam kryć się w środku!
O, jest i coś o sukcesach w języku polskim:
edną z najbardziej oczekiwanych społecznie zmian w r. było dokonanie strukturalnej reformy w systemie szkolnym. Dotychczasowy
model oparty na 6-letniej szkole podstawowej, 3-letnim gimnazjum
i 3-letniej szkole średniej został zastąpiony rozwiązaniem bardziej efek-
tywnym, czyli 8-letnią szkołą podstawową i 4-letnią szkołą średnią.
Likwidacja gimnazjów przyczyniła się do polepszenia i pogłębienia
sposobu przekazywania wiedzy w szkołach oraz rozwiązała wiele
problemów społecznych, które z dużą intensywnością występowały we
wspólnotach gimnazjalnych. Jednocześnie rząd Prawa i Sprawiedliwości
przywrócił obowiązek szkolny od siódmego roku życia – pozostawiając
rodzicom wolny wybór w kwestii wysłania dziecka do szkoły w wieku
sześciu lat. Zmianom tym towarzyszyły przywrócenie przedmiotowego
systemu nauczania oraz reforma programowa. Dzięki temu udało się
zwiększyć akcent na pobudzanie kreatywności, krytycznego myślenia
czy logicznego rozumowania. Przywróciliśmy wysoką rangę dyscyplinom humanistycznym, szczególnie historii i językowi polskiemu
Kocham ZjePy. Od czego zaczynają swój program w zakresie edukacji?
Pozycja naszego kraju w rankingu uczestników testu kompetencji PISA pokazuje, że wśród należących do Unii Europejskiej krajów OECD jesteśmy na drugim po Estonii miejscu, jeśli chodzi o najmniejszy udział osób posiadających najniższy poziom umiejętności matematycznych oraz na pierwszym (razem z Estonią i Holandią) miejscu pod względem udziału tzw. „asów matematycznych”, czyli osób posiadających wybitne zdolności w tej dziedzinie. W pierwszym z tych kryteriów przewaga Polski jest szczególnie
widoczna w porównaniu z dużymi krajami UE, takimi jak Niemcy, Francja,
Hiszpania czy Włochy.
Ha! A kiedyż odbyło się to badanie? Czyż nie w 2018 roku? Azaliż więc powyższy fragment nie jest peanem na cześć systemu gimnazjalnego, z dziewięcioma latami edukacji ogólnej? I jakże to taki sukces mógłby być możliwy bez zaangażowania tych „leniwych nauczycieli”?
A może było tak, że spośród tysięcy liczb, setek możliwych statystyk wybrano akurat te dwie, które przedstawiają polską oświatę – na zasadzie czystego przypadku – w korzystnym świetle?
Płynna rzeczywistość
20 WRZEŚNIA 2023
12:03
„Wg (niepotwierdzonych oficjalnie) zapowiedzi ministra Czarnka, nauczyciel dyplomowany w roku 2024 zarabiać będzie całe 5110 zł. Szok w krok! Aż 120% pensji minimalnej (4242 zł)”.
To spowoduje zdrową reakcję młodzieży, która zamiast na polonistykę przyłoży się do matematyki i pójdzie na studia informatyczne. Obecnie absolwent informatyki, nie ten od klikania myszką tylko projektant systemów, specjalista od bezpieczeństwa w sieciach etc. zaczyna negocjacje płacowe od 20 tys. miesięcznie plus bonusy.
Ile wynosiła minimalna pensja za Tuska? (nie Tuska)
Już piszę, dane wg ZUS:
Era Tuska
(od 1 stycznia)
2003 800 zł
2015 1750zł
Era PiS
2016 1850 zł
2023 od 1 stycznia 3600 zł
od lipca 2023 4200 zł
@PR 12.03
Te 5110 zł to netto czy brutto, z dodatkami czy bez?
W sumie to nie jest najważniejsze ILE lecz NA CO !
