Za maturę ustną zapłacili uczniowie

W Łodzi postanowiono nie płacić nauczycielom za przeprowadzenie egzaminów ustnych. Kazano więc dyrektorom tak ustawić maturę, aby odbywała się w czasie lekcji z młodszymi klasami. Wtedy wynagrodzenie się nie należy.

Lekcje te przepadały, gdyż nauczyciele byli na egzaminach. Zatem za maturę zapłacili uczniowie. Pozbawiono ich możliwości uczenia się. Przez miesiąc nie mieli lekcji języka polskiego i angielskiego.

Największą cenę zapłacą uczniowie klas pierwszych, jeśli w kolejnych latach matura ustna również będzie odbywała się ich kosztem. Przed pandemią za maturę ustną płacono, ale wtedy egzaminy odbywały się w różnych godzinach, zwykle nie w czasie lekcji (jeśli egzamin wypadał w czasie lekcji, nigdy nie płacono).

Nauczyciele, którzy egzaminowali, trochę się buntowali, że pracują bez wynagrodzenia. Ale jak sobie policzyli, że czas egzaminowania nieomal pokrywa się z czasem prowadzenia lekcji, stwierdzili, że nie ma sensu domagać się zapłaty. To są grosze. Prawdziwie wysoką cenę zapłacili uczniowie.