Matura bez egzaminów ustnych: na zawsze?
To już trzeci rok, kiedy na maturze nie ma egzaminów ustnych. Są tylko pisemne. Wszystkim jest bardzo przyjemnie.
Przyjemnie jest nauczycielom, ponieważ nie muszą siedzieć w komisjach i egzaminować. Zapłata za ten wysiłek była symboliczna albo żadna. Tak dziwnie liczono, że praca była kompletnie nieopłacalna. Nauczyciel egzaminował, denerwował się i nie zarabiał. Po co to komu?
Przyjemnie jest maturzystom, ponieważ nie muszą zdawać egzaminów, które nigdzie się nie liczą. Żadna uczelnia w Polsce podczas rekrutacji nie brała pod uwagę wyników matury ustnej. Ustne egzaminy tylko przeszkadzały w przygotowaniu się do egzaminów pisemnych.
Obecnie egzaminy ustne są dobrowolne, organizowane na prośbę maturzysty. Zdają je tylko ci, którym jest to do czegoś potrzebne. W moim liceum od trzech lat nikt się nie zgłosił. To najlepszy dowód, że matura ustna jest zbędna. Nie chcą jej ani nauczyciele, ani uczniowie. Niech lepiej nie wraca.
Komentarze
Może nie jest to komentarz związany z egzaminami maturalnymi, ale jakby się ktoś uparł.
Zmarli tego samego (15 maja) dwaj wielcy polscy aktorzy.
Dla mnie kojarzeni przede wszystkim ze szkolnymi lekturami. Aktualną i już chyba definitywnie byłą. Czyli „Dziady” i „Chłopi”. Tytuły średnio optymistyczne…
Pierwszy to Trela i przede wszystkim jego role w inscenizacjach Swinarskiego i Gogolewski i oczywiście jego w rola Antka w filmie Jana Rybkowskiego.
Ciekawe, ale i kontrowersyjne ( dla niektórych) z różnych powodów biografie.
Matura pisemna też jest zbędna, to przeżytek z czasów feudalnych, gdy matura to było coś. Powinno wystarczyć zaliczenie wszystkich przedmiotów, i świadectwo ukończenia szkoły.
Kto się chce kształcić dalej to może na podstawie ukończenia szkoły i ew. egzaminu wstępnego robionego przez szkołę po szkole średniej.
Polska to jest państwo religijno-feudalne.