Jutro matura z polskiego na poziomie rozszerzonym. Może Witkacy?

Jeśli to ma być matura z polskiego, niech będzie o literaturze polskiej. Przecież mamy paru autorów, którymi możemy zainteresować młodzież. Choćby Witkacego.

Witkacy pojawił się na egzaminie próbnym w grudniu. Młodzież potraktowała to jako ważny sygnał i zaczęła czytać dzieła Stanisława Ignacego Witkiewicza. Matura to nie tylko sprawdzian wiedzy zdających, ale także zachęta do czytania literatury. Gdy matura jest o niczym, uczniowie niczego nie czytają. Niby po co?

Temat w arkuszu grudniowym – zobacz tutaj – brzmiał: „Rozważ, jak konwencja groteskowa wykorzystana w utworze wpływa na jego przesłanie. W pracy odwołaj się do Szewców S. I. W.” Równie dobrze można by jako tekst główny wskazać Ferdydurke Gombrowicza, ale Gombrowicza na maturze raczej nie będzie, gdyż PiS go nie lubi. 

CKE badała przed maturą, który autor jest bezpieczniejszy: polski czy obcy. W pierwszym arkuszu pokazowym w marcu 2022 r. dała Szekspira. Temat brzmiał: „Tożsamość́ jednostki. Rozważ̇, jaką rolę w fabule dzieła literackiego pełni kreacja bohatera literackiego. Odwołaj się do Hamleta W. Szekspira”. Temat niezły, tekst dobry, ale lepiej dać polskich autorów (arkusz tutaj).

Nie mogę pojąć, dlaczego najlepszych polskich autorów XX wieku nie było nigdy na maturze, czyli Witkacego, Gombrowicza i oczywiście Lema. Tylko nie mówcie, że są za trudni. To przecież matura na poziomie rozszerzonym, więc można wymagać. Co będzie w tym roku, zobaczymy już jutro.