Zadania dla kuratorów oświaty w nowym roku szkolnym
Wiemy już, co kuratorzy będą kontrolować w nowym roku szkolnym. Jeśli chodzi o szkoły ponadpodstawowe, szczególnej trosce będzie podlegać przedmiot wdż. Kurator sprawdzi, czy nie mówi się tam o seksie. Urzędowo nazywa się to „kontrolą zgodności z przepisami prawa realizacji zajęć wychowania do życia w rodzinie”.
Obowiązek ten wyznaczył kuratorom minister edukacji i nauki. Obecność treści seksualnych w szkole budzi niepokój władz oświatowych od dawna. Szkoła według Czarnka ma być aseksualna, także tematyka życia w rodzinie musi się bez tego obyć. Jak się robi dzieci, ludzie się dowiedzą od księdza w ramach przygotowania do ślubu kościelnego. Wcześniej nie ma potrzeby, bo to grzech.
W ciężkiej d… są nauczyciele wdż. Muszą bardzo uważać na to, co się dzieje na ich lekcjach. Nie podejrzewam, aby sami zechcieli mówić o seksie. Milczenie jednak nie wystarczy. Muszą natychmiast reagować na uczniowskie próby zagadania nauczyciela o zakazane treści. Nie ma i nie będzie w polskiej szkole wiedzy o seksie. Armia urzędników państwowych szykuje się, aby sprawdzić, czy nie trafił się gdzieś jakiś wyjątek.
Komentarze
Nieśmiało chciałbym zauważyć że ostatni akapit szanowny Gospodarz rozpoczął od treści zabronionych na lekcjach WDŻ ;-D.
Niekoniecznie są w ciężkiej de.
Przyjdą, wyrecytują przekaz dnia, na każde pytanie odpowiedzą „proszę przeczytać w podręczniku” i do widzenia.
To nawet nie jest warte wysiłku, żeby między wierszami przemycać jakiś, za przeproszeniem, kontent.
To samo dotyczy sHiTu.
Na marginesie pytanie do wiedzących – czy jest prowadzony jakiś nabór na ten przedmiot? Kto tego będzie uczył?
@Gostek Przelotem
Dotychczasowi nauczyciele WoS i historii
„Kurator sprawdzi, czy nie mówi się tam o seksie”
No i dobrze! Nie gadać! Uprawiać!
„Wychowanie do życia w rodzinie” nie będzie teraz specjalnie przedmiotem trudnym bowiem zapowiada się, że wytycznymi co do „wychowania” zajmują się ostatnio rządowe tuzy radząc przede wszystkim jak żyć a w zasadzie przeżyć w ogóle . „W rodzinie” to już inne, wtórne problemy. Przedmiot powinien się nazywać – „Surwiwal” – czyli jak przeżyć najbliższy rok. Po pierwsze primo należy już teraz zbierać chrust a następnie po drugie primo ogacić miejsce zamieszkania (znaczy ostyropianować). Po trzecie primo należy pozbyć się nadwagi, to znaczy jeść mniej, co nie będzie trudne przy stosowaniu się do porady – „zacisnąć zęby”.
Proste? – proste.
Witold
Są tacy którzy o tych sprawach dużo mówią i są tacy którzy to robią. Ponoć to dwa zupełnie odrębne zbiory osób.
@afrodyzjak
„Są tacy którzy o tych sprawach dużo mówią…”
Pełna zgoda! Erotomani-gawędziarze powinni być z tych pogadanek szkolnych o seksie wykluczeni.
To armia urzędników będzie kontrolować realizację zajęć, na które w szkołach ponadpodstawowych nikt nie chodzi.
Oglądam „fakty po faktach”. Nagle pada „ „Chłopi” Żeromskiego” w kontekście biedy w Polsce z ust pani doc. dr Pietrzyk-Zieniewicz. Nikt nie reaguje.
@Witold
15 lipca 2022
20:16
„Oglądam „fakty po faktach”. Nagle pada „ „Chłopi” Żeromskiego” w kontekście biedy w Polsce z ust pani doc. dr Pietrzyk-Zieniewicz. Nikt nie reaguje.”
Dziwi się Pan? Poziom dziennikarstwa zaprezentowała osoba która parę lat temu przeprowadzała wywiad z Maciejem Stuhrem kiedy nie zareagowała na bzdury aktora o wojach Mieszka I którzy pod Cedynią przywiązywali do tarcz własne dzieci walcząc z Niemcami. I tacy ludzie uważają się za elitę. Mam na myśli i aktora i dziennikarza.
Jeśli lekcje wdż poprowadzi sekspert w koloratce, to kuratorka będzie mogła go co najwyżej cmoknąć w żopę, https://bialystok.wyborcza.pl/bialystok/7,35241,28693170,bedziesz-prywatna-szmata-obsceniczna-korespondencja-rzecznika.html
Marek Kondrat odpowiada.
„Skoro wspomnieliśmy „Dzień świra”, którego premiera była dokładnie 20 lat temu, to zapytam: gdzie dziś jest Adaś Miauczyński? W lepszej sytuacji czy w gorszej?
– W dniu premiery „Świr” był komedią. Po 20 latach tym samym widzom uśmiech gaśnie, a pojawia się gorycz. Wszystko wskazuje na to, że nowi widzowie przeżyją ten sam proces po kolejnych 20 latach. Nauczyciel jest pariasem, bez żadnego wpływu na rzeczywistość. To kolejny grzech tej władzy wobec narodu. Nowy podręcznik dla 16-latków „Historia i teraźniejszość” powiela baśnie o naszej wyjątkowości pod boską opieką, utrwalając de facto poczucie bezsilności. W ten sposób pozbawiamy młodych ludzi, już na dzień dobry, siły, sprawczości, jakichkolwiek konstruktywnych odruchów: bo po co? Skoro albo Najświętsza Panienka zrobi za nas robotę, albo i tak nas rozkradną (jacyś ONI), i też na to nic nie poradzimy. Z taką ofertą nie wychowamy społeczeństwa gotowego do zmiany rzeczywistości albo choćby wzięcia odpowiedzialności za własne życie.”
@Witold, RedBull11
Cóż, ja w kwietniu na portalu „Polityki” przeczytałam o „Sienkiewiczowskiej „Ziemi obiecanej””. Co prawda w artykule pisanym w dużym tempie, bo był to codzienny wojenny artykuł znakomitego Michała Fiszera, no ale tu też powinna działać jakaś przytomna redakcja. Najwyraźniej mamy do czynienia ze zmasowaną akcją wymazywania Reymonta 🙂