Będą przecieki na maturze?

Niektórzy do ostatniej chwili zwlekają z powtarzaniem do matury. Nie chcą się uczyć zbędnych rzeczy. Liczą na przeciek. Dzięki temu mogliby się nauczyć tego, co na pewno pojawi się na egzaminie. Tylko czy można liczyć na przeciek?

Poprzednie lata udowodniły, że system nie jest szczelny. W zeszłym roku cała Polska żyła informacją, że na Podlasiu wiedziano wcześniej, co będzie na maturze. Sprawą miała zająć się prokuratura. Dyrektor CKE grzmiał, że winni zostaną surowo ukarani. Sprawę chyba jednak zamieciono pod dywan, bo ani o karach, ani o winnych więcej nie usłyszeliśmy.

Tegoroczni maturzyści żartują, że może Podlasie znowu zdradzi, co będzie na egzaminach (szczegóły tutaj). Te żarty niektórzy biorą na poważnie i naprawdę czekają, aż w internecie pojawi się przeciek. Wtedy wezmą się do nauki. No cóż, każdy ma swoją strategię. Może uczenie się na ostatnią chwilę pewniaka to nie jest zły pomysł.