Jakie MY, będziemy mieć z tej naszej bo z naszych podatków finansowanej „inwestycji ” będziemy mieć korzyści?
satrustequi
20 WRZEŚNIA 2023
10:32
‚ … ile milionów zł prowadzący zajęcia WF wyciskają w szkołach”?
Tak, ale tu chodzi o kondycję fizyczną, konieczne u pracowników, by rosły fortuny pracodawców. Ale kondycja moralna? W tych czasach, kiedy prawo reguluje wszystko? I co to takiego ta moralność? Przecież księża to pedofile, jeśli trafi się wyjątek to potwierdzający regułę.
Proponuje się całkowitą rezygnacje z medycyny, bo przecież niejeden lekarz to naciągacz, krętacz, partacz, szalbierz albo i pospolity przestępca. Podobno marszałek izby wyższej parlamentu jednego z państw UE i NATO, lekarz zawodu, zasłania się immunitetem parlamentarnym przed odpowiedzialnością karną za branie łapówek od pacjentów. To oburzające, takie państwo Bruksela powinna usunąć z UE.
60+
19 WRZEŚNIA 2023
17:23
„Kościół nie chce złotówki z budżetu za nauczanie religii” – mówił pan Glemp”.
Mówimy: ks. Glemp, kardynał Glemp, ksiądz kardynał Glemp, Eminencja Glemp, (zwłaszcza w relacjach dyplomatycznych) etc. ― to kwestia wiedzy i kultury, czyli cywilizacji. Oczywiście, sowietyzm traktuje to inaczej.
„Ja najbardziej zapamiętałem, kiedy mówił, że „Kościół jest motorem postępu”. Chyba dlatego już 30 bodaj lat nie widziałem księdza na rowerze …”.
Bo tak niektórym się wydaje, że rower, wynalazek z połowy XIX wieku, może być na zawsze symbolem postępu. 🙂
Jacek, NH
20 WRZEŚNIA 2023
8:26
„Desant lewaków z blogu A. Szostkiewicza, do blogu Gospodarza. Wybornie! Są jak stonka …”.
Amerykańska stonka. 🙂 Tam nas lewicowo-liberalny przeor AS, deklarujący się jako liberalny demokrata, sekuje, to dlatego. I wszystko to w lewicowej jakoby „Polityce”. A niby dłużej klasztora niż przeora.
Niczego już nie można u AS napisać. Na przykład tego:
A.S. „A więc papież wiedział, ale milczał. Nie wymieniał Żydów jako ofiar nazizmu, nie potępił podczas wojny eksterminacyjnej polityki Hitlera”.
Pius XII oczywiście mógłby to powiedzieć, ale w tym czasie byłyby to raczej pusty gest, który od strony praktycznej utrudniłyby ratowanie włoskich żydów. Efekt mógł być taki jak po liście pasterskim episkopatu holenderskiego w werbalnej obronie Żydów, który spowodował gwałtowne represje nazistów wobec katolików pochodzenia żydowskiego, którzy wcześniej byli tolerowani jeśli byli w zakonach ― przebywającą w zakonie karmelitanek Edytę Stein wysłano do Auschwitz, gdzie zginęła w komorze gazowej.
Po drugiej wojnie światowej pozytywny stosunek do papieża Piusa XII miała nie tylko Golda Meir, która dziękowała papieżowi za pomoc okazaną przez Kościół żydom w trakcie wojny, ukrywanie ich w Watykanie i Castel Gandolfo, ale i wielu żydowskich przywódców religijnych i politycznych. Po śmierci papieża (1958) prezydent USA Eisenhower powiedział, że wraz z jego odejściem „świat stał się uboższy”. W Niemczech do najbardziej aktywnych działaczy opozycji antyhitlerowskiej należeli katolicy, katolikiem był Claus von Stauffenberg.
Zwrot w postrzeganiu tego papieża przez opinię światową był efektem szerokiej operacji dezinformacyjnej KGB w latach 60. o kryptonimie „Seat-12”.
60+
20 WRZEŚNIA 2023
10:18
„o. Rydzyk obruszał się na oskarżanie go o posiadanie Maybacha”.
