Za rok matura powinna być łatwiejsza

Przemysław Czarnek zapowiedział dziś w Programie 1 Polskiego Radia, że przyszłoroczna matura będzie trudniejsza, ponieważ „będzie dostosowana do poziomu wiedzy uczniów, którzy będą kończyli jako pierwsi system 8+4”. Uzasadnienie wydało się nielogiczne.

Gdyby chcieć dostosować maturę do poziomu wiedzy uczniów, przyszłoroczna powinna być łatwiejsza od obecnej. Uczniowie, który nie chodzili do gimnazjum, lecz po podstawówce trafili od razu do liceum, umieją bowiem mniej. Może to wina pandemii, może złej podstawy programowej, ale fakty są takie, że poziom wiedzy spadł.

Jeśli więc minister chce sprawiedliwie potraktować uczniów, powinien za rok dać łatwiejszą maturę. Jeśli będzie inaczej i egzaminy przyszłoroczne okażą się trudniejsze od obecnych, młodzież będzie miała prawo czuć się oszukana. 

A zatem Czarnek powinien liczyć się ze słowami, gdy coś obiecuje nastolatkom. Jeśli matura w 2023 roku ma być dostosowana do poziomu wiedzy uczniów – jak zapowiedział to minister w radiu – niech taka będzie naprawdę.