To nie należy do moich obowiązków

Nauczyciele uczą się mówić, że nie zrobią czegoś, ponieważ to nie należy do ich obowiązków. Przyjęło się, że nauczyciel zrobi wszystko, czego od niego oczekuje rodzic, uczeń, dyrektor oraz współpracownik. To już jednak przeszłość.

Ci, którzy nie potrafią odmawiać, szybko się wypalają. Niedawno pożegnaliśmy kolejną nauczycielkę, która wydawała się niezniszczalna. Śmiało mogę powiedzieć, że ja oraz wiele koleżanek i kolegów do pięt jej nie dorastaliśmy, tak wiele robiła dla uczniów. My jednak wciąż jesteśmy na pokładzie, a ona wypadła za burtę.

Najtrudniej jest odmówić uczniowi, a najłatwiej – wbrew pozorom – dyrektorowi. Gdy szef za bardzo naciska z czymś, co nie należy do naszych obowiązków, idzie się na zwolnienie. Wiele takich zwolnień to nie są tradycyjne choroby, typu grypa, angina czy przeziębienie, tylko ucieczka przed nadmiernym obciążeniem. 

Pamiętam, jak dyrektor nie mógł pojąć, dlaczego podczas pięknej i ciepłej pogody kilkoro nauczycieli nagle się „przeziębiło”. Szef nawet pouczał nas, jak mamy dbać o odporność (imbir, czosnek i sok malinowy). Dbamy, dlatego się „przeziębiliśmy”, inaczej doszłoby do tego, czego nikt nie chce. Jak natomiast odmówić uczniowi, wciąż nie mam pomysłu.