Nauczyciele żegnają szkołę
Wielu nauczycieli żegnało się ze szkołą na zawsze. Tak wielu, że postanowili zorganizować piknik pożegnalny. Było wesoło i smutno zarazem.
Odchodzą ludzie w różnym wieku. Bardzo młodzi, którzy po roku pracy już wiedzą, że to nie to. Szkoła nie jest dla nich. Nie za te pieniądze.
Odchodzą też 50-latkowie, żałując, że nie zrobili tego wcześniej. Mówią o zmarnowanych latach. To oni namawiali młodych, aby – jeśli mają wątpliwości – nie czekali. W oświacie nic się nie poprawi.
Odchodzą też bardzo wiekowi nauczyciele. Dorabiali do emerytury, ale dłużej już nie będą. Stawki za korepetycje poszły znacząco w górę, a zarobki nauczycieli stoją. W szkole się narobisz i nie zarobisz. Odchodzą, aby mieć czas na dawanie korepetycji.
Zapowiadają, że nie wrócą. Dyrekcja niech nie dzwoni. Nic ich nie przekona. Zresztą dyrekcja nie ma żadnych argumentów. Może brać tylko na litość. Nie zamierzają się litować. Koniec z poświęcaniem.
Stoły uginały się od sałatek, kiełbasa wesoło skwierczała na grillu, grzybki rozpływały się w ustach, tylko rozmowy z trudem się kleiły. Jest tyle wakatów, co będzie ze szkołą? – pytali ci, co zdecydowali się zostać. „Jakoś mało mnie to obchodzi” – można było usłyszeć. Żegnaj szkoło, już tu nie wrócimy!
Komentarze
Mają rację, że odchodzą.
Najwyższy czas skończyć z „siłaczkami” płci obojga.
Dopóki rodzice się nie opamiętają i nie zaczną naciskać na władzę, nie ma sensu, żeby nauczyciele się wysilali.
Zgadzam się. Niech rząd przestanie upokarzać nauczycieli i opracuje rozwiązania systemowe, żeby nauczyciele ze szkoły nie odchodzili, lecz chcieli nauczać. Nie poświęcać się, nie pełnić misję, ale godnie zarabiać za ciężką pracę. Tylko tyle i aż tyle.
Zgodnie z Ustawą o samorządzie za edukację odpowiada Samorząd, to Samorząd płaci nauczycielom i to Samorząd ma wiele środków, dzięki którym może zatrzymać w szkole każdego nauczyciela.
Są to głównie dodatki motywacyjny, za wychowawstwo, za nadgodziny, za wysługę lat, funkcyjny.
Np. dodatek motywacyjny nie ma górnego limitu, może więc wynieść 100 % pensji.
Sama pensja zależy od Samorządu. Samorząd płaci tylko najniższą stawkę z tabeli płaci, ale przecież może płacić więcej.
Są w Polsce Samorządy, które umieją zatrzymać nauczycieli w szkole, stosując właśnie odpowiednią politykę płacową.
Ps. Na wsi i w miasteczkach młodzi nauczyciele czekają na wolny etat, czasem po kilka lat. Są szczęśliwi, gdy ktoś pójdzie na emeryturę. Z miasteczek dojeżdżają na wieś, płacąc z własnej kieszeni często 1/3 pensji, byle tylko mieć pracę…
W Łodzi dodatek motywacyjny przyznawany jest w wysokości od 250 zł do 3000 zł. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby Samorząd PO Łodzi podniósł dodatek do np. 5000 zł. Zrobiłby to, gdyby mu zależało na zatrzymaniu nauczycieli.
http://dziennik.lodzkie.eu/WDU_E/2020/6308/akt.pdf
Wystarczy, że minister Rzymkowski pracuje 24/7. Co prawda efektów nie widać, ale może mu się uda zmobilizować księży katechetów, siostry zakonne, strażaków i leśników, w ostateczności WOT i się te wakaty uda załatać. W ostateczności można np w TVP Historia zatrudnić nauczycieli uczących przez ekran telewizora i dzięki temu zamknąć szkoły. Dzieci będą się spotykać jedynie na rekolekcjach i egzaminach.
aga50
25 CZERWCA 2022
21:21
To rozwiązanie systemowe jest od lat. Zawarto je w ustawach, np. Karta Nauczyciela, Ustawy o samorządzie.
