Odwołać egzamin ósmoklasisty dla Ukraińców

Fachowcy apelują do ministra edukacji i nauki, aby odwołał egzamin ósmoklasisty dla ukraińskich dzieci. Uchodźcom trzeba pomóc, a nie stawiać przed komisją egzaminacyjną – argumentują. Czarnkowi jednak bardzo zależy, aby Ukraińcy do egzaminu przystąpili. Przecież wystarczy, że przystąpią, a już go zdali.

Wydaje się, że minister chce dobrze. Nie ma żadnych wymagań, zdają nawet ci, którzy oddali pustą kartkę. Wynik pozytywny zaczyna się od zera procent. Problem jednak w tym, że tego egzaminu się nie poprawia. Jak dziecko otrzyma wynik zerowy, np. z języka polskiego, będzie go miało na zawsze. Znaczy to, że nie dostanie się do żadnego liceum ani technikum publicznego, bo z zerem nie przyjmują.

Zmuszenie ukraińskich dzieci, aby zdawały egzamin ósmoklasisty, to strzał w plecy. Z zerowym wynikiem będą zmuszone – jeśli zostaną w Polsce – uczyć się w najsłabszych szkołach branżowych. Dzieciom zdolnym i ambitnym opłaca się raczej do egzaminu ósmoklasisty nie podchodzić (niech podejdą za rok), niż zdać go na poziomie zerowym z powodu nieznajomości języka polskiego. Wyniku już nie poprawią nigdy, bo system tego nie przewiduje. 

Dlatego fachowcy mówią o niesprawiedliwym traktowaniu dzieci z Ukrainy. Dajmy im szansę nauczyć się języka polskiego, a dopiero potem egzaminujmy. W tym roku trzeba egzamin ósmoklasisty odwołać, a do szkół średnich przyjmować Ukraińców na podstawie odrębnych przepisów. Wydaje się to sprawiedliwe. Ale weź to wytłumacz Czarnkowi.

Apel o odwołanie egzaminu tutaj.