Uczniowie nie chcą nowych podręczników, wolą stare

Wydawnictwa prześcigają się w wydawaniu nowych podręczników. Tymczasem wśród uczniów mamy modę na rzeczy używane, stare, noszące ślady zużycia. Dotyczy to także podręczników. Jak nie można kupić używanych, uczniowie nie chcą żadnych.

Coraz częściej klasy pytają, czy koniecznie trzeba mieć podręcznik. Czy możemy sobie poradzić bez niego? Nie byłoby problemu, gdyby można było kupić używany. Ale skoro znowu wprowadzono zmiany w podstawie programowej i obowiązuje tylko nowa wersja podręcznika, nastolatki nie chcą takich podręczników. Chodzi im o ekologię, no i o modę.

Mówią, że zmieniło się tylko jedno zdanie w całej książce, a wydawnictwo już drukuje cały podręcznik i go specjalnie oznacza jako jedyny ważny. Stare podręczniki stają się niesprzedawalne. Firmy zwalają winę na MEiN, ale najczęściej to tylko pretekst. Temu biznesowi uczniowie się sprzeciwiają. Niektórzy nawet ostentacyjnie przynoszą bardzo stare wersje podręczników. Kupili taki za złotówkę i nie zamierzają wydawać 40-50 zł na nowy. Niech się biznes podręcznikowy w d…pę pocałuje.

Jeśli wydawcy podręczników zlekceważą ekologiczne trendy, mogą się bardzo na tej postawie przejechać. Młodzież potrafi postawić na swoim. Jak się uprze, będziemy mieli edukację bez podręczników. Wszystkie potrzebne treści są przecież w internecie.