Nie rząd, a samorząd płaci nauczycielom i samorząd ma możliwość dania podwyżki nawet o 100 %.
Gdyby np. rząd (PO, PiS czy SLD itd.) nie przesłał subwencji (która, to oczywista, nie wystarcza, bo nie o to chodzi, by wystarczała), to i tak samorząd musiałby wypłacić nauczycielskie pensje. MUSIAŁBY, bo zgodnie z Ustawą to samorząd odpowiada za edukację.
60vito
25 CZERWCA 2022
23:10
W miasteczkach (a nawet w dużych miastach) i we wsiach młodzi nauczyciele po studiach z wytęsknieniem oczekują, aż zwolni się etat, jakiś nauczyciel pójdzie na emeryturę. Są zawiedzeni, gdy nauczycielka nie idzie na emeryturę, mając 65 lat.
A poza tym: to nie rząd płaci nauczycielom, a samorząd, to samorząd ustawami i KN jest zobligowany do tego. Ma narzędzia, dzięki którym może podnosić pensje.
Władza Samorządów nad edukacją jest olbrzymia. To nie tylko pensje nauczycieli zależą od samorządu.
Samorząd może likwidować szkoły i to czyni, tysiące szkół unicestwiły samorządy.
Samorząd decyduje o majątku oświaty.
Samorząd spieniężył budynki szkolne, spieniężył atrakcyjne działki, spieniężył pola, jakie należały do oświaty.
Samorząd łączy oddziały, w ten sposób zagęszcza uczniów w klasach, a nauczycieli wysyła na bruk.
Samorząd opracowuje arkusz organizacyjny.
Samorząd uchwala kwoty, jakie przeznacza na nagrody (np. 70 % dla dyrektora, a 30 % dla wójta), jakie przeznacza na dodatki dla wychowawców, motywacyjny, za wysługę lat itd.
To trzeba wreszcie wiedzieć, a nie oskarżać rząd, który nie ma nic do powiedzenia (w świetle obecnych Ustaw), rząd czy to PO, czy PiS-u, czy SLD itd. nic nie ma do powiedzenia, Decyduje samorząd.
Kiedy wreszcie to będziecie wiedzieć?
Celne są uwagi odnośnie odpowiedzialności samorządu za szkoły. Pomijają one jednak ważny czynnik. Idea samorządów tak mocno doskwiera PiS że robi co może żeby ich role umniejszyć, przede wszystkim odcinając samorządy od funduszów. Zmiany podatkowe tego rządu spowodowały obniżki w budżetach samorządów a wszyscy chcą więcej, więcej dla nauczycieli darmowy transport publiczny, tylko kto to ma finansować? I tu pada odpowiedź PiS więcej pieniędzy dostają te samorządy gdzie PiS jest u władzy. Niestety ta partia nie potrafi niczym zarządzać tylko generuje kolejne konflikty, bo rozwiązania proponowane tutaj są słuszne ale nie z tym rządem.
@ontario
To jak z dziećmi. Można dawać kieszonkowe 5 zł, 50 zł, 500 zł na dzień, tydzień, miesiąc, jaki samorząd, tfu, rodzic, takie kieszonkowe. Zgadza się więc Pan, że 500+ jest bez sensu?
Za pensje nauczycielskie odpowiada rząd i tylko rząd. Dodatki od samorządu mogą być tylko miłym uzupełnieniem np. dla nauczycieli przygotowujących dzieci do olimpiad albo dla specjalistów, których brakuje na rynku edukacyjnym (spawacze? fryzjerzy?). Jeśli zarobki nauczycieli naprawdę miałyby zależeć tylko od samorządów, to za kilka lat dojdziemy do gettoizacji edukacji, już nie tylko osiedla mieszkalne będą grodzone i strzeżone , ale i szkoły podzielą się na te „tylko dla białych” (kołnierzyków) i „tylko dla czarnych” (biedoty).
