Matura bez egzaminów ustnych: na zawsze?

To już trzeci rok, kiedy na maturze nie ma egzaminów ustnych. Są tylko pisemne. Wszystkim jest bardzo przyjemnie.

Przyjemnie jest nauczycielom, ponieważ nie muszą siedzieć w komisjach i egzaminować. Zapłata za ten wysiłek była symboliczna albo żadna. Tak dziwnie liczono, że praca była kompletnie nieopłacalna. Nauczyciel egzaminował, denerwował się i nie zarabiał. Po co to komu?

Przyjemnie jest maturzystom, ponieważ nie muszą zdawać egzaminów, które nigdzie się nie liczą. Żadna uczelnia w Polsce podczas rekrutacji nie brała pod uwagę wyników matury ustnej. Ustne egzaminy tylko przeszkadzały w przygotowaniu się do egzaminów pisemnych.

Obecnie egzaminy ustne są dobrowolne, organizowane na prośbę maturzysty. Zdają je tylko ci, którym jest to do czegoś potrzebne. W moim liceum od trzech lat nikt się nie zgłosił. To najlepszy dowód, że matura ustna jest zbędna. Nie chcą jej ani nauczyciele, ani uczniowie. Niech lepiej nie wraca.