Czy polonista musi znać lektury?

Czarnek wprowadził do lektur szkolnych dwie gry komputerowe („This War of Mine” i „Grę szyfrów” ). Po wakacjach trzeba je będzie omawiać w liceach i technikach. Zastanawiam się, czy muszę się z nimi zapoznać, czyli zagrać od początku do końca, czy wystarczy, jak pójdę na skróty.

Mogę przyznać się przed klasą, że tych lektur „nie przeczytałem”, a potem zdać się na młodzież. Omawiajcie, a ja popatrzę. Mogę też się nie przyznawać, tylko – wzorem nastolatków – przeczytać opracowanie. Ostatnio na studniówce uczennica miała napad szczerości i wyznała, że żadnej lektury nie przeczytała. Nigdy bym na to nie wpadł. A zatem można udawać.

Ponieważ jestem kompletnym ignorantem w dziedzinie gier, zapoznanie się z nowymi lekturami nic mi nie da. Nie będę czuł klimatu, słabo zrozumiem przesłanie. Pamiętam, że podobnie bezradni czuli się nauczyciele, gdy w latach 80. kazano im omawiać „Ferdydurke” Gombrowicza. Przeczytali, ale nie zrozumieli. I co wtedy należy robić?

Info o decyzji ministra tutaj.