W której z tych kategorii znajdzie się szkoła z pańskiej gminy? Czyż ona już w niej nie jest choćby jedną nogą?
Płynna rzeczywistość
26 CZERWCA 2022
11:33
Jak to z dzieckiem…
Za pensje nauczycieli odpowiada samorząd i głównie on. Dodatki nie są miłym uzupełnieniem, bo nie ma na nie górnego limitu. Samorząd Łodzi daje np. dodatek motywacyjny do 3000 tys. zł., a mógłby – ma takie prawo – dać do 8 000 tys.
Proszę pana, 3000 uzna pan za kieszonkowe? To pensja, o jakiej wielu w Polsce marzy. To emerytura nieosiągalna dla milionów Polakow.
Jestem w Gminie, w której na wolny etat są liczne podania, np. na etat sekretarki szkoły wpłynęło ponad 20 podań, na etaty matematyków, polonistów, programisty młodzi nauczyciele czekają po kilka lat.
Do samorządowego przedszkola dojeżdża 50 % kadry, dojeżdża z okolicznych miasteczek, dojeżdża po 40 km w jedną i drugą stronę łącznie, wydając swoje prywatne pieniądze na benzynę.
Zgodnie z Ustawami za edukację odpowiadają samorządy, one płacą nauczycielom, nauczyciele nie idą do kasy rządowej, a samorządowej, samorząd wpłaca im pensję na konto.
Czy potrafi pan podważyć powyższe fakty?
Od dziesiątków lat, również w PRL-u, za oświatę odpowiadały samorządy, jakoś nie doszło do tworzenia edukacyjnych gett. Aby przyciągnąć nauczycieli do szkół, samorządy budowały domy nauczycielskie, były deputaty do węgla, był dodatek wiejski…
Edukacyjne getta tworzą:
– rynek korepetycji;
– prywatne szkoły.
Powtarzam jak dziecku, samorząd Łodzi uchwalił, że dodatek motywacyjny (a to jeden z wielu) może wynieść do 3 000 zł., to dla milionów Polaków pensja albo emerytura, o jakiej na próżno śnić.
and.wegrzyn
26 CZERWCA 2022
10:42
Co do pisowców zgoda, jednak to nie ogranicza praw i obowiązków Samorządów odnośnie edukacji.
Inna rzecz, że – jak na całym świecie – bez względu na to, kto rządzi, ten stara się jak najmniej płacić, ale oczekuje, by pracownik jak najwięcej dawał od siebie.
Są jednak samorządy, które dobrze umieją prowadzić politykę płacową wobec nauczycieli.
Samorząd Łodzi uchwalił, że jeden z licznych dodatków (motywacyjny) może wynieść do 3 000 zł. To bardzo dużo, to pensja milionów Polaków i sen milionów emerytów.
Pytanie: ilu dyrektorów łódzkich szkół przyznało taki dodatek motywacyjny 3 000 zł.?
Pytanie zasadne, chyba średnio w polskich gminach dodatek ten może wynieść do 10 % pensji zasadniczej. Ilu nauczycielom dyrektorzy przyznali taką kwotę?
Przypuszczam, że żaden dyrektor nie dał dodatku wyższego niż 8 %.
Skoro dyrektorzy nie sięgają po te pieniądze, idą one na cele niezwiązane z edukacją…
Płynna rzeczywistość
26 CZERWCA 2022
11:33
Ostatni strajk nauczycieli. Pieniądze z subwencji wpłynęły do kasy samorządów, stały się dochodem Gmin.
Te pieniądze (niewypłacone nauczycielom z powodu strajku) samorządy wykorzystały na cele raczej nieedukacyjne, miały do tego prawo.
Zapytaj pan autora ego bloga, na co samorząd Łodzi przeznaczył pieniądze, które mógłby wypłacić nauczycielom? Albo inaczej: czy autor tego bloga dostał pieniądze, a mógł dostać, na co samorząd wydał jego forsę. Na pewno nie na wypłatę dla autora tego bloga.