To był „fakt prasowy” w który uwierzyli co słabsi na umyśle.
„nie należy się gorszyć na widok księdza w dobrym samochodzie”, prawił tzw. o. Rydzyk”.
Dlatego miał używanego Volkswagena, to dobry samochód.
Ale oczywiście ty również wierzysz, że ks. Rydzyk jest właścicielem imperium sakralno-medialnego, składającego się ze stacji radiowej, telewizyjnej, dziennika, fundacji Lux Veritatis, Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, Muzeum Pamięci w Toruniu i kościoła św. JPII. Ponieważ jest zakonnikiem to nikomu tego nie przpisze tylko zapewne wieźmie do trumny, choć jest tu pewna trudność, trumna nie ma kieszeni.
studniówka
20 WRZEŚNIA 2023
9:48
„Kościół nie chce złotówki z budżetu za nauczanie religii” – mówił pan Glemp”.
Mówimy: ks. Glemp, kardynał Glemp, ksiądz kardynał Glemp, Eminencja Glemp, (zwłaszcza w relacjach dyplomatycznych) etc. ― to kwestia wiedzy i kultury, czyli cywilizacji. Oczywiście, sowietyzm traktuje to zupełnie inaczej.
„Ja najbardziej zapamiętałem, kiedy mówił, że „Kościół jest motorem postępu”. Chyba dlatego już 30 bodaj lat nie widziałem księdza na rowerze …”.
Bo tak niektórym się wydaje, że rower, wynalazek z połowy XIX wieku, może być na zawsze symbolem postępu. 🙂
@P.K. 20 WRZEŚNIA 2023 12:31
„… jak widać, nawet niektórzy czytelnicy Polityki żyją w jakiejś wyimaginowanej rzeczywistości.”
Nawet? A ja twierdzę, że może w szczególności.
Wydawnictwo POLITYKA właśnie zamknęło wybitne niegdyś pismo „Forum”, doprowadziwszy go wcześniej do poziomu tabloidu. Jednak czytelnicy odmówili z czasem jego kupowania.
Podobnie dzieje się z tygodnikiem „Polityka”. Niegdyś pismo stojące na wysokiem poziomie, z dziesięciolecia na dziesięciolecie schodzi na psy i teraz lata świetlne dzielą go od jakości najlepszych tego typu pism na świecie. A sprzedaż? W czasach PRL „Polityka” sprzedawała 400000 egzemplarzy; w roku 2004 – już tylko połowę tego, a w roku 2010 – około 145000 egzemplarzy. Jeszcze ze trzy-cztery lata temu tygodnik sprzedawał około 100000 egzemplarzy; teraz jedynie około 80000.
Dla porównania – stojący na o niebo wyższym poziomie niemiecki tygodnik „Die Zeit”, który ciągle wychodzi w formacie dużej płachty gazetowej, sprzedawał średnio w drugim kwartale bieżącego roku 606894 egzemplarze.
P.K.
20 WRZEŚNIA 2023
12:31
Najserdeczniej dziękuję za wyrazy współczucia oraz wiedzę o mojej aktywności.
Potwierdzam, nie orientuję się we współczesnej rzeczywistości, no, kiep jak. Ale proszę mnie łaskawie oświecić.
PS Przepraszam za to, że pisuję tu komentarze, nie tak często, jak wielu innych. Postaram się mniej pisać, przecież im mniej się pisze i czyta, tym lepiej, Nieprawdaż?
dezerter83
19 WRZEŚNIA 2023
22:38
Dziękuję za wyjaśnienie, ale NIE obchodzi mnie, jakie zadanie mają katechetki.
