Na pikietę tylko za zgodą dyrektora

Dyrektorzy przypominają nauczycielom, że 1 września jest dniem wolnym tylko od zajęć dydaktycznych, natomiast do pracy przyjść trzeba. Kto chce wziąć udział w pikiecie ZNP przed budynkiem MEiN, musi uzyskać zgodę pracodawcy.

Dyrektorzy mogą nie być chętni na wyrażanie takiej zgody, gdyż w szkole jest huk roboty. Właściwie cały ostatni tydzień sierpnia to już nie są wakacje. Dzisiaj chociażby wyszedłem ze szkoły na nogach jak z waty, tak mnie zmęczył udział w wielogodzinnym posiedzeniu rady pedagogicznej. 

Łatwo nie będzie dostać zgody także z innych powodów. Chyba pisowską pocztą pantoflową poinformowano dyrektorów, aby utrudniali nauczycielom wzięcie udziału w pikiecie przeciwko Czarnkowi. W każdym razie zdziwiło mnie niezmiernie, że 1 września jest tyle roboty w szkole. I to od rana do wieczora.

Jak ktoś nie chce stawić się tego dnia w pracy, może wziąć urlop bezpłatny lub płatny 50 proc. z powodu zdarzeń losowych. Byłaby to jednak strata finansowa, więc nauczyciele nie palą się do brania urlopów. Organizatorom pikiety wydawało się pewnie, że jak rok szkolny zaczyna się w poniedziałek 4 września, to w piątek każdy nauczyciel może pikietować. A tu niespodzianka!