Znam gminę, w której te pieniądze nie zostały wypłacone nauczycielom, a stały się dopłatą do śmieci komunalnych. Sporą kwotą nauczyciele dofinansowali komunalne odpady. Dzieje się tak i jeszcze gorzej w całej Polsce, bo pieniądze edukacyjne wydaje samorząd. Wydaje tak, jak uchwala radni.
@ontario o wszystkich godzinach. Ustawa to jedno, a możliwości finansowe samorządów to drugie i nie siej proszę tu propagandy pisowskiej. Z każdym miesiącem możliwości finansowe samorządów maleją. Każda podwyżka podatków lokalnych spotyka się z totalną krytyką totalnie zjednoczonej prawicy, a totalnie zjednoczony prawacki rząd wykorzystuje sytuację przez siebie wykreowana do totalnej wojny z opozycją.
@ontario
A co byś powiedział nakazał Tobie żywić się w restauracji i ustalił menu a potem kazał płacić za rachunek. Przecież w biznesie jest zasada -” kto wymaga, ten płaci !”
Nie można przecież oczekiwać „wypasionego” Mercedesa płacąc jak za Syrenkę.
Skoro ministerstwo oświaty jako „organ wykonawczy” nie potrafi zdefiniować CELU działania systemu oświaty to zdecentralizujmy ją całkowicie a ministerstwo zlikwidować. Szkoły podstawowe w gestii wójtów i burmistrzów, średnie – starostów a wyższe – marszałków sejmiku wojewódzkiego. Zlikwidować egzaminy końcowe, matury i zastąpić je egzaminami wstępnymi do szkół wyższego szczebla.
ontario,
Kto w Łodzi dostaje dodatek motywacyjny 3000 zł? Naprawdę myśli Pan, że każdy nauczyciel? A może po prostu… dyrektorzy, prawdopodobnie tylko liceów, może techników?
Jaką jakość pedagogiczną reprezentują sobą stojący w kolejce kandydaci do objęcia posady nauczycielskiej w pańskiej gminie? Szkoły nie zatrudniają programistów, tylko nauczycieli informatyki, którymi, jak się domyślam, zostają w większości nauczyciele innych przedmiotów po specjalnym kursie, który uczynił z nich bogów programowania, he, he, albo i znanych z Biblii bałwanów. Kto ma prawdziwe przygotowanie informatyczne, ten do szkoły po pracę się nie wybiera. Podobnie może być ze stojącymi w tej kolejce polonistkami i matematyczkami.
O wysokości nauczycielskich pensji decyduje nie samorząd, lecz Karta Nauczyciela. Aktualnie średnie wynagrodzenie brutto nauczyciela wynosi:
nauczyciel stażysta – 3693,46 zł (podwyżka o 156 zł)
nauczyciel kontraktowy – 4099,74 zł (podwyżka o 173 zł)
nauczyciel mianowany – 5318,58 zł (podwyżka o 225 zł)
nauczyciel dyplomowany – 6795,97 zł (podwyżka o 286 zł).
Te kwoty obejmują wszelkie możliwe dodatki, w tym tzw. 13. pensję (która jest w budżetówce podstawowym dodatkiem motywacyjnym do niechorowania), dodatek za staż pracy, wynagrodzenie za godziny ponadwymiarowe (w Polsce średnio ponad 2 na nauczyciela w tygodniu), dodatki za wychowawstwo, funkcyjne itp. Powyższe ustala CENTRALA. Samorząd do powyższych kwot musi się dostosować. Podwyżka sprawia wrażenie 4,4%. Tyle niejaki Dystrybutor Misek Ryżu vel Pinokio zapisał w budżecie na ten rok jako prognozę inflacji, ale sam chyżo wykupił obligacje antyinflacyjne. Można sobie za tę podwyżkę kupić słabe piwko, jednak inflacja dochodzi do mocnego wina, a ekonomiści wieszczą procentów tyle, co w porządnym likierze. Oby nie skończyło się na czystej wyborowej.
Jan
26 CZERWCA 2022
15:39
Zaraz zniknę, o wszystkich godzinach mnie tu nie będzie.
Nie musisz zauważyć, twoja sprawa, że piszę nie o możliwościach samorządów, a o prawach i obowiązkach samorządów, prawach i obowiązkach ujętych w ustawach.