Natomiast zajmuje mnie sprawa ich praw pracowniczych, są nauczycielkami, podlegają jak i inni nauczyciele ochronie Karty Nauczyciela,
a tymczasem zaszczuwa się je, nawet autor tego bloga, nauczyciel, aktywista związkowy powiela ohydne bzdury, a przecież wie, że nie kler zarabia na szkolnej katechezie, a te nauczycielki, biorą one pensję, odprowadzają podatki, pracują na tych samych prawach, co – pożal się – związkowiec autor tego bloga…
dezerter83
19 WRZEŚNIA 2023
22:38
Powiem ci inaczej, nie obchodzi mnie, jakie ty masz zadanie, ale jeżeli
twoja organizacja (?) chciałaby mieć lekcje religii w szkole, poparłbym was i bronił, gdyby ktoś pragnął zabrać wam, ograniczyć wasze prawa, jeśli bylibyście nauczycielami chronionymi Kartą Nauczyciela.
Polska to jeszcze wolny kraj, co prawda nauczycielki-katechetki są zaszczuwane, nawet związkowiec przeciwko nim, ale jeszcze wolny to kraj, więc i ty, i katechetka, i pop, i protestant, i judaista, i ateista, i buddysta, i animista mają prawo do nauczania swej wiary albo niewiary.
Prościej ci tego już nie wyjaśnię,…
„Każdego dnia Kościół wyciąga z oświaty 5 mln zł.” Jest to mylace stwierdzenie. To nauczyciele otrzymuja pensje od samorzadow za prowadzenie lekcji religii czy etyki. Zwiazki wyznaniowe nie moga wymagac od nauczycieli zadnych wplat finansowych z tytulu nauczania religii czy etyki. Okreslenie „wyciaga” ma wydzwiek negatywny i nie powinno byc uzyte w mylacym dla czytelnika tytule, czy w tresci artykulu. Kwestia wprowadzenia nauki religii do szkol panstwowych jest zupelnie odrebna kwestia. Mozna byc za, mozna byc przeciw. Zdrowa dyskusja jest jak najbardziej na miejscu. Niestety pojawiaja sie bardzo wulgarne i obelzywe komentarze, z ktorymi nie warto polemizowac.
@ destynat of spirytus:
„, ale jeszcze wolny to kraj, więc i ty, i katechetka, i pop, i protestant, i judaista, i ateista, i buddysta, i animista mają prawo do nauczania swej wiary albo niewiary”
Tak pod warunkiem, że będą spełniali wszystkie wymagania jak nauczyciele fizyki, biologii i innych przedmiotów, w tym bedą mieli potwierdzone urzędowym papierem kwalifikacje pedagogiczne a program naucznia bedzie zatwierdzony przez urząd państwowy i przez organ założycielski szkoły.
@ grzerysz
Nakład „polityki” jest i tak większy niż nakłady wszystkich tygodników okołopisowskich razem wziętych. Można sprawdzić u wujka Googla.
@ Mauro:
„Mówimy: ks. Glemp, kardynał Glemp, ksiądz kardynał Glemp, Eminencja Glemp, (zwłaszcza w relacjach dyplomatycznych) etc. ― to kwestia wiedzy i kultury, czyli cywilizacji. Oczywiście, sowietyzm traktuje to zupełnie inaczej. ”
No proszę …. A pan Alexandre Dumas w swoich powieściach o muszkieterach pisał „Pan Kardynał” (Richelieu)… Ani chybi agent sowiecki.
Jak byłem w Niemczech to lokalnego klechę nie tytułowano inaczej niż Herr Pastor.
@ Mauro (z) Ross(J)i
Dziękuję za przypomnienie jak wzrosła inflacja za rządów PZPRawicy w porównaniu do rządów PO/PSL.
@Mauro Rossi 20 września 2023 14:15
mówił pan Glemp
Mówimy: ks. Glemp
Faktycznie, nie należy się mu ten tytuł. Panem trzeba się urodzić. Dzisiaj całe polskie tzw. duchowieństwo to wieśniactwo. Zwykli chłopi z domu. Pierwsi w rodzinie, którzy nauczyli się sikać do sedesu. A i to pewnie nie wszyscy trafiają, szczególnie gdy łeb od opilstwa pęka.
Gdyby nie komuna, księżmi zostawałaby szlachta a biskupami książęta.
