Trzy po trzy w Dniu Kobiet

W obydwu szkołach, gdzie pracuję, doszło w Dniu Kobiet do niezwykłej sytuacji. W jednej kwiaty otrzymali też niektórzy chłopcy, a w drugiej było jeszcze ciekawiej.

Otóż pod koniec lekcji polskiego chłopcy poprosili, aby dziewczyny zostały w sali, gdyż mają dla nich trzy czekolady. Koleżanki uznały, że to za mało, więc zadowolone nie były. Okazało się jednak, że to nie są trzy czekolady dla wszystkich (25 osób), lecz po trzy (dla każdej osoby trzy czekolady).

Dziewczyny się uśmiechnęły, ja natomiast byłem niezadowolony. Jest różnica między „trzy” a „po trzy”. No cóż, trzeba będzie popracować z męską częścią klasy nad językiem, aby takie błędy się nie zdarzały. Niewiele brakowało, aby obrażone dziewczyny wyszły szybko z sali i jeszcze trzasnęły drzwiami ze złości. Na szczęście zobaczyły cały plecak czekolad i się zatrzymały.

Co do niektórych chłopców, którym też wręczono kwiaty, był to ładny gest. Nie wszystko jest takie, jak się wydaje. Nawet jak komuś sypią się wąsy pod nosem, to jeszcze nie dowód, że ta osoba czuje się chłopakiem. Dla pewności lepiej zapytać.