Samorząd Łodzi uchwalił dodatek motywacyjny (jeden z wielu) do ok. 3 000 zł. To nie są małe pieniądze.
Rzecz nie w tym, czy samorządy mają pieniądze czy nie, ale w tym, na co je przeznaczają w budżecie. Jedne dbają o nauczycieli, inne o aquaparki. Jedne nauczycielskimi pieniędzmi finansują wywóz komunalnych odpadów, inne dają dodatek funkcyjny nawet do 60 %.
Nie udało ci się podważyć ani jednego faktu, jaki ukazałem, więc – oczywiście – ad persona i pomówienie o sianie propagandy. Norma.
kaesjot
26 CZERWCA 2022
16:29
Znasz Ustawy obligujące samorządy do zajmowania się oświatą?
To Ustawy nakazują samorządom zajmować się edukacją jako zadaniem własnym.
Państwo zaś (rząd – jaki by nie był, czy to PO, czy PZPR, czy PiS) daje tylko część pieniędzy, większość ma wypracować samorząd.
Tak jest od dziesięcioleci i raczej (niestety) nie zmieni się przez dziesięciolecia.
Oczywiście, jak najprędzej należy zlikwidować kuratoria i ministerstwo.
Samorządy powinny decydować o wszystkim, co ma związek z edukacją.
A to, że zlikwidują kolejne szkoły i połączą oddziały, nie ma znaczenia, bo wreszcie ekonomia będzie rozstrzygać o sensie istnienia tej czy innej szkoły.
Samorządy powinny oceniać nauczycieli, zlikwiduje się Kartę Nauczyciela, będzie wreszcie zarządzanie oświatą jak w szkołach prywatnych. Tak powinno być. Karta Nauczyciela to sól w oku samorządów, relikt komunizmu.
Kończę i znikam na dłuższy czas, bo i moje wpisy – jak czytam – są jak sól w oku. Prawda zawsze kole w oczy.
@ontario:
„Powtarzam jak dziecku” – raczej powtarza pan jak dziecko. Po pierwsze rząd ma wpływ na finanse samorządów i stara się o to by te pieniądze były coraz mniejsze, po drugie przecież nie tylko o pieniądze nauczycielom chodzi: idiotyczna deforma utrudniła im życie a nowe pomysły ministra Czarnka zmierzające do ustawienia partyjnej kontroli nad szkołą i zamordyzmu czynią życie nauczyciela a zwłaszcza dyrektora coraz bardziej ciężkim.
Chciałbym wiedzieć kto o godzinie 21: 55 podpisał się jako Jan, bo to nie jest mój wpis, mój czyli Jan z godz. 15: 39. To zamierzony bałagan, czy zwyczajny przypadek
Jan 26 CZERWCA 2022 21:55
„..idiotyczna deforma utrudniła im życie a nowe pomysły ministra Czarnka zmierzające do ustawienia partyjnej kontroli nad szkołą i zamordyzmu..” to jest stwierdzenie subiektywne. Dla jednych, jak dla komentatora o pseudominie „Jan”, pomysl minstra Czarnka to „idiotyczna deforma”. Dla innych to jest reforma wyzalajaca uczniow od indoktrynacji srodowisk lewicowych, przynajmniej tak interpretuja to niektore srodowiska o nastawieniu konserwatywnym. Ja na teraz nie znam szczegolow pomyslow ministra Czarnka, wiec nie opowiadam sie po zadnej stronie.
Jesli chodzi o samorzady, to w teorii jest to przydatna jednostka, bo ponoc jest wylawiana w wolnych wyborach i przez to reprezentuje lokalna spolecznosc i dziala dla jej dobra. Praktyka jest czesto inna jak wskazywal komentator o pseudonimie „ontario”. Jesli chce sie dowalic rzadowi, to mowi (pisze) sie, ze rzad jest „be” bo dusi samorzady finansowo. Jesli chce sie dowalic samorzadom, to mowi sie, ze samorzadowcy sa skorumpowani i dzialaja tylko we wlsnym (finansowym czy politycznym) interesie. Wierze, ze oba skrajne przypadki maja miejsce ale chce wierzyc, ze wiele szamorzadow dziala dla dobra spolecznosci, ktora samorzady reprrezentuja.