Gdyby nie komuna, mówiłoby się do nich: „Wojciechu” albo „Jakubie” i zwracało przez „wy”.
Komuna rozbestwiła to towarzystwo, bo po pierwsze przekupiła chłopstwo ukradzioną prawowitym właścicielom ziemią z tzw. reformy rolnej, a po drugie nauczyła nazywać się „rolnikami”.
Tak to chłopstwo dostało od komuny dwie łapówki; pierwszą materialną w postaci hektara+ i drugą godnościową w postaci awansu z poziomu chłopa do klasy „rolników”.
Dzisiaj skończyło się to myśleniem włościan o sobie jako o „panach” i „paniach”.
Co zaś do do tytułowania tzw. księży to wystarczy posłuchać – i ponagrywać – audycje Radia coMaryja.
Jakeś opozycyjnym wrogiem to na antenie tej szczekaczki nie przysługują tobie nie tylko żadne tytuły naukowe, żadne nazwy pełnionych funkcji, żadne tutuły grzecznościowe, ale nie wymawia się tam nawet twojego imienia.
Gołe nazwisko i już.
A jakeś z „naszych”, to w pakiecie z wywiadem radiowym dostajesz taką tytułomanię, że niech się Austriacy z czasów cesarstwa schowaja.
– „Witamy na antenie absolwenta przedszkola numer 5 im. Królowej Jadwigi Andegaweńskiej który na samych piątkach ukoczył szkołę podstawową im. Jana Pawła Wielkiego Świętego II w Kaczych Dołach Podhalańskich, abiturienta Liceum Ogólnokształcącego im. jedynego poety, którego wszyscy kochamy czyli Zbigniewa Herberta, magistra inżyniera budownictwa sanitarnego po Politechnice Rzeszowskiej, doktora habilitowanego teologii z Uniwersytetu Stefana Kardynała Wyszyńskiego, aktualnego profesora Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, osobistego znajomego ojca doktora dyrektora rektora Tadeusza Rydzyka… witamy pana profesora Kazimierza Zamyślonego na naszej antenie!”
Mad Marx
20 WRZEŚNIA 2023
18:03
„No proszę …. A pan Alexandre Dumas w swoich powieściach o muszkieterach pisał „Pan Kardynał” (Richelieu)… „.
Nie rozumiesz specyfiki siedemnastego wieku we Francji, Richelieu był politykiem i to wybitnym. Poza tym powieść historyczna tak się ma do źródła historycznego jak film „Krzyżacy”, z opaloną ręka Emila Karewicza (Jagiełły) i śladem po zegarku, do średniowiecza.
„Jak byłem w Niemczech to lokalnego klechę …”
Właśnie o tym pisałem, ludowy i/lub sowiecki antyklerykalizm. Może byłeś w NRD.
„ … nie tytułowano inaczej niż Herr Pastor”.
Co kraj to zwyczaj, w Niemczech zwracano by się do ciebie Herr Marx albo używano imienia, MAD (Militärischer Abschirmdienst), sprawdź co to jest, bo pewnie nie wiesz. 🙂 🙂
„Dziękuję za przypomnienie jak wzrosła inflacja za rządów PZPRawicy w porównaniu do rządów PO/PSL”.
Zmyliło cię to, że podałem płace brutto (przy wyższych za Tuska podatkach), no i nie pamiętasz lub nie rozumiesz, że za rządów tego ancymona też oczywiście była inflacja. Skumulowana inflacja w latach 2008-2015 wyniosła wg ZUS 19,2 proc. a PKB w tym czasie wzrósł z 85 proc. do 122 proc. (w 2013 wynosił 100 proc.). Rzut oka wskazuje, że nie wszyscy korzystali z rozwoju kraju równomiernie albo/i część dochodu tunelowano za granicę (przez mafie watowskie) lub trafiała w prywatne ręce.
@60+
19 WRZEŚNIA 2023
19:01
Jezeli obsluga ekranu komputera czy maszyny do glosowania jest tak powszechnym problemen, to widze proste (i juz sprawdzone!) techniczne rozwiazanie. Komputer odczytuje instrukcje i pytania i registruje odpowiedzi (np. w przypadku multiple choice „tak” czy „nie”).