Coraz więcej nauczycieli się poddało i nie oczekuje już niczego od rządu, tylko od samorządów i rodziców. A samorządy od wyborców nie słyszą pretensji o wynagrodzenia nauczycieli, tylko zazwyczaj np. o sprawy związane z komunikacją, bo wg wyborców od wynagrodzeń nauczycieli jest rząd, a samorząd od dodatków do wynagrodzenia, które nie zastąpią samego wynagrodzenia. Jeżeli chodzi o edukację, to wśród opozycji jedyny program przedstawił Hołownia. Program jest stworzony przez b.fajnych humanistów, z nadreprezentacją prawników (nie wiem po co), matematyków, fizyków wśród autorów nie widzę. Czyli zamiast HiTu będzie edukacja klimatyczna. Matematyki, fizyki i chemii na dobrym poziomie nadal nie będzie. Większość dzieci w liceach wybiera mat/fizy i biol/chemy. To na kogo mają głosować ich rodzice, proszę się nie dziwić i nie oburzać, że sprawy edukacji nie są dla nich głównym kryterium wyboru, bo nie ma tu z czego wybierać.
Odejść ze szkoły trzeba z klasą. I bez szkody dla siebie. Zdobyć praktykę po szkolnych godzinach.
Trzeba pamiętać, że pisowska Arkadia nie będzie trwała wiecznie.
A szkoła tak. Zawsze będą chętni do tej pracy.
A kapitalizm ma twarde zasady.
Nie lubi przyuczonych.
Chociażby to byli nauczyciele.
A oto kolejna radosna nowina! Adrian Niezłomny powołał kolejny twór do reformowania reform oświatowych i rodzinnych. Będzie się działo! Nauczycielom obojga płci życzę udanych wakacji!
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,28627058,rada-ds-rodziny-edukacji-i-wychowania-a-w-niej-zalewska.html#do_t=32&do_g=8&do_s=C&do_w=46&do_v=306&do_st=RS&do_sid=718&do_a=718&s=BoxNewsMT
Może trochę smętny, ale to chyba dlatego, że pisany 50 lat temu i takimi kolorami mienił się anturaż tamtej epoki, ale niech ten wiersz będzie symbolicznym kwiatkiem wręczonym wszystkim – nie tylko tym z powiatowo-gminnych placówek oświatowych – polskim nauczycielom…bo przecież wszyscy te swoje jedyne, wymarzone i wytęsknione imieniny kiedyś obchodzili, obchodzą i obchodzić będą.
Ballada o imieninach nauczycielskich.
jest nas dziesięcioro apostołów wiedzy
siedzimy przy stole prowincji
rozebrani przez wódkę
do nagich słów
pod przenikliwym światłem lampy
na akordeonie gramy
i przejęci niczym pierwszaczki
ssiemy w ustach słodką
piosenkę o szczęściu
śpiewa pani Maria
która czterdzieści lat temu wzięła ślub z pustym domem
i Ela pstre dziewczę
przed półrokiem jej chłopiec
zaginął w drodze do ślubu
i pozostali którzy zawsze
spóźniali się na właściwy pociąg
potem patrzyli zawiedzeni jak znika
w sinej dali ostatni wagon
jestem między wami i ja judasz
za parę srebrników wydam światu
te wszystkie tajemnice
patrzę jak kurczowo uczepieni melodii o szczęściu
wzrok utkwiliście w punkcie
ostatniego rozminięcia się z nim.
I to koniec ballady, która jest uniwersalna, bo koniec roku jest chyba również odpowiednią porą do jej prezentacji, ale najlepsze, a zresztą…
Co do autora… a zresztą, czy to takie ważne…
Bardzo przepraszam, Jan to popularne imię. Nie miałem intencji się podszywać/
Jan, z 26 czerwca 2022, 21:55
„Jan
27 czerwca 2022
0:52
Chciałbym wiedzieć kto o godzinie 21: 55 podpisał się jako Jan, bo to nie jest mój wpis, mój czyli Jan z godz. 15: 39. To zamierzony bałagan, czy zwyczajny przypadek”
wojtek_ab, 27 czerwca 2022, 1:58 , napisał:
Niech mi pan wierzy, panie Wojtku, że dla większości nauczycieli określenie zmian wprowadzonych przez rządy PiS per „deforma” jest to stwierdzenie obiektywne.
Jakie by nie były ich początki, gimnazja już działały dobrze. Ich likwidacja wygenerowała mnóstwo problemów, utrudniła życie nauczycielom i dyrektorom szkół a żadnych korzyści nie przyniosła. „Deforma” została zrobiona wbrew zdrowemu rozsądkowi i teraz pozostaje tylko PiS zwalać odpowiedzialność na pandemię, wojnę, inflację i bóg wie co jeszcze bo nawet suwerenowi nie da się wytłumaczyć po co żeśmy tę żabę jedli.
Jeśli PiS przegra wybory to nie wiem czy należy te zmiany odkręcać – szkoła kolejnej zmiany systemu edukacji może nie przeżyć. Tak więc będziemy cierpieć przez lata z powodu tęsknoty prezesa za dzieciństwem w PRL.
Najbardziej smutne jest to, że ucierpią jak zwykle biedniejsi i gorzej wykształceni. Ich nie będzie stać na korepetycje oraz prywatne albo społeczne szkoły dla dzieci. Nie będą w stanie uczyć swoich dzieci w domu. No ale nie będą indoktrynowani lewicową propagandą jak pan to ładnie nazwał bo będą indoktrynowani prawicową propagandą – nowy podręcznik do HiT się kłania.
„ale niech ten wiersz będzie symbolicznym kwiatkiem wręczonym wszystkim”
dzięki za wzięcie nas na barana
na akordeonie gramy
i przejęci niczym pierwszaczki
Życie dopisało komentarz w szkolnej sali gimnastycznej:
https://twitter.com/GirkinGirkin/status/1541459620744536069
No i niech ktoś powie, że niejaki Ontario to nie jest pisowski propagandzista. Tyle półprawd i ćwierćprawd nawypisywał, że Kurski razem Holecką mógłby mu pozazdrościć. Samorząd płaci… A jak nie ma, to musi. Zabawne, że tam, gdzie „samorządzi” PiS, to dodatki motywacyjne są najniższe. A nauczyciele są oszukiwani na nadgodzinach, rozliczaniu pracy przy maturach, kwestiach związanych z wycieczkami, a zawsze się znajdzie argument, że to i to trzeba zrobić w ramach 40-godzinnego tygodnia pracy. Szkoda z tym panem dyskutować. Jedyną w miarę prawdziwą rzecz powiedział – na wsi etat belfra to skarb. I fakt, tm często samorząd szkole szkodzi, nie wdając się w głębsze rozważania.
Skoro już dał się ten nauczyciel jakoś usadowić na Baranie, to może jeszcze jedno wcielenie poezji lirycznej o niewątpliwym wydźwięku literatury społecznie zaangażowanej z bijącą po oczach polifonicznością w jego konkluzji.
Panie i Panowie przed państwem … „Nauczyciel”:
patrzą na mnie przez mikroskop
a ja na nich przez lunetę
i przesuwam jak pionki
z ławki do ławki
z klasy do klasy
jestem najbardziej krzykliwy
w klasie
najbardziej przerośnięty wśród repetentów
już tyle lat chodzę do szkoły
i nie czynię nowych postępów
krnąbrny megaloman
nikogo w klasie nie chcę słuchać
muszę udawać co ja to nie wiem
choć dobrze „wiem że nic nie wiem”
dlatego inni uczniowie
kończą szkołę
i idą do nowej
a ja za karę
chodzę i chodzę do tej samej
i wciąż od nowa
odkrywam odkrytą Amerykę
i wciąż na nowo
wymyślam
wymyślony proch
A owa polifoniczność w dziele?
Moim, ale nie tylko moim zdaniem można wnioskować, że szczególnie młodzi nauczyciele są podobni do uczniów rozpoczynających karierę szkolną.