Mauro Rossi
20 WRZEŚNIA 2023
14:15
„Mówimy: ks. Glemp, kardynał Glemp, ksiądz kardynał Glemp, Eminencja Glemp”.
Mówcie sobie, Synku, nikt nie broni. Słówko więcej o tym mówieniu.
Otóż nie jest to proste mówienie, lecz WYMYŚLONE PRZEZ KOŚCIÓŁ mówienie pokorne, czołobitne, hołdownicze, uniżone. Wszyscy wymienieni są księżmi, nie wystarczy więc „ksiądz”? Jak widać nie. W wojsku zwracanie się nazwami stopni służy utrzymywaniu wewnętrznej dyscypliny. W chrześcijaństwie Jezusowym nie ma stopni, wszyscy są równi, więc nie ma nawet potrzeby wyodrębniania nazwy „ksiądz” jako formy zwracania się do głosicieli Słowa, którzy faktycznie nie są jego głosicielami, lecz bezprawnymi zarządcami (w tym: fałszerzami).
@mfizyk 20 września 2023 19:38
Komputer odczytuje instrukcje i pytania
Moja mama miała do 92 roku życia umysł ostry jak żyletka. Problem w tym, że od ok. 80 roku życia niedosłyszała. Nosiła aparat ale zdecydowanie występowało u niej zjawisko dużo lepszego zrozumienia osób, do których głosu miała czas się przyzwyczaić. Tak więc akustyczne sposoby komunikacji u osób starszych mogą być problemem, szczególnie w sytuacji nowej i stresującej.
@60+
20 WRZEŚNIA 2023
20:28
Nie wiem jakie rozwiazania sa stosowane w USA czy Polsce np. dla wyborcow slepych i gluchych. Ale pewno istnieja.
PS. Jestem z zawodu inzynierem praktykiem. Przez cale zycie nie poszukiwalem celowo problemow. Problemy byly dla mnie tylko wyzwaniem do poszukiwania rozwiazan. I to nie tych „idealnych i najlepszych”. Mnie wystarczalo, zeby byly nawet tylko troche lepsze od tych istniejacych 🙂
No, a jezeli ktos znalazl jeszcze lepsze (i praktyczne!) rozwiazanie, to sie tez cieszylem. Chociaz wiem, ze wsrod inzynierow jest dosc rozpowszechniona (zazdrosna?) postawa „Not invented hier” 😉 Kiedy odrzucali takie rozwiazania, to czesto bylo to powiazane ze strata (rynku czy klijentow) dla korporacji tych inzynierow. Postawa „Best practice” ciezko sie u nich przebijala 🙁
MR
„Mówimy: Eminencja Glemp”.
„Eminencja (łac. eminentia – wyniosłość) – tytuł przysługujący dostojnikom kościelnym; w Kościele katolickim zarezerwowany wyłącznie dla kardynałów”.
„Bóg sprzeciwia się wyniosłym, a pokornych obdarza swoją łaską” (1 Piotra 5:5).
„registruje odpowiedzi”
Co za bałwan to wymyślił? Co jeszcze sobie registrujesz cymbale kwadratowy? –
@legat 21 września 2023 7:25
„registruje odpowiedzi” Co za bałwan to wymyślił
Środowisko emigrantów z Polski do USA, na przykład. Bardzo duża część polonii posługuje się takimi i dużo gorszymi językowymi „wynalazkami” aby sobie ułatwić codzienne życie. Zwykle są to osoby niewykształcone, ale to zjawisko dotyka wszystkie grupy i warstwy społeczne.
W polskojęzycznym radio chicagowskiego, polonijnego getta robi za podatkowego i ogólnie finansowego eksperta niejaki Karaś.
Nota bene jest to chyba jedyny człowiek ze środowiska chicagowskiej polonii posiadający zarówno zawodowe wykształcenie jak i doświadczenie (lotnicze oraz badania wypadków lotniczych z czasów PRLu) aby wypowiadać się na temat katastrofy pod Smoleńskiem. Konsekwentnie jest to też jedyny słyszalny w polonijnym radio głos, który nigdy na ten temat nie zająknął się nawet jednym słówkiem. 😉
Otóż ten samozwańczy ekspert finansowy i właściciel dużej firmy doradztwa finansowego nie zna różnicy między angielskimi słowami „economy” i „economics”.
Od przyjazdu do USA 40 lat temu nie miał widocznie czasu sprawdzić w słowniku.
Co sobotę komentuje stan „amerykańskiej ekonomii” i bynajmniej nie omawia wtedy najnowszych publikacji laureatów Nagrody Nobla, profesorów ekonomii Uniwersytetu w Chicago tylko ceny benzyny i na tej podstawie wiesza psy na Bidenie i płacze za Trumpem.
Za którego panowania „ekonomia była lepsza”.
Zjawisko to przeniosło się także do Polski; wystarczy zauważyć, że poświęcony tym sprawom dział „Rzeczpospolitej” nazywa się „Ekonomia” i dzieli się na poddziały: Biznes, Gospodarka, Finanse, Praca, Nieruchomości i Opinie.
A mnie wydawało się, że „gospodarka” to „economy” a „ekonomia” to „economics”.
Szczególiki dla koneserów. Normalny polonijny emeryt martwi się tym, czy w następnym miesiącu będzie miał za co rent zapłacić i ile mu Amerykanie ukradną z polskiej renty, co mu ją ZUS przysyła.
Dzwoni wtedy do radia z pytaniem do pani Baumgarten a ta zaczyna od wyjaśniania, że z Polski pewnie nie przychodzi „renta chorobowa” tylko zwykła „emerytura”, która powinna starczyć na zapłacenie „rentu” czyli czynszu za amerykańskie mieszkanie.
@mfizyk
W praktyce istotne jest nie ile kosztuje TWOJE rozwiązanie lecz ile KLIENTA kosztuje PROBLEM , który ono likwiduje. Bywa, że prosty i tani pomysł rozwiązuje JEGO problem kosztujący go setki tysięcy złotych.
Od tego należy rozpocząć rozmowy z potencjalnym klientem i określić, że oczekujesz np. 20 – 50% tej kwoty i nie ujawniaj swego pomysłu, dopóki nie będziesz miał zagwarantowane w umowie na pisemnej.
W swej praktyce miałem przypadki, że poświęcałem dużo czasu na wymyślanie tanich i skutecznych rozwiązań a gdy przedstawiłem ofertę, to byli tacy, którzy reagowali – ” jak to takie proste, to sam sobie zrobię!!”. A kto mi zapłaci za moją pracę związaną z opracowaniem rozwiązania i przygotowania oferty.
Raz zdarzył mi się przypadek, że jednym pytaniem naprowadzilem klienta na najlepsze rozwiązanie i tak straciliśmy szansę na zlecenie warte ponad 100 tys. zł.
Byli też klienci, którzy raz skorzystali z mojej oferty i potem zwracali się do nas z kolejnymi problemami do rozwiązania.
Kiedyś emerytowany dyrektor dużej firmy, dla którego rozwiązywałem jego problem stwierdził, że pierwszy raz spotkał się z kimś, kto doradzał w interesie klienta a nie swoim i swej formy.
Ale ja już tak mam – ” od małego”
Ałe wiele wniosków wyciągnąłem dopiero na emeryturze .
Jeśli jesteś zainteresowany moimi doswiadczeniami to chętnie się z nimi podzielę – za free . . .