JA48
27 CZERWCA 2022
15:27
„Mędrcy” z rady nie rozumieją podstawowych pojęć.
Na edukację składa się nauczanie i wychowanie.
Do czego jest im potrzebne dodatkowe wyszczególnianie wychowania?
Kiedy szkołę pożegnają pedofile?
– Przecież musimy cię przygotować do bierzmowania. Duch Święty przemawia przeze mnie, żebyś stał się mężczyzną. A każdy mężczyzna się masturbuje. Ksiądz też, więc i ty powinieneś. Pismo Święte na to pozwala. Ja cię nauczę męskiego dotyku – słyszał Paweł.
Czasem się wyrywał, ale wtedy ks. Leopold zaraz na niego krzyczał, że księdza trzeba się słuchać, bo ksiądz wszystko może. Uderzyć też mu się zdarzało. Raz Paweł oberwał kluczami, dostawał też cingulum – grubym sznurem z frędzlami, którym przewiązuje się albę. Kiedyś księdza tak poniosło, że podbił mu oko. Paweł skłamał wtedy w domu, że kolega go popchnął na zakrystii i uderzył w komodę.
Bo rodzicom – to ksiądz podkreślał wielokrotnie – nic miał nie mówić.
https://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/7,35771,28626895,cisza-nad-biskupem-jak-kosciol-zbywal-ofiare-ksiedza.html
Gospodarz to prorok jakiś? Przypomnijmy: „HiT-u można uczyć bez podręcznika”
Justyna Suchecka:
https://tvn24.pl/premium/czy-negatywna-ocena-jezykowa-zatrzyma-hit-ministerstwo-pod-sciana-5766994
@Ontario
Widzę, że z Ciemnogrodzkiej poszedł nowy przekaz dnia: bijemy w samorządy dużych miast, w których rządzi peło. Samorząd MOŻE podnieść i – na ile może – na tyle podnosi. Może mógłby trochę więcej, ale zawsze kosztem czegoś (gaszenia latarni po zmroku? przetrzebieniu rozkładów jazdy komunikacji miejskiej?), natomiast MUSI tyle, ile zapisano w ministerialnych tabelkach, zgodnie z którymi wypłacana jest subwencja.
W Warszawie jest trochę więcej dla wychowawców, trochę więcej dla najmłodszych stażem i duuużo więcej motywacyjnego niż w pisich zagłębiach Podkarpacia.
W Warszawie pieniądze za strajk nauczycieli nie zostały przejedzone (ani przepite), zostały wypłacone nauczycielom – pamięta pan ówczesne ujadanie prawactwa z tego powodu.
Nie znam sytuacji w Łodzi, ale wydaje mi się, że kluczowym słowem w rzekomych podwyżkach motywacyjnego do 3000 jest właśnie DO. Zupełnie jak z plakatami reklamującymi wyprzedaże w sklepach „Przeceny DO 80%”.
Ponadto, uważam za głęboko krzywdzące wypłacanie np. nowozatrudnionemu informatykowi (nie programiście!) dodatku motywacyjnego w wysokości drugiej pensji stawiającego pierwsze kroki w zawodzie, dajmy na to, geografa.
Jzydor Danken.
Wspomnienia Józefa Barana z jego krótkiej kariery nauczycielskiej na prowincji.
Dziękuję za przypomnienie.
Chyba bloków nauczycielskich już na prowincji brak.
Wspominam w nich imprezy….
@Ontario
Pan na pewno uczy w szkole? Pisze pan takie rzeczy, jakby żył w innej rzeczywistości. Samorządy płacą? Z czego? Skąd biorą pieniądze? Samorządy ustaliły
4,4 %podwyżki? To ludzie z samorządów mówili, że nauczyciele wiedzieli, co wybierali? To ludzie z samorządów twierdzą, że nauczyciel zarabia 11 tys?To samorządowcy w hejtach piszą, że nauczyciele to niedowartościowani debile? To wszystko cytaty! Tyle negatywnych opinii nigdy nie usłyszałam jako nauczyciel w swoim życiu jak za tych rządów! Nikt tak nie obniżył opinii o tym zawodzie jak pis!