Pan Mauro Rossi zupełnie jawnie wyraził pogląd, że katastrofa smoleńska to nie była żadna katastrofa, tylko zamach. Zasugerował też winnych tego wydarzenia. Nie jest on najprawdopodobniej idiotą, ponieważ bardzo składnie używa języka polskiego, a jego argumentacja świadczy o nieźle opanowanej wiedzy praktycznej, jak też najprawdopodobniej teoretycznej, służącej manipulowaniu postawami interlokutorów. A chyba tylko osobnik niesprawny intelektualnie, jak też, być może, emocjonalnie, może być przekonany przez Macierewicza, partyjne media i partyjną komisję, że to jednak był zamach. Po co więc to robi? Zwróćmy uwagę, że bardzo sprawnie wyszukuje źródła różnorakich wypowiedzi, nawet sprzed wielu lat, a na dodatek bardzo szybko. Coś takiego wygląda na zdolność sawanta, którym pan Mauro też nie zdaje się być. Wygląda na to, że ma zdolnych reserczerów, pracujących oczywiści dla idei, którzy podsuwają mu odpowiednie informacje wraz z ich źródłami. To nasuwa mi podejrzenie, że pan Mauro jest po prostu dobrej jakości botem, korzystającym z umiejętności ogólnie już dostępnej sztucznej inteligencji i zasobów Internetu. Z drugiej strony, nierzadkie u niego osobiste złośliwości i insynuacje świadczą o jak najbardziej ludzkich odruchach , choć może dość specyficznych. Więc dlaczego? Dla idei? Dorabia do emerytury? No cóż, wraz z kilkoma jemu podobnymi stara się zapewne zdyskredytować i obrzydzić nienajgorszą gazetę. Raczej nie warto tego czytać, a pan Mauro niech wzbogaca swoim talentem (lub algorytmem) tygodnik „Dorzeczy” czy „Gazetę Polską”. Codzienną lub niecodzienną.
Azefalista
21 września 2023
12:31
Panu Mauro należy pluć w twarz, niezależnie kim on jest.
Może to nie jest eleganckie, ale skutkuje w stosunku do tego trolla.
60+
dzięki za wyjaśnienia ale powiem szczerze, były zupełnie zbędne. Też parę lat spędziłem za granicą choć nie byłem emigrantem i mam swoje obserwacje.
Mnie po prostu drażnią te registratory, destynacje, outsourcingi i tym podobne wypociny np. engineerów, czyli jakichś hydraulików po zawodówce mających się za inżynierów bo nazywani byli, grzebiąc w kanalizacji per engineer. Światowcy za 3,50.
@legat 21 września 2023 17:32
Mnie po prostu drażnią te registratory, destynacje, outsourcingi
Ale tak było od zawsze. W Polsce przepływ tzw. cywilizacji odbywa się od lewej do prawej, czyli przychodzi z zachodu. Technicznej, prawnej, estetycznej, religijnej, jakiej chcesz. Polska nie była i nie jest źródłem niczego nowego, niczego co by stało sie tzw. „prądem” i było podchwycone gdzie indziej na tzw. „zachodzie” a bardzo rzadkie wyjątki tylko potwierdzaja regułę.
Język polski nie stał się popularny, a jężeli już gdzieś to na wschodzie, czym budził wściekłość np. Litwinów, reagujących na niego z większym strachem niż na rosyjski.
Kopernik, Comenius, Łukasiewicz czy Banach to za mało, poza tym ci pierwsi są z czasów, gdy ciężko mówić o narodowości w dzisiejszym sensie a język polski w ich pismach nie występował. Comeniusowi „wdzięczni Polacy” spalili co się dało.
Polskie wynalzki (tańce, stroje) jeżeli już to płynęły na wschód, zgodnie z logiką dziejów.
Łacina, francuski, niemiecki a teraz angielski miały i mają nieporównanie większy wpływ na jezyk polski niż odwrotnie. Jeżeli w ogóle było coś takiego jak dyfuzja odwrotna z udziałem języka polskiego…
Wymyśl coś nowego i atrakcyjnego, nazwij to po polsku a nuż się przyjmie?
Czeska „robota” się przyjęła w nazwie urządzenia na całym świecie. Myśl!
Przypomnialy mi sie krakowiany, ale to jest dla waskich specjalistow i w erze powszechnej dostępności do komputerow raczej